Mam wrażenie, że tata podchodzi do tematu ,,jak będą dwa, to przestaniesz je obchodzić i będą zajmować się sobą". Ja bym pogadała z tatą na poważnie (ale daj mu trochę czasu, niech się oswoi z myślą o kolejnym domowniku) i poprosiła, żeby podał swoje argumenty. Łatwiej jest dyskutować, kiedy wie się na czym stoją twoje nogi. Spokojna rozmowa może zdziałać cuda, bo w moim przypadku tak było. Rodzice zadawali mi pytania dot. posiadania szczurów, a ja na nie odpowiadałam. Może u ciebie też zda to egzamin? Taka trochę ,,polityczna dyskusja".
Argumentów ,,za" jest całkiem sporo;
*dwa szczury lepiej się oswajają, bo mają w sobie oparcie. Po za tym, jeden uczy się od drugiego.
*wydatki nie powiększają się za bardzo. Trochę więcej zjedzonego jedzenia, więcej brudnej ściółki i więcej wypitej wody.
*szczurek ma przyjaciela, w którym ma oparcie, a przy okazji grzejniczek w nocy i kompana do iskania.
*obecność drugiego przedstawiciela tego samego gatunku jest ważna w rozwoju szczura. Uzy się naturalnych, stadnych zachowań.
*szczur to zwierzę nocne, a więc funkcjonuje pod wieczór i wtedy, kiedy ty śpisz. Samemu jest mu nudno, bo nie ma się z kim bawić, bo ty sobie smacznie chrapiesz.
*szczurek został kupiony w sklepie, a to oznacza, że wcześniej miał (prawdopodobnie) towarzystwo. Teraz go nie ma, tak nagle i niespodziewanie.
*dwa szurki wymagają mniej czasu niż jeden szczur, z którym trzeba siedzieć i zapewniać mu towarzystwo.
Tyle mi na razie przychodzi do głowy
informuj na bieżąco.