szczury.org

Podłączam się pod pytanie katkanna. Też próbuję z eukaliptusem i w sumie nie wiem czy dobrze robię. Kropię lekko mokre ręczniki i kładę na kaloryfer.

Spróbowałam jednak z eukaliptusem, wydaje się OK - ogony wdychały z przyjemnością i nie wykazywały objawów alergii czy podrażnienia. Fakt, że kontakt był delikatny - nawilżacz nawilżał cały pokój, a nie tylko klatkę, para nie buchała w nosy itd. Na przeziębienie jest jeszcze olejek rozmarynowy i z drzewka herbacianego - pachnie przyjemnie dla ludzi, więc parę kropel można spróbować.

co powiecie o inhalatorze? w sensie takim elektrycznym?

W niektórych przychodniach weterynaryjnych można wypożyczać nebulizatory/inhalatory i są one dość popularne, z tego co zauważyłam, bo nigdy nie mogłam trafić na 'wolny' sprzęt - dr Piasecki polecał mi go dla Cookiego, który miał przewlekłe problemy z płucami, jako coś bardziej doraźnego, niż taka prowizoryczna inhalacja.

No własnie one są dla ludzi też rewelacyjne, stąd pomysł o stosowaniu u szczurkiewiczów. Ja narazie jestem nadal w temacie oczyszczaczy/ nawilżaczy:).

Witam. Wie ktoś jakie leki można zaaplikować takim elektrycznym inhalatorem? Moja szczurka jest chora na mykoplazmozę, dostaje enro+doxy, furosemid i jakiś lek na serce, dźwięki z płuc ustąpiły, ale od czasu do czasu dostaje masakrycznego kataru. Inhalacje solą iwonicką są średnio skuteczne, a taki elektryczny inhalator wraz z komorą na szczurka mam, bo siostra kiedyś miała astmę, później dorobiłem tę "komorę" podłączoną do niego, bo szczurcia jakiś czas dostawała antybiotyki wziewnie i myślę, że mogłoby się to dobrze spisywać, tylko właśnie nie wiem jaki specyfik zakupić.

Dla zainteresowanych nebulizatorami:
Jest istotne by przy zakupie takiego urządzenia cząsteczki rozproszone były jak najmniejsze. Z tego co mi wiadomo średnica produkowanych przez nebulizatory cząsteczek może być bardzo różna, od 0,7 do 5 mikrometrów. Ponoć jeśli chodzi o inhalowanie szczurka należałoby wybrać najmniejsze cząsteczki, aby uzyskać najlepsze efekty.
Jeśli chodzi o inhalacje, to powiem szczerze, że ułatwiły bardzo (w połączeniu z lekiem dopyszcznym) przetrwanie w niepogarszającym się stanie do wizyty lekarskiej. Mam urządzenie z nebulizatorem wytwarzającym w systemie pracy zwykłym (zamkniętym) cząsteczki około 3,8 mikrometra. Stan Lulu był ewidentnie chorobowy ale w mojej ocenie na tyle dobry, aby móc poczekać na dobrego dostępnego lekarza, niż iść do weta nie znającego się na szczurach. Mój sposób na inhalację:
- przegotowana woda z dodatkiem soli, do uzyskania stężenia zbliżonego do soli fizjologicznej + płyn uzyskany z zalania 1 łyżki herbacianej majeranku 50-cioma ml gorącej wody. Po ostudzeniu składniki wymieszane w proporcji około 1:3 (1 część płynu z majeranku 3-4 części wody) i w ilości około 8 ml podane w nebulizacji. Lulu w transporterku otwartym, przykrytym ręcznikiem i maseczka od nebulizatora umieszczona w taki sposób by cała mgiełka trafiała do środka transportera. I tak kilka razy w ciągu doby.
Istotne, aby nebulizacje stosować po uprzednim podaniu leku mukolitycznego, oczywiście w przypadku uzasadnionego podejrzenia infekcji dróg oddechowych. Lek rozluźni wydzielinę zalegającą w drogach oddechowych a nebulizacja dodatkowo pomoże oczyścić drogi oddechowe.
W ten sposób udało się uniknąć szybkiego zejścia infekcji na dolne drogi oddechowe