[GUZ] przy łapce

W tym dziale napisz o problemach związanych z łapkami, czy ogonem Twojego pupila.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy łapce

Post autor: Nuqa »

Witajcie...jestem tu nowa i moj 1 post jest raczej smutny:(..nie wiem juz co mam robic. Moja szczura byla tydzien temu operwoana, miala pod tylna nozka narosl zlozona z guzow, zdecydowalam sie na zabieg. Balam sie strasznie ryzyka zwiazanego z narkoza..ale na szczescie obudzila sie i bylam dobrej mysli ze wszytko sie ulozy. Weterynarze powiedzieli ze byl to nowotwor..bylam swiadoma ze moga nastapic przezuty nawet bardzo szybko i balam sie strasznie...Niestety nastopilo to wlasnie i to bardzo szybko..za szybko bo juz 4 dni po operacji :( i co j mam zrobic..ten guz naprawde szybko rosnie a Niuni nawet nie zagoila sie ranka po operacji..czy nie ma juz dla niej nadziei? lekarz powiedzial ze moga ja jeszce raz pokroic, ale co mam ja ciac co tydzien? bo tak szybko to odrasta:( nie wiem co mam robic, nie chce zeby stracic juz Niuni, ma dopiero niecaly rok. Czy moge cos zrobic?
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] przy lapce

Post autor: krwiopij »

Nuqa, skad jestes? wyciety guzek byl badany? gdzie jest umiejscowiony ten nowy? co to za rodzaj guza?

nie wiem, jak wyglada sytuacja i czy jest sens ciac mala po raz drugi... moze moglabys zwrocic sie do innego weterynarza po konsultacje? jesli nie bedziesz operowala malej, a guz nie bedzie jej bardzo przeszkadzal, prawdopodobnie bedzie mogla przezyc z nim jeszcze dobrych kilka miesiecy - choc z coraz wiekszym trudem... jesli jednak bedzie cierpiala, bedziesz musiala pozwolic jej odejsc... w takiej sytuacji nie ma zbyt wielu opcji... :(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Mieszkam malej miescinie niedaleko Olsztyna..i niestety niewiele jest tu weterynarzy a ci co sa nie posiadaja zbyt wielkiej wiedzy o ogonkach, z tego co ja zauwazylam. Jednak chyba sie myle gdyz wyciety guzek bez zadnego zbadania zostal uznany nowotworem bez zadnych watpliwosci :? , a dowiedzialam sie jeszce ze byl w postaci miecha, co wszystko wyjasnia :? :x nowy rosnie prawie w tym samym miejscu, troszeczke nad linia szwow.
Na krojenie Niuni raczej sie nie zdecyduje...nie widze w tym sensu niestety :cry: cgcialalbym zeby guz nie rosnal chociaz albo rosnal ale bardzo, bardzo wolno...zebym mogla jeszce sie Niunia nacieszyc. Oczywiscie jesli bedzie cierpiec, zdecyduje sie na eutanazje:( choc narazie nie dopuszcam do siebie mysli ze moze odejsc...
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[GUZ] przy lapce

Post autor: krwiopij »

zdaje sie, ze w samym olsztynie jest neizly wet od szczurkow... gdybys chociaz mogla tego guza dokladnie przebadac - gdyby byla pewnosc, ze to guz sutka spowodowany przez hormony, moze tamoxifen moglby pomoc... to niestety wyniszczajacy lek, ale przez podobno spokojnie o pol roku moze wydluzyc zycie szczurka... musialabys zasiegnac porady jakiegos dobrego weterynarza - ja niestety zbyt malo wiem o tym srodku, zeby polecac go lub odradzac... ale moze to jakas szansa...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
olka
Posty: 452
Rejestracja: ndz paź 05, 2003 12:48 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: olka »

