[GUZ] gruczołu mlekowego

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowego

Post autor: Beeata »

zapalenie gruczolu mlekowego jest bardzo,bardzo bolesne ....Mam dziecko i mialam podobny problem i wierz mi ,ze tez mialam ochote piszczec z bolu :((( Jezeli zauwazasz ,ze te miejsca sa zaczerwienione ,obrzmiale ,gorace to ulge szczurkowi sprawi zimny oklad . Przy zapeleniu gruczolow mlekowych nastepuje powiekszenie wezlow chlonnych wiec byc moze to nie nowotwor . Moze tez zrobic sie ropien przy gruczole co tez moze wygladac jak guz .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
No cóż -niby jest dobrze ale...
Beato bardzo dziękuję za radę-jednak to nic nie pomoże-guz rośnie-i to znów szybko. Jest duży -prawie na cały brzuszek. Rati ciężko się chodzi. Nabrała co prawda kształtów-gerberki 2 x dziennie + bobovita+kaszi i inne smakołyki czynią cuda. No ale choroby nie da się oszukać-można tylko powstrzymywać. Na szczęście nie boli ją. To jest plus. spaceruje po mieszkaniu, łasi się, wtyka nosek wszędzie. Więc cieszymy się że nie jest całkiem źle. Zobaczę jutro jak to będzie wyglądało. Może znów jej podać steryd-poprzednio zatrzmał wzrost guza. Ale to wet podejmie decyzję. Oby tylko było tak jak jest a będzie znośnie.
Pozdrawiamy wszystkich śledzących nasze zmagania.
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: IVA »

Javiki sterydy nie powstrzymują rozwoju guzów a wręcz go przyspieszają. To, że po tamtym sterydzie na chwile wzrost sie zatrzymał był przypadkiem. Możliwe, że teraz z tego powodu jest własnie przyspieszony.
Dawaj dobre, wysokokaloryczne jedzonko ale ogranicz sterydy i sztuczne witaminy
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witamy:)
Masz racje IVA ale wet powiedział że ten steryd ma jakieś działanie które moze chamowac rozwój nowotworów. Jednak tak może byc ze raz zatrzymał a później przyspieszył.
Stan na dziś stabilny-tzn guz powoli rosnie, Rati nic nie boli-jest zywa i wesoła. Futerko ma ładne, dobrze oddycha. Je ile się da-bobovita górą, no i kaszki ryzowo mleczne-syn czasami coś zostawi-to Rati sie opycha. Jedynie soczki marchwiowe jej nie smakuja:) Ale Vibovit to jest rewelacja. Co prawda mocz ma specyficzny zapach ale czego się nie robi dla chorego ogonka.
Pozdrawiamy wszystkich - a w szczególności tych co walczą
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Wadera »

Witam!

Z powodu braku czasu rzadko zagladam na forum, wiec wybaczcie, ze po takim czasie porusze temat postu z listopada.

Chodzi mi o post w ktorym IVA pisze o bardzo ciezkim operowaniu guzow sutka. Jest to informacja bardzo zaskakujaca dla mnie, szczegolnie teraz, po operacji u jednej z moich szczurzyc. Nie bawilam sie w biopsje, watpliwej skutecznosci sterydy, czy inne umiarkowanie skuteczne metody. Gdy tylko znalazlam fundusze udalam sie do dr Mileny Wojtys i od razu umowilam na operacje, poki guz byl niewielki (1,5cm).

Argumentem za tym, ze guz pochodzil z gruczolu mlekowego byl m. in. wyjatkowo latwy przebieg operacji, fakt, ze zmieniona tkanka dala sie bardzo latwo wyluszczyc. Owszem, guzy w wyzszym stopniu zaawansowania naciekaja okoliczne tkanki i wtedy jest z tym problem, ale jesli odpowiednio wczesnie podejmiemy sie definitywnych metod to rosnie szansa na jednorazowe i skuteczne pozbycie sie problemu.

Odnosnie przerzutow... Weterynarz mowila, ze powinnam spodziewac sie kolejnych guzow u ogonka. Na podstawie literatury z ktora sie zapoznalam swego czasu moge stwierdzic, ze czesto nie chodzi tutaj o typowe przerzuty (na razie nie wiadomo nawet, czy guz byl zlosliwy, czy byl to jedynie lagodny rozrost gruczolu - czekam na wyniki badan), a predzej wlasnie o pobudzenie wrazliwej tkanki. Susi przed cala historia miala pewne objawy ciazy urojonej i mozliwe, ze gruczol zostal dodatkowo pobudzony hormonalnie, co sprzyja pojawieniu sie takiego rozrostu i dalszemu nowotworzeniu (gdyz nie jest to proces jednorazowy, a stopniowy)

Co poradzic na przerzuty?
Ja dostalam jedna rade: kastracja. Jesli guz jest uzalezniony od hormonow plciowych (a na to wyglada, gdyz obrzmiewal w czasie rui) to w takim razie trzeba pozbyc sie przyczyny, czyli gruczolow, ktore je produkuja.

