Szczurka capnięta przez kota :(

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Witam, jestem tu nowa - ale nie świeża w temacie szczurków.
Jestem mamą 13-letniej panny , która wzorem swej mamy z młodości postanowiła cieszyć się towarzystwem tych mądrych stworzonek. Jako nastolatka również hodowałam szczurki , kocham te zwierzątka :) .
Do rzeczy - mamy z córką ogromna klatkę (wolierę) i w niej 4 szczurki. Mamy też kota i psa.Klatka stoi w pokoju córy i to ona zajmuje się szczurkami. Kot i pies mają tam ograniczony dostęp a jeśli już - to pod naszym okiem i wtedy kiedy szczurki są zamknięte.
Dziś , po raz pierwszy w historii kot był sprytniejszy i wcześniej niezauważony wkradł się pod biurko kiedy córka sprzątała klatkę szczurkom i szczurki biegały luzem. Wyszła na chwilę z pokoju po wodę dla szczurków i usłyszała przeraźliwy płacz szczurka :( . Pobiegla do pokoju i okazało sie, że kot trzyma w pysku jednego z jej ulubieńców. Ja byłam w pracy - dostałam bardzo dramatyczny telefon zapłakanej córy, że Rudy złapał Gryzie i Gryzia nie porusza tylnymi łapkami, tylko przednimi . Natychmiast wsiadlam w samochód i w 5 minut byłam w domu. Spakowałam Gryzie do transportera i w kolejne 10 minut byłam u weterynarza.
Weterynarz ją pooglądał , i orzekł że choć w tej chwili tego nie widać - reaguje na dotyk tylnymi łapkami, więc kręgosłup nie jest złamany a najprawdopodobniej tylko obrzęknięty któryś kręg i blokuje ruch Gryzi od połowy. Powiedział, że najprawdopodobniej nie ma obrażeń wewnetrznych bo nie widać ran , przebarwień, wybroczyn, obrzęków. Gryzia dostała w zastrzyku Dexasone i Catosal. Jutro do południa powtórka.
Stało się to około godziny 14 - od tego czasu Gryzia jest w transporterze opatulona ręcznikiem, mam wrażenie że jej ciałko jest odrobinę chłodniejsze niż zwykle. Poprawia się gdy jest jej niewygodnie, nie chce pić , ani jeść . Poskubała tylko odrobinę kalarepy i zjadła jeden słonecznik.
Jest mi bardzo przykro na nią patrzeć, staram się zapewnić jej jak największy spokój , mam ją na oku. Co jeszcze moge zrobić?
Jest mi bardzo smutno kiedy na nią patrzę - jesteśmy z córką same, bardzo kochamy wszystkie nasze zwierzęta , są członkami naszej rodziny i zawsze bardzo przeżywamy chorobę każdego z nich.
Jak myślicie - jakie są rokowania?
Mial ktos taki przypadek?
Co mogę zrobić jeszcze żeby jej pomóc? co zrobić żeby coś zjadła i się napiła?
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: unipaks »

Dogrzewajcie małą - owińcie w skarpetę buteleczkę w mocno ciepłą ( nie gorącą ) wodą - może być jakaś piersiówka.
W aptece można kupić Nutridrink - koszt to chyba mniej niż 10 zł; są różne smaki więc wybierzcie potencjalnie najbardziej dla niej atrakcyjny.
U weta można dostać proszek do sporządzania papki Convalescence Support - dobry żeby szczurek nie stracił sił ani nie spadł z wagi.
A teraz możecie kupić kaszkę Sinlac - słodkie co prawda, ale szczurki ją lubią i jedzą. Można też dawać jakieś gerberki dla dzieci - co będzie chciała, podsuwać wodę osłodzoną miodem
Mała musi mieć ciepło, ciszę i spokój teraz
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze, i Wy się trzymajcie! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: unipaks »

