Witam!
Na wstępie zaznaczę,że do weterynarza mogę iść dopiero jutro- dzisiaj gabinet jest nieczynny, a to jedyny wet któremu ufam w kwestii szczurków w mojej okolicy.
Wczoraj wieczorem, gdy brałam jednego z moich chłopaków na ręce, usłyszałam pisk. Okazało się, że boli go lewa tylna łapka, wystarczy ją lekko dotknąć i już jest płacz. Na 99% spadł z hamaka lub pięterka podczas snu i sobie coś zrobił.
Chodzi, wspina się do hamaka, ale robi to powoli. Kiedy leży i jego kolega wchodzi na niego albo się przytula i dotknie chorej łapki- od razu pisk. Jest trochę smutny, ale je i pije.
Moje pytanie- w jaki sposób mogę mu do jutra pomóc? Oddzielić go od kolegi? Zdjąć hamak/pięterko?
Pozdrawiam
Ból łapki- pierwsza pomoc
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Ból łapki- pierwsza pomoc
Zabezpieczyć klatkę żeby ograniczyć możliwość wspinania się. Ściągnąć hamaczki i zostawić na dnie klatki albo/i dać do kuwetki dużo miękkich szmatek. Dbać o temperaturę w pomieszczeniu, nie za zimno ale też nie za gorąco. Pilnować czy szczuras je a przede wszystkim czy pije. W razie problemów z jedzeniem/piciem dać kaszkę lub jakiś inny lekkostrawny półpłynny odżywczy smakołyk -jogurt, miód, osłodzoną wodę, biały serek. Podawać je często, co kilka godzin, niech zje choć odrobinkę. Łapy nie ruszać i najlepiej szczura też jak najmniej i bardzo delikatnie ruszać żeby nie powodować bólu i/lub dodatkowych uszkodzeń.
Raczej nie ma potrzeby izolowania, to spowoduje jeszcze większy stres jak maluch przyzwyczajony do kolegi nagle będzie sam.
No chyba że namolny kolega będzie go niepokoił za bardzo.
I jak najszybciej do weta. Zadbać o bezpieczny transport do weta (temperatura, wstrząsy itp).
Raczej nie ma potrzeby izolowania, to spowoduje jeszcze większy stres jak maluch przyzwyczajony do kolegi nagle będzie sam.
No chyba że namolny kolega będzie go niepokoił za bardzo.
I jak najszybciej do weta. Zadbać o bezpieczny transport do weta (temperatura, wstrząsy itp).
Re: Ból łapki- pierwsza pomoc
Wcina bez problemu, akurat to on jest tym bardziej namolnym, więc jego kolega nie wie czemu teraz ma spokój
Udało mi się załatwić wizytę na wieczór, zawsze coś.
Pozdejmowałam wszystko, cały dół mają wyścielony polarowymi szmatkami.
Chory misiek chodzi po klatce i ewidentnie mu się nie podoba, że go boli i nie może latać po pokoju.
Dzięki za pomoc!
Udało mi się załatwić wizytę na wieczór, zawsze coś.
Pozdejmowałam wszystko, cały dół mają wyścielony polarowymi szmatkami.
Chory misiek chodzi po klatce i ewidentnie mu się nie podoba, że go boli i nie może latać po pokoju.
Dzięki za pomoc!
Re: Ból łapki- pierwsza pomoc
Witam. Wiem, ze to bylo dwa miesiace temu..... ale mam podobną sytuacje i jestem ciekawa co powiedzial weterynarz, co podal itd. Moja Mijka dzis rano miala podkulona tylna łapke i piszczy jak dotykam. Nie ma opuchlizny, ani zadrapan. Musiala cos w nocy wywinac
Zastanawiam sie, czy moge jej podac cos przeciwbolowego i przeciwzapalnego zanim odwiedze weta?
Zastanawiam sie, czy moge jej podac cos przeciwbolowego i przeciwzapalnego zanim odwiedze weta?
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Ból łapki- pierwsza pomoc
Nic nie podawaj. Środki dla ludzi bywają toksyczne dla zwierząt poza tym nie znasz dawki. I może to zafałszować obraz urazu/choroby u weterynarza.
Jak najszybciej do weta bo zwierzę cierpi.
Jak najszybciej do weta bo zwierzę cierpi.