Ja decyzje juz podjelam: jak tylko pojawi sie drugi guzek, to szczurcia laduje na stole i zostanie pozbawiona rowniez jajnikow.

Tempo wzrostu guza... Wiele osob sie dziwi temu, ze guzy robia sie olbrzymie w ciagu kilku dni. Od weterynarzy slyszalam, ze w przypadku szczurow jest to dosc czeste zjawisko. Przyczyna podstawowa jest szybki rozrost tkanki nowotworowej. Ja sama zaobserowalam cos podobnego, ale na szczescie nie przez rozrost guza. Jak juz pisalam: guz byl wrazliwy hormonalnie (podobno takie lepiej rokuja, gdyz maja ograniczona autonomie) i urosl dwukrotnie w czasie rui, ale nastepnego dnia zmalal do wyjsciowych rozmiarow.

Nowotwory sa atakowane przez organizm za posrednicwtem ukladu odpornosci wywolujacego stan zapalny, ktorego jednym z elementow jest obrzek. Podajac sterydy hamujemy ten proces i zmniejszamy obrzek.... tez.

Pozdrawiam!

Wad.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Troszke smutniej dziś bo wczorajsza noc była pod znakiem pisków. Prawdopodobnie zaczyna ją boleć. Byłem dziś u weta i Rati dostala zastrzyk pbólowy. Teraz juz jest lepiej. Nie wiem na ile to starczy-miejmy nadzieję że na długo. Guz rosnie powoli. Ratina jest dużo spokojniejsza-przeszkadza jej w bieganiu wiec nie ma wyjścia. Pytałem sie wetki o środki pbólowe z domowej apteczki i ona wyjeła taka mądrą książkę i było o paracetamolu151100do 300mg na 1kg wagi ciała. Moze ktoś wie czy można stosować ibuprofen? bo mam taki lek dla synka na ibuprofenie - w zawiesinie i całkiem smaczny-więc bym juz na wszelki wypadek miał. książka to "Choroby małych gryzoni domowych" V.C.G. Richardson wyd. SMIA WLW Warszawa. bardzo mądra ksiązeczka.
Mam nadzieję że ratina jeszcze trozkę pociągnie. Jak już będzie źle to... Ale nic to grunt to dobrze myśleć. Pozdrawiamy wszystkich
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Beeata »

Nie wiem czy ibuprofen zawiera paracetamol bo nie jest na nim napisane ,ale wiem ze na pewno jest w panadolu i tam ilosc podana jest na opakowaniu. Podam na przykladzie panadolu w syropie dla dzieci
Każde 5 ml zawiesiny zawiera 120 mg paracetamolu,wiec teraz wszystko zalezy od wagi szczura .Jezeli wazy pol kilo to wypadaloby podawac niecale pol lyzeczki mniej wiecej 1/3 chyba bo lyzeczke podaje sie malemu dziecku. Moja rada: jezeli chcesz w tabletkach to kup panadol ,ale tam chyba jest 500 mg paracetamolu i ciezko bedzie ci podzielic tabletke na 6 czy 7 czesci( wszystko zalezy od wagi szczurcia )
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Masterton
Posty: 1153
Rejestracja: czw paź 28, 2004 2:20 pm
Kontakt:

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Masterton »

Ibuprofen nie zawiera paracetamolu, to dwa inne środki przeciwbólowe.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Dziś jest dobrze-lek działa Rati jak nowo narodzona-biega i szaleje-tyle że przez guz spada z róznych powierzchni-z których wcześniej nie spadłaby:) Na szczęście na razie nic jej nie jest. Je duzo i normalnie. Nie chudnie. Więc na razie będe zapobiegał bólowi.
Co do Ibuprofenu to jest to inny środek przeciwbólowy niż paracetamol. Moje pytanie dotyczyło tego czy mozna ibuprofen stosować i w jakiej dawce. U ludzi jest to w zasadze zamienne-choć z tego co wiem ibuprofen jest lepszy dla kobiet-bo dla nich został stworzony. Odziaływuje na jakieś odpowiednie receptory u kobitek. Wiem że paracetamol można dawać szczurkom ale czy ibuprofen? tego właśnie nie wiem.
Pozdrawiamy wszystkich.
Ewik
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 05, 2004 8:36 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Ewik »

