Strona 1 z 1

PILNE, krwawiący pazurek

: pt kwie 29, 2016 10:29 pm
autor: Sarelka
Sprawa wygląda następująco: Tobiasz jakieś cztery godziny temu złamał sobie pazurek w tylnej łapce. Próbowałam sypać na ranę mąkę ziemniaczaną, by jakoś zatamować krwawienie i przez jakiś czas było dobrze, ale potem zaczął to lizać i teraz znowu się zaczęło...
Może panikuję, ale naprawdę nie wygląda to zbyt ciekawie.
Co mam robić? Dać sobie spokój z tą mąką? Jechać do weterynarza? Obserwować i czekać? Pomocy...

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: pt kwie 29, 2016 10:47 pm
autor: Paul_Julian
Złamany pazurek bardzo krwawi, ale nie jest to sytuacja niebezpieczna :) Posyp paluszek mąką, i weź szczurka na ręcem zeby nie rozrabiał. Rano będzie strupek. Mozesz też zawinąć łapkę w kawałek chusteczki i uciskać mocno paluszek. Chusteczka moze być zmoczona w rywanolu.
Całkiem mozliwe, ze przez to, ze liże paluszek, to na nowo podrażnia świeżo zasklepiona rankę ( w końcu język szczurka troche szorstki).

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: pt kwie 29, 2016 11:00 pm
autor: Sarelka
Dzięki, teraz na szczęście znów przestał krwawić... Na razie zamierzam więc siedzieć z nim całą noc i pilnować, żeby się nie lizał :P A jakby co, mam pod ręką numer na taksówkę...

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: pt kwie 29, 2016 11:10 pm
autor: Paul_Julian
Jesli nie zaczną mu blednąć lub sinieć uszka i łapki, to nie ma się czym martwić :)
Nie powinny, wszystko na pewno będzie dobrze.

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: sob kwie 30, 2016 9:23 am
autor: Sarelka
W czasie gdy pisałam poprzedni post Tobiasz znów postanowił zacząć krwawić, a w dodatku dziwnie się zachowywał. Zadecydowałam więc, że trudno, jedziemy do weterynarza... i chyba dobrze zrobiłam, bo gdy tam dotarliśmy był już mocno przymulony i blady.
W każdym razie paluszek wciąż nie chciał przestać krwawić, więc został przypalony jakimś magicznym czymś i wreszcie się udało :) Pan Szczur dostał do domu żelazo, witaminy i leki przeciwbólowe i teraz jest już w dużo lepszym stanie (w przeciwieństwie do stanu mojego portfela...) Może trochę spanikowałam, ale gdyby coś mu się stało chyba bym się położyła i nie wstała :P
Mimo wszystko dzięki za pomoc i porcję uspokajających emotek. Napiszę znów, jeśli coś się będzie dziać ;)

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: sob kwie 30, 2016 10:52 am
autor: Paul_Julian
Przypalony pewnie był nadmanganianem potasu. Przyznam, ze mocno mnie zaskoczylo, że tak długo nie dało sie zatamowac krwawienia z pazurka. Może szczurek ma problem z krzepliwościa ? :(
Oby sie to już nie powtórzyło.

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: sob kwie 30, 2016 1:37 pm
autor: Sarelka
Tak, to był nadmanganian, dostaliśmy nawet trochę na wszelki wypadek.
Pani weterynarz też sugerowała problem z krzepliwością, albo niedobór witaminy K. I też się dziwiłam, że tak długo krwawił, nigdy nie było takich problemów jak któryś z innych szczurów go podrapał (co jest łatwe, bo Tobiasz jest łysy :P).
Z drugiej strony od jakiegoś czasu nie mieli żadnej "poważnej" bójki, bo Tobiasz został wykastrowany jakieś półtora miesiąca temu, właśnie z powodu agresji. No i uspokoił się pod tym względem, ale wciąż uwielbia próbować robić sobie krzywdę skacząc po szafkach i wciskając się nie tam, gdzie trzeba... Taki szczur na amfie ;) Ale jeśli nie wykrwawił się wtedy podczas operacji, to może jest szansa, że po prostu sobie paskudnie rozbabrał tę ranę...
Tak czy owak, jak tylko pozbieram się trochę finansowo będę musiała zabrać psa na szczepienie i ogólny przegląd do naszej "nieawaryjnej" kliniki. Zgarnę wtedy szczura ze sobą, może coś się wyjaśni w tej sprawie. A na razie dużo witamin, ciepłych polarków i miłości i czekamy na rezultaty :P

Re: PILNE, krwawiący pazurek

: pn maja 02, 2016 7:46 pm
autor: Tofcia
Smaruj mu paluszek Salcoserylem. Zagoi się jak na przysłowiowym psie.