szczury.org

Enro też może być w płynie, ale dawka faktycznie jakaś mała. Proponuję zmianę weta, jeśli w Łodzi to albo Zwierzętarnia (jutro czynna 10-14), ew dr Misiak w ASie na Składowej (jutro przyjmuje od 7 do 14), jakbyś pojechał do dr Misiak to możesz powiedzieć, że jesteś ze szczurami ze Szczuradełka
Zagotuj wodę i wlej do słoika, dokładnie zakręć i wsadź do skarpetki - to idealny termofor na drogę, daj też dużo szmatek i powinny dać radę
Odporność możesz podnosić wit C (syrop dla niemowląt albo naturalna np w postaci natki pietruszki), betaglukan (najlepiej dla zwierząt ale też może być ludzki w syropie dla dzieci), echinacea, może być też tran (ale czysty bez dodatku czosnku) albo vibovit bobas.

saszenka pisze:Enro też może być w płynie, ale dawka faktycznie jakaś mała. Proponuję zmianę weta, jeśli w Łodzi to albo Zwierzętarnia (jutro czynna 10-14), ew dr Misiak w ASie na Składowej (jutro przyjmuje od 7 do 14), jakbyś pojechał do dr Misiak to możesz powiedzieć, że jesteś ze szczurami ze Szczuradełka

Poszedłem dzisiaj do innego i dał jej jakiś zastrzyk (akurat do domu wszedłem i przypomniałem sobie, że miałem przecież zapytać, co to jest, no ale ma ich niby dostać kilka, więc zapytam przy kolejnej wizycie), ale się w ogóle nie kwapił, by ją obejrzeć, zdał się tylko na to, co mówię. No ale w sumie jak jedynymi objawami są kichanie i rzężenie, to co tu więcej można oglądać...

saszenka pisze:Zagotuj wodę i wlej do słoika, dokładnie zakręć i wsadź do skarpetki - to idealny termofor na drogę, daj też dużo szmatek i powinny dać radę

Właśnie tak zrobiłem.

saszenka pisze:Odporność możesz podnosić wit C (syrop dla niemowląt albo naturalna np w postaci natki pietruszki), betaglukan (najlepiej dla zwierząt ale też może być ludzki w syropie dla dzieci), echinacea, może być też tran (ale czysty bez dodatku czosnku) albo vibovit bobas.

Dostaje witaminę C, ale taką z zoologa. Zła jest? A jeszcze co do echinacei - właściwie to też jej podałem (raz), ale była tylko w kapsułkach i nie do końca byłem pewien, jaką część powinna dostać (kapsułki 316 mg).


Pecha mam coś z tymi zwierzakami. Nigdy mi nic nie chorowało, a teraz jak psu się wreszcie poprawiło, to na szczura dla odmiany padło.

Frankie pisze:(akurat do domu wszedłem i przypomniałem sobie, że miałem przecież zapytać, co to jest, no ale ma ich niby dostać kilka, więc zapytam przy kolejnej wizycie)

A właściwie to wiem, co to jest, bo dał mi kartkę. (czemu tu się nie da edytować postów?)
O ile dobrze czytam te hieroglify, to to jest Enroxil (czy to nie jest przypadkiem jakaś pochodna tego, o czym była mowa?) i Dexaject, oba 0,01.

Enroxil to własnie Enrobioflox. Zwykle u weta jest 100mg/ml , czyli w 1 ml masz 100 mg leku. W 0.5 ml masz 50 mg, a w 0.1 ml masz 5 mg.
0.10 ml =0.1 ml , a w tym masz 5 mg leku. I to jeszcze wg weta masz rozrobić w 100 ml wody.
Nie chce mi sie dalej obliczac, ale to jest duzo za mała dawka.
Taką dawkę 0.1 ml powinno sie podawać jednorazowo, nie rozcieńczać.