Witaj,
jak czytam o Rati przypominam sobie moja Bryśkę, która w wieku 2 lat zapadła na podobny nowotwór. Miałam juz doswiadczenia z nowotworem u poprzedniej szczurki która operowałam 4 razy i niestety przerzuty prawdopodobnie zaczeły pustoszyc mózg ( to był miesak), biedactwo zataczało sie, miało porfiryne w oczkach i nosku i wiedziałam ze nie ma sensu jej dalej meczyć.
Wracajac jednak do Brysi, miała 2 lata a ja dylemat czy w tym wieku jest sens ja męczyc operacjami. Guz zaczął klarowac się ok lutego pod lewa pachą. Zaczęło sie od opuchlizny która z czasem "zguzowaciała" Postanowiłam nic z nim nie robic i dać jej spokojna jesień życia gdyz zakładałam że pół roku moze sobie bezstresowo pożyć. No i tak rósł jak u Rati. Ok lipca była juz tak wielki ze malenka zaczęła sie z nim męczyć. Było jej po prostu cięzko, ale miała apetycik, była ruchliwa na tyle na ile ten wstretny guz jej na to pozwalał.. ja znów miałam dylemat bo jasne było ze z takim balastem nie mogę jej zostawić a ona miała 2,5 roku i czuła sie swietnie.Żadnych przerzutów. Guz był ładnie odseparowany od ciała ale taki ogromny! Zaryzkowałam. Poszlam do dr Wośko który zawsze ślicznie wycinał te paskudztwa Pyśce. Jak dostałm szczurzyne po operacji przeraziłam się. Pół szczurka poszło w diabły, wycięto jej cały bok i wezły chłonne, skóre miała ponaciagana tak ze łatki sie poprzemieszczały. Miałam wyrzuty sumienia że pozwoliłam temu paskudztwu tak urosnać. No ale po czasie jakims kiedy wszystko sie zagoiło i futereczko odrosło wyglądała jak młody Bóg. Ku mej radosci nigdzie nie było żadnych nowych guzów. Ironia losu sprawiła ze moje biedne maleństwo na jesieni zjadło tuńczyka i dostało wstrząsu anafilaktycznego z którego nie udało sie jej wyciagnąć...dlatego mysle ze może na tym etapie warto zaryzykować operację? Szczurcia zaczyna się juz męczyc, to pewne, guz byc może coś bolesnie uciska no i ten stan zapalny...Bryska przez 3 miesiące nie miała zadnych wznów, czuje że gdyby nie ten cholerny tuńczyk pozyłaby o wiele dłużej i zmarła ze starości...no bo tak ile jeszcze twoja malutka będzie to na sobie dźwigała?Będziesz tylko pakował w nia coraz to inne leki a guz ma się coraz lepiej kosztem szczurci....myślę ze chyba czas sie tego pozbyć....
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:)
Ewik-serdeczne thx za twoją historię. Cieszę się i smucę-tak to bywa-super że operacja się udała-szkoda że pacjentka tak szybko odeszła. Też o tym myślałem-tym bardziej że ten guz się robi duuuży. Przynajmniej jak na wielkość Rati. Niestety u nas guz się całkiem nie oddzielił. Dolna część jest mocno przyrośnięta-więc i tak nici z operacji-bo całego sie nie da usunąć. Pozostaje nam tylko wegetacja-i ciągła walka.
Rati na razie czuje się dobrze-tzn jest wesoła i szybka. Je dość dużo. szczególnie to co Szymkowi nie smakowało:) Soków z marchwi+ nie lubi :) No i zupek dla dzieci. Teraz właśnie podgryza worek foliowy z wiórkami. Zobaczymy jak to będzie dalej.
Nigdzie nadal nie mogę znależć inf czy szczurki mogą dostać ibupron-czy będzie działał tak samo jak paracetamol. Może jednak ktoś coś wie na ten temat?
Pozdrawiamy:)
Ewik
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 05, 2004 8:36 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Ewik »

Hmmm...przy takim duzym guzie jednak chybo cięzko ocenić czy jest przyrosniety bo bardzo trzeba by go odciagnać, no chyba ze wet tak uznał Bryska juz potem go ciagała za soba ale ja juz nie byłam w stanie nic stwierdzić bo skóry brakowało. Kiedy na poczatku był na tyle "mały" zeby go ując w palce wiedziałam ze jest odseparowany a potem juz szczerze powiedziawszy nie wiem....W sumie te guzy zazwyczaj sa luźne...Czy ten guz jest miękki? Czy widac prześwity z tkanki i naczyń krwionosnych?? Strasznie mi zal twojej szczurki...Czy konsultowałes ja z chirurgiem? Biedna malutka....
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:(
NIestety niezbyt pomyślne wiadomości-guz rośnie i to szybko. Operacja raczej sensu nie ma-zbyt przyrośniety. Szczurcia poza guzem jak młoda-wzystkiego ciekawa. Niestety guz jest bardzo duży i przeszkadza jej juz w normalnym poruszaniu sie. Dzisiaj zmieniłem jej gniazdko-na taki płytki kartonik-nie mogła się wydostać-guz przeszkadzał. Na razie nic ją nie boli. Ale jak zacznie....
No cóż kiedyś to i tak będzie musiało nastąpić. Narazie cieszymy się z tego co mamy:)
Pozdrawiamy wszystkich
javiki
Posty: 26
Rejestracja: pt lis 12, 2004 11:58 pm

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: javiki »

Witajcie:(
dziś to nastąpiło...
Rati bardzo cierpiala-moze nie czysto fizycznie-ale bylo widać że juz ma dość-nawet spać nie mogła bo guz jej przeszkadzał
właśnie wróciłem.... sam
byliśmy u weterynarza razem

Rati już nie ma z nami
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[GUZ] gruczołu mlekowgo

Post autor: Lulu »

przykro mi :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”