Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Pan i Pani Pieniążek
Posty: 5
Rejestracja: czw gru 25, 2014 1:43 am

Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Pan i Pani Pieniążek »

Witam! Nasza szczurka ma około półtora roku. Ostatnio zaczęła trochę kichać, myśleliśmy że od ściółki bo fakt, troszkę pyliła. Zmieniliśmy ją na jakąś super nie pylącą w ogóle fantastyczną i takie tam. Wymieniliśmy. Szczurce się pogorszyło, coś jest nie tak. Myk opakowanie i nie wierze oczom! Ściółka z drewna sosnowego! No szok! Jak ktoś w sklepie zoologicznym może wepchnąć ściółkę sosnową dla szczura?! Zaznaczyłem ze nie może być sosnowa. Od razu wymienione na ręczniki papierowe. Szczur kicha, kaszle i jest osowiały. Narzeczona siedziała przy klatce całą noc, robiła inhalacje. Duszności się zmniejszyły, ucieszyliśmy się, że najgorsze już za nami, ale z oczka zaczęła wydobywać się porfiryna, spuchło, i szczurka zrobiła się jeszcze bardziej senna, zmęczona, ciągle śpi, nie chce jeść i pić, siusia pod siebie. Rano wydzwaniamy do weterynarzy, udało się w końcu dodzwonić, mieliśmy obserwować malucha, dać syrop na kaszel, przemywać oczko świetlikiem i kontynuować inhalacje. Duszności zmniejszyły się jeszcze bardziej, ale wszystko inne bez zmian. Następnego dnia rano znowu wydzwaniamy do lekarzy, padła decyzja, że jedziemy (w naszym mieście nikt nie specjalizuje się w gryzoniach, więc musimy jechać 50 km w jedną stronę, baliśmy się tak długiej podróży w zimie, żeby szczurce nie zaszkodzić jeszcze bardziej, ale uznaliśmy że nie mamy wyboru) Wet stwierdził zapalenie dróg oddechowych, lekkie. Dostała antybiotyk, przeciwzapalne i kroplówkę. Mija trzeci dzień kuracji a z naszym ogonkiem jakby gorzej. Wciąż ciężko z jedzeniem i piciem (okazjonalnie coś wszamie, cieszymy się wtedy jak dzieci), usypia na rękach, co prawda nie kicha juz tak bardzo i nie kaszle, ale widać gołym okiem, że jest źle. No i co nas zmartwiło, zaczęła sobie gryźć łapki. W ogóle powłóczy tak jakby łapkami, wyciera nosek o wszystko. Porfiryna z oczka leci cały czas mimo gentamycyny. Dajemy rozpuszczone wapno, żeby nie drapała się tak, smarujemy nosek maścią majerankową. Dziś rozłączyliśmy ją z drugą szczurką, umieściliśmy w oddzielnych klatkach, żeby druga nie podgryzała iskając naszego chorowitka. I bardzo prosimy Was o jakąś pomoc, radę, bo naprawdę nie wiemy już co mamy robić żeby pomóc naszemu kochanemu maluchowi, nigdy nie chorowała wcześniej, była na wszystko odporna, zresztą bardzo staramy się o nie dbać. Jako, że teraz okres świąteczny - nie możemy się skontaktować z weterynarzem przed wyznaczoną datą kontroli (29.12), a mimo brania leków wcale nie jest lepiej. Z góry ślicznie dziękujemy za jakąkolwiek pomoc i pozdrawiamy serdecznie.
Edyta i Michał
Awatar użytkownika
CzuBaka
Posty: 87
Rejestracja: sob gru 07, 2013 1:15 am
Lokalizacja: Głogów

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: CzuBaka »

Szczurcia ma już swoje lata, więc i organizm jest mniej odporny na wszelakie choroby. Kurcze w takim okresie mało tu jakichkolwiek fachowców, ale wypisz może jeszcze jak nazywają się leki, które Ogonek dostaje i w jakich dawkach. Taka informacja pomoże bardziej zaszczurzonym w pomocy Wam. Ja jedynie mogę dodać od siebie, że może to się skończyć nawet guzem przysadki... moja Viki od głupiego lekkiego przeziębienia na to zachorowała, udało mi się jej podarować dodatkowy miesiąc życia, ale było z nią na prawdę bardzo kiepsko, nie mogła siedzieć już z siostrą i koleżankami w jednej klatce.
Obserwujcie, pilnujcie ile tylko możecie! Mam nadzieje, że ktoś odpowiedni szybko Wam tu jakoś doradzi, coś pomoże. Trzymam kciuki i szczurze ogonki za Waszego skarbka!
Wesoła ferajna ~Finezja ~Pinki ~Gumiś ~Ziutek
Za TM *Viki *Perła *Rubinka *Lili
Polub ich na FB :)! [KLIK]https://www.facebook.com/Ogonkowe.Historie
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Paul_Julian »

