szczury.org

Witajcie! Od niedawna zainteresowałam się tymi małymi gryzoniami. Przeczytałam o nich mnóstwo
stron o żywieniu, opiece itp. W końcu chciałabym mieć 2 ogonki. Nigdy jeszcze nie miałam szczura,
lecz sądzę, że udałoby mi się nimi zaopiekować. Jestem świadoma odpowiedzialności jaką na siebie
wezmę chodź (niektórzy pewnie będą przeciw temu, bo) mam rocznikowo 13 lat. Mieszkańcy mojego
domu (czyli mama, babcia i dziadek) nie zgadzają się na ogonki. Mamy argument jest taki, że
mam świnkę morską i nie potrzebne mi inne gryzonie oraz, że nie uważa szczurki za zwierzęta domowe.
Argument babci - mają wstrętne ogony, a dziadka - Ciesz, że masz chociaż świnkę morską! (dziadek
jest przeciw trzymaniu zwierząt w domu i dla niego jedyne zwierzęta hodowlane to psy i koty).
Myślę, że mama by się jeszcze zgodziła, gdyż jak ona była mała to miała myszki (przez nie babcia
jest urażona do ogonów gryzoni). Jak by było komuś potrzebne - na ogródku mam 2 psy.

Proszę o pomoc z uszczurawianiem.

masz świnkę, z tego co piszesz 1, a one też chyba są stadne... (jak się mylę to proszę mnie poprawić)
ja bym raczej zaczeła od przekonania ich do drugiej świnki, a nie od namawiania na kolejne zwierzeta

Dziękuję.
Nasza świnka miała kontakt z innymi prosiakami i okazuje się, że jest to bardziej typ samotnika. Denerwowały ją inne świnki i co chwilę je gryzła, więc nie sądzę, że jest to najlepszy pomysł. U świnek częściej zdarzają się typy samotników niż u szczurków.

Przy nieprawidłowym łączeniu często wychodzą z tego "samotniki". Łączenie świnek to sztuka tak samo jak z szczurkami.

Nawet nie chodzi o łączenie. Nasza świnka znaleziona na ulicy. Jak poszłam do jednej koleżanki w odwiedziny z moim prosiakiem (jak ona ma świnkę, to zapytam się, czy moją przynieść - zazwyczaj się zgadzają), ale zawsze zaczynała gryźć każdą. Nasza to nawet z kuwety nie lubi wychodzić (nawet klatki nie ma na kuwecie postawionej, bo nie wyjdzie).

Jakbym przyniosła mojego szczura w odwiedziny do kogoś kto też ma samce to nie wiem czy ten ktoś miałby "całego" szczura. Świnie też są terytorialne i nie dziwi mnie fakt, że gryzła. Nie wiem jak długo sam prosiak był (samiec? samiczka?) ale będąc w samotności długi czas zwierze odzwyczaja się od pobratymców.

Samiczka, też nie wiem. Ostatnio 2 prosiaki się do niej przytulały, to ta jak je odepchnęła... myślałam, że im się coś stało o.o

W takim razie proponuję znaleźć forum o prosiakach, poszukać informacji o tym jak łączyć świnki i zagwarantować swojej śwince towarzystwo. Na naszym forum jest dewiza - samotny szczur to szczur nieszczęśliwy. To samo dotyczy świnek. Łączenie to czasem długi i żmudny proces i jak poczytasz może o łączeniu szczurów to zobaczysz z jakim trudem czasem łączy się szczurki. Twoja świnka musi być bardzo smutna siedząc sama cały czas w klatce. Dziwię się, ze się na śmieć nie zanudziła. Pomóż jej i skoro Twoja rodzina nie chce szczurków to zgodzi się na koleżankę dla prośka?

Niestety, ale mama nie zgodziłaby się nawet na kolejną świnkę. Jak mówi, że "świniak był tylko przez przypadek, bo więcej zwierząt nie zamierzaliśmy mieć i mieć nie będziemy". To zdanie chyba wszystko wytłumaczy...

Ja w Twoim wieku dużo kombinacji robiłam byle mieć zwierza w domu. Pierwszego szczura mi kupili w zoologicznym (nie wiedziałam wtedy, że tak się nie powinno robić), drugiego przyniosłam bez pytania. Nie polecam tego bo rodzic bardzo przeciwny mógłby wyrzucić stworka na dwór (a to pewna śmierć). Pozostaje Ci tylko prosić pokazywać, że świnia samotna to świnia smutna. Musisz pokazać, że jesteś osobą odpowiedzialną i sama zajmujesz się swoimi zwierzętami. Pamiętaj, że to rodzice płacą za ściółkę, jedzenie i ewentualnego weterynarza ( w wypadku szczurka to są porażające kwoty - szczur w zoologu to 15 zł a leczenie to często szczur x 10). Przez to perspektywa kolejnego zwierza się nie uśmiecha...

A jeżeli świnka rzeczywiście jest typem samotnika, a druga świnka pozostała by odrzucona?

Co do szczurków (jak by jednak domownicy się zgodzili) i jak bym miała 2 małe to na początku przyzwyczajać je do siebie, czy pierwsze co to stadko z nich robić (jeżeli by się nie znały).

Lepiej zaadoptować 2 szczurasy, które już się znają. Wtedy nie będzie trzeba łączyć ze sobą i będzie można oswajać

Czyli np rodzenstwo?

To najlepszy sposób uniknięcia łączenia

Rodzeństwo lub szczury, które już były razem, a ktoś (z różnych przyczyn) zmuszony jest oddać stadko.