Strona 12 z 13

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 9:25 pm
autor: ogon wisielca
***

Lekarz nie rokuje mu dobrze. Stopa jest mocno opuchnięta (jak balon) i grozi nam martwica..

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 9:44 pm
autor: Paul_Julian
Niedobrze. Trzymajcie sie mocno !! A czemu jest takie opuchnięcie , coś wiadomo ?

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 10:32 pm
autor: ogon wisielca
Wiadomo, albo nie wiadomo. Ja dowiedziałem się tylko tyle, że grozi nam martwica. W ogóle już drażni mnie atmosfera tej kliniki. Codzinnie przyjmuje nas ktoś inny, podaje zastrzyk i zbywa po pięciu minutach. Musiałem dopraszać się, aby w ogóle zechcieli go obejrzeć.

Dopiero dzisiaj trafiłem na kogoś żywiej zainteresowanego. Kogoś kto podotykał ją dokładnie, podał dwa zastrzyki (jeden w grzbiet, dugi w łapę) zalecił maść i <łaaał> skasował niewiele.

Będą reagować, jeśli obrzęk nie zejdzie do jutra.
Chciałbym być dobrej myśli, ale martwi mnie, że sprawa zaczyna się komplikować.
Dr już dzisiaj powiedział, że wygląda to na martwicę..

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 10:41 pm
autor: merch
smutno , ze byc moze lapy nie uda sie uratowac , no ale probowaliscie....

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 10:59 pm
autor: Paul_Julian
ogon wisielca pisze:Wiadomo, albo nie wiadomo. Ja dowiedziałem się tylko tyle, że grozi nam martwica. W ogóle już drażni mnie atmosfera tej kliniki. Codzinnie przyjmuje nas ktoś inny, podaje zastrzyk i zbywa po pięciu minutach. Musiałem dopraszać się, aby w ogóle zechcieli go obejrzeć.
Mówisz o redłowie ? Może trafiłes na technika ? Uciekaj od techników jak najdalej ! Zawsze mów , że czegasz na wizyte do danego lekarza , nie na zastrzyk. Bo na zastrzyk to dadzą Cie do technika i poza kolejnością. Mam same fatalne wspomnienia z technikami :/

http://www.lecznica.gdynia.pl/index.php?id=2 Tu masz lekarzy.

http://www.lecznica.gdynia.pl/index.php?id=3 Tu jest grafik , zawsze sprawdzaj kto jest, możliwe , że od poniedziałku będzie dr Debis. Warto zadzwonic, zapytać (bywa , ze sie wymienią z dr Krefftem). I męcz, pytaj o wszystko, każ zapisywać jakie dostaje leki i wogóle. Dr Debis i dr Krefft są szczurzymi chirurgami. Dr Paulina Plewako też operuje, ale podejrzewam , ze przypadek Zefirka moze byc dla niej po prostu za trudny, jest młoda.

Tylko raz zostałem załatwiony dość szybko, ale wtedy byłem na zastrzyku w sobotę po dyzurze, a powinienem byc do 12stej i dr Krefft nie był zachwycony.

Re: Po zastrzyku

: ndz mar 28, 2010 11:40 pm
autor: ogon wisielca
Cholera, więc dlatego byłem zadowolony. No proszę państwa -dzisiaj nareszcie przyjął nas lekarz! Dr Debis właśnie.
Skąd miałem wiedzieć, że oni tam mają tak pokaźne stado techników..

Może zauważono by wcześniej gdybym wiedział do kogo pójść.
Teraz tylko pluć sobie w brodę, że tego nie sprawdziłem.

Re: Po zastrzyku

: pn mar 29, 2010 6:49 am
autor: Paul_Julian
Ja tez jestem gapa , bo nie wpadłem na to , ze nie powiesz , że czekasz na wizytę. Techników chyba na pewno mają 2-3 faceta i 2 babki.
Nie obwiniaj siebie ani nikogo-nie wiadomo , jak by sie sprawa potoczyła wczesniej. Dopytuj sie Debisa co mozna zrobić , moze dr Plewako ma jakis pomysł , kazdy lekarz ma swój tok leczenia i rózne doswiadczenia. Dr Paulina jest młodsza, ale moze miec też pomysły .
Na pewno dr Debis bedzie robił co sie da , zeby uratować łapkę.

Re: Po zastrzyku

: czw kwie 01, 2010 7:45 pm
autor: ogon wisielca
Chyba udało się nam już zażegnać tę martwice, albo przynajmniej nie ma już takiego zagrożenia.

Niestety w miejsce jednego zła pojawia się groźba następnym- więszym
W przeciągu tygodnia Zefir stracił 10% masy ciała. Narazie nikt nie chce osądzać, ale jak przestrzega mnie droktor- to może być nowotwór...

Re: Po zastrzyku

: czw kwie 01, 2010 8:40 pm
autor: Paul_Julian
Zefir był bardzo zestresowany ostatnio, nie myslcie o najgorszym.
Zróbcie USG i rtg , to wyjasni sprawe. Dr Ratajski dobrze robi USG. Dokarmiaj nutridrinkiem. I wymiziac za uszami!

Re: Po zastrzyku

: czw kwie 01, 2010 9:56 pm
autor: mizi128
to niekoniecznie musi byc nowotwór. nasz szczurek mial ataki padaczkowe, prawdopodobnie spowodowane zapaleniem ucha. i schudl z 60dag na 50 w ciagu nie calych dwoch tyg. teraz skonczylismy serie zastrzyków, i Bazyl waży juz 55dag :) wiec utrata masy to nie od razu nowotwór. życze duzo zdrówka na szczuterków

Re: Po zastrzyku

: pn kwie 05, 2010 9:39 am
autor: ogon wisielca
Dziękuję.
Dzisiaj wygląda to tak:

Obrazek

Re: Po zastrzyku

: pn kwie 05, 2010 10:06 am
autor: merch
Faktycznie strasznie duze to uszkodzenie musialo byc , a co na to doktor - bo lapka na zdjeciu wydaje sie wciaz spuchnieta.

Re: Po zastrzyku

: pn kwie 05, 2010 10:49 am
autor: ogon wisielca
Bo jest spuchnięta. W czwartek jedziemy na rentgen i wyciąganie drutów (pod skórą ma drucik usztyweniający).

Re: Po zastrzyku

: pn kwie 05, 2010 2:06 pm
autor: Paul_Julian
A ja dziś w nocy myslałem co u Was :)
Brzydko wygląda , bo spuchniete okropnie :( To zółte to rywanol ? Jak wogóle Zefir sie czuje i łapka ?Jest rózowa , to mam nadzieję, ze coraz lepiej.
Wogóle dla mnie niesamowite jest to , ze była operacja i jest drucik na takiej małej łapce. Dzięki Tobie sie udało :)
Na pewno szybko zyska na wadze, trzeba Zefirka podtuczyć :)

Re: Po zastrzyku

: wt kwie 06, 2010 7:01 am
autor: Licho
Powiem szczerze, że aż mi dreszcze po plecach przeszły na widok łapki. Byliście bardzo dzielni. Nadal trzymam kciuki, bo druciki chyba trzeba jeszcze wyciągnąć....czy się mylę??