Półtora roku to nie jest tak dużo. To taki wiek średni raczej.
Co do porfiryny z oczek-szczurka nie ma siły sie umyć, stąd ciagle się pojawia. Lepiej przemywać wodą albo kroplami ze świetlika niz gentamycyną w tym przypadku ( bo to nie zapalenie oczka raczej).

Jesli chodzi o leki - być może dawka jest za mała, niekiedy lekarze boją sie podac dużą dawkę.
Najczęsciej podaje się Enrobioflox. Inne nazwy to Enrofloksacyna, Enroflox, Baytril.
Jest w tabletkach lub w płynie.

Enro najczęsciej jest w tabletkach 15 mg o nazwie Baytril. I takiej tabletki daje się min. 1/6 2x dziennie. Nie pamiętam ile mg jest w płynie, ale kazdy wet bedzie mieć enro w tabletce.

Mozna też dawać Unidox ( doxycyklina, taka dla ludzi). Bodajże 1/50 tabletki.

Przy cięzszych przypadkach :
DOKSYCYKLINA - od 5.5mg / 1kg (od 2.5mg / 1lb) doustnie, 2 razy dziennie, od 14 do 30 dni
ENROFLOXACIN / ENROFLOX / BAYTRIL doskonale sprawdza się w połączeniu z Doksycyklina - dawkowanie od 5mg na 0.5 kg szczura, 2x dziennie, od 14 do 30 dni.

Te dawkowania sa sprawdzone i akceptowane przez wetów z duzych miast.


Łapki może podgryzać z nerwów/bólu, zrezygnujcie z wapna, bo o ile pamiętam moze zaszkodzić jesli poda sie za duzo.
Co do jedzonka, jak najbardziej można podawać wszelakie gerberki i sinlac.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Pan i Pani Pieniążek
Posty: 5
Rejestracja: czw gru 25, 2014 1:43 am

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Pan i Pani Pieniążek »

Bardzo dziękujemy za odpowiedź, że chciało się Wam poświęcić nam chwilę mimo późnej godziny i świąt.
Zgodnie z zaleceniem przepisuję karteczkę, którą dostaliśmy od weterynarza:

Leki podane 23.12
1. Tolfine
2.Veraflox
3.Nawodnienie (glukoza, duphalyte, combivit, catosal, multivitamina)
Zalecenia do domu:
1.Antybiotyk Veraflox, 3 kreski z insulinówki 1xdziennie od jutra
2.Krople do oczu na czyste oko po 1 kropli Gentamycyny 3-5x dziennie
3.Betaglukan codziennie po ok 10 mg
4.Wizyta kontrolna 29.12

Betaglukanu nie udało się nam dostać w żadnej aptece (za gentamycyną musieliśmy całe miasto objechać), gerberka nie chciała już jeść, dostała Nutridrink, ale dziś odstawiłam, bo boję się przebiałczenia, zjadła zgniecionego bananka z płatkami owsianymi i trochę marchewki, ale je i tak tylko jak się jej dosłownie pod sam pynio podstawi, to samo z piciem, ale do tego ją jeszcze trudniej zmusić. A wapno dostała, bo wczoraj próbowała gryźć kostkę wapienną w dużej klatce, ale ma duże trudności z otwarciem pyszczka, więc nieszczególnie coś ugryzła i uznaliśmy, że widocznie potrzebuje tego wapna w organizmie. A właśnie, to też nas martwi, że nawet jak już coś próbuje zjeść to całą mordkę pakuje do miseczki, a nie - jak wcześniej- tylko buzię. Naprawdę wariujemy już z niepokoju, była tzw. żywym srebrem, niesamowite pokłady energii, ciągle gdzieś chodziła, coś sprawdzała, niczego się nie bała, mogła bez końca się bawić, a tu - z dnia na dzień, taka okropna zmiana... Nawet nie wiemy od czego to wszystko, ale już mniejsza a tym, najważniejsze, aby tylko wyzdrowiała w końcu...
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Sky »

