[LEKI] Lincospectin i jelita
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Mój szczur od wczoraj dostaje lincospectin na zapalenie płuc.
Po powrocie do domu doczytałam tutaj, że lek nie jest wskazany dla szczurów więc bardzo się zmartwiłam.
Zaczęłam szukać w necie informacji i znalazłam to: http://www.drugs.com/vet/linco-spectin- ... n-can.html - podają tam, że żaden z dwóch składników leku - lincomycyna ani spectinomycyna nie jest toksyczny, co potwierdziły badania min. na szczurach właśnie.
Potwierdza się natomiast toksyczność w stosunku do królików, świnek, chomików i szynszyli.
Damy szansę temu lekowi u Barucha (niewielki wybór już nam zresztą został).
Napiszę później jak potoczy kuracja.
Po powrocie do domu doczytałam tutaj, że lek nie jest wskazany dla szczurów więc bardzo się zmartwiłam.
Zaczęłam szukać w necie informacji i znalazłam to: http://www.drugs.com/vet/linco-spectin- ... n-can.html - podają tam, że żaden z dwóch składników leku - lincomycyna ani spectinomycyna nie jest toksyczny, co potwierdziły badania min. na szczurach właśnie.
Potwierdza się natomiast toksyczność w stosunku do królików, świnek, chomików i szynszyli.
Damy szansę temu lekowi u Barucha (niewielki wybór już nam zresztą został).
Napiszę później jak potoczy kuracja.
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
a możesz zmienić lek na enrobioflox (baytril)? lub jeśli nie działa, dodać do baytrilu doksycyklinę? u mnie ta mieszanka zawsze działała. chyba, że już próbowałaś to połączenie?
bo nie warto eksperymentować na zwierzaku efektów leku, a z wetami to różnie bywa...
bo nie warto eksperymentować na zwierzaku efektów leku, a z wetami to różnie bywa...
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Nausicaa, lek zapisał szczurowy doktor, i tak jak na początku po przeczytaniu tego tematu sarkałam na niego, tak po lekturze tego co jest w linku powyżej, wstąpiła we mnie nadzieja, że może jednak wiedział co robi.
Kombinacji, o której mówisz nie stosowaliśmy, ale samą enroflaksacynę już tak i bakcyle mogły ją sobie zapamiętać.
Gwarancji odnośnie tego leku czy innego nie da nikt, a przerzucać się teraz na kolejny antybiotyk po prostu się obawiam - to byłby już 3 (i 4) na przestrzeni tygodnia (zanim doszło do kryzysu podawałam tylozynę).
W tej chwili biedny Baruch musi radzić sobie już nie tylko z chorobą, ale również z wszystkimi substancjami chemicznymi, którymi został potraktowany ;(
Dziś jest 5 dzień, ale jeszcze powstrzymam się od oceny skuteczności tej kuracji, z jednej strony nie widać wyraźnej poprawy jeśli chodzi o wydawane dźwięki, z drugiej – dotąd żaden stosowany u albinosów lek nie zadziałał błyskawicznie.
Stan ogólny się poprawił: Baruch mało, ale je, jest żywy. Zdaję sobie sprawę, że to może być zasługa sterydu, dlatego poprosiłam lekarza, żeby go już nie podawał, niech się uwidoczni działanie samego antybiotyku.
Ubocznych efektów jelitowych na razie nie ma żadnych. Jeśli tylko coś zaczęłoby się dziać, odstawimy.
Kombinacji, o której mówisz nie stosowaliśmy, ale samą enroflaksacynę już tak i bakcyle mogły ją sobie zapamiętać.
Gwarancji odnośnie tego leku czy innego nie da nikt, a przerzucać się teraz na kolejny antybiotyk po prostu się obawiam - to byłby już 3 (i 4) na przestrzeni tygodnia (zanim doszło do kryzysu podawałam tylozynę).
W tej chwili biedny Baruch musi radzić sobie już nie tylko z chorobą, ale również z wszystkimi substancjami chemicznymi, którymi został potraktowany ;(
Dziś jest 5 dzień, ale jeszcze powstrzymam się od oceny skuteczności tej kuracji, z jednej strony nie widać wyraźnej poprawy jeśli chodzi o wydawane dźwięki, z drugiej – dotąd żaden stosowany u albinosów lek nie zadziałał błyskawicznie.
Stan ogólny się poprawił: Baruch mało, ale je, jest żywy. Zdaję sobie sprawę, że to może być zasługa sterydu, dlatego poprosiłam lekarza, żeby go już nie podawał, niech się uwidoczni działanie samego antybiotyku.
