Bąble na ogonku, problem ze skórą i kichanie

[Moony]

Jakś czas temu zauważyłam, że mój szczur dużo kicha... Zdjęłam ze ściółki- nie pomogło.
Wet nie wiedział dokładnie, co to, podał antybiotyk, ja Juvit i było trochę lepiej.

Ale jakiś czas temu zauważyłam małe zgrubienia na ogonku. Na początku myślałam, że to nic takiego, może brud, może coś przejściowego... ale teraz pojawiło się ich więcej, a gdy bliżej je zbadałam okazało się, że są wypełnione ropą!
Kiedy chciałam trochę umyć mu ten ogon ciepłą wodą przekręcił się i zmoczył grzbiet i zauważyłam, że jego skóra pokryta jest jakby... nie wiem, jak to nazwać... brązowymi plamkami? Jakby taka cienka warstewka takiego rdzawobrązowego koloru. Nie zauważyłam tego wcześniej, bo jego futerko jest bardzo gęste...

I kichanie wróciło i jest silniejsze.

Czy to jakiś pasożyt? Czy kichanie może mieć z tym związek?

Jutro zamierzam iść znowu do weta, ale wolałam spytać...

[Paul_Julian]

Jeśli Twój szczurek to samiec, to moze mieć samczy łupież. Takie wlasnie rdzawe, pomaranczowe plamki. Ale jesli na ogonie ma krostki, to najlepiej, zeby zobaczył to wet, mozna też pobrać zeskrobinę z futerka i naskórka, i zobaczyc pod mikroskopem.
Całkiem mozliwe, ze coś się przyplątało - niekoniecznie pasozyt,moze jakies malutkie ropnie ? I przez jakiś spadek odporności znowu kicha
Przejrzyj mu dokładnie futerko czy nie ma np. doczepionych białych jajeczek , albo białych paproszków, albo robaczków. Albo strupków na karku..
Zamiast ściółki na razie najlepiej dać papierowe ręczniczki i polarkowe szmatki ( byle nie wyprane w jakims mocno pachnącym proszku).

[Moony]

Z tym łupieżem to faktycznie chyba to...

Byłam u weterynarza, poskrobała mu ogonek, obejrzała po mikroskopem i... w sumie nic. Nie ma pasożytów.
Nie wiadomo, skąd się te krostki wzięły, możliwe, że ze starości albo szczuras zaniedbał higienę...
Poleciła nacieranie Rivanolem albo jodyną i witaminy i może probiotyk, czyli generalnie leczenie bez szału. Zobaczymy, czy pomoże.

W sumie cieszę się, że to nic poważnego.

[Moony]

Z tym łupieżem to faktycznie chyba to...

Byłam u weterynarza, poskrobała mu ogonek, obejrzała po mikroskopem i... w sumie nic. Nie ma pasożytów.
Nie wiadomo, skąd się te krostki wzięły, możliwe, że ze starości albo szczuras zaniedbał higienę...
Poleciła nacieranie Rivanolem albo jodyną i witaminy i może probiotyk, bo jakoś mało kupkał... chociaż na stół zabiegowy narobił jak ta lala.
Zobaczymy, czy pomoże.

W sumie cieszę się, że to nic poważnego.

[unipaks]

Niektóre lecznice biorą z takiej ropy wymaz na posiew i z antybiogramu zalecają właściwy lek, ale może samo przemywanie wystarczy. Może rzeczywiście czymś sobie zapaskudził, ale wyleczyć to trzeba
Rivanol jest dobry, jeszcze lepsze byłoby przemywanie Octeniseptem (lek można kupić w aptece, trochę kosztuje ale przydatny też dla ludzi; bakteriobójczy i odkażający, nie ma przeciwwskazań nawet dla cukrzyków )