Z tymi łapkami - Jak wygląda trzymanie pokarmu? Daje radę, czy w ogóle nic z nimi nie robi podczas jedzenia? Podgryza je, wyciera nimi pyszczek myjąc się? Jak radzi sobie schodząc z góry w dół - nawet na niskich różnicach wysokości? Schodzi normalnie, czy spada "na łeb na szyję"?
Wiem, że to oklepane, ale może przysadka? Zbiegiem okoliczności razem z zapaleniem dróg oddechowych.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Paul_Julian »

Betaglukan jest tylko u weta.

Też myśle podobnie jak Sky- szczególnie potrzeba wapna - szczur z problemem przysadkowym nagle obgryza wapno. Brak koordynacji przy jedzeniu ( wpadanie mordką w miskę) i ogólny brak ogarnięcia ( tak jakby szczur nie widział).
Charakterystyczne jest też nieuzywanie łapek- nie trzymanie jedzenia w łapkach, krzyżowanie przednich łapek , wyciąganie ich do przodu. Szczurki też dużo siusiają i dużo piją wody.

I tak, jesli to coś z przysadką, to potrafi zaatakowac z dnia na dzień. Mógł być też jakiś wylew, ale wtedy nie ma tych objawów z łapkami i wapnem. Częsciej jest skręt głowy lub ciałka.

Tutaj jest duży temat, przeczytajcie na spokojnie http://szczury.org/viewtopic.php?f=168&t=40039 Wydrukujcie co trzeba. Dawki są końskie, ale takie muszą być. Z Bromergonem można by nawet zaryzykować ( może ktoś z sąsiadów ma, to ludzki lek) , ale to jesli objawy sie zgadzają. Czas jest bardzo wazny, i takie ryzyko wtedy musicie podjąc sami. Nikt z nas tutaj nie moze wziąc odpowiedzialności i nie postawi diagnozy online, ale wielu z nas też często po prostu też podaje leki samemu. Tylko wczesniej muszą sie zgadzać objawy. Oczywiscie potem trzeba się przyznać wetowi, żeby było wiadomo co szczurek dostał.

Trzymajcie się mocno !
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Pan i Pani Pieniążek
Posty: 5
Rejestracja: czw gru 25, 2014 1:43 am

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Pan i Pani Pieniążek »

Niestety zgadza się, nie używa łapek, tzn. jak ją biorę na łóżko to powolutku, ale idzie, tylko co z tego, jak po chwili kładzie mi się na dłoni albo włazi pod poduszkę i tam się kładzie plackiem i zaraz usypia (bardzo nietypowe dla niej zachowanie). A przy jedzeniu właśnie "szura" pyszczkiem po miseczce, jakby jej ciążyła, nie trzyma nic w łapkach, pakuje je do miski razem z pyszczkiem. I jak zaglądam do niej jak śpi w domku to wyciąga przednie łapeczki do przodu, czytałam gdzieś, że to również może być objaw przysadkowy. W ogóle cały dzień odkąd przeczytałam Wasze wiadomości siedzę i czytam co mogę, aż już we łbie się kręci od nadmiaru informacji,w tym kilku wykluczających się. Wstępnie zdiagnozowałam na podstawie objawów, że faktycznie wygląda na przysadkę, więc dzwonimy do weterynarzy (na prywatne numery, wspaniale, że w ogóle odebrali i próbowali doradzić bo baliśmy się, że z nikim się nie uda nam skontaktować), pani doktor mówi, że możemy próbować leczyć na własną rękę, ale pewności nie ma czy to faktycznie przysadka, no to do pana doktora się dobijamy i powiedział, że jeśli główka nie wykręca się na boki to znaczy, że to nie guz, tylko coś innego. Co? Wielka niewiadoma, jutro z samego rana jedziemy do nich na badania krwi(tylko pana doktora nie będzie) i kolejną diagnozę. Tylko, że ja jednak obstawiałabym przysadkę, bardzo byśmy nie chcieli, żeby to była ona, ale już chyba nawet to lepsze od niewiedzy, bo przynajmniej możemy spróbować leczenia, a nie patrzeć biernie na jej cierpienie i czekać na najgorsze. Tylko jak to jest z tym skręceniem główki? Po rozmowie z weterynarzem (bardzo dobry, polecany zresztą na tym forum) już sami nie wiemy jaką diagnozę postawić, załatwiliśmy w przychodni weterynaryjnej u nas Galastop i zastanawiamy się czy (i w jakich dawkach????? Niunia dużo schudła przez chorobę i boimy się, że źle obliczymy porcję) jej go podać w ogóle, dotychczas stroniliśmy od samodzielnego wyboru i stosowania leków - zgodnie ze słusznym przekonaniem, że niewiedzą możemy bardziej zaszkodzić niż pomóc - ale martwimy się, że im dłużej będziemy zwlekać i przedłużać cały proces tym gorzej dla naszej Audrey. :( Czy Galastop może jej zaszkodzić po podaniu? Macie z nim jakieś doświadczenia?
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wsparcie!
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Paul_Julian »

