Szczur po zastosowaniu fiprexu

Drapanie? Ranki? Martwica tkanki? Pasożyty? ... i inne dolegliwości związane ze skórą i pokrywającym je futerkiem.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
szsz1
Posty: 6
Rejestracja: wt lut 18, 2014 3:13 pm

Szczur po zastosowaniu fiprexu

Post autor: szsz1 »

Moj ok. 8 tygodniowy szczurek mial na skorze pasozyty. Takie robaczki i brazowe jakby jaja przyklejone do siersci. Postanowilam cos zaradzic bo szczurek drapal sie bardzo czesto wiec zakupilam z polecenia pani z zoologa fiprex w plynie. Tak jak pani kazala na karczek wtarlam szczurkowi jedna kropelke. Tylko zamiast mu pomoc mam wrazenie, ze tylko mu zaszkodzilo. Szczurek drapie sie teraz potwornie non stop a do tego kicha, albo kladzie sie plackiem na domku zamyka oczy i tak lezy :( teraz zauwazylam ze lizal
sobie tylnie lapki. Najgorsze jest to ze on tak przysypia boje sie ze sie nie obudzi. Obudzil mnie dzisiaj piskaniem o 4 i od tej pory ciagle placze ja nie wiem jak mam mu pomoc :( kocham go bardzo
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Szczur po zastosowaniu fiprexu

Post autor: noovaa »

Fripex to preparat dla psów, nie dla gryzoni. Zawiera fipronil który jest okropnie toksyczny i zabił już niejednego szczura. To czy szczur przeżyje, zależy od dawki jaką dostał, ale wydaje mi się że po nocy, już nie ma zagrożenia bezpośredniego. Szczurek ma prawo czuć się źle :/

Na przyszłość. Wszelkie choroby, w tym pasożytnicze leczymy u weterynarza, nie na własną rękę! Szczur ma średnio 200-400 gram, tak małe stworzenie bardzo łatwo zabić nieodpowiednimi środkami. Weterynarza też nie wybieramy na chybił-trafił, wielu z nich nie zna się na gryzoniach i przez swoją niewiedzę podają właśnie podobne środki na pasożyty, co często jak wspomniałam kończy się śmiercią.

Trzymam kciuki za szczurka, żeby się wylizał, a Ty poczytaj dział "Weterynarze" i poszukaj kogoś odpowiedniego w Twojej okolicy.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
szsz1
Posty: 6
Rejestracja: wt lut 18, 2014 3:13 pm

Re: Szczur po zastosowaniu fiprexu

Post autor: szsz1 »

Wydaje mi się, że szczurek po nocy czuje się już lepiej, przestał się drapać i już nie kicha, a robale zniknęły. Całe szczęście, że to była niewielka dawka, jak ktoś to czyta to niech wie, żeby nie słuchać się ludzi w zoologach bo oni na niczym się nie znają. Pomimo, że szczurek przeżył to będzie dla mnie nauczka, szkoda tylko, że kosztem tego małego stworzonka :/
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Szczur po zastosowaniu fiprexu

Post autor: noovaa »

Dobrze, że już lepiej.

To teraz, w ramach doedukowania, zachęcam do przegrzebania forum. Znajdziesz tu sporo ważnych informacji, których w zoologach niestety nie udzielą.

Pierwsza sprawa, jeśli szczurek jest sam, powinien mieć kolegę tej samej płci. To dla niego bardzo ważne. Poczytaj o ich zapotrzebowaniach i wymaganiach. O klatkach, ściółkach, karmach, weterynarzach etc. I nie kupuj drugiego szczurka, mamy dział adopcyjny, bardzo dużo szczurków szuka domów za darmo, większość z pewnego źródła, zdrowe i bez niespodzianek ;)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
szsz1
Posty: 6
Rejestracja: wt lut 18, 2014 3:13 pm

Re: Szczur po zastosowaniu fiprexu

Post autor: szsz1 »

Tak zamierzam przygarnąć szczurka od znajomej, bo nie ma czasu się nim zajmować. Wracając do mojego ogonka to biedaczek siedzi cały czas w domku i nie chce do mnie wychodzić :/ mam nadzieję, że jutro będzie lepiej :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skóra i sierść”