Strona 1 z 32

Mowa cia?a

: śr mar 12, 2003 8:35 pm
autor: philosophos
Chciałbym aby w tym wątku był poruszony temat szczurzej "mowy ciała". Interesują mnie konkretne szczurze sposoby zachowania i wasza ich interpretacja, najlepiej poparta wielokrotnymi obserwacjami.

Mowa cia?a

: śr mar 12, 2003 9:57 pm
autor: Ania
Tak wiec.... SZCZUR:

- przestraszony: w klatce pedzi na swoje 'legowisko' i zastyga w bezruch, poza klatka zastyga momentalnie...po chwili ucieka i chowa sie w cokolwiek...oczy jakby przyslowiowego ducha zobaczyly

- nerwowy: chodzi po klatce obw-ac-h-u-jac wszystko dokladnie, nie ma mowy o wzieciu na rece, nic nie zje, poza klatka trzesie sie i rozpaczliwie 'czegos' szuka...taki tik

- radosny - biega energicznie i prycha na lewo i prawo...takie delikatne chrumkanie, skacze, nawet pyszczek uklada sie w lekki usmiech, takie mam wrazenie :)

- smutny - lezy spokojnie, nic nie zje, czasem zejdzie sie napic, zadne glaskanie czy przytulanie nie przynosi efektu

- zly - piszczy ile sie da, nawet bez dotykania, nie da sie poglaskac, oczki zwezone jak u chinczyka i siersc nastroszone ze hoho...ale smakolykiem zawsze da sie przekonac :)

- gdy boli - kladzie sie na brzuszku, swoje lapki charakterystycznie uklada pod pyszczkiem i wykonuje czynnosc podobna do scierania zebow, przy czym oczy wygladaja tak , jakby wychodzily z oczodolow po czym chowaly sie - albo oczka sa calkiem zmroozone

Chyba tyle, co w tej chwili moge opisac :)

Ps: przepraszam za kreski, ale ze wzgled na cenzure - nie mozna pisac slow wulgarnych, mam pecha ze niektore zwykle wyrazy zawieraja w sobie slowo niecenzuralne :)

Mowa cia?a

: śr mar 12, 2003 11:19 pm
autor: philosophos
A propos tego co napisałaś: "[...] przy czym oczy wyglądają tak, jakby wychodziły z oczodołów, po czym chowały się [...]".
Na początku mojej znajomości z Maszą, kochana szczurka bezczelnie zwiała mi. Nie chciała wyjść zza mebli, za to w nocy doskonale było ją słychać. ;) Chcąc nie chcąc, zorganizowałem polowanie na małego urwisa. Kiedy w końcu ją złapałem i umieściłem w klatce, autentycznie przestraszyłem się, bo jej oczka wychodziły prawie całe na wierzch, po czym się chowały. Trwało to dobrą chwilę. Musiało jej też wzrosnąć ciśnienie ;), bo uszka i nosek wyraźnie jej poczerwieniały. Nie wiem, czy zachowanie szczurki było wywołane strachem, czy bólem (mogłem ją ścisnąć za mocno próbując złapać), czy też jednym i drugim, ale wiem, że nie chciałbym aby podobna sytuacja się kiedykolwiek powtórzyła.

Mowa cia?a

: czw mar 13, 2003 4:03 pm
autor: moneeka
te oczka sprawiajace wrażenie jakby miały wyskoczyć z orbit i zgrzytanie zębami, okazują się kontrowersyjną sprawą... ja również zaobserwowałam coś podobnego u mojej szczurki, ale zupełnie inaczej to zinterpretowałam: że leży sobie po prostu i pociera ząbkami o ząbki, bo chyba tak lubi (nie odbywało się to w sytuacji jakiegoś dyskomfortu dla niej wg mnie). a te "wybałuszające się" oczka to chyba za przyczyną szybkiego ruchu szczęk?? :D Wszczynam obserwacje w każdym bądź razie.

Mowa cia?a

: czw mar 13, 2003 4:54 pm
autor: Ania
Hm u mnie bylo podobnie, wybaluszanie i chowanie sie oczek u szczurow wiazalam z pocieraniem zabkow o zabki az do czasu, kiedy dwam moje maluchy z kolei umieraly - kilka godzin przed smiercia obydwie pocieraly zabkiem o zabek i mialy oczy tak, jak opisalam wyzej - stad wywnioskowalam, ze to efekt boolu - co pozniej sprawdzilo sie z tym, co przeczytalam na forum (dosc dawno - nie pamietam tematu postu).
Wg mnie takie zachowanie moze byc tez reakcja na zwykla kolke czy chwilowy bol 'nieznanego' pochodzenia - co u ludzi tez czasem sie zdarza.

