[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Cały, osobny dział. Problemy z drogami oddechowymi, to jedna z najczęstszych przypadłości szczurków, z jakimi się borykamy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: an »

mam pewnien problem z Enkela, szczurka dumbo dla Mychy, ktora jest u mnie na przechowaniu.

18 grudnia pojechalam na stopa do czech po 3 szczurki. plecak mialam bardzo dobrze opatulony, a w gruncie rzeczy na dworze stalam niewiele, wiec szczurki wlasciwie nie mialy mozliwosci sie przeziebic.
po powrocie do domu kichaly wszystkie 3, ale juz nastepnego dnia dwie samiczki zupelnie przestaly kichac [pewnie przeszedl im stres zwiazany z podroza], ale Enkela kichala nadal.

podawalam Enkeli najpierw zestaw witamin Bogeny, a nastepnie rutinacee. przez 4 dni nie bylo ZADNEJ zmiany [ani w przod, ani w tyl], ale tez jej siostry nadal byly zdrowe. [czyli to nie moze byc wirus, bo juz by dawno sie zarazily]

po kolejnych 3 dniach poszlam do weterynarza, ale nie do mojej pani [byla na urlopie], a do jej meza, ktoremu do konca nie ufam... coz, nie mialam wyboru. facet powiedzial, ze nie jest w stanie osluchac Enkeli, bo jego najmniejszy stetoskop jest dwa razy wiekszy do niej . natomiast nie byl w stanie tez podac jej zadnego zastrzyku, bo stwierdzil, ze nawet najmniejsza dawka bedzie tak mala, ze wiekszosc srodka zostanie w igle a nie w szczurze.
zalecil mi wiec inhalacje kroplami dla niemowlat OLBAS i oddzielenie zdrowych samiczek od kichajacej.

wrzucilam wiec Enkele do transporterka i przez tydzien robilam inhalacje. NADAL NIE MA ZADNYCH ZMIAN. Enkela ani nie podupada bardziej na zdrowiu, ani nie zdrowieje. jest dokladnie tak samo jak w momencie, kiedy przywiozlam ja do domu, a minelo juz 15 dni.

planuje tym razem przejsc sie do mojej pani weterynarz, ale sama nie wiem, czy ona cos pomoze.

mieliscie juz podobny przypadek? czy to mozliwe, zeby taka byla uroda szczura, ze po prostu sobie kicha?
dodam, ze Enkela chetnie je i pije, ale nie jest tak bardzo aktywna jak jej siostry; woli lezec w hamaczku i tam np. znosi swoje jedzenie po kawalku, ale jak juz ma ochote broic, to broi za dwoch...
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

Nie, to na pewno nie uroda szczura. Kichanie to odruch mający na celu wyrzucić "coś" z dróg oddechowych, więc szczurkowi ewidentnie coś przeszkadza.
Mam podobny przypadek z Futerem - jest u mnie już tydzień a dalej kicha, partiami. Jka śpi to nie ale słyszę, że mu coś tam rzęzi w płucach, je za dwóch, bawi się za trzech i non stop wszystko wyrzuca do góry nogami - żywotny strasznie. Uważam podobnie, że szczur jest za mały na weta bo dawki cieżko obliczyć i łatwo można przedawkować no ale chyba nie będzie wyjścia, wóz albo przewóz.
My się wybieramy po zdjęciu gipsu, czyli w piątek.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: an »

tak... od mojej ostaniej wizyty u weta minal juz ponad tydzien, a Enkela jest troszke wieksza, wiec moze cos sie juz uda wysluchac w pluckach...
Enkela tez nie kicha przez sen,a le kichanie sie wzmaga, kiedy np. sie do niej zblizam- moze to tez dodatkowo ze stresu? co nie znaczy, ze ona sie mnie jakos panicznie boi, ale wyraznie kicha wiecej, kiedy np. wymieniam jej wode w poidelku albo ogolnie wsadzam lapy do klatki.

i najdziwniejszy jest fakt, ze jej stan jest wyjatkowo stabilny o.O
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

Zgadzam się z Tobą - Futer kicha najbardziej, gdy biorę go na ręce - więc już gdy otwieram transporter, potem gdy jest u mnie na rękach. Może nie tyle stres co po prostu jakiekolwiek emocje? Futer jest całkiem antystresowym szczurem więc stawiam po prostu na emocje (jak się bawi z moją ręką w transporterku to też kicha jak najęty).
U Nioego też stabilny. Dostaje vibovit, do tego scanomune codziennie - i nic. Dostaje warzywka, mięsko - i nic. Zamiast ściółki ma ręcznik frotte w którym przebywa ponad 20 godzin, jest ciepły, nie ma przeciągu - i nic. Też wygląda to tak jakby taka była jego natura..
Acha.. stale ma wilgotny nosek ale inaczej niż dziewuszki - Jego nos jest stale chłodny i mokry, jak dotykam palcem to na palcu zostaje mokry ślad.

