Strona 23 z 23

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 25, 2013 11:05 pm
autor: Megi_82
Moje dziewczyny też lubią posiedzieć pod bluzą, ale nie za długo. Raczej nie zabrałabym ich dla funu na zewnątrz, to nie są zresztą "narzędzia" do uszczurawiania, każde wyjście to dla nich stres i przeżycie.
Uszczurawiam przy okazji wycieczek do weta, zawsze jak ludzie widzą transporter, to wyciągają szyje i zaglądają, pytają, co tam mam, w większości reagują entuzjastycznie, zadają pytania, okazują zaciekawienie :) Ale to się dzieje "przy okazji" - nie otwieram też transportera, nie ma głaskania, zresztą nie daję głowy, że jedna by nie ugryzła obcej osoby. Oprócz tego wystarczy, że się taki szczur na ramieniu czy gdzieś wystraszy czegoś, jeden skok i po szczurze - powodzenia w pogoni :(

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt sie 29, 2014 11:17 am
autor: xSzczuras
Temat trochę podupadły ale i tak coś opowiem :D Dzisiaj jak wracałam od weta z chłopakami to wstąpiłam na sekundę do sklepu, pani ekspedientka odskoczyła i stwierdziła, że 'aż jej ciarki przeszły', Maks się do niej odwrócił pyszczkiem, pogłaskała go trochu i stwierdziła, że nawet mogą być ale te ogony by poucinała. Ciągle powtarzała jakie to brzydliwe, na koniec zobaczyła pyszczek Tita i jeszcze dopowiedziała ''ten drugi brzydki bo ma oczy czerwone'' :D Więc wrażenia chłopaki pozytywnego nie zrobiły.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt sie 29, 2014 12:57 pm
autor: Megi_82
Sama jest brzydka ::)
W czerwcu jechaliśmy z dziewczynami na daleeeką wycieczkę, pociągami, z przesiadkami. Na tylu współpasażerów i przechodniów, którzy zaciekawieni zaglądali i wypytywali i zachwycali się, trafiliśmy na jednego tylko pana, który wszedł do przedziału, zajrzał przez kratkę i rzucił: ja to tępię, a pani hoduje! Odpowiedziałam panu tylko, że akurat szczury laboratoryjne się na świat nie prosiły, więc proszę mi tu bez takich, a i trochę szacunku się im należy z tytułu, gdzie bez nich byłaby medycyna.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pn wrz 08, 2014 2:31 pm
autor: IHime
Megi_82 pisze:Sama jest brzydka ::)
W czerwcu jechaliśmy z dziewczynami na daleeeką wycieczkę, pociągami, z przesiadkami. Na tylu współpasażerów i przechodniów, którzy zaciekawieni zaglądali i wypytywali i zachwycali się, trafiliśmy na jednego tylko pana, który wszedł do przedziału, zajrzał przez kratkę i rzucił: ja to tępię, a pani hoduje! Odpowiedziałam panu tylko, że akurat szczury laboratoryjne się na świat nie prosiły, więc proszę mi tu bez takich, a i trochę szacunku się im należy z tytułu, gdzie bez nich byłaby medycyna.
Pięknie panu powiedziałaś! :-*

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 10, 2014 9:32 am
autor: yss
Swoją drogą ciekawe, jak ludzie łatwo rzucają tekstami "fuj" "ale to brzydkie", przecież to jest zwyczajnie nieuprzejme, nawet jeśli tak uważają. Już widzę jak to wchodzi takiej ekspedientce w nawyk i co ktoś wejdzie...: "Ale pani ma brzydki kapelusz, wygląda pani jak czarownica" "ale to pani dziecko grube!" "gdzie pani takie buty wynalazła?? Obrzydliwe!" "z takim nosem pan chodzi? To nie może go pan zoperować?" "o a pani ma szczura? ale on brzydki!" :D :D :D Zacznijmy może reagować na takie teksty kulturalnym zwróceniem uwagi, że to NIEUPRZEJME wyrażać się w ten sposób o cudzym zwierzęciu, dziecku, kapeluszu. Myśleć mogą, co chcą.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 10, 2014 7:11 pm
autor: smeg
yss, zgadzam się w zupełności ;) Dlatego też strasznie denerwuje mnie, gdy przychodzą do mnie znajomi, wcale nie jacyś bardzo bliscy, wiedzą że mam szczury i od progu narzekają "ale śmierdzi". Mogę starać się sprzątać klatkę tuż przed przyjściem gości, ale przy pewnej ilości szczurów pewnym osobom zawsze będzie śmierdziało. W niektórych niewietrzonych mieszkaniach bez zwierząt też śmierdzi czymś w stylu kiszonej kapusty, ale jednak nie czuję się upoważniona do narzekania na głos, że u kogoś śmierdzi :P Według mnie to bardzo nieuprzejme.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 10, 2014 8:02 pm
autor: Megi_82
Ja jestem wredna i aspołeczna, więc gdyby jakiś "nie bardzo bliski znajomy" wyjechał mi z takim tekstem, usłyszałby, że nikt go w tym smrodzie siłą nie trzyma, a już ja najmniej, i po znajomości by było ::)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 17, 2014 7:21 pm
autor: yss
Megi: gorzej, jak to rodzina. Na przykład teściowa :) Moja ma wiele zalet, ale na zapach szczurów zawsze nosem kręciła.
Za to ja, przyznam się, lubię szczurzy aromat. Nie siuśków i kupy - tylko szczura. Taki jest gęsty, szorstki, przytulny....

W sumie zwróciłam kiedyś koleżance uwagę, że w jej mieszkaniu niemożliwie wali, bo kocia kuweta była pełna rozmaitości, czyli też byłam chamska :( ale mnie z lekka zemdliło.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: pt paź 17, 2014 9:27 pm
autor: Megi_82
Wiesz, to wszystko zależy, kto, co i jak mówi :) Moja teściowa na szczęście bardzo lubi szczury, mieli kiedyś też szczurzynę, ale oprócz tego jest osobą, która nigdy w życiu nie rzuca nieproszonych porad i komentarzy, więc sytuacji konfliktogennych nie ma. Natomiast ja jestem osobą, która w niektórych sytuacjach nie potrafi być asertywna, ale mój dom - moja twierdza i na kręcenie nosem na cokolwiek w moim domu przez kogokolwiek mogłabym walnąć coś zanim pomyślę ;) Ale, konsekwentnie, u kogoś trzymam buzię na kłódkę, jeśli mnie nie pytają. Rodzina, nie rodzina, na mały opieprz najwyżej się na chwilę obrażą, trudno...

Re: Uszczurawianie przechodniów

: sob paź 18, 2014 3:39 pm
autor: yss
chyba nie użyłabym słów "niemożliwie wali", raczej "czuć u was trochę kocią kuwetą", ale inna sprawa, że w tej kuwecie kup leżało chyba dziesięć, niektóre wiekowe....

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 05, 2014 3:27 pm
autor: olgapsiara
Ja w szkole zrobiłam prezentacje o szczur ach
( ze szczurem ) i wszyscy ,, ooo... jakie słodkie" ,,mogę na ręce?" więc było dobrze :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: sob lis 08, 2014 6:07 pm
autor: yss
Z tym zestrachanym, co się nie chce oswoić?
Mamy odpowiedź dlaczego :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: sob lis 08, 2014 7:02 pm
autor: olgapsiara
To znaczy nie z tym i od razu mówię że jest mega poprawa
;)