Jak oswoić strachulca

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

BartO

Jak oswoić strachulca

Post autor: BartO »

Ciapek ale masz fajnie !!!!!!!!! Tez juz chce zajmowac sie swoim szczurkiem.Jeszcze trzy dni.Juz zrobilem hamak i taki tunel z kartony zeby mial jakis tor przeszkud w klatce mysle co jeszcze moge zrobic ?? Moj sp.Dex uwielbial dropsy to jego ukochany przysmak byl gdy tylko zaglodalem do torebki on to slyszal odrazu pyszczek z domku sie pojawial rowniez uwielbial slonecznika oj kochal go wrecz mozesz sprobowac ze slonecznikiem..
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Jak oswoić strachulca

Post autor: krwiopij »

ja jednak radze dawac malej cos pardziel plynnego... jesli dasz jej dropsa, chwyci do i ucieknie na hamaczek... kup sloiczek jedzenia dla niemowlat (gerber do kupienia w kazdej zabce, bobovita w kazdej biedronce ;)) i podawaj jej po odrobince na lyzeczce... kiedy ona bedzie zlizywac, mozesz mowic do niec, delikatnie glaskac ja po pleckach i probowac zachecic, zeby na przyklad weszla na twoja dlon... z kida ten sposob swietnie sie sprawdza... :)

a wlasnie - jak wyglada twoja maluszka? o tym szczegole chyba zapomniales wspomniec... :P
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

2 spotkanie na ?ó?ku ;)

Post autor: CIAPEK »

heja, pisze teraz do Was i się uśmiecham, zdaje mi się, że jest lepiej, proszę Was o zinterpretowanie zachowania szczurka ;), no mi się zdaje, że jest lepiej.
Słuchajcie jeśli Ciapek jeszcze Was nie znudził, ale myśle, że wielu z Was mnie rozumie - to w końcu nowy domownik, dla mnei nowe doświadczenie i dla szczurka dla którego chcemy dobrze, a ja mający wcześniej doświadczenie z chomikami stwierdzam, że to zupełnie inna bajka więc doświadczenie nie mam.

Więc - jak mówiłem po przyjściu ze szkoły czekałem aż maluszek zejdzie na dół. No zszedł, włożyłem ręke - no niestety uciekała mocno się wykrzywiając, lekko siłą ją wyjąłem, ona strasznie chciała mi uciec z dłoni :( (no to mnie zmartwiło najbardziej).
Usiadłem na łóżku i wykorzystałem wczorajszy pomysł jak i Waszą porade o schowaniu jej do kieszeni :) no schowałem do przedniej dużej kieszeni w bluzie i usiadłem oglądając TV. Wkładałem czasem rękę za każdym razem zostawałem obwąchiwany oraz podgryzany (czy to nie za częste?). Po ok. 15 minutach zacząłem działać. Drapałem przy wyjściu kieszonki wkładając ręke co jakiś czas. Szczurka zaczęła podązac za moim palcem wynurzając czasem łepek i chowała się. Nagle gdy wynurzyła łepek ruszyła z kieszeni co było dla mnie szokiem bo wczoraj musiałem ją wydobyć :lol: to chyba dobry znak? Jest odważniejsza? Schowała się w rogu pod kartonikiem tak jak wczoraj, ale słichajcie! Nie to że zeschizowana stała, zaczęła węszyć i wybiegła nagle na drugi koniec chowając się w rzeczach. Co też świadczy, że jest chyba lepiej? Jak mówiliście gdy zacznie biegać nawiążmy kontakt cielesny, że tak to nazwe ;). No złapałem ją - znowu ledwo co i z bólem :( położyłem w nogach, zaczęła mi gryżć skarpety :) i nagle wbiegła do nogawki (jeeezu jakie to dziwne uczucie ;) ) cofnęła się, złapałem ją w rączki, zamykając w takiej kulce, troszke potrzymałem niezwykle oszalałą szczurke która uciekła jakby mogła sama nie wie chyba dokąd :) i spokojnym ruchem włożyłem do klatki. Wczoraj po włożeniu do klatki jak pisałem była w szoku. Dziś? :) Zaczęła brykać po klatce z góry na dół patrząc jakby na mnie, nie zamarła ;), pochodziła teraz wcina coś na dole, co wskazuje że dzisiejszych przygód na łóżku nie przeżyła chyba tak bardzo.

