Strona 22 z 23

Re: Uszczurawianie przechodniów

: czw sie 18, 2011 10:50 am
autor: emi2410
Wczoraj wybrałam się z moją Gapcią przed blok i spotkałyśmy dwie sąsiadki. Zaskoczyła mnie ich reakcja. ;) "O, Szczurek! Jaki śliczny!" Przez 10 minut głaskały Gapę, a ona rozłożyła się u mnie na rękach i zgrzytała ząbkami z zadowolenia. :D

Re: Uszczurawianie przechodniów

: czw sie 18, 2011 5:37 pm
autor: ^Yuuhi^
ja wiazac ostatnio moje szczurki do tesciowej siedzialam w tramwaju obok mlodej laski gdzies kolo 23 lat wypieknionej wypachnionej i wogole szczuraki siedzialy pod bluza jednak fredzio postanowil sprawdzic co za halas nie pozwala mu spac i wyszedl do kaptura, ja oczywiscie nic nie wiedzialam do poki nie poczulam dotyku na karku obracam sie a laska glaszcze mi szczura i mowi mi "jaki ladny kret gdzie mozna takie dostac" ja jej na to ze to szczur a ona ze "on przeciez nie ma tego obrzydliwego ogona" ja na to wzielam fredka do reki i pokazuje jej czarny ogon z rozowa koncowka a ona pierw oslupiala ale w koncu zdecydowala sie dotknac ogona i uznala ze w sumie fajny taki szczur z ogonem :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt sie 19, 2011 12:47 pm
autor: Entreen
taki mały ot co do "męczenia szczura" na spacerze, wszystko zależy od szczura :). Trzy z moich się boją, to czemu mam je męczyć? Najstarszy, Speedy, za to to lubi. Często wspina mi się na ramię i czeka, aż opuszczę pokój - i tak sobie łazimy - po domu (gdzie pozostałe wtedy chowają się i tylko nosek czasem wystawią - i tak dopóki nie wejdziemy do znanego smrodku ;) ), po podworku. Nie wychodziłam z nim na dłuższe spacery, bo nie chciałabym niepotrzebnie go stresować, ale na początku bez problemu nawet przewoziłam go 2-3 godziny z Wrocławia do domu bez klatki - siedział sobie pod bluzą zadowolony i spał. Teraz wręcz się ośmielił i chce zwiedzać :P od kiedy kierowcy na głowę próbował wejść, uznałam, że niestety trzeba już transporter ;).

Ja sama spotykałam się albo z brakiem reakcji, albo z raczej przyjaznymi :). Kiedyś konduktor się ze mnie śmiał, że Mikrob jest spasiony (nie jest! potem mi to przyznał :P), innym razem ochroniarz w carrefourze, którego poprosiłam, by przypilnował Wirusa (wracaliśmy od weta i musiałam małe sprawunki zrobić), pokazywał go pozostałym i jeden z nich nawet pytał, czy nie chcę Wirusiątka oddać... :D A innym razem dwie starsze panie, kiedy jechałam z dość dużym już Speedym i Wirusem i Wąglikiem - obaj nieco ponad miesiąc mieli - mówiły, że to pewnie mamusia z małymi... ::)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: ndz lut 03, 2013 10:43 am
autor: NixDraconis
Mnie osobiście do szczurów przekonał chłopak, który przyszedł z owym na ramieniu do zakładu moich dziadków.
Nawet wtedy nie podejrzewałam, że szczury można trzymać w domu.
Teraz tylko muszę rodzinę uszczurowić, to może pozwolą mi na adopcję 2 ogoniastych c:

Re: Uszczurawianie przechodniów

: ndz sie 11, 2013 2:06 pm
autor: Majkelowa
Cóż.. Ostatnio wraz z Mama poslzismy poznym wieczorem do takiego nocnego monopola XD

No i wszyscy na poczatku patrzeli co nam z kapturów wystaje..
Pani sprzedawczyni odskoczyła na metr i zaczeła krzyczeć: Aa! Niech pani odejdzie prosze! na metr! błagam! Aa...

