[ZASTRZYKI] nie rusza łapką po zastrzyku

Leki, dawkowanie, cel stosowania oraz długość trwania terapii. Masz pytanie? Przejrzyj dział pod kątem odpowiedzi a jeśli jej nie znajdziesz, stwórz nowy post.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

[ZASTRZYKI] nie rusza łapką

Post autor: falka »

:) jejku, jak ja się martwiłam, ucałuj ode mnie dziewczęta :)
Kia113625
Posty: 23
Rejestracja: śr cze 08, 2005 5:22 pm

[Krwiak]...po zatrzyku

Post autor: Kia113625 »

Cześć wszystkim zadrzyła mi się okropna tragedia mojasz szczurcia miała amputowana lewą przednią łapkę!!! Teraz chodzę z nią na zastrzyki przeciw zapalne i tu pojawił się kolejny problem bo dzisiaj okazało się że weterynarz zastrzykiem spowodował krwiaka(przerwał jakieś naczynko) i teraz ona kuleje na tą tylną łapkę!!! Wet twierdzi że nie ma się czy przejmować ale chce zapytać czy ktoś nie miał podobnego przypadku i chce wiedzieć czy tylnia łapka wróci do normy czy będzie juz mi kuleć do końca życia!!! Pozdrawiam :cry:
Kia113625
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[ZASTRZYKI] nie rusza łapką

Post autor: merch »

Podobnego przypadku na szczęście nie miałam, ale uwazam ze nie masz czym sie martwić , krwiak póki sie nie wchłonie boli, stąd szczurcia może kuleć. Większość krwiaków jednak się wchłania i miejmy nadzieje ,ze tak bedzie i tym razem.
POzdr M
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[ZASTRZYKI] nie rusza łapką

Post autor: Arbor Vitae »

Dokladnie tak! Mozesz dodatkowo przyspieszyc gojenie i zniwelowac bol przez delikatne rozmasowywanie lapki. Szczurek moze sie troche wyrywac, ale po kilku takich masazach poczuje sie lepiej.... w koncu czlowiek jak sie rabnie w leb, to tez od razu rozmasowuje to miejsce :)
I jeszcze taka rada ogolna, Twoj szczurek potrzebuje teraz duzo milosci i zainteresowania. Postaraj sie spedzac z nim jak najwiecej czasu. Wystarczy czesciej brac go na rece, a na pewno przyspieszy to rekonwalescencje ;)
Kia113625
Posty: 23
Rejestracja: śr cze 08, 2005 5:22 pm

[ZASTRZYKI] nie rusza łapką

Post autor: Kia113625 »

Dzięki za słowa otuchy!!! :wink: A jeśli chodzi o tulenie i okazywanie miłości to w moim domu nie tylko ja się o nią troszczę ale wszyscy członkowie mojej rodziny!!! Ona cały cza jest noszona tulona itd. Nawet jej siostra okazuje jej ogromnie dużo miłości jak tylko na moment się spotkają (bo niestety muszą być w osobnych klatkach)!!! Pozdrawiam
Kia113625
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

Słuchajcie, bo mam do Was sprawę.
Tydzień temu mój szczur uszkodził sobie paluch u tylniej stopy. W klinice, gdzie pojechaliśmy na drugi dzień, stwierdzono stan zapalny i weterynarz wstrzyknęła mu dawkę leku Enroxil 5% 7mg w udo drugiej,sprawnej łapy i kazała nam stawić się na trzy nast. wizyty

No i chodziliśmy.
Przy następnej wizycie wskazałem jej, że kłuta wczoraj łapka straciła władanie i szczur porusza się teraz na pięcie stopy. Weterynarz jednak nie kazała się tym przejmować, mówiła że to przez dawkę, ponieważ była większa niż będą następne, i że przejdzie to w przeciągu kolejnych 4-5 dni.

Stawiliśmy się na następnych dwóch wizytach i chora łapka zaczęła dobrzeć.

Teraz minął tydzień od tamtej wizyty,i uszkodzony paluch rzeczywiście wygląda już zupełnie nieźle.
Za to druga łapa jak była, tak jest bezwładna bez żadnych zmian. I to mnie niepokoi. Nie wiem teraz, czy iść tam z gębą, czy dać mu jeszcze trochę czasu.

Mieliście takie doświadczenie?

Przeniesione. /Agata
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

*u tylnej
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: Paul_Julian »

