O choroba!

Cały, osobny dział. Problemy z drogami oddechowymi, to jedna z najczęstszych przypadłości szczurków, z jakimi się borykamy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Meimly
Posty: 11
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 9:31 am

O choroba!

Post autor: Meimly »

Witam, jestem nowa na forum i jeżeli coś namieszam, to krzyczeć głośno! :)Otóż dwa tygodnie i dwa dni temu zakupiłam dwa ogonki w sklepie zoologicznym. Bracia. Około trzymiesięczni. Oba były absolutnie zdrowe, jednak zeszły tydzień przechorowałam ja, a Luffy rozrabiaka, podczas gdy ja próbowałam ogarnąć hamaki, dorwał się do używanej chusteczki, którą miałam w kieszeni (czego nie spodziewałam się totalnie, jako iż na taką odwagę szczuras zdobył się po raz pierwszy). A teraz Luffy obudził się z porfiryną w oczach już drugi dzień z rzędu. Na razie biega wariat niewzruszony, ale wydaje mi się, ze ma wilgotny nosek. W klatce nie ma niczego, co mogłoby zaszkodzić drogom oddechowym, jedyny 'nowy' (biorę w cudzysłów, bo wszystko jest względnie nowe) element to obcięty rękaw od polaru, służący im za ulubione miejsce na drzemaczkę. I oto moje pytanie: czy Luffy mógł podłapać jakąś infekcję ode mnie? Do weta mogę się udać dopiero jutro po południu, więc zastanawiam się, czy jeżeli maluch będzie czuł się gorzej, warto mu podać amoksycylinę (wiem, wiem 22g/kmc) na własną rękę (wiem, że u szczura droga od 'dobrze' do 'beznadziejnie' to czasem bardzo krótki dystans). I czy warto wyposażyć się na szybko 2 probiotyk z wit.C dla małych ssaków? I
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: O choroba!

Post autor: nienazwana »

Nie należy podawać leków, a zwłaszcza antybiotyków, szczurom (i sobie też ale o to mniejsza) bez konsultacji z weterynarzem!!!
Na marginesie infekcje "katarowe", nawet jesli podłapał u Ciebie, są najczęściej wirusowe, więc nie podaje się na nie antybiotyków w ogóle i jest to bardzo szkodliwe! Nie wiem czy szczury mogą podłapać jakiegoś ludzkiego bakcyla ale w tym momencie to nie ma większego znaczenia. Infekcje u szczurów postępują bardzo szybko, obejmują całe drogi oddechowe i często nieleczone prowadzą do śmierci. Kichanie, porfiryna, zmiany zachowania, ospałość, nastroszone futerko, ciężkie oddychanie i jeszcze parę innych objawów świadczą o chorobie i bez weta się nie obejdzie. Szczury kupione w zoologiku są często chore, mają np zapalenie płuc, ropnie w płucach, grzybice, świerzby, pasożyty i wiele innych świństw, wielu nie zaobserwujesz niewprawnym okiem. Leki wzmacniające, probiotyki, witaminki (choć niekoniecznie tak jak w przypadku ludzi wit C) jak najbardziej się przydadzą ale dopiero po diagnozie lekarskiej. Poszukaj w okolicy weta znającego się na szczurach (dział weterynarze!) i idź jak najprędzej! Najprawdopodobniej leczyć jeśli już trzeba będzie oba szczury!
Awatar użytkownika
lovekrove
Posty: 972
Rejestracja: ndz paź 24, 2010 8:22 am

Re: O choroba!

Post autor: lovekrove »

Nienazwana - te wykrzykniki nawet we mnie wzbudzają panikę, a co dopiero u świeżej forumowiczki, która nie wdrożyła się jeszcze porządnie w szczurzy temat ::)

Jeżeli szczurki nie były jeszcze u weta, to warto się przejść do niego choćby po to, że skoro są ze sklepu, mogą mieć jakieś pasożyty zewnętrzne. (Btw. nie kupujemy - adoptujemy :) )Skąd jesteś? Bo musisz wiedzieć, że nie wszyscy weterynarze znają się na małych gryzoniach, nawet jeśli tak uważają. Poszukaj na forum weterynarzy polecanych w okolicach Twojego miasta :)

Co do dróg oddechowych... No cóż, lekki temat to to nie jest. Płucka są piętą achillesową naszych ogoniastych. Z własnego doświadczenia wiem, że jak choroba zajmie płuca, to już się tego nie wyleczy. Też zależy od bakterii. Mój Oskarek żył 2 lata i 4 miesiące przez ponad rok męcząc się z zapaleniem. Na szczęście jego stan pogarszał się powoli. Musisz przede wszystkim unikać przeciągów, nie wpadać na pomysł, że umyty szczur, to szczęśliwy szczur, wywalić z klatki sianko i słabe trociny oraz dbać o higienę klatki. Możesz się zaopatrzyć w Vibovit bobas i dodawać trochę tego proszku do poidła albo zwyczajnie na palcu - ogony chętnie zliżą. Jest jeszcze do nabycia Echinacea, która wzmacnia odporność. Podaje jej się w ramach kuracji z tego co pamiętam 1 krople na dzień przez 10 dni, a profilaktycznie co 3 dzień.

A jeśli chodzi o chusteczkę - marne szanse na zarażenie się szczurków od Ciebie. My mamy swoje bakterie, szczurki swoje.