Przykro mi bardzo....
Ale co do weterynarzy, to w Olsztynie nie można narzekac pod tym względem (jest tam przeciez AR z weterynarią, więc specjalści są...).
Trzymajcie się...
Olka
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Dziekuje Wam..kazda pomoc sie bardzo dla nas liczy...Weci co operowali Niunie powiedzieli ze wyciety guz, byl przyczepiony do miesni ze nie ma nic wspolnego z narzadami rozrodczymi czy sutkami...wydawaloby sie ze wiedza co mowia. Jednak ja nie nie mam do nich zaufania wiec jesli jest jakas szansa to moze powinnam pojechac do Olsztyna, niech doswiadczony lekazr mala przebada...moze daloby sie chociaz spowolnic rosniecie. Wiecie moze jak szybko moze taki guz rosnac, bez zadnej ingerencji? U NIuni rosnie z dnia na dzien..czy on moze sie zatrzymac na jakims etapie i w miare pozwolic Niuni sie poruszac i zyc, czy juz caly czas bedzie tak strasznie sie rozrastal? Przeczytalam tez tu na forum o skrzypie, czy warto sprobowac z nim?
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
czarny mag
Posty: 371
Rejestracja: pt mar 04, 2005 10:35 am

[GUZ] przy lapce

Post autor: czarny mag »

dr Śliwicki
ul.Żołnierska 19
tel (0-89) 533 8549
Oczywiście w Olsztynie ;)
Polecany przez anie i mnie! I jeszcze kogoś. Manfred właśnie tam poszedł.

Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Czymam kciuki!
Buddyzm w powszechnym uważaniu jest religią opierającą się na...... A kogo to obchodzi,co?
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Dziekuje Magu za namiary...ale nie wiem kiedy pojade..czy wogole pojade, musze miec pieniadze na dojazd i wizyte i czas tez ciezko znalezc:(
Niunia czuje sie nadwyraz dobrze biega, podskakuje nie wiem jak to bedzie...Staram sie w miare mozliwosci moich dac jej jak najwiecej swobody i milosci. Oby jak najdluzej taka pozostala..
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Witajcie...niemoglam sie niestety odezwac wczesniej nie mialam dostepu do sieci.
Nie dalam malej ciac znowu, no i zdecydowalam sie ze pozostanie jak i zle zrobilam chyba:( bo guz rosnie niestety strasznie...sa to juz nawet 2 obok siebie. A co najgorsze dzis zauwazylam ze Niu zaczela utykac, jeden guz jest bardzo blisko tej lapki a drugi wrecz jest na niej. Starsznie cierpie wraz z nia, bo nie wiem co ja mam robic :( ona mimo tego ze kuleje to naprawde jest wesolymszczurkiemi gdyby nie te guzy to okaz zdrowka. Co ja mam zrobic? mam czekac az nie bedzie mogla sie wogole poruszac i gdy bedzie cierpiec to...uspic ja ;( bo ja juz nie mam nadziei...serducho boli jak na nia patrze..kochane malenstwo :(
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] przy lapce

Post autor: ESTI »

Jeśli je i pije normalnie i jeśli jest generalnie zadowolona z życia, to nie usypiaj jej. Często szczurki żyją długo z guzami i bez bólu. Widzę, że u Twojej szczurci guz jest niezwykle złośliwy i szybko rośnie...daj jej tyle dobroci ile to możliwe i obserwuj...trzymajcie się ciepło...:*
Obrazek
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

[GUZ] przy lapce

Post autor: Mycha »

:-(
Może spróbuj robić okłady ze skrzypu? Nie wiem czy w tak rozwijającej się chorobie cokolwiek to da, ale próbuj...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Dziekuje...za skrzypem napewno sprobuje...nie mamy nic do stracenia:(
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
koteczek
Posty: 468
Rejestracja: sob gru 20, 2003 9:13 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: koteczek »

bardzo mi przykro :( wiesz moze to male pocieszenie ale moj szczurek juz od 5 miesiecy zyje ze zdiagnozowanym nowotworem pluc i przesunietym serduszkiem, a pozatym biega je pije i bawi sie normalnie. Trzymaj sie cieplutko trzeba miec nadzieje!!
Nuqa
Posty: 8
Rejestracja: czw mar 10, 2005 7:59 pm

[GUZ] przy lapce

Post autor: Nuqa »

Dziekuje koteczku za wsparcie..to naprawde jest dla nas wazne teraz. Niu coraz trudniej chodzi te guzy rosna w oczach :( strasznie wychudla..karmie ja czym moge, na co tylko ma ochote...dieta chyba nie jest teraz potrzebna:( Garnie sie do rak..jest taka kochana. Ale jakby spadla jej temperatura cialka, czy ona odczuwa juz jakis bol? bardzo bym tego nie chciala...jesli bedzie cierpiec moge jakos usmiezyc bol? to wszytko takie niesprawiedliwe!!
...czasem jeden mały gest...cofa czas...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łapki i ogon”