No nie wiem, ale mi się zdaje, że jest lepiej, może nie jest w pełni do mnie przekonana, ale odważniejsza, choć dźwięki nadal działają na nią jak popieszczenie prądem ;)

Co do jedzonka "z rąk" - fakt, jak dam jej coś twardego zabiera to i gdzieś leci, trzeba będzie więcej płynów ;), no zaraz będzie mi jogurt oblizywała z palca :) (ale to brzmi :P) ;) hehe

Potwierdzam Wasze zdanie, że czas zrobi swoje, ja dochodze też do wniosku, że to w końcu maluszek, zakręcony jeszcze w tym świecie. W miare czasu, w miare rozwoju i gdy podrośnie również będzie się zmieniać.

Krwiopijka pytała o szczególy szczuraska no już mówie :)
Jak mówiłem to samiczka, 5 tygodniowa, nazwałem ją KIKA. Fajna, ładniutka hehe, standardowo czarno-biała, ale na grzbiecie ma fajną czarną pręgę jak sportowy samochód, a po bokach biała :) co nadaje jej orginalności.

Dzięki za otuche, dzięki za wypowiedzi i dzięki tym którzy mają ochotę czytać moje 'wypociny' i nie męczy ich to.

Pozdrówka dla wszystkich dobrych ludzi.

Czekając na oswojenie
KIKA i Ciapek ;)
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
oliwi@
Posty: 1158
Rejestracja: ndz sty 26, 2003 10:14 pm

Jak oswoić strachulca

Post autor: oliwi@ »

no i super :D jesteś na jak najlepszej drodze do całkowitego oswojenia szczurka.
zobaczysz :D jeszcze kilka dni, tygodni a bedziecie nierozłączni ;)
tak 3maj :)
i nie zapominaj : CIERPLIWOŚĆ to PODSTAWA :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Jak oswoić strachulca

Post autor: ESTI »

Hej Ciapek, moja mała ma na imię KIKI, czy to tylko zbieg okoliczości?
Czy może...hmmm no co? :lol:
Obrazek
RATtamahatta
Posty: 95
Rejestracja: czw mar 11, 2004 2:16 pm

Jak oswoić strachulca

Post autor: RATtamahatta »

ja polecam dużo cierpliwości...fetke mam już 16 dni i sama wychodzi na ręke,na dzwięk głosy budzi się i podbiega do drzwiczek,gdzie wypręzona czeka az ja wyjmę,wie ze jedzonko to jedzonko(choć przez jakis czas chyba myslała ze to jej imie :lol: )daje sie glaskac gdzie tylko chce i całowac po brzuszku...musze przyznac ze bezwładna łapka (która wraca do zdrowia)wbrew pozorom pomogła(zamknęłam dla jej bezpieczenstwa górne pięterka i szczurek nie bardzo miał gdzie uciekać....dzisiaj mysza wyskoczyła mi na dłoń zanim jeszcze dobrze zblizyłam sie do klatki a potem nie chciała do niej wrócic,poszłam z nią do drugiego pokoju i próbowałam postawić ja na stole ,po krótkiej walce prawie mi sie udało ale nie zdąrzyłam jeszcze zabrac rąk a ona juz na nie wskoczyła....sądze ze to niezly wynik jak na troche ponad 2 tyg .,w tym tydzień zastrzyków(które mogły ja do mnie zrazić)...i kto by pomyślał ze na początku była dokładnie taka jak twoja???gerberków jeść nie chce ale polecam chleb z miodem....poczatkowo dbaj zeby miała cicho w pokoju,nie wykonuj nagłych ruchów,jak ją łapiesz a ona szaleńczo ucieka to poprostu daj jej na chwile spokuj,zrób jej na parterze materiałowe gniazdko do którego będziesz mógl włorzyć ręke jak sie w nim schroni(albo trzymaj reke przy niej jak śpi w hamaczku-mozesz ja głaskać)jak czujesz ze ucieka do klatki ,najlepiej sam ja tam włóż ,żebyś sie jej nie kojarzył z niebezpieczństwem przed którym musi uciekać i przedewszystkim spędzaj dużo czasu(np kiedy oglądasz tv)przy klatce trzymajac w niej reke,albo po prostu obok ,sadze ze nie ma sensu zamykac klatki bo wystraszony szczurek i tak sie w niej bedzie chronił jak ja juz raz polubił,a przy wiekszej swobodzie bedzie odwazniejsza i szybciej sie oswoi(i polecam od razu rozpoczac naukę-np .za kazdym razem jak dajesz jej smakołyk powtarzaj imie ,wtedy jest duza sznsa ze jak gdzies bedzie zwiewac to jednak sie skusi i zawróci)...i pamietaj ze szczurek musi sie wysypiac,najadac i miec troche spokoju i czasu tylko dła siebie...(moja mysza potrafi mi juz dac do zrozumienia ze ma dość,ale wciąz czeka nas jeszcze sporo pracy...
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