Galastop nie zaszkodzi, ale trzeba podać aż 4 ml. Lek jest bardzo oleisty i niesmaczny, i najlepiej go podawać strzykawką ( powolutku) do pysia. Zawijamy szczura w ręcznik, wkładamy strzykawkę w pyszczek głęboko za przednimi zębami. Szczur ma takie fałdki w pyszczku ( policzki) i trzeba zwrócić uwagę, żeby dzióbek strzykawki był za tymi fałdkami. I wtedy troszkę podajemy , i mozemy masowac gardło i dac ogonowi chwilę odpocząć, żeby się nie zachłysnął.

Przysadka jest trudna do diagnozy, bo mozna tylko objawowo, weci niechętnie nawet robią sekcję głowy. Może być powiększona przysadka, to nie musi byc guz. Skręt jest w przypadku wylewu ( neurologia) , albo gdy bedzie zajęty np. kanał ucha. Przy zapaleniu ucha również występuje skręt. W zasadzie i nowotwór i jakies powiększenia przysadki leczy się tak samo, z braku innego wyjścia.

Jak bedziecie u weta, poproscie o podanie sterydu. Nie bedzie wprawdzie wiadomo, czy pomaga Galastop czy steryd, ale steryd warto podać na wzmocnienie.

Tutaj jest dawkowanie : http://szczury.org/viewtopic.php?f=168&t=40039
Pierwsza dawka powinna byc uderzeniowa, nawet do 5 ml. Potem mozna mniej. Mozna podawac z przerwami, i jesli się uda 2 ml, to tez dobrze.
No i trzeba trzymać kciuki.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Sky »

Warto spróbować z Galastopem, niestety przysadka bez tomografu (który jest w lecznicach rzadkością) jest diagnozowana jedynie objawowo. Szczurce nie zaszkodzi, a Wy przynajmniej możecie znaleźć przyczynę i zacząć odpowiednią terapię.
Jeżeli chodzi o skręt, ja nie słyszałam/czytałam, żeby szczury przysadkowe miał skręcone główki, raczej to trafia się przy zapaleniu ucha/wylewie, jak piszę Paul. Miałam dwa przysadkowce i jedyne objawy to była niezborność przednich łapek i niknięcie w oczach. Na szczęście u obecnego Tytusa w porę zostało to zdiagnozowane i jest na lekach już od sierpnia - kawał czasu - i ma się bardzo dobrze.

Trzymam kciuki. Z jednej strony przysadka to poważne schorzenie, z drugiej lepiej wiedzieć z czym i jak walczyć.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
expelliarmus
Posty: 30
Rejestracja: pn lis 19, 2012 2:19 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: expelliarmus »

Mam obecnie dwóch przysadkowców, może pomoże Ci, jak napiszę objawy. Jeden jest przysadkowo-niepewny. Miał zdiagnozowanego guza przysadki po wizycie u okulisty ze względu na wytrzeszcz, przeciągał też lekko tylną nóżę. Nie wiem czy te objawy są miarodajne bo szczur ma masę problemów zdrowotnych, miał też ropień w uchu, który mógł być sprawcą. Póki co schodzimy z kabergoliny.

