Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Cały, osobny dział. Problemy z drogami oddechowymi, to jedna z najczęstszych przypadłości szczurków, z jakimi się borykamy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Szarlatan Jamayka
Posty: 32
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 5:20 pm
Numer GG: 8963646
Lokalizacja: Łódź

Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Szarlatan Jamayka »

Witam. Mam dwa 17-miesięczne szczurki - dwóch braci z jednego miotu. Bernard zawsze jadł dwa razy szybciej i był trochę grubszy oraz dużo bardziej aktywny i odważny, ale to z Ernestem jest problem. Odkąd na wakacje wróciłam z nimi do domu, gdzie musiały mieszkać w dużo mniejszej klatce, Ernest zaczął kichać i czasami chrumkać. Znajdywałam też czerwone kropki na ścianach domku - wiadomo, porfiryna, ale poza tym nic a nic mu nie dolegało, apetyt mu dopisywał jak zawsze, zachowywał się tez normalnie jak na siebie (tzn. najchętniej siedział w klatce, wypuszczony chował się w jakiś kącik, a sam z siebie szukał tylko papierków, które namiętnie znosił do domku - zawsze tak miał, nie garnął się nigdy do człowieka). Niemniej to kichanie mnie niepokoiło, więc poszłam w końcu do tutejszego weta. Pani stwierdziła, że to najpewniej spowodowane stresem z powodu zmiany warunków i bycia zdominowanym przez brata (a to nie było trudne, dysproporcja wagi się zwiększyła). Powiedziała, że to raczej nic poważnego, skoro przez tyle czasu jedynym objawem jest kichanie, ale na wszelki wypadek trzeba pokazać go komuś kto się bardziej zna. Wróciłam do Łodzi i niestety odłożyłam w czasie tę wizytę, tak że byłam u weta dopiero dwa dni temu (w tym czasie wciąż nie było żadnych innych objawów, zauważyłam tylko że jeszcze schudł). Lekarz stwierdził infekcję górnych dróg oddechowych (byłam w lecznicy na ul. Lewej), Ernie dostał betamox i jeszcze jakiś inny zastrzyk i miałam się zgłosić za dwa dni po kolejną dawkę - to było w czwartek ok. 14. Do wieczora nic mu nie było, tak samo w piątek - jadł i zachowywał się normalnie. Dopiero wieczorem jak wyszedł z hamaczka zobaczyłam, że jest słaby i bardzo wolno i niezdarnie chodzi. Pół nocy wpychałam w niego koktajl z jogurtu, vibovitu, miodu i bananów (podawałam mu w pokrywkach od słoiczka, zjadł ze trzy) plus trochę sera żółtego, kawałek parówki i kartofla, jadł chętnie. Nie pił z poidła więc strzykawką podawałam mu wodę z cukrem. ok. 3 w nocy było z nim w miarę ok, tzn. stan się nie pogorszył, ale kiedy wstałam do niego o 5, ledwo się ruszał. Musiał stracić sporo siły czołgając się przez pół pokoju żeby wleźć pod pufę, bo tam go znalazłam. W dalszym ciągu próbowałam go nakarmić albo napoić, ale już nie chciał jeść. Przed 7 byliśmy w lecznicy AS na Składowej, gdzie dostał furosemid, dexasone i catosal. Zrobił się minimalnie bardziej ruchliwy. Później ok. 10 pojechałam do mojej lecznicy, gdzie znowu dostał betamox oraz enrobioflox zgodnie z sugestią pani z Asa, i jeszcze kroplówkę podskórnie, żeby zapobiec odwodnieniu. Właściwie od tamtej pory leży, czasem tylko próbuje się gdzieś wybierać, ale ma niedowład wszystkich łapek. Chce się umyć i nie może. Ciężko, świszcząco oddycha, ma nierówny oddech. Porfiryna teraz leci również z oczek. Czasami wygina się, jakby w paroksyzmie bólu? Zgrzyta zębami i ledwo otwiera oczy. Nie chce pić ani jeść (strzykawką próbowałam mu podać zupkę dla dzieci, nie przełyka). Przelewa się przez ręce i z trudem utrzymuje czasem łepek w górze. Siedzę z nim na kolanach, zawiniętym w bluzę i wyję. Co mogę zrobić?
Bongo ze mną
Ernie i Bernie za Tęczowym Mostem
Awatar użytkownika
Szarlatan Jamayka
Posty: 32
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 5:20 pm
Numer GG: 8963646
Lokalizacja: Łódź