Jak oswoić strachulca

Post autor: CIAPEK »

Czesc Wam :)

@Esti no wiem, że Twoja ma KIKI i wiedziałem i szczerze przyznaje się, że spodobało mi się to imie, ale przekształciłem na KIKA, myśle, że nie masz nic przeciwko.

Dzięki RATtamahatta za wypowiedź i ważne uwagi i pomysły :). Gratuluje też również przywiązanej do rączki szczurki. No przyznaje, że to niezły wynik jak tak się do Ciebie klei.
Moja nadal ucieka od ręki i nie można jej złapać, a jak się przyklei do klatki szukając wejścia aż strach jak się ją odrywa żeby nic z łapkami jej nie zrobić :(

A u mnie kolejny postęp tak myśle :)
Przyszedłem do domu wieczorkiem, wchodze do pokoju KIKA siedzi na dole, miałem jogurt na stole i mówie sobie umocze palec :), wkładam rękę do klatki KIKA wywąchała i zaczęła fajniutko oblizywać mi palec. Jogurt się skończył KIKA bryknęła na pięterko, ja znowu zamoczyłem palec, KIKA wywąchała i biegiem do drzwiczek do mnie i to samo. Poszedłem dalej, posmarowałem jogurtem środek ręki mając rękę prawieże przed klatką, KIKA w końcu weszła na rękę i mogłem ją głaskać, czyli w sumie jest OK.
KIKA następnie sama z ciekawości wynurzała się za klatke aż w końcu wyszła :) i zaczęła chodzić wokół klatki, a właściwie po klatce co się przekształciło co zauważyłem w rozpaczliwe szukanie wejścia, musiałem klatke zdjąć i oderwać szczurka od niej. Położyłem na chwile na łóżku i zaczęły się jej rajdy i moje żeby ją złapać, aż w końcu wpuściłem ją do klateczki.

c.d.n. dzięki za uwagę i opinię

coraz bardziej wierze w to że będzie lepiej, a maleństwo jeszcze troche głupiutkie widać jak lata po tej klatce, czasem nieźle się zawijając :)
A hamak? To jej miejsce do spanka i azyl i chyba tak zostanie. Jak nie zje hamaka, albo się nie urwie;) bo zauważyłem że go skubie :(
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
BartO

Jak oswoić strachulca

Post autor: BartO »

I teraz teoria "potrzeba czasu i cierpliwosci" sprawdza sie. Ciapek porownujac Twoj pierwszy post a ostatni to jest WIELKA roznica!!! Gratuluje a napewno bedzie jeszcze lepiej!!!!Pzdr
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

3 dzie?

Post autor: CIAPEK »

Witam!
No jest lepiej, szczurka już hasała po łóżeczku, ale jest niezwykle ciekawa co jest poza łóżkiem, już jej nie starcza terenu? ;)
Weszła mi nawet raz sama do kieszeni :)
Kiedy wkładam rękę do klatki a ona jest u góry zbiega na dół po tym jak poszeleszcze w trocinach - to jest fajne :)

Ale wiecie? Ona ciągle się boji moich rąk, nie ma do nich takiego zaufania, nie usiedzi mi w rączkach, a jak ją wyjmuje z klatki dużo wącha i się peszy, ale będzie chyba lepiej :)

Po 3 dniu mam pytania! HELP
1. W hamaczku zaczął się robić syf tzn. jakieś resztki jedzenia, kupki, trawa. Czy można to jej usprzątnąć?
2. Dziś przeniosła się z hamaku na dół klatki, śpi w rogu na trocinach, nie śpi w domku. Potraficie to wytłumaczyć?
Może jakoś jej pomóc znależć dom? Nie śpi w tym korzeniu dla chomika, chyba zaczne z kartonu coś składać ;)
3. Nie pije za mało wody? Przez dwa dni ubyło na poidełku tego 15 CC.