Drugi szczur ma ''książkowe'' objawy. Ma dwa lata i 3 miesiące. Z początku zaczęły mu siadać tylne łapki ale powiązaliśmy to z wiekiem, poza tym był okazem zdrowia. Pewnego dnia wyjmuję szczurka z klatki i szok- chłopak nie używa w ogóle przednich łapek, próbuje zjeść nieporadnie nurkując łepkiem w misce, przednie łapki są podkurczone, jak martwe pająki- moje skojarzenie, występuje skrzyżowanie łapek. Nie ma wytrzeszczu ale szczur jest strasznie zdezorientowany, sprawia wrażenie niewidomego. Daliśmy mu wtedy 1ml galastopu który mieliśmy w domu, wetka potwierdziła guza przysadki i aktualnie dostaje 1/4 dostinexu. Galastopu za nic nie umiem im podać bo strzykawka nie współpracuje, szczur nie współpracuje i większość ląduje na mnie. Tabletkę jedzą z kaszką sinlac, którą też polecam do dokarmiania- można z niej zrobić ''zupkę'' i bezpiecznie podawać szczurowi, który nie ma apetytu lub nie może jeść twardego pokarmu. Daj znać jak z małą. Jeśli widzisz u swojej małej jakieś przysadkowe objawy spróbuj z kabergoliną, tu każda chwila się liczy. Moje szczury są teraz stabilne. Skąd jesteś?
Pan i Pani Pieniążek
Posty: 5
Rejestracja: czw gru 25, 2014 1:43 am

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Pan i Pani Pieniążek »

Hej. Jesteśmy po pierwszej dawce Galastopu, niestety efekty są niewielkie, jutro podamy jej Dostinex, oby druga dawka kabergolny pomogła, w tym nasza cała nadzieja... Pozwolicie, że skopiuję część swojego postu z fejsbukowej szczurzej grupy (tam również postanowiliśmy napisać w sprawie Audrey), bo jednak pisać drugi raz to samo jest bez sensu, a przydałoby się opisać efekty po Galastopie dla dalszej diagnozy. Wczoraj, jakoś po południu dopiero, było widać jakieś tam efekty, w sensie, że próbuje się już myć(wcześniej nawet jej to do główinki nie przyszło), sporo je, ale tylko gerberki i rozgniecione banany z płatkami owsianymi, bo jak dostała kawałek chleba, ugotowany makaron czy troszkę ogórka to mimo, że starała się coś skubnąć to szybko się poddawała, nie była w stanie za bardzo złapać łapkami ani otworzyć wystarczająco szeroko pyszczka. Pić nie chce, mam nadzieję, że woda zawarta w pokarmie jej wystarczy na razie. Nadal jest półprzytomna, ale przed domek chociaż wychyla się czasem. Najbardziej nas martwi rekordowa ilość porfiryny, zamiast mniej to jakby więcej i więcej jej się pojawia, chusteczki, ściany domku, łapki - wszystko poplamione... Wycieramy delikatnie oczka ciepłą wodą i świetlikiem, co z tego, że przez chwilę lepiej, jak już moment później znów całe w porfinie. Nic nie rozumiemy, staramy się pomóc jak tylko możemy, ale szczególnych efektów nie widać... Strasznie się obawiam jutrzejszej wizyty u lekarza (wczoraj nie pojechaliśmy bo czekaliśmy na efekty po Galastopie, jak wspomniałam na początku dopiero po południu cokolwiek było widać, więc dzwoniliśmy do Ogonka w ramach konsultacji, do nich niestety pojechać nie mamy możliwości, bo jednak pokonanie 150 km w jedną stronę w mróz z tak chorym szczurkiem to zbyt duże ryzyko), bo jak jej mają pomóc, skoro nawet nie rozpoznali, że to przysadka... Tak czy siak załatwiamy receptę na Dostinex (skoro to to samo co Galastop, ale łatwiej podać maluchowi) i jak tylko wykupimy to podajemy Audrey, oby po drugiej dawce zadziałało... Dorzucam zdjęcia z dzisiaj, to żółte na pyniu to resztki gerberka (nadal szoruje całą powierzchnią mordki po miseczce, dodatkowo dziś zaczęło ją przechylać na bok jak je i jak chodzi....). Oczka na pierwszym zdjęciu w trakcie mycia, jak widzicie problem jest spory. Drugie to jak śpi pod moją poduszką (jak jak poza klatką to leci od razu tam, jak na automatycznym pilocie i kładzie się spać). Nie bardzo może widać na zdjęciach, ale nosek i łapki też ma w porfirynie. A trzecie zdjęcie tak dla porównania, jak dopiero co była cudna i zdrowa jak ryba :< http://zapodaj.net/70a5105731751.jpg.html http://zapodaj.net/fea369a669826.jpg.html http://zapodaj.net/0b2b035ea0a60.jpg.html
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: akzi »