No to mama dała mi drugiego sczzura a taki młody synek ok. 19-22 lat rozmawiał na temat gekonów z nami i nawet pogłaskał szczura mówiąc że jest świetny i że są inteligentne.. .. xD
Potem z mamą poszliśmy do domu to jeszcze słyszeliśmy jak jego kolega podszedł do niego i zaptał:

Ej co to bylo?..
a on odpowiedział: Chłopie!! To szczury były!


Hehe ^^

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn sie 12, 2013 8:57 pm
autor: ...Falvie...
Moim zdaniem " uszczurawianie " jest dobrym pomyslem. Lepiej oduczyc ludzi tych stereotypow. Mam zamiar moje szczury na podworko brac i do szkoly. Rowiesnicy sa bardziej zafascynowani nimi niz ... Dorosli. Moja mama boi sie Mii 6- miesiecznej szczurzycy .

Re: Uszczurawianie przechodniów

: sob wrz 07, 2013 12:52 am
autor: Majkelowa
w jakim sensie ,, do szkoły" o-o?

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn wrz 09, 2013 3:04 pm
autor: ...Falvie...
Na wakacje pod koniec roku :p.jak.luzno jest

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn wrz 09, 2013 4:08 pm
autor: noovaa
A niby po co ? Dla szpanu ?
Z tego co wiem, większe wrażenie byś zrobiła iPadem .. a jednocześnie nie naraziłabyś na stres czy niebezpieczeństwo niczego żywego ;)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn wrz 09, 2013 7:43 pm
autor: ...Falvie...
Szpan? Seerio?
Nie robie nic dla szpanu

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn wrz 09, 2013 7:55 pm
autor: Wilczek777
noovaa można było no napisać bez jadu. Raczej unika się wnoszenia szczurków w miejsca gdzie jest głośno i niebezpiecznie. Swoją drogą na teren szkoły w ogóle zwierząt wnosić nie wolno.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: wt wrz 24, 2013 4:21 pm
autor: Osna
...Falvie... pisze:Moim zdaniem " uszczurawianie " jest dobrym pomyslem. Lepiej oduczyc ludzi tych stereotypow. Mam zamiar moje szczury na podworko brac i do szkoly.
Gdziekolwiek zabierze się szczura, trzeba mieć pewność o jego bezpieczeństwie. Czy nie grasują w pobliżu zwierzęta, które mogłyby go zaatakować, jakie jest ryzyko, że ucieknie, gdy czegoś się przestraszy (ponoć takich przypadków jest sporo), itd. Na podwórku czyha sporo niebezpieczeństw.
Wilczek ma rację, że ogólnie nie wolno wnosić zwierząt do szkoły. Szkoła to miejsce edukacji, a nie park, to wyprowadzania zwierząt. Nie bez przyczyny nikt nie chodzi tam ze swoimi psami, kotami, czy papugami. Wzięcie szczura w rękawie przeciw temu zakazowi, a więc z koniecznością ukrywania go przed wzrokiem nauczycieli, nie tylko naraża go na wiele niewygód, ale także niebezpieczeństwo. Gnieżdżący się pod bluzą długo bez warunków do rozprostowania kości, wygodnego ułożenia się do zaśnięcia, nie będzie zachwycony z takiej wycieczki. Do tego szkoła jest pełna szalejących dzieciaków, z których ktoś może cię popchnąć, uderzyć niechcący w miejsce ulokowania się szczura i tragedia gotowa.
Sam pomysł wzięcia do szkoły nie jest jednak taki zły, jeśli odpowiednio przygotujesz się do jego realizacji. Możesz zaproponować nauczycielowi przyrody/biologii czy wychowawcy, by zorganizować lekcję na temat zwierząt, na której chętni mogliby opowiedzieć o swoich ulubieńcach, którymi się pasjonują, podzielić się ciekawostkami na ich temat. I wtedy możesz poprosić o pozwolenie na przyniesienie swoich małych podopiecznych, tych, na tyle małych, że niezagrażających spokoju na lekcjach, schowanych w transporterach, bo przecież aż się prosi mówiąc o zwierzaku, je pokazać, co by pozytywnie wpłynęło na poziom edukacji klasy. A jeśli zgoda zależy od dyrektora, poprosić nauczyciela o wstawiennictwo.
Myślę, że taki sposób uszczurawiania w szkole byłby najsensowniejszy.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: sob paź 12, 2013 7:57 pm
autor: zielona_owca
A powiem Wam, że w Małachowiance (liceum ogólnokształcące w Płocku) zakaz przynoszenia zwierząt w ogóle nie obowiązuje. Jest chłopak, który przychodził na lekcje z bokserem, bo przez kilka dni coś tam nie miał co z nim zrobić. Oczywiście, wszystko pod warunkiem, że zwierzak grzeczny, ułożony. Ale byli i tacy co ze szczurami przychodzili ku uciesze tolerancyjnych nauczycieli co im smakołyki też podrzucali. Szczurom, nie nauczycielom. ;D
Ja to mam inne obawy. Nie boicie się, że szczur będzie upierdliwie wyłaził spod bluzy/kaptura. Że będzie schodził z ramienia, albo nagle załatwi swoją potrzebę tam, gdzie nie powinien. Zwieje, czy coś.
Ja się właśnie boję tej upierdliwości ze strony szczura, że zacznie się wyrywać, nie będzie chciał nigdzie siedzieć np. w autobusie.
Jak Wy rozwiązujecie ten problem?