I wiecie co? :)
Nie mogę się doczekać, aż szczurasek podrośnie. Teraz jest za bardzo myszkowaty, boje się żeby nigdnie mi się nie zawieruszył no i będzie duży nabieże większej pewności :)

Chyba tyle na razie :)
Dzięki za dotychczasowe wskazówki, pozdrawiam!
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Jak oswoić strachulca

Post autor: IVA »

Jeszcze dosyć długo jak ją wyjmiesz to nie będzie chciała Ci pozostac w rękach i to nie jest objaw strachu tylko zdrowej ciekawości szczurka co do nowego otoczenia. Poza tym szczurki kochają wolność.
Hamaczek wypsprzątaj i wypierz, może nie chce już w nim siedzieć bo jest za brudno.
Co do spania w kąciku a nie w domku, cóż róznie bywa, jedne szczurki chętnie chowają sie do domku, inne wolą spać właśnie w kąciku klatki albo na półeczce lub hamaczeku (chyba gdzieś juz o tym było pisane).
Jeżeli nie bedzie spała w domku to bedziesz miał więcej okazji do obserwacji swojej dziewczynki - czasami bardzo zabawnie śpią :D
Powodzenia i podrap ode mnie Kikę za uszkiem. :D
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

Jak oswoić strachulca

Post autor: CIAPEK »

hehe podrapie, a zauważyłem że na hamczku śpi w niezłych pozach, masz racje
dzieki za odpowiedz

p.s.
a co z tą wodą? jak ktoś ma rozeznanie w tych CC to zapraszam
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Jak oswoić strachulca

Post autor: IVA »

Wiesz w CC to nie mam zbytniego rozeznania ale z doświadczenia w hodowli szczurków to moge Ci powiedziec, że z nimi jak z ludźmi, jedne piją dosyć dużo, inne ledwie, ledwie. Oprócz tego zalezy jaka karma przeważa, jeżeli podajesz głównie sucha karme powinna pić troche więcej, jeżeli jednak dajesz sporo warzyw i owoców to ilośc wypiojanego płynu jest znacznie mniejsza.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

Jak oswoić strachulca

Post autor: GoHa »

Z tega co ja sie orientuje to twoja mala pije w normie... Tez mam poidelko miarkowane w CC... Kiedy mialam malego szczurka to wlasnie tez pil w takich ilosciach jak opisujesz... Z wiekiem bedzie pila coraz wiecej... Moge powiedziec, ze aktualnie moje 3 szczurki pija okolo 100 CC na dwa dni. :lol: Wynika z tego, ze Twoja maluszka pije jak na razie dwa razy mniej niz moje podrostki... Mysle ze ok... Tez sie kiedys martwilam, ze woda wolno ubywa... z czasem to sie zmieni. :)
Dobrze jest być kochanym... :)
RATtamahatta
Posty: 95
Rejestracja: czw mar 11, 2004 2:16 pm

Jak oswoić strachulca

Post autor: RATtamahatta »

moj szczurasek tez poczatkowo malutko pil,okazało sie ze otworek w nasadce poidełka jesty zle zrobiony i sam nie moze sobie poradzic....przy pierwszych paru dotknieciach kropelki leciały,ale potem juz nic.spróbuj opróznic całe poidełko palcem udajac szczura-no chyba ze to nie jest poidełko kulkowe...
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

jest good

Post autor: CIAPEK »

szczurasek nauczyl sie pić od razu z poidełka, no jestem spokoniejszy, tez mi sie zdaje ze pije wystaczajace ilsoci.

I wiecie co??
Jest super, no maleństwo jest kochane, urocze, mądre sprytne.
Kiedy jest na samej górze, wystarczy że zawołam ją, wydam jakiś przyjazny dźwięk, poszuram o trocinki ona zaraz zbiega na dół do dzrwiczek, obwąchuje mnie oblizuje, jakby mogła to by mi do buzi weszła :), buźki daje niesamowicie.
Po łóżku hasa i bryka jak należy aż miło, podąża za moją ręką a jak siedze stara się na mnie wchodzić - no bomba poprawa duża. Aż nie wierzyłem!! Jeszcze troche i będzie wogóle looźno, bo widać jeszcze często u niej speszenie i jak jest zakręcona ;), ale jest lepiej! To trzeba przyznać.

Miałek 3 chomiki i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że szczury są lepszejsze ;) że tak powiem no różnica kolosalna.
Super zwierzątko, nie żałuje niczego.
Wogóle nie sika na mnie i nie kupkuje za klatką, a w klatce to nie wiem gdzie ona sika :), no na pewno gdzieś, ale jak na razie jest czyściutko i nie zastanawiam sie nad kuwetą.
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”