Tak! ja miałem !
Przypadek pierwszy :
Śniezynka miała wielka martwicę po zastrzyku (zastrzyk wykonany przez technika, grrrr!) i w wyniku tego straciła władzę w łapce. Martwica jak to martwica , "wgryzała" sie w tkanki i uciskala nerw . Zaczął sie również zanik mięsni (spiczaste kosteczki , wiotkie i chude pasemka mięsni). Wg porady dr Magdy Lewandowskiej :
Fizykoterapia jest polecana zawsze i w wypadku Pana ogonka polegałaby na delikatnym masowaniu łapki (od paluszków w górę) przez ok 10-15 sekund a następnie na delikatnym zginaniu i prostowaniu łapki (5=10 razy, w zależności od osobowości pacjenta ). Zabieg taki powinien być wykonywany raz dziennie.
Masowalismy więc łapkę, od paluszków do bioderka. Takie delikatne koliste ruchy. Doslownie dwoma palcami.
Robiłem również gimnastykę . Wszystko zgodnie z naturalnym ruchem konczyny . Nie robiłem jednak zadnych obrotów tylko takie jakby prostowanie/zginanie łapki.
Łapka była ciepła i rózowa przez cały czas , zdawala sie nie przeszkadzać szczurkowi, biegał i drapał się. W miare jak martwica sie goiła, lapka wracala do formy. Nigdy potem nie była tak umiesniona jak zdrowa , ale nie wystawały kostki i mięsnie zgrubiały. Niestety, pół roku pózniej Sniezynka zmarła na dolegliwosci nie zwiaząne z tym.

Przypadek drugi :
Florka po zastrzyku enro w udo dostała natychmiastowego niedowładu jeszcze u pani wet. Zdenerwowałem sie , bo sądziłem , ze wet żle zrobił zastrzyk. Niedowład przeszedł po kilku dniach , może po tygodniu (też amsowałem), był spowodowany dużą ilością płynu który musiał sie zmieścić w malej łapce . Dawka była uderzeniowa (pierwszy zastrzyk) 0.06 , nastepne były 0.02.


Myślę , ze nie ma co na razie robić awantury . Gimnastykuj łapke , nie zaszkodzi :) Podejrzewam , ze u Ciebie chodzi o duzą dawkę płynu. który trzeba jakoś zmiescic w małej szczurzej łapce.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

Dzięki, Paweł. Mnie to irytuje, bo płacę (a kosztuje niemało), a zamiast leczenia niedowładu w jednej łapie mam niewładne dwie. Jakby graitis.
Jakbym płacił za kalectwo.
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: Paul_Julian »

Doskonale Cie rozumiem.
Jednak pewne rzeczy trudno przewidziec, nikt nie robi tego specjalnie. Nie wiem ile to 7mg , ale jesli to 0.07 to jest to sporo płynu. Na pewno wtedy cisnienie troche uciska , zanim lek dokładnie sie rozprowadzi i wchłonie.
Z tego co mówiła Twoja wet wnioskuję , ze chodzi wlasnie o taki przypadek ( swoją drogą byłem u dr Plewako w redłowie :) )
A mniej dać nie można , bo wtedy nie zadziała. Nie wiem na ile tez jest mozliwe np. uszkodzenie nerwu przy zastrzyku. To małe zwierzątka, igła jest ogromna :(
Najwazniejsze, zeby łapka była ciepła i rózowa. Mozesz pousuwać półki i przeszkody, ale Florka biegają na 3ch łapkach po dachu klatki ( odstepy pretów 2 cm ) , a ja za nią , zeby nie spadła.
Powstrzymaj newry i najwazniejsze to teraz obserwuj i myśle, ze masowanie/gimnastyka delikatne nie zaszkodzi. Zmuszasz wtedy łapkę do pracy.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

Słuchajcie, dosłownie przed chwilą Zefir wplątał sobie tą nieszczęsną łapkę w pręt klatki i upadł z potwornym krzykiem. Kiedy dobiegłem wyglądało to koszmarnia, łapa była okręcona o 360stopni. Szczur krzyczy, a ja nie potrafię mu pomóc.
W końcu owinąłem go wełnianą czapką, tak, aby mnie nie pożarł i wykręciłem ją z tych drutów. Wisi na kości, jest zupełnie niewładna. Natychmiast zadzwoniłem do lecznicy, aby przyjęto nas jeszcze dzisiaj, zaraz!
Ale wet każe mi czekać do jutra, do dziesiątej, nie chce mu się wracać. Mówi, że z gryzoniami sprawa jest o tyle trudna, że prawdopodnie będzie trzeba amputować.

Powiedzcie, jeśli jest złamana, trzeba? Może zmienić lecznice? Ta opcja przejmuje mnie grozą...
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Po zastrzyku

Post autor: merch »

Jutro to na pewno trzeba bedzie amputowac. Jesli jest zwichnieta to trzeba nastawic , innaczej ucisniete naczynia krwionosne spowoduja obrzek , niedokrwienie i martwice . Szukaj czynnego weta !
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
lavena
Posty: 1889
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:56 pm
Lokalizacja: Lublin/Puławy

Re: Po zastrzyku

Post autor: lavena »

Moim zdaniem dobrze by było podjechać do innej. Szczurka na pewno to boli więc dobrze by było żeby jak najszybciej zareagować.
Jeśli nigdzie nie będzie nic działającego to chociaż podać jakiś lek przeciwbólowy i trzymać w transporterze żeby jak najmniej stawał na łapce. Biedaczysko :(

Co do amputacji to nie wiem ale jakoś sobie nie wyobrażam unieruchomienia szczurzej łapki...
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

Dajcie szybko namiary na coś w Pruszczu GD albo GD nie mam czasu teraz szukać
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
Awatar użytkownika
ogon wisielca
Posty: 402
Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Po zastrzyku

Post autor: ogon wisielca »

Nie podam mu leku, nie chcę przedawkować.
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Leki”