brak apetytu,energii i porfiryna z noska

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nefilim18
Posty: 12
Rejestracja: ndz lis 03, 2013 6:46 pm

brak apetytu,energii i porfiryna z noska

Post autor: Nefilim18 »

Pazuzu mam dopiero od 1 listopada, ale już się w miarę oswoił. 16 dni po nim 'dotarł' jeszcze Bazyl, który jest jego bratem. Oba szczurki były bardzo żywe. Tzn. Bazyl nadal jest, ale z Pazuzu dzieje sie cos złego.. Wczoraj zauważyłam, że brakuje mu energii, w ogole prawie sie nie rusza. Wczesniej jak szelescilam opakowaniem od karmy albo otwieralam klatke to byl pierwszy zeby zobaczyc co sie dzieje itd. a teraz jedynie jak baardzo nahalasuje to wystawi glowe z domku. Dzisiaj wydaje mi sie ze wiecej sie rusza niz wczoraj ale to nadal nie to co wczesniej... Jakiś tydzień temu zauważyłam, że jego sierść jest przetłuszczona i do teraz nic się nie zmieniło. Poza tym wraz z utratą energii pojawił się brak apetytu. Pazuzu prawie nic nie je..do miski juz wcale nie podchodzi i jedynie z reki CZASEM cos weznie ale zdarza sie ze odsuwa pyszczek (gdzie wczesniej by sie rzucil na jedzonko z miejsca). Kilka dni temu zauwazylam takze ze ma jakis dziwny nosek i dopiero dzis zdalam sobie sprawe ze to zaschnieta porfiryna. Nie mam pojecia co moze mu byc.. Nie zauwazylam kichania.. Bazyl jest taki jak zawsze- pelen zycie i wiecznie glodny a tymczasem Pazuzu choruje :( w dodatku Pazuzu teraz wydaje sie bardziej strachliwy niz wczesniej i nie przychodzi do mnie a jak go biore na rece to jakby szukal ucieczki.. jakis czas temu zauwazylam takze plamki na ogonach OBU szczurkow i nie wiem czy mam sie czym martwic czy to normalne? Dzis jak wzielam Pazuzu na rece to zostawil mi na sweterku troche siersci :< Oba sie troche drapią, ale wydaje mi sie ze nie nadmiernie. Bazyl jest bardziej dominujacy i wskakuje na Pazuzu i przygniata go gdy ten jest taki słąby..nie wiem czy mu nie szkodzi swoim zachowaniem..
Chce jutro isc do weta i ustalic termin zeby jak najszybciej pojsc na wizyte (i wziac oba szurki, dla pewnosci) ale w moim miescie weterynarze raczej nie sa dobrze wyksztalceni i watpie zeby znali sie na szczurkach.. Chcialam wiec napisac tutaj zeby Ci co mieli podobne problemy ze swoimi szczurkami napislai co bylo powodem tych objawow. Przy okazji nie wiem czy wykastrowac Bazyla? :( :(
Awatar użytkownika
Wilczek777
Posty: 533
Rejestracja: ndz sty 07, 2007 2:08 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: brak apetytu,energii i porfiryna z noska

Post autor: Wilczek777 »

Z jakiego miasta jesteś? Może uda się polecić jakiegoś weterynarza.
Ciężko na odległość wnioskować co to może być. Może to bezobjawowe zapalenie płuc, może być to równie dobrze guz zagnieżdżony w brzuchu który osłabia szczurka a którego nie da się wymacać. Tutaj potrzebny jest dobry weterynarz.
Ogonki mają prawo się dominować i tłuc - to ty znasz je najlepiej i wiesz czy lepiej dla chorego będzie go oddzielić czy zostawić z kolegą który też jest wsparciem (cały czas go przecież nie dręczy). Przymusu kastracji tu nie widzę.
Na spółę z TŻ:
Desant, Anubis(Ibasan)Beris, Kaszmir Beris, Miętus EmeraldMoon, Bjorn, Belfast
Za TM:Silver&Sharingan, Destruktorzy, Śpioch&Grubas, Czarnuszek&Bibs, Miki

Pieseła - Nessie
Obrazek
Nefilim18
Posty: 12
Rejestracja: ndz lis 03, 2013 6:46 pm

Re: brak apetytu,energii i porfiryna z noska

Post autor: Nefilim18 »

Jestem z małej miejscowości- Zduny, w wielkopolsce ;< Byłam dziś u weterynarza. Powiedział, że to może być początek świerzbu i dał jakiś płyn (nie wiem dokładnie co to) żeby im dawać do picia i kazał podawać sok z porzeczek.. Mówił, że za 5 dni mam ponownie przyjść na wizytę.. Jednak wydaję mi się, że trochę zlewczo nas potraktował, bo nawet dokładnie ich nie obejrzał.. Zobaczymy, czy coś się w najbliższym czasie zmieni, ich stan się poprawi.. Weterynarz mówił, że mógłby dać zastrzyki, ale wtedy musiałby je dawać codziennie przez 5dni a tu problem przede wszystkim z dojazdem (wet ma klinike w innym miescie) no i powiedzial ze na razie to co mi da to powinno pomoc bo jest 'sprawdzone' a potem sie zobaczy..
Boje sie strasznie o nie ;< zobaczymy co sie wydarzy..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”