Ubocznych efektów jelitowych na razie nie ma żadnych. Jeśli tylko coś zaczęłoby się dziać, odstawimy.
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Minęło 10 dni odkąd skończyliśmy zastrzyki, więc relacjonuję jak wyglądało leczenie.
Baruch (tutaj chyba nie pisałam, ale miał zapalenie płuc i prawdopodobnie mięśnia sercowego) wyzdrowiał po 9 dawkach i póki co jest dobrze.
Podczas trwania kuracji nie miał zauważalnych kłopotów jelitowych (dostawał probiotyk 2 x dziennie). Miał jednak słaby apetyt, twardego jedzenia nie jadł w ogóle (kilka namoczonych ziaren lub kiełków i miał dosyć). Nie mogę powiedzieć jednoznacznie czy to było spowodowane lekiem czy chorobą. Po wyzdrowieniu stopniowo odzyskał apetyt i jelita nadal są zdrowe.
Nie chcę zachęcać do stosowania tego leku ani negować tego co zostało wyżej na jego temat napisane, bo nie w tym rzecz. Baruchowi lek pomógł, ale zdaję sobie sprawę, że to tylko jeden pacjent (bo nie wiem czy osoby, które się wypowiadały stosowały ten lek u szczurów i rzeczywiście wystąpiły efekty uboczne ? - z postów wywnioskowałam, że większość, pomna na negatywne opinie, się powstrzymywała ?).
Może komuś się przyda ta informacja.
Baruch (tutaj chyba nie pisałam, ale miał zapalenie płuc i prawdopodobnie mięśnia sercowego) wyzdrowiał po 9 dawkach i póki co jest dobrze.
Podczas trwania kuracji nie miał zauważalnych kłopotów jelitowych (dostawał probiotyk 2 x dziennie). Miał jednak słaby apetyt, twardego jedzenia nie jadł w ogóle (kilka namoczonych ziaren lub kiełków i miał dosyć). Nie mogę powiedzieć jednoznacznie czy to było spowodowane lekiem czy chorobą. Po wyzdrowieniu stopniowo odzyskał apetyt i jelita nadal są zdrowe.
Nie chcę zachęcać do stosowania tego leku ani negować tego co zostało wyżej na jego temat napisane, bo nie w tym rzecz. Baruchowi lek pomógł, ale zdaję sobie sprawę, że to tylko jeden pacjent (bo nie wiem czy osoby, które się wypowiadały stosowały ten lek u szczurów i rzeczywiście wystąpiły efekty uboczne ? - z postów wywnioskowałam, że większość, pomna na negatywne opinie, się powstrzymywała ?).
Może komuś się przyda ta informacja.
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
tak to juz jest z dzialaniami niepozadanymi ze pojawiaja sie roznie czesto i u roznych osobnikow. I zapewne kwalifikacja do leczenia zalezy zarowno od mozliwych dzialan ubocznych i ciezkosci choroby .
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
leków z tej grupy, tak samo jak penicylin, nie podaje sie gryzoniom!!
Ze mną :
W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś
Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ...
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo
W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś
Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ...
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Z tego co nam mowili na zajeciach, to ciesz sie, że Twój szczurek jeszcze żyje..
a wet można pozwać za błąd karygodny!
NIE WOLNO podawać takich leków gryzoniom!!
a wet można pozwać za błąd karygodny!
NIE WOLNO podawać takich leków gryzoniom!!
Ze mną :
W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś
Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ...
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo
W nowym domku:
Wituś ( Cipciok) i Wacuś
Za TM:
Szyfcia ,Prysia, Milusia <- na zawsze w moim serduszku :,( Indira, Wypłoszynka, Smok ...
i (zdecydowanie za szybko.. :,( ) Cudaczynka... :,( ; Pędraczynka i Maleństwo
- tahtimittari
- Posty: 1164
- Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
- Kontakt:
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Paul mi polecił się wypowiedzieć, więc odgrzebuję
Linkomycyna jest antybiotykiem z grupy linkosamidów, nie jest do silnie toksyczna grupa antybiotyków, wyjątkiem są świnki morskie, króliki, chomiki. Nie wszystkie gryzonie. I istotnie u tych gatunków i także u koni są problemy od strony przewodu pokarmowego (ze względu na budowę jelita grubego u tych gatunków).
Stąd może panika autorki tematu.
Linkomycyna jest antybiotykiem z grupy linkosamidów, nie jest do silnie toksyczna grupa antybiotyków, wyjątkiem są świnki morskie, króliki, chomiki. Nie wszystkie gryzonie. I istotnie u tych gatunków i także u koni są problemy od strony przewodu pokarmowego (ze względu na budowę jelita grubego u tych gatunków).