matko jaka bida z nędzą :(
postaraj się by się tak nie brudziła
karm ją z ręki z palca.
kup Nestle Sinlac kaszka dostępna w rossmanie i karm z palucha :( możesz do kaszki dodać nutridrinka dostępnego w aptece, najlepiej wchodzi smak czekoladowy, taka kaszka w zupełności wystarczy, ja karmiłam ją szczura 4 x dziennie przez 4 miesiące. nic więcej nie jadła, czasem skubnęła zmieloną w mojej buzi kanapkę z ogórkiem.
źle wygląd ten twoj szczuras ale trzymam mocno kciuki, mi przysadka zabrała szczurka wiem co to za straszna choroba
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Paul_Julian »

Jak dostaje mokre jedzenie to pić nie musi. Audrey nie ma siły się umyć dlatego oczka cały czas brudne :(
W mróz można spokojnie jechać ze szczurkiem, to nie problem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674&p=739532&
http://szczury.org/viewtopic.php?f=180&t=33964

Możecie jeszcze dzwonić do Pulsvetu http://www.pulsvet.pl/ i konsultować.
Obwąchajcie jej porządnie uszka czy nie śmierdzi z uszek. Jeśli tak , to może byc jakieś zapalenie. Albo dodatkowo był wylew i przechył jest pozostałością. Zwykle wtedy jest porażenie nerwu twarzowego ( czy jak sie poprawnie nazywa) i jest nieruchoma jedna żrenica, ale przy tym stanie to trudno bedzie ocenic :(

Twardych rzeczy nie ma co dawać, ani ziarenek, bo tego nie pogryzie, a tylko się zmęczy i zestresuje.
Tak jak Akzi pisze - sinlac mozna mieszać z nutridrinkiem - i to spokojnie wystarczy za jedzonko i picie.
Nutridrink ma krótki termin ważnosci po otwarciu, więc trzeba wlać do woreczka na lód i zamrozić. A potem odmrażac po kostce i podgrzać w "kapieli wodnej" ( nie w mikrofali). Albo zostawić na noc, żeby odtajało.
Moim smakował tez truskawkowy. Tylko jabłkowego nie kupuj.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Pan i Pani Pieniążek
Posty: 5
Rejestracja: czw gru 25, 2014 1:43 am

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Pan i Pani Pieniążek »

Je co dostanie, kaszki, gerberki, nutridrinka, zgniecionego banana czy ziemniaka... Ale co z tego, skoro nie czuje się lepiej. Jest malutka, zwłaszcza jak ostatnio schudła, waży teraz mniej niż 300 g, dostała pół tabletki, dołożyliśmy jeszcze 1/4 bo wierciła się strasznie i troszkę wypluła (pani wet powiedziała, żeby dać rozcieńczony Dostinex bezpośrednio do pyszczka strzykawką bo sama go nie zje). No i czekaliśmy na efekty. Mijał wieczór - nic, noc - nic, dziś w południe - nic... A takie nadzieje pokładaliśmy w Dostinexie... Nie wiem, czy jest sens podawać za trzy dni większą lub codziennie mniejszą dawkę, skoro i tak nie zadziałało.... Już dwa razy dostała kabergolinę i NIC. Wczoraj zrezygnowaliśmy ze sterydów ale dziś już chyba nie mamy wyboru... Uszka sprawdzaliśmy, prędzej pachną vibovitem niż śmierdzą. Może więc wylew? Albo jakieś zapalenie opon? Ale wszystkie objawy świadczą o przysadce, nawet to, że próbuje uparcie wcinać wapno. Co robić? Tak bardzo chcemy jej pomóc, żeby z nami została :(
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczurek bardzo chory, leki nie pomagają

Post autor: Sky »

Spróbujcie jeszcze raz z kabergoliną, zazwyczaj próbuje się trzy dawki, dodatkowo uderzeniowe.
Druga sprawa, czasem guzy przysadki nie są hormonozależne i nic nie da się zrobić :( Choć mam nadzieję, że szczurka zareaguje.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”