Dodano po 2 minutach:

Tak się tym wszystkim zasugerowałam, że go przed chwilą wyjęłam, żeby sprawdzić czy kichnie.. i jak go tylko wyjęłam to zaczęłam kichać... a On nie...
:D
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: IVA »

Jeśłi już wypróbowałaś wiele sposobów to może spróbujesz maść majerankową - to na pewno nie zaszkodzi małemu szczurkowi. Poza tym możesz podawać scanomune - 0,5 do 1 kapsułki. Ja zaczęłabym od 0,5 kapsułki a jeśli po 3 dniach nie byłoby poprawy to stopniowo bym zwiększyła.
Jeśli chodzi o antybiotyki to dla młodych szczurasków nie najgorszy jest Bactrim w zawiesinie dla dzieci. Dawke powinien dokładnie wyliczyć Ci wet po zwarzeniu ogonka.
Pamiętam, że moja Gwiazdeczka, gdy miała ok. 1,5 miesiąca miała zapalenie płuc i wtedy dostawała przez pierwsze 3 dni po 2 kreseczki w strzykawce 2 ml. a przez kolejnych 5 po 1 kreseczce - z zaznaczeniem, że gdyby nastąpoło pogorszenie to zwiększyć do 2 kreseczek. Pomogło i szczuraz miał się dobrze.
Powodzenie i zdrowia dla ogonka
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

IVA - ale to są maleństwa, mają maksimum 8 tygodni.. Wydaje mi się, że w takim wypadku podaje się znacznie mniej.
Ja od tygodnia podaję małemu 1/6 kapsułki. Sam Bielecki zalecał 1/6 na dorosłego więc obawiam się, że i tak daję za dużo... Dalej kichał jak kicha - ani mniej ani bardziej. Ale zwiększyć się boję bo różnica wagowa między maluchem a dorosłym jest ekhm.. spora
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Nisia »

[quote="Ania"]Sam Bielecki zalecał 1/6 na dorosłego więc obawiam się, że i tak daję za dużo... Dalej kichał jak kicha - ani mniej ani bardziej. Ale zwiększyć się boję bo różnica wagowa między maluchem a dorosłym jest ekhm.. spora [/quote]
To samo mówił mi, ale samowolnie zwiększyłam dawke do 1/3 i nic sie nie stało (fakt - Fata jest dorosła). Wydaje mi się, ze jest to lek, którego nie można przedawkować. Nie ma tam nic z chemii, jest to po prostu jakiś cukier wyługowany (czy wyekstrahowany, jesli ktoś woli takie słowo) ze ścian komórek drożdży.

A co kichania. Spotkałam się dwa razy ze stanami permanentnego kichania i diabli wiedzą czemu. Raz u ESTI - ale Scanomune podobno pomogło, a ESTI mówiła mi , ze Elmo kichał praktycznie non stop. Potem u mnie. Zaczęło sie od rzadkiego kichania (nigdy podczas snu) i żadne leki na przeziębieni nic nie dawały (płuca czyste). Poza tym szczura zdrowa. Trwało dwa miesiące, potem zaczęły się charkoty. Po konsultacjach okazało się, ze to... reakcja alergiczna na zbyt suche powietrze w pokoju. I rzeczywiście, intensywne nawilżanie pomogło. Szczura nazajutrz (po rozpoczęciu nawilżania) ucichła zupełnie.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

Zaraz wieszma mokry ręcznik.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Nisia »

Moze lepiej wlej ciepła wodę do miski. Szybciej paruje, a u mnie wiesz, nawilżanie jest intetsywne (przez nawilżacz).
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

Mały siedzi w transporterze więc nie wiem gdzie tą miskę miałabym postawić.. na kartonach gdzie jest transporter nie bardzo.. kartony są za plecami, plecy na krześle a ja sierota z gipsem to tylko na chwilę mnie spuścić z oka i już powódź gotowa.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Nisia »