I to sa własnie dawki "do poidełka ", których już nie stosujemy - własnie sprawdziłem w swoich tabelach leków.
( 50-100mg/l wody do picia ,2.5-5-10 mg/kg dopyszcznie 1x dz lub 2x dz..)
O ile ta dawka 2.5-5-10mg/kg jeszcze może byc ( przy stosowaniu 2x dz.), chociaż tez jest trochę niska i na poważniejszy stan nie pomoze , o tyle rozrabianie leku w wodzie kompletnie mija się z celem.

Enroxil w zastrzyku na pewno lepiej zadziała, ale nastepnym razem jak bedziesz to zapytaj czy Enro w zastrzyku jest rozcienczone. Jesli sie nie rozcienczy, to wtedy na pewno pojawią sie duze strupy ( martwice), to taki odczyn alergiczny. Warto poprosić o tabletki (tylko najlepiej dawac z czyms smacznym i pachnącym - pasztet, mozzarella, wędzona ryba) , albo robic zastrzyki w domu( nie sa trudne).
Dexaject to steryd.

W Zwierzętarni zalecają Enro w dawce 0,05 dwa razy dziennie. Iniekcyjny ale podawany dopyszcznie. Nie wiem, jak to się ma do tabletkowego. Ale tabletka to tak jak Paul napisał: 5mg raz dziennie, albo po 2,5 dwa razy. Jak będziesz następnym razem to poproś, żeby dał Ci leki do domu. Nie ma sensu tak ich dźgać, dopaszczowo powinno wystarczyć.
Steryd chyba trochę na wyrost podany, ale zaszkodzić nie powinien.

Paul_Julian pisze:Enroxil to własnie Enrobioflox. Zwykle u weta jest 100mg/ml , czyli w 1 ml masz 100 mg leku. W 0.5 ml masz 50 mg, a w 0.1 ml masz 5 mg.
0.10 ml =0.1 ml , a w tym masz 5 mg leku. I to jeszcze wg weta masz rozrobić w 100 ml wody.
Nie chce mi sie dalej obliczac, ale to jest duzo za mała dawka.
Taką dawkę 0.1 ml powinno sie podawać jednorazowo, nie rozcieńczać.

Nie, te leki, co wymieniłem, to dostała już u innego weterynarza.

Paul_Julian pisze:Enroxil w zastrzyku na pewno lepiej zadziała, ale nastepnym razem jak bedziesz to zapytaj czy Enro w zastrzyku jest rozcienczone.

Ok.

Paul_Julian pisze:Jesli sie nie rozcienczy, to wtedy na pewno pojawią sie duze strupy ( martwice), to taki odczyn alergiczny.

To tym bardziej wolałbym, by jednak dostała to w tabletkach... no nic, poproszę.

[quote''saszenka'']Nie ma sensu tak ich dźgać, dopaszczowo powinno wystarczyć. [/quote]
No właśnie się zdziwiłem, że tak od razu zdecydował się na zastrzyk.


Dzięki za pomoc.

Dobra, więc wczoraj wzięła tabletkę ostatni raz (brała przez osiem dni 1/4 dziennie) i widzę zauważalną poprawę po takiej kuracji. Nadal kicha, ale przestała chrumkać i świstać, bardzo też się ożywiła, także jestem zadowolony.

Spokojnie może jeszcze brać nawet przez tydzien, a nawet 30 dni. Ja bym podawał dalej, aż do ustania objawów. Podskocz jutro do weta po leki, bo to trzeba wytłuc choróbsko raz a dobrze. Mozna ew. przejsc na ACC mini ( dawkowanie na poprzedniej stronie), ale jednak dużo lepiej antybiotyk.

Dobrze, ze jest poprawa

Tak, dokładnie. Ostatnio rozmawiałam z wetem, który żalił się, że u nas jest tendencja do podawania antybiotyku do ustąpienia objawów, a po tygodniu jest nawrót choroby. Na zachodzie podaje się leki przynajmniej tydzień dłużej i wtedy mamy pewność, że bakterie wybite w całości.