szczury.org

Witam!
Zakładam nowy wątek, bo nie bardzo wiem co temu mojemu "synkowi" jest. Nie umiałam znaleźć podobnego tematu ani w szukajce ani w spisie treści
Mały ma 5 tygodni i powiedziałabym, że z wyglądu jest zdrowy. Ma apetyt i duzo siły. Jest ciekawski i bardzo szybki. Czasem tylko zdarza mu się stanąć w miejscu i mieć coś na kształt... ja wiem? konwulsji. Coś jakby mięśnie całego ciała się skurczały i rozkurczały. Do tego cichutko piszczy przy każdym "skurczeniu". Po chwili to przechodzi i na nowo się bawi. Zastanawiam się czy to jest normalne zachowanie, czy może powinnam iść z nim do weterynarza. Nie wiem czy wcześniej chorował, bo odebralam go w niedzielę od hodowcy i głupia nie pomyślałam żeby zapytać.
Liczę na podpowiedź co zrobić, pozdrawiam!

Czy na pewno to chłopak? Ma widoczne jajka?

Oj tak. Wręcz nie da się ich przegapić

Czyli na pewno nie jest to rujka.

Przypomina objawy "czkawki" albo problemów z oddychaniem (taki wniosek nasuwałby się z sytuacji w jakich występuje - w czasie biegania).
Spróbuj go kiedyś nagrać, jeśli masz taką możliwość i przejdź się ze zwierzakiem i filmem profilaktycznie do weterynarza.

też jestem za tym, że może być to czkawka.

a nie wypływa mu z pyszczka coś w rodzaju piany?


wysłałam pw

Nie wypływa nic. I nie jestem pewna czy tylko podczas biegania się tak dzieje, bo dzisiaj zdarzyło mu się leżeć na braciszku (tamten wariat spał) i tak właśnie robić, ale od razu zaznaczam, że nie wiem czy wcześniej nie biegał, bo nie było mnie wcześniej w pokoju. Częstotliwość tych pisków to jest tak około raz na sekundę.

Z ostatniej chwili: drugi ze szczurków też tak robi, ale przesiedział pół dnia w moim rękawie - głównie śpiąc. Wnioskuję z tego, że nie wynika to z biegania...

Pierwsza możliwość - są przeziębieni i mają katar.

Druga możliwość - to tyrkanie ząbkami, popiskiwanie, drganie ciała (i oczu), mogą też "mielić" mordką - to oznaka albo zadowolenia (gdy szczurki są spokojne i rozluźnione), albo złości (gdy się spinają i sztywnieją).

Bo to chyba nie jest czkawka nic innego na razie nie przychodzi mi do głowy.

W każdym razie dobrze by było gdyby wet ich osłuchał. A od jakiego hodowcy masz swoje szczurki? nie udzielił Ci odpowiedzi na takie pytania?

Już mi zalbi wytłumaczyła - to się nie nazywa "hodowca". Chodziło mi po prostu o człowieka, który miał szczura i dzieci jego
Pojde w takim razie do weterynarza w przyszłym tygodniu. Wyczytałam na forum, że we Wrocławiu dobry jest dr Piasecki. Możecie mi podpowiedzieć jeszcze ile kosztuje wizyta u niego?

zalezy jakie leki. Ja za obadanie 3 szczurow i 2 zastrzyki i 6 tabletek scano dalam 45 zl. a kazda kolejna wizyta zwiazana z kontynuacja 10 zl.

Myślałam, że będzie gorzej. Szczury są dwa, a do tego wierzę nadal, że zdrowe. Mam nadzieję, że ta przypadłość to tylko taka ich uroda...

Pragnę ogłosić, że byłam dzisiaj u weterynarza i szczurasy są zdrowe, piękne i pochwalone, że piękne. W nagrodę dostanę pyszne wiejskie jajo na twardo

co za odgrzewane kotlety z 2009 roku

Być może są to skoki rozwojowe, zauważ że ssaki rośną skokami, poprzez nagłe zrywy, najczęściej po drzemce.