Stąd może panika autorki tematu.
- tahtimittari
- Posty: 1164
- Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
- Kontakt:
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Ła, nie zauważyłam drugiej strony, jeszcze muszę coś dopowiedzieć (Paul, sklej proszę ).
Wiem, że to wszystko w trosce o dobro zwierzaków, ale później z takich dyskusji nie popartych faktami, a tylko domysłami można zaszkodzić.
Wychodzą straszne sytuacje, przychodzą właściciele, krzyczą, że się prawie wykończyło ich podopiecznych, gdy na prawdę nie było żadnego błędu. Ot, niedopatrzenie wypowiadających się na forum.
Później lekarz, gdy właściciel tylko powie "bo w internecie" to ma ochotę walnąć głową w ścianę nie słuchając, co ma więcej właściciel do powiedzenia. Mnie krew zalewa szczerze, gdy słyszę to zdanie, a jestem tylko studentką
Proszę się więc nie wypowiadać w sposób
"a wet można pozwać za błąd karygodny!
NIE WOLNO podawać takich leków gryzoniom!!".
Nawet, gdy jesteśmy przekonani, że mamy rację. Tutaj widać tej racji nie było, bo chodzi o - jeszcze raz powtórzę - ŚWINKI, KRÓLIKI, CHOMIKI.
Można delikatnie zwrócić uwagę, jeśli się uważa, że postępowanie jest złe.
Wierzcie mi, nie dość, że na forum przyjemniejsza atmosfera, to jeszcze nam to ułatwi pracę
Wiem, że to wszystko w trosce o dobro zwierzaków, ale później z takich dyskusji nie popartych faktami, a tylko domysłami można zaszkodzić.
Wychodzą straszne sytuacje, przychodzą właściciele, krzyczą, że się prawie wykończyło ich podopiecznych, gdy na prawdę nie było żadnego błędu. Ot, niedopatrzenie wypowiadających się na forum.
Później lekarz, gdy właściciel tylko powie "bo w internecie" to ma ochotę walnąć głową w ścianę nie słuchając, co ma więcej właściciel do powiedzenia. Mnie krew zalewa szczerze, gdy słyszę to zdanie, a jestem tylko studentką
Proszę się więc nie wypowiadać w sposób
"a wet można pozwać za błąd karygodny!
NIE WOLNO podawać takich leków gryzoniom!!".
Nawet, gdy jesteśmy przekonani, że mamy rację. Tutaj widać tej racji nie było, bo chodzi o - jeszcze raz powtórzę - ŚWINKI, KRÓLIKI, CHOMIKI.
Można delikatnie zwrócić uwagę, jeśli się uważa, że postępowanie jest złe.
Wierzcie mi, nie dość, że na forum przyjemniejsza atmosfera, to jeszcze nam to ułatwi pracę
-
- Posty: 10
- Rejestracja: sob mar 24, 2012 8:52 pm
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Witam serdecznie,
Podbijam temat Lincospectinu. Czy ktoś spotkał się z Lincospectinem na ropnie? Ile był podawany? 9 dni jak tu w temacie jeden przypadek, czy standardowo 5?
Mój szczurek boryka się z gigantycznymi ropniami, które mimo czyszczenia non stop się odnawiają. Zastanawiam się czy ten Lincospectin faktycznie działa...
Podbijam temat Lincospectinu. Czy ktoś spotkał się z Lincospectinem na ropnie? Ile był podawany? 9 dni jak tu w temacie jeden przypadek, czy standardowo 5?
Mój szczurek boryka się z gigantycznymi ropniami, które mimo czyszczenia non stop się odnawiają. Zastanawiam się czy ten Lincospectin faktycznie działa...
Re: [LEKI] Lincospectin i jelita
Dawno temu jeden z moich szczurków dostał lincospectin.
Mykoplazmoza wyciszyła się na ładne parę miesięcy, problemów z jelitami i apetytem nie było.
Potem przeczytałam że to szkodliwy lek, jednak jak widzę zdania są podzielone.
Tak czy siak skuteczniejszy od Unidoxu i Enrobiofloxu (przynajmniej na mojego Małego podziałał)
Mykoplazmoza wyciszyła się na ładne parę miesięcy, problemów z jelitami i apetytem nie było.
Potem przeczytałam że to szkodliwy lek, jednak jak widzę zdania są podzielone.
Tak czy siak skuteczniejszy od Unidoxu i Enrobiofloxu (przynajmniej na mojego Małego podziałał)