A obok transportera nie możesz położyć? Nawet nie musi być na tym samym poziomie: transporter na kartonach, miska na podłodze.
Chodzi mi o coś takiego. Parowanie wody spowodowane jest lokalną różnicą temperatur przy powierzchni międzyfazowej woda-powietrze. Jeśli uzyjesz chłodnej wody (o temperaturze zblizonej do otoczenia) to parowania nie będzie (praktycznie równe tempetaratury). Jeśli uzyjesz chłodniejszej od otoczenia też nie. Dobry skutek uzyskasz, jesli uzyjesz wody dużo cieplejszej od otoczenia (ale nie wrzątku - gorąca para wodna moze poparzyć nosek szczurka) to wówczas woda będzie parować póki ta różnica temepratur nie będzie wyrównana. Stąd wniosek, ze można również użyć ręcznika, ale ten ma dużą powierzchnię wymiany masy i stosunkowo mało wody. Szybko wyschnie i wyrówna z otoczeniem swoja temperaturę. Czyli to jest takie nawilżanie chwilowe. Miska ma mniejsza powierzchnie i więcej wody.
Najlepszym rowiązaniem jest nawilżacz, który "wtłacza" na siłę parę wodną do otoczenia. O, albo w zastępstwie czajnik elektryczny! Ale musi stac z dala od szczurka, aby go nie poparzyć.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

No nie mogę, na podłodze stoi krzesło. Obok krzesła jest kaloryfer a z tyłu nożka krzesła styka się z kartonem, jeśli postawię po lewej stronie to nie dośc, że nic nie da bo daleko od kaloryfera to będzie stało mi idealnie na jedynym przejściu. Jeśli przeniosę malucha to wcale nie będzie z nim kontaktu bo niespecjalnie mogę chodzić, w dodatku nie będzie też światła (wcale) bo światło dzienne lewdwo dotrze (albo wcale, bo ścianki z nieprzeźroczystego platiku) a nie mam żyrandola tylko lampę stojącą dużą koło kompów.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Nisia »

To może zastanów się nad czajnikiem? Postaw go (albo niech ktoś Ci postawi) gdzies daleko - na przykład na drugim końcu pokoju i niech sobie działa póki sie woda nie wygotuje (jesli masz taki samoczynnie wyłączający się to przy otwartej pokrywce sie nie wyłączy - termopara sterująca wyłącznikiem zazwyczaj jest w pokrywce). Dodatkowy plus dla chorego szczurka - podniesienie temperatury w pokoju.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Ania »

W pokoju jest bardzo ciepło, na prawdę, 26 stopni a kaloryfery wrzątek.. Nie wiem, myślę, że z tym czajnikiem nie przejdzie bo tak na prawdę mija się to z celem, bo wilgoć idzie do góry, nie na dół. Myślę, że ręcznik będzie dobrym zastępstwem na jakiś czas - minusem jest tylko sprawa zmienianiqa - a transporter będzie stał przy ręczniku więc jestem pewna, że więcej wilgotnego powioetrza dostanie, niż gdyby z czajnika pół metra wyżej niż transporter.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[LECZENIE I OPIEKA] inhalacje - olbas

Post autor: Nisia »

Widzisz, z tym czajnikiem pisze dlatego, że:
Z przyczyn Ci znanych uzywam nawilżacza mechaniczego wytwarzającego "ciepłą mgiełkę". Faktycznie działa on jak czajnik - grzałka podgrzewa wodę i para jest wyrzucana na zewnątrz urządzenia. Jedyna róznica z czajnikiem to ta, ze urządzenie się samo nie wyłącza. Nie stoi on przy klatce, ale na drugim końcu pokoju. Powody: wysoka temperatura pary (wszak tu woda jest gotowana) i krótki kabel ;)
I super działa! Ciepłe powietrze jest lżejsze to fakt, ale gdy stężenie pary wodnej w jednym miejscu robi się dostatecznie wysokie to ta para wodna dyfunduje (przenosi się) do obszarów o mniejszym stężeniu. To samo jest z temperaturą. Przecież jeśli masz dobry grzejnik to nie jest tak, ze masz ciepłe powietrze tylko przy kaloryferze, ale również np. przy dzrwiach, prawda?

U mnie w pokoju tez jest ciepło bo ciepłownia daje równo, ale uzywanie tego nwilżacza sprawiło, ze jest jeszcze cieplej i do tego wysoka wilgotność. W pokoju mam atmosferę jak w tropikach. Ale nie jest duszno. Dobrze oddycha się i mnie i szczurkom. Tylko rzeczy nie chcą schnąć... :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drogi oddechowe”