szczury.org

Czy Ozziego też jakoś umyć? Wciąż się drapie :c

neyiell pisze:Czy Ozziego też jakoś umyć? Wciąż się drapie :c

Sam powinien się umyć a lek podawany był jako zastrzyk? Nie doczytałam ...
a co do imienia przypomina mi się ta brutalna i smutna historia goldena o tym samym imieniu co Twój szczurek

Lek został zakropiony na kark. Mały zawdzięcza imię Ozziemu Osbourne'owi :3 Ile czasu może minąć do zauważalnych efektów leczenia świerzbu?

Czasem kilka dni, czasem dłużej. Możesz troche pomóc szczurkowi i go czesać O ile się uda. Najlepszy jest taki grzebyczek na wszy o jak najcieńszych zębach http://artfryz.strefa.pl/aa%20grzebyk%20wszynowy.JPG
Może masz taki w domu ? Mozna je kupić w aptece, zawsze możesz powiedzieć, ze to na pasożyty na kota. Albo użyć innego cieniutkiego.
I takim grzebyczkiem wyczesuj szczurka. Pomożesz mu sie pozbyć ew. martwych pasozytów ( bo mogą jakieś byc oprócz świerzbu). No i dodatkowo szczurek będzie miał dodatkowe drapanie

Mam taki! Zaraz go wyczeszę. Ale się martwię, bo nie widzę poprawy...

W dodatku zauważyłam, że jego odchody są rzadkie i jasne, pomarańczowo-czerwone.

Na razie od podania leku dopiero minęło kilka dni. A czy drapie sie normalnie ( czysci częsciej ?) , czy to takie drapanie nagłe np. w trakcie jedzenia, jakby coś go ugryzło w tyłek ?

Co do kupek, może coś zjadł nowego czerwonego ? Buraczki ?
Moze to jeszcze reakcja po antybiotyku, zrezygnuj na razie z dawania gerberków i kaszek ( jesli dajesz). Mozesz mu dać 1/4 tabletki "węgiel" (taki dla ludzi) albo dużą szczyptę Smecty dla dzieci , nie zaszkodzi.

Ostatnio dawałam mu dużo pomidorków. To raczej takie nagłe drapanie, chociaż nie robi tego tak często jak wcześniej, zdecydowanie mniej kicha. Zauważyłam, że uszka powoli zdrowieją, ale martwi mnie narośl na nosku, w przeciwieństwie do poprzedniej ta nie chce tak szybko zniknąć.

Ta narośl na nosku jest już dlużej, dlatego potrzebuje troszkę więcej czasu

W czwartek idę z nim na kontrolę i będę wiedziała więcej, dam znać

Krostki zaczęły zanikać, jest lepiej. Weterynarz powiedział, że biegunka jest wynikiem podawania owych pomidorów, które mają w sobie mnóstwo chemii o tej porze roku. Zalecił dobową głodówkę, a następnie podawanie jedynie "suchej karmy", dostał również lek na szybkie wyzbycie się toksyn i jakieś witaminki. Lek na świerzb, który otrzymał 5 dni temu działa przez miesiąc, ale znów zapomniałam nazwy, sierota ze mnie! Kontrola za 2 tygodnie, niestety do tego czasu maluch musi siedzieć w klatce sam. Oz od samego początku wiedział co się kroi! Zanim poprosiłam weta o podcięcie mu pazurków, wlazł mi do rękawa, moja ręka wygląda tragicznie!

Nie głodź szczurka, one mają taką przemianę materii, że muszą jeść często. Po prostu nie dawaj mu teraz owoców i warzyw, tylko samą karmę - aż zobaczysz, że kupki są normalne.
A pazurki można obciąć samemu: podstawiasz pod nos szczurkowi spodeczek z kaszką albo z serkiem danio, w tym czasie spokojnie malutkimi nożyczkami lub cążkami obcinasz pazurki, podkładając palce drugiej dłoni pod łapę szczurka.
Zawsze zapisywać, co szczurek dostał, na wypadek wizyty u innego weta; możesz też poprosić o kartkę z nazwami i dawkami zastosowanych leków.

Za pierwszym razem chciałam zobaczyć jak robi to weterynarz, żebym później z czystym sumieniem mogła robić to sama.

Sytuacja się uspakaja, mały ma już czyste uszka i nos, a ogon powoli dochodzi do siebie. W drugiej klatce czeka już na niego kolega!

Kiedy mogę zaczynać je ze sobą łączyć? Czy muszę jakoś specjalnie zdezynfekować klatkę i wszystko inne? Nie chcę, aby mały Bies również miał jakieś problemy zdrowotne, które byłyby skutkiem choroby Ozza.

Najlepiej łączyć po miesiącu od podania leku, bo wtedy masz pewność, że wszystkie paskudztwa wytłukło. A zdezynfekować klatkę nie zaszkodzi