Nie znalazłam podobnego tematu, więc zakładam (jeśli jest, a ja gapa, to przekierujcie, a temat do kosza).
Powiedzcie mi, jak wygląda wizyta u weterynarza z wiercącym się, wyrywającym się szczurkiem? Mam 4 dziewczyny, i o ile 3 są jako tako do opanowania (tzn. jakoś daję radę obmacać brzuchy, obejrzeć futro itd.), o tyle jedna panna nie cierpi brania jej w ręce i unieruchomienia, wije się jak piskorz i wyrywa jakby ją ze skóry obdzierali. Nieufnie też podchodzi do nieznajomych. Udaje mi się ją jakoś obejrzeć tylko dlatego, że jest łysolem i lepiej widać
Na razie wszystko ze zdrowiem bab jest w porządku, więc moje pytanie jest teoretyczne, ale pewnie prędzej czy później u weta zawitamy, a pewnie nie ja jedna się nad tym zastanawiam...
Z wiercipiętą u lekarza
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Z wiercipiętą u lekarza
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Z wiercipiętą u lekarza
z moich obserwacji szczurki są spokojniejsze u weta i wet się nie cycka tylko złapie porządnie tak by zbadać. oni mają sposoby mają podejscie dadzą radę
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Z wiercipiętą u lekarza
U mnie też nigdy wet nie miał problemu z utrzymaniem, mimo że jak ja sama w domu muszę czasem unieruchomić szczurasa to za nic w świecie się nie dają. W krytycznych momentach zawsze można na cztery ręce przytrzymać
Re: Z wiercipiętą u lekarza
U mnie czasem problemy były, ale nieliczne, jak szczur się uparł, to zmykał mi pod płaszcz do rękawa i musiałam się u wetów rozbierać
Zazwyczaj jednak szczury są przez stres bardziej statyczne bym powiedziała, da się je w miarę przytrzymać, ewentualnie wet prosi o pomoc właściciela. Raczej nie ma większych problemów. Można też sobie poradzić, np. mając transporter umożliwiający jakieś takie proste badania bez wyciągania szczurka - z odkrywaną górą.
Zazwyczaj jednak szczury są przez stres bardziej statyczne bym powiedziała, da się je w miarę przytrzymać, ewentualnie wet prosi o pomoc właściciela. Raczej nie ma większych problemów. Można też sobie poradzić, np. mając transporter umożliwiający jakieś takie proste badania bez wyciągania szczurka - z odkrywaną górą.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.