[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Leki, dawkowanie, cel stosowania oraz długość trwania terapii. Masz pytanie? Przejrzyj dział pod kątem odpowiedzi a jeśli jej nie znajdziesz, stwórz nowy post.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: GoHa »

no... odpukac.. ale Esti kapala - namaczala - swoje dziewuszki, a wiem ze do spokojnych nie naleza... robila im to juz dwa razy i jak na razie nic im nie jest... :) Ja dzis bede, a najpozniej jutro atakowala swoich chlopakow.... i tez sie boje co one na to ... no ale coz. Musza pocierpiec, zeby zdrowym byc...
Dobrze jest być kochanym... :)
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: GoHa »

Chlopakow wypralam wczoraj. :) Nie bylo zle. Stali w lekkim szoku i krzywili sie bo to pierunsko smerdzi. Leb mnie rozbolal. Wysuszonych wkladalam po kolei do wymytej klatki. Czuja sie swietnie i nic im ne jest. Nadal sie drapia, ale dr. Wojtys mowi ze a razie to normalne. Ranki ktore maja posmarowalam rivanolem. Aha. Moj Leon ktory ma najwiecej tego "pomaranczowego lupiezu" sie domyl i juz nie jest rudy... szok. Szczurki nadal maja plamki pomaranczowe na skorze, ale co tam. Ale u leona zauwazylam przy myciu taki ciemne plamki na siersci glownie wzdloz kregoslupa. Byly malusienskie i ciemne punkciki. Po wyzuszeniu widzialam je nadal na wloskach i przy siersci ale jakby spadaly... Czy to mogly byc jaies robalki (nie ruszaly sie) czy tez moze to sluszczona pomaranczowa skorka... Wie ktos??
Dobrze jest być kochanym... :)
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: IVA »

Jeśli te plamki sa w kolorze brązowo-czerwonawym to mogą być właśnie wszoły. Są nieruchliwe.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: ESTI »

No ja kąpałam maluchy i nie było wesoło, bo strasznie były zdenerwowane całą sytuacją. Ale jakoś się udał, pomijając rany na rękach. W rękawiczkach nie chce ich moczyć, bo one strasznie drżą przy tym. Wolę jak czują moje ciepło, bo strasznie je musze tulić przy tym. :(
Obrazek
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: GoHa »

Iva; jesli to wszoly to czy one jesli ja je ukatrupilam to powinny same pospadac z futerka? czy je jakos powybierac? bo moze one jeszcze zyja? rety ... a te wszoly sa wtedy tylko na peckach na brzuszku nie bylo...

Esti: ja tez je tulilam bo sie trzesly maluszki... troche im wode ciepla dalam zeby nie bylo tak zle... najgorszy tez smrod... ble
Dobrze jest być kochanym... :)
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: IVA »

U mnie wszoły miała Filipka, była wtedy bardzo chora i do tego pokazało się ich mnóstwo, wygładały własnie jak takie brązowo-czerwony łupież. Ponieważ kontakotowała sie z innymi szczurkami spryskałam Frontline całe stadko. Już następnego dnia widac było, że jest ich znacznie mniej a po trzech nie miała ani jednego, musiały więc same pospadać. Nie było tez potrzeby ponownego spryskania, bo po tygodniu (i później) nie pojawiła się ani jedna sztuka.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Ania »

Napiszę czego się dowiedziałam. Rzeczy w tym, ze Frontline działa świetnie na szczury, starczy ponoć jedna kropla, bo lek wpada do krwioobiegu i wybija wszystko, co się rusza. Niestety czasem razem ze szczurem, a dlaczego, skoro to taki swietny lek?
Nie od dziś wiadomo, że niektóre leki dla psów, czy kotów są alergenami dla szczurów. Procent jest nikły, bo na kilkaset leczonych szczurów zdarzyć się może, że wszystkie przyjmą lek pozytywnie, ale może też być tak, ze jeden, dwa lub trzy będą miały silną reakcję alergiczną na Frontline.
Tu problemem jest fakt, ze szczura nie ma wtedy już jak ratować. Nie ma jak wyzbyć się alergenu z krwi a w przeciwieństwie do innych zwierząt - u szczurów na alergen organizm bardzo często reaguje szokiem i następuje praktycznie natychmiastowe zejście (do kilku godzin góra).
Ja chyba zaryzykuję jedynie na Stinkim (o ile nie uda mi się załatwić rekawicy skórzanej, żeby go wysmarować tym Pularylem).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Guśka »

Czy Frontilne mozna zastosowac takze u mlodega szczurka?
Gosik
Posty: 414
Rejestracja: wt maja 04, 2004 8:21 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Gosik »