I owszem - jeżeli trzeba leczyć jednego szczura to już leczy się obydwa. Siedzą razem w klatce, wymieniają się płynami pijąc razem z poidełka. Oczywiście rozdzielenie ich nic w takim wypadku nie przyniesie dobrego, bo będą jedynie smutne, a jak miały czymś się zarazić, to już to zrobiły. I nie podawaj sama antybiotyku! Szczurki są młode, a mogą w ogóle go nie potrzebować, a tylko je na niego uodpornisz, lub co gorsza - zrobisz krzywdę dobierając złą dawkę.
Sześciu szczurzych rozbójników: Muffin[*], Oskar[*], Ryjek[*], Szymon[*], Alvin[*], Melman, Zdzichu, Edek[/color]
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: O choroba!

Post autor: nienazwana »

się zagalopowałam ;) , ale to z dobrych intencji ;D
Meimly
Posty: 11
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 9:31 am

Re: O choroba!

Post autor: Meimly »

Chwila chwila, bo się chyba nie zrozumieliśmy. Nie grypka, tylko zapalenie oskrzeli mnie męczyło. Jak najbardziej bakteryjne. Z tąd też w domu amoksycylina, ktorej ja nie toleruję (lekarz nabrał mnie zapisując antybiotyk nieznanej nazwy). I nie napisałam, że chcę futrzaka faszerować tabletkami z marszu. Moje pytanie rodzi się właśnie ze świadomości, jak szybko postępują infekcje u szczurów. Camper, Luffy i Chopper to kolejno mój 22, 23 i 24 szczur, więc zupełnie zdaję sobie sprawę jak wygląda maluch gdy jest chory. I o taką sytuację, kiedy ogonek ledwo zipie i trzymasz go owiniętego w kocyk, wtulonego w ciepły termofor (ciepły), on po prostu leży zrezygnowany - a ty już wiesz, że zostało mu tylko kilka godzin, a do weta ni chuchu się nie da (tak jak wczoraj: niedziela = dyżurująca klinika = konował co nie ma pojęcia i godzinne kolejki). Czy w takim wypadku nie lepiej próbować wszystkiego, nawet antybiotyku?

Nienazwana, wiem że piszesz samą prawdę, ale nie jestem ani spanikowanym dzieckiem, ani nastolatką, która wymyśliła, że szczury są alternatywne i cool, i fajnie nimi szpanować. Jestem dorosłą osobą, która do kupna szczura podeszła z dużym rozmysłem i zapewniła mu najlepsze (dla potrzeby można weryfikować metodą zapytaj - odpowiem) warunki, a już na pewno zna (i to uwierzcie, więcej niż podstawowe) zasady bakteriologii i parazytologii, replikacji wirusów i temu podobnych, więc proszę, żeby jak do przygłupa do mnie się nie zwracać. I nie uważam, żeby mieszankę probiotyków i prebiotyków konsultować z wetem było trzeba, więc w poidle woda zielona już od wczoraj.

Jestem na tym tle bardzo wyczulona, ponieważ trzeba przejść przez multum informacji dla jełopa, zanim uzyska się odpowiedź na pytanie ;)

Lovekrove - dziękuję za uprzejmy ton, miło znać przychylnych, jednak uprę się, że szczurasy kupiłam. Dokonałam transakcji, na którą wystawiono mi rachunek. Sam fakt, że futra miały cenę świadczy o tym ;). Czepiam się, ponieważ w sklepie w którym się zaopatruję mają też kącik adopcyjny dla małych zwierząt. Tam za darmo, z wyprawką, można skubnąć jakiegoś przyjaciela. Kolejna rzecz - wszystkie bez wyjątku zwierzaki trafiające do tego sklepu pochodzą od prywatnych hodowców (dlatego na moje szczurasy czekałam miesiącami) i przechodzą na miejscu kontrolę weterynaryjną. Tylko dlatego nie bałam się wziąć ich ze sklepu (ja też z resztą musiałam przejść kontrolę - w postaci kwestionariusza - aby chłopaków dostać). Fajny pomysł z tym vibovitem, ale ogony już dostają suplementy witaminowe w karmie dla szczurów

Wyjaśniam w sumie wszystko na przyszłość, bo pewnie będę częstym gościem. Luffy natomiast jak się okazało od czwartku zawzięcie podsikiwał swój kawałek polarku, a potem spał wtulony w niego pyskiem. Problem usunięty i dziś łobuz obudził się z oczkami czystymi, więc poobserwuję go jeszcze, ale chyba infekcję mam z głowy.

I pytanko: tak dla pewności chciała bym gdzieś wypisać w co szczurasy zaopatrzyłam, gdzie ustawiłam klatkę itp. Tak dla jasności (mojej własnej), czy wszystko cacy, żeby ktoś zaprawiony sprawdził, więc gdzie z takim wątkiem?
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: O choroba!

Post autor: nienazwana »

Mam nadzieję, że nowa koleżanka nie poczuła się zbytnio "zjechana" ;) . A jeśli tak było, przepraszam, mea kulpa ;D.
Najważniejsze dobro szczurasków...
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: O choroba!

Post autor: nienazwana »

Na forum jest dział o klatkach ściółkach i akcesoriach, gdzie można pochwalić się swoją klatką, poczytać, podpatrzeć klatki i rozwiązania u innych forumowiczów oraz uzyskać rady.
Meimly
Posty: 11
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 9:31 am

Re: O choroba!

Post autor: Meimly »

Dziękuję. Zajrzę. Nie poczułam :)
Awatar użytkownika
limomanka
Posty: 578
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 8:48 pm
Lokalizacja: Koty na Górnym Śląsku

Re: O choroba!

Post autor: limomanka »

Meimly, załóż swoim ogoniastym temat w dziale Nasi pupile i chwal się nimi :D
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drogi oddechowe”