Mowa cia?a

: pt mar 14, 2003 8:27 am
autor: moneeka
nie wiem co w tej sytuacji powiedzieć, bo wczoraj poobserwowałam sobie szczurcię i doszłam do wniosku, że to pocieranie ząbkami z latającymi oczkami to nic złego. Zdarza sie to wtedy gdy Michoun się relaksuje, tzn. przychodzi do mnie, rozkłada obok mnie na brzuszku, rozpłaszcza się i to jest sygnał, że mam ją głaskać itp. W tym czasie ona pociera od czasu do czasu ząbkami, przeciaga sie , ziewa i nie wygląda jak by coś jej dolegało... w tej sytuacji jestem cała ogłupiała...

Mowa cia?a

: sob mar 15, 2003 1:13 am
autor: Ania
moneeka, wiesz, calkiem mozliwe, ze masz racje :)
Nie czytalam nigdzie o takich zachowaniach szczurow tak wiec tez nie bylo nigdzie przyczyn.

Mowa cia?a

: czw mar 20, 2003 11:45 pm
autor: lasche
moja bety ZAWSZE tuż przed snem rozkłada się na brzuchu, łapka na łapkę, na łapki główka szczękające ząbki i ... często rusz się jej charakterystycznie brzuch czy to znaczy że coś ją boli przed każdym snem? (a śpi dużo śpioch jeden) co prawda przestaje szczękać kiedy ją głaskam co wy na to?

Mowa cia?a

: pt mar 21, 2003 2:16 pm
autor: ZeN
moja bety ZAWSZE tuż przed snem rozkłada się na brzuchu, łapka na łapkę, na łapki główka szczękające ząbki i ... często rusz się jej charakterystycznie brzuch
Moje dwie samiczki tez "tak maja" Ja rowniez uwazam, ze to chyba nic zlego. Kiedys wydawalo mi sie ze sa smutne, ale zazwyczaj kiedy tylko wloze reke do klatmi, to odzywaja. W zasadzie to troche sie uspokoilem, ze nie sa odosobnionymi przypadkami.
Frodo i Arwena (he, he, a jednak dwie samiczki) dodatkow przez chwile sie moszcza, ruszaja pupkami itp.
Hmm, dziwne. Moze do szczurzego psychiatry??

Mowa cia?a

: pt mar 21, 2003 3:05 pm
autor: czuszka
ee....ja zauwazylam ze moja Czuszka (bo tak sie wabi moj szczur) jak chce wyjsc to siedzi zaczepiona na szczurku i tzryma łapke na wyjsciu i buagalnie na mnie patrzy a jak chce jesc to siedzi na drugim sznurku i wytyka nos przez pręty :D :)

Mowa cia?a

: pt mar 21, 2003 4:48 pm
autor: oliwi@
ZeN napisałeś że :
Frodo i Arwena (he, he, a jednak dwie samiczki) dodatkow przez chwile sie moszcza, ruszaja pupkami itp.
:lol: Żeby tego brzydko nie nazwać ale może masz szczurki o odmiennej orientacji seksualnej :lol: :wink:

Mowa cia?a

: czw mar 27, 2003 12:15 pm
autor: ZeN
No i wyobraz sobie, ze czesciowo tak jest. Moje zamiczki regularnie sie bzykaja, ale jest to najzupelniej normalne. Kilka razy mialem juz parki samiczek i kopulacja rzekoma to dla mnie normalka. Chociaz pierwszy raz sie zaniepokoiłem.

Mowa cia?a

: pn kwie 14, 2003 3:00 pm
autor: Kisilala
"sępienie na więźnia " jest mi dobrze znane...robiły tak moje wszystkie dotychczasowe szczurki...to jest poprostu potworne...siadają na półeczkach , chwytają dwoma łapkami na wysokosci pyszczka kraty, nos wciskają między szczebelki klatki, robią bardzo nieszczęśliwą minę..a ja prawie zawsze wymiękam i je wyjmuję...czasem wieczorem jest tak, że naprawdę chcę juz połozyc się spać, a one TO zaczynają robić..staram sie odwracać głowę..ale to pomaga na chwilę...za chwile jest mi ich żal....i laduja w łożku... :D

Mowa cia?a

: pn kwie 14, 2003 8:51 pm
autor: Tangerine
"sępienie na więźnia " jest mi dobrze znane...robiły tak moje wszystkie dotychczasowe szczurki...to jest poprostu potworne...siadają na półeczkach , chwytają dwoma łapkami na wysokosci pyszczka kraty, nos wciskają między szczebelki klatki, robią bardzo nieszczęśliwą minę..
To moje jeszcze drastyczniej próbują zwrócić moją uwagę. Ich klatka jest po króliku - parterowa, ścianki z pleksiglasu, a u góry kratka. Te skubane, zwłaszcza wieczorem, jak jestem najbardziej zajęta, podskakują i uwieszają się przednimi łapkami i tak dyndają, dopóki nie spadną. A jak zawieszą się wszystkie 3 na raz, to widok jest po prostu rozbrajający. I wiedzą, że je zawsze w takiej sytuacji wyciągnę :D I kto tu kogo wytresował :?

Co do "odmiennej orientacji" - u mnie jest to