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Szarlatan Jamayka »

Ach i zapomniałam dodać że pani w Asie powiedziała, że po 1. zapalenie płuc, ale po 2. być może nowotwór, skoro jest niedowład. Zaś pani na Lewej stwierdziła że niedowład powinien minąć razem z infekcją. Żadna nie dała dobrych rokowań. Dostałam jeszcze dwie strzykawki z glukozą do podawania do pyszczka i dawkę enrobiofloxu na jutro.
Bongo ze mną
Ernie i Bernie za Tęczowym Mostem
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Paul_Julian »

Pojedz ze szczurkami do lecznicy jeszcze dzisiaj. Jeśli kroplówka, furo i steryd nie pomagają, to może konieczne będzie uśpienie :( "Lepiej" dziś niż gdyby miały się męczyć w nocy i jutro :(
Najgorzej , że nie chce jesć, może się jeszcze przyplątalo cos innego :( Można jescze by dodać unidox, ale sam steryd już powinien pomóc i zmusić szczurka do jedzenia.
W Łodzi powinien być jakiś wet czynny do pózna.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Szarlatan Jamayka
Posty: 32
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 5:20 pm
Numer GG: 8963646
Lokalizacja: Łódź

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Szarlatan Jamayka »

Właściwie od tych 7h nie jest z nim ani lepiej, ani gorzej. Podałam mu teraz trochę glukozy do pyszczka (coś tam połknął) i resztę podskórnie. A tak to wygląda jak siedem nieszczęść i tylko leży. Przecież leki powinny zadziałać! Nie wiem czy jechać z nim już teraz czy poczekać parę godzin, a nuż mu się poprawi? Tak strasznie nie chcę się jeszcze z nim rozstawać ;(
Bongo ze mną
Ernie i Bernie za Tęczowym Mostem
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Paul_Julian »

Ja bym z nim pojechał teraz. Bo potem bedziesz mieć już zamknietą klinikę. Poza tym, wczesniej to może dostanie jeszcze steryd albo cos, moze pani wet jeszcze coś wpadnie do glowy. Moze po tej kroplówce nie chciał jesc.
Na pewno bedzie lepiej pojechać niż czekać w domu. Cokolwiek sie nie wydarzy.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: unipaks »

Też uważam, że powinnaś pojechać z nim jeszcze dziś, tym bardziej że jak piszesz, szczurek zgrzyta zębami, ma przymrużone oczy, ledwo je otwiera... to są oznaki bólu... :(
Steryd i bomba witaminowa mogłyby jeszcze może jego organizm zmobilizować, poza tym część objawów może świadczyć o problemie neurologicznym (guz przysadki, zapalenie mózgu/opon mózgowych).
Możesz mu pomóc jeszcze dziś próbując, albo w razie czego pozwolić mu spokojnie, już bez niepotrzebnego dalszego bólu odejść, jeśli nie da się nic zrobić - ale zwlekać nie powinnaś, bo to weekend, ciężko będzie o pomoc, możesz jej później dla szczurka niestety nie uzyskać... :-\
Trzymam kciuki za szczuraska :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Szarlatan Jamayka
Posty: 32
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 5:20 pm
Numer GG: 8963646
Lokalizacja: Łódź

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: Szarlatan Jamayka »

Łódź jest duża, więc całodobowe kliniki są, i w jednej w nich właśnie zostawiłam mojego malutkiego przyjaciela. Pani doktor na jego widok nie miała żadnych wątpliwości, że trzeba pozwolić mu odejść, żeby się już nie męczył. W ostatnich godzinach było tylko coraz gorzej. Dzięki za rady. Teraz Bernie i ja zostaliśmy całkiem sami.
Bongo ze mną
Ernie i Bernie za Tęczowym Mostem
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zaczęło się od kichania i jest coraz gorzej

Post autor: unipaks »

Ogromnie Ci współczuję... :(
Dla Ernesta [*] leć, ogonku

Berniemu ( i Tobie ) potrzebny jest drugi szczuras, bo teraz będzie ciężko po stracie Ernesta :-\
A może dwa ciut młodsze? Trzymaj się jakoś...
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drogi oddechowe”