Edit: ten Nutridrink najlepiej od razu rozlać do pojemniczków na lód i zamrozić, bo to króciutko może stać - na teraz zostawić naprawdę niewiele, to sie szybko rozmraża i jak tylko nie jest już zimne, można podać :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Bardzo dziękuję , Unipaks za odpowiedzi . Córa już pobiegła do sklepu po gerberki i sok w butelce - butelką z wodą spróbujemy dogrzać Gryzie. Apteke odwiedzimy jutro, dziś już za późno. Wody z miodem Gryzia też nie chce pić :( .
A co myślicie o tym, żeby do tego transportera dołączyć do Gryzi najspokojniejszą szczurkę z pozostałych? Może by ją ogrzała jakby razem spały .... nie wiem - co myślicie? Czy lepiej nie?
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Zjadła 1/3 łyzeczki gerberka (kurczak z warzywami) . Ogrzewam ją butelką z gorącą wodą w skarpecie.
Chyba czeka mnie nieprzespana noc. Będę jej zmieniac wodę w nocy na ciepłą i dokarmiac gerberkiem.
Jeszcze jakies rady?
Bardzo mi na niej zależy - zrobiłabym wiele , żeby wyzdrowiała.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: unipaks »

Lepiej na razie drugiej szczurki nie dawać, jutro zobaczycie jak będzie. Woda w butelce nie może być za gorąca, i małam powinna mieć możliwość odsunąć się w razie, gdyby jej było za ciepło
A kaszki Sinlac też nie chce? trzeba próbować z różnymi miękkimi papkami, żeby nie opadła z sił. Może zje trochę ugotowanego na miękko żółtka z gotowana marchewką/ziemniaczkiem? Albo ziemniaczka z jogurtem? Popróbujcie
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Wpadłam opowiedzieć co u Gryzi .
W sobotę dostała zastrzyki (cały czas jest na tych samych lekach), było pogorszenie w postaci braku reakcji tylnych nóżek na dotyk. Lekarz powiedział, ze może być pogorszenie i że najbliższe dni pokażą co dalej.
W sobote i niedzielę jadła i piła.
Dziś Gryzia sikała z krwią. Lekarz zrobił RTG , orzekł że nie widzi uszkodzeń kośćca ani narzadów wewnętrznych i że krew może wystąpić po podaniu sterydów. Powiedział, że widzi lekki obrzęk w lędźwiowej części kręgosłupa i nic więcej z RTG nie wynika.
Gryzia dziś lepiej reagowała na dotyk tylnych łapek , po złapaniu pencetą wyrywała łapki, jedna jest silniejsza , druga słabsza. Nie chodzi na nich , nawet nie próbuje, leżą bezwładnie. Przemieszcza się na małych odległościach (czołga) na przednich łapkach. Trzymam ją nadal w transporterze. Wykąpałam ją dziś delikatnie w zlewie , sika pod siebie i trzeba bardzo dbać żeby się nie odparzyła. Ogrzewamy ją nadal butelką z cieplą wodą w skarpetce.

Znudził jej się gerberek, przestała pić sok marchewkowy. Wybredna gadzinka. Dostaje stały pokarm w postaci ziaren i smakołyków, marchewkę, jabłko, banana. Co jeszcze mogę jej dawać dojedzenia? Nie pije ostatnio zbyt chętnie.

Mam mieszane uczucia - nie wiem co jeszcze mogę zrobić żeby zwiększyć jej szanse.
Dopóki jest nadzieja - walczymy.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: unipaks »

Nie kąp jej, samo delikatne mycie wacikiem (zwłaszcza okolic narządów płciowych ) wystarczy, kąpiel to stres bardzo niewskazany w jej i tak już nieciekawej sytuacji. Trzymajcie małą na papierowych ręczniczkach i zmieniajcie, gdy są mokre czy brudne. Mozna też położyć taki specjalny podkład higieniczny dla niemowląt, wchłania dobrze mokre
Co do picia - jak będzie mieć pod dostatkiem miękkiego jedzenia, to może i mniej pić. Z jedzonkiem trzeba próbować, wybadaj co jej smakuje.
Dajecie jej Convalescence Support, albo chociaż Sinlac wymieszany z czymś, choćby z jabłkiem utartym?
Mała niech powoli dochodzi do siebie, nie trzeba jej niepokoić bez potrzeby, niech nie forsuje zbędnie sił
Mam nadzieję, że kot nie uszkodził nerek :-\
Trzymam kciuki :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Pójdę jutro i kupię w aptece Convalescence Support albo Sinlac .
Przed chwilą znowu wysikala się z krwią :( .
Przy tym wszystkim jest jak zwykle zawzięta bardzo w obronie swoich granic . Zmieniałam jej ręcznik przed chwilą , wściekła się - nie lubi papierowych ręczników. Kiedy ją podnosiłam podkurczyla tylne łapki.
Awatar użytkownika
jestemsen
Posty: 403
Rejestracja: śr wrz 19, 2012 2:23 pm
Numer GG: 10813298
Lokalizacja: Poznań

