Strona 1 z 1

Burza hormonalna czy coś poważniejszego?

: śr sie 02, 2017 12:33 pm
autor: Glassred
Cześć.


Mam dwa szczury płci męskiej. Na początku tego roku Tamiel zaczął łysieć na głowie, mniej więcej w tym samym czasie jakby coś go opętało - zaczął być agresywny w stosunku do mnie i drugiego szczura - Mikaeli. Krzywdy za dużej sobie nie narobili i szybko ustalili hierarchię. Tamiel jednak dalej często jest paskudnie zły, przyjmuje postawę obronną. Nie rzuca się, po prostu ciągle wydaje się być zestresowany, wściekły i przerażony. Dyszy, dzisiaj zaczął się pokładać, ma coś co wygląda jak tyci wyciek porfiryny z noska. Apetyt ma, w dzień bywa ospały (pewnie upały), w nocy biega i skacze i w ogóle jest fajnie. Byłam z tym łysym plackiem u weta, żadnej grzybicy czy świerzba nie ma (był robiony posiew), prawdopodobnie Mikaela mu wygryzł. Sierść nie odrasta za bardzo.

Szczurki mają prawie rok. Pani weterynarz uspokoiła mnie, że ta agresja to burza hormonalna, jednak trochę to już trwa, Tamiel ma fatalny humor, widać że to go męczy. Nie chcę go kastrować (boję się jak przejdzie zabieg, jak był malutki miał infekcję dróg oddechowych i chucham na niego), ale z drugiej strony to nie fair żeby kazać mu to dalej znosić.

Ile właściwie średnio trwa burza hormonalna i czy jest szansa że obejdzie się bez kastracji? A może to coś poważniejszego?

Re: Burza hormonalna czy coś poważniejszego?

: śr sie 02, 2017 7:39 pm
autor: Paul_Julian
Jesli ta agresja nie przejdzie to trzeba pomyslec o kastracji, bo szczurek sie tez męczy tymi zmianami humorów.
Wybierz weterynarza, który ma narkozę wziewną - jest droższa, ale zupełnie bezpieczna.
Samo niestety nie przejdzie :(