Re: Uszczurawianie przechodniów

: czw paź 17, 2013 12:30 pm
autor: EratoTiaTuatha
moje baby były oswajane metodą "na siłę", czyli noszone pod bluzą i w kieszeniach, więc są przyzwyczajone i jak już się pod ubraniem znajdą, to prawie nigdy nie wychodzą (a jeśli już to na ramię, rozejrzeć się i myk spowrotem) więc to nie jest problem. Jedna z moich szczurzyc UWIELBIA wprost poznawanie nowych ludzi, miejsc, itp. Żadne hałasy jej nie straszne, więc zdarza mi się ją zabierać ze sobą. Jeśli jedziemy dalej, to zabieram transporter, do którego dziewczyny są przyzwyczajone i również nie ma problemów (chociaż akurat z niego lubią uciekać). Staram się nie przesadzać z targaniem szczurów ze sobą, aktualnie będzie już kilka miesięcy jak ich nigdzie nie biorę, ale zdarzyło mi się kiedyś że miałam baby (wtedy jeszcze tylko dwie) w transporterku przesiadując u znajomego właściciela sklepu w Toruniu przez kilka godzin. Nie tylko jemu się podobały, większość klientów zaglądała, zadawała pytania, parę osób odważyło się pogłąskać. Kemay większość tego przespała, nie jest szczególnie towarzyska ale też nie miała wiele przeciwko, za to Irian była przeszczęśliwa i chętnie właziła ludziom na ręce jeśli jej pozwoliłam. Ogólnie świetne przeżycie :)

A co do zwierząt w szkołach, ja do szkoły chodziłam tylko z rybką...

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr paź 23, 2013 9:46 pm
autor: Osna
Czy szczur siedzi grzecznie w ubraniu, czy wierci się i wychodzi, zależy od jego charakteru lub aktualnego humoru, a nie tego, czy był oswajany pod bluzą, śmiem twierdzić. Również jestem fanką metody "na siłę" i moje ogony uwielbiają chować się pod bluzą, ale nie wysiedzą w niej długo, jeśli rozpiera je energia. Na spacer bym je wzięła pod bluzą, bo gdy chodzę, stoję, to wystawiwszy nos z ubrania czują ziejącą pod nimi pustkę, więc nie wyjdą. Usiąść gdziekolwiek w obcym miejscu jednak z nimi bym się bała, że mi uciekną na kolana, a na kolanach wiele może się wydarzyć. Nie nadają się na "siedzące" wycieczki typu autobusowego. Może dlatego, że są jeszcze młode bardzo.