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: jestemsen »

może właśnie jogurt? u mnie zawsze najlepszy.
A jak nie chce ktoras jesc, to daje im na palcu, podsuwam pod pyszczki. trochę to trwa, ale chyba warto poswiecic te 10 minut. Z palca jakoś chętniej jedzą.
trzymam kciuki za zdrowie gryzi :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina :)
Obrazek

Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

No niestety - dziś nastąpił przełom nie w tą stronę co trzeba :( .
Gryzia wczoraj wieczorem i dziś sikała znowu z krwią- duzo świeżej krwi, wygląda mi to na jakiś krwotok z dróg moczowych . Nie chodziła na łapkach , ale ma w nich czucie.
Jak codzień , i dziś byłyśmy u wte jakieś 2 godziny temu. wed dał jej to co zwykle , plus kroplówkę z glukozy plus zastrzyk przeciwkrwotoczny. Lekarz też zauważył, ze dziś Gryzia "oklapła" :( .
W ciągu ostatniej godziny bardzo jej sie pogorszyło - tylko leży , ciężko i szybko oddycha , nie wyciąga już łepka z zainteresowaniem , córcia mówi że ona wygląda jakby cierpiała.
Dla mnie wygląda, jakby krytycznie pogorszył do południa się jej stan , może to utrata krwi, a może jeszcze coś innego - nie wiem tego. Mnie wygląda, jakby uszło z niej życie , przestała walczyć. Chyba faktycznie cierpi, bardzo szybko oddycha.
Nie wiem - jechać do weterynarza żeby pozwolił jej odejść? :(
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Byłysmy z córką u weterynarza z Gryzią ponownie , dziś po raz drugi , właśnie wróciłyśmy. Jechałyśmy tam ze świadomością, że się z nią żegnamy.
Weterynarz wyjął ją z transporterka i ucisnął jej pęcherz - wypłynęło z niej bardzo dużo moczu z krwią. Wet powiedział, że to może być spowodowane tym, że Gryzia poprzez paraliż nie ma kotroli nad pęcherzem, pecherz jest wypełniony do granic mozliwości i ścianki pęcherza krwawią. Powiedział, ze to tylko jedna teoria , tak naprawde nie wiadomo co się z nią w środku dzieje , zdjęcie RTG pokazało niewiele.
Wet zaproponował, żeby dac jej jeszcze szansę , żeby jeszcze poczekac do jutra, może leki które dziś dostała zadziałają. Więc przywiozłyśmy Gryzie do domu .... śpi teraz. Nadal bardzo szybko oddycha. Mam za zadanie wieczorem przed snem jeszcze ucisnąć jej pęcherz , żeby wysikała to co w nim ma przed snem . Mam nadzieję, że podołam.

Nadal walczymy i czekamy.
Nadal dogrzewamy ją butelką, dziś juz chyba nic nie zje i nie wypije - kroplówka jej wystarczy.
Zmienię jej tylko wieczorem ręcznik na czysty .

Czekamy...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: unipaks »

Gdyby ktoś umiał odczytać badanie USG brzucha, byłoby może wiadomo coś więcej; smutno czytać, że się nie polepszyło. :( Jestem przy Was myślami, życzę, by jej stan się jednak poprawił i żeby szczurcia nie cierpiała - może faktycznie jeszcze leki zadziałają? Bo inaczej trzeba by jej było pomóc odejść...
Trzymajcie się, kciukam! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
jestemsen
Posty: 403
Rejestracja: śr wrz 19, 2012 2:23 pm
Numer GG: 10813298
Lokalizacja: Poznań

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: jestemsen »

również trzymam kciuki, bądźcie dzielne
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina :)
Obrazek

Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
daggulka
Posty: 8
Rejestracja: pt kwie 04, 2014 4:08 pm

Re: Szczurka capnięta przez kota :(

Post autor: daggulka »

Odeszła około południa.
Rano byłam z nią u weta jeszcze, opróżnili jej pęcherz , miałam pojechać po południu żeby dali jej leki.
Do południa byłapodsypiająca, widac było że nie ma już szans .... i odeszła. :( .

Dziękuję za porady i wsparcie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”