Jak bylam z 6-tygodniową szcurka u weta, to mi powiedział,że z Frontlinem poczeka jeszcze z miesiąc. Kera miała świerzb i wszy. Dostaje zastrzyki niby tylko na świerzb, ale gnidy też zniknęły. A został jeszcze jeden zastrzk (z 3 co 10 dni)
1. I tu też mam pytanie. Sierść się jej już błyszczy, niby wszystko jest dobrze,ale od czasu do czasu jeszcze się drapie(tak nagle jakby właśnie ją coś użarło).Jednak poza tym wszystko jest w porządku. Co to znaczy? Że jeszcze coś jej w sierści siedzi (ja niczego ie widzę), czy szczurek po prostu czasem się draonie-jak człowiek?
2. I jeszcze wet mi powiedział,żebym nie smarowała krostek na ogonie Rivanolem, no i nie robię tego. Ale one wcale ine znikają. Zacząć mimo wszystko smarować? Co o tym myślicie?
oliwi@
Posty: 1158
Rejestracja: ndz sty 26, 2003 10:14 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: oliwi@ »

1. Szczurasa mogą jeszcze swędzieć miejsca po ugryzieniach pasożytów dlatego wydaje mi się że nie powinnaś sie tym martwić, o ile nie minie to do około tygodnia. Pamietaj jednak że szczurasy nawet lubią sie drapać :)
2. Nie mam pojęcia co w tym wypadku ale wydaje mi się że chyba nie powinno zaszkodzić z tego co wyczytałam z postów Ani. Jednak na wszelki wypadek zapytaj właśnie jej :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Beeata »

Gosik,co ma swierzb do krostek na ogonie? pytam bo moj szczur tez czasami miewa jakies pryszcze.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Gosik
Posty: 414
Rejestracja: wt maja 04, 2004 8:21 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Gosik »

Też się zdziwiłam, bo czytałam tu na Forum,że krostki są od brudu itp. Należy smarowac Rivanolem i przechodzi. Z tym,że u mnie nie pomogło. I to ine były zwykłe krostki(czy tam pryszcze), ale gdzieś po tygodniu z tych najstarszych zaczeła sączyć się krew.Poszłam do weta i ten (po dodatkowym obejrzeniu całej szczury) stwierdził,że to świerzb. No i krew już nie "leci", nowe też się nie pojawiają, ale stare tez nie schodzą...Przyuważ czy się Twoj szczuras drapie.Jeśli tak, to lepiej skocz do weta.Mam jednak nadzieję,że to "tylko" krostki :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Beeata »

oj,to chyba nie,bo mojemu znikaja same i nic sie z nich nie saczy. Obecnie nie ma z tego co widzialam ,ale jak znam zycie za jakis czas znowu jakis pryszczol sie pojawi:)
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Ania »

krostki takie MOGĄ być od brudu, nigdzie nie napisałam, że na pewno i tylko od tego. Pisaam, że najprawdopodobniej.
Jakiś czas temu nasze miały takie krostki, gdy wziękliśmy je ze sklepu. Wzięliśmy też wtedy przy okazji jednego szczurexa dla naszego znajomego. ten szczurek też miał krostki.
Co sie okazało? Żyliśmy w przkonaniu, że to od brudu było i smarowaliśmy rivanolem, niby przesżło ale do kńca to w sumie dopiero po 3-4 miesiącach. Byliśmy szczęśliwi do czasu, aż nie przyszedł ów znajomy odwiedzić nas ze szczurkiem... szczur miał całe uszy w odchodzach świerzbowca!
Od razu przyszło mi do głowy, że krostki były objawem świerzbu, ale wszystko zostało wyczyszczone (wyiskane) przez stado a ten jeden samczyk, który poszedł do kolegi - jest w klatce sam i z bardzo rozwiniętym swierzbem.
Czy ktoś ma podobne obserwacje do moich? Czy ktoś miał szczura ze świerzbem>? Szczura, który był W STADZIE? A ile osób jest, których szczury miały swierzb i przy okazji były same w klatce?
Ciekawe do jakich wniosków zaprowadzi moja teoria (w sensie, czy się potwierdzi, że świerzb grozi głównie samotnym szczurom).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

[LEKI] Frontline, Pularyl, Ivomectrim - na pasozyty

Post autor: Wadera »

Moj SP Bestyj mial raz "przyjemnosc" zarazic sie swierzbem. Zyl sam w klatce i problem rozwinal sie w ciagu kilku dni. Nie mial zajetych uszu, ale pojawilo sie duzo strupow pod futerkiem, glownie na szyji. Interweniowalismy bardzo szybko, wiec w sumie na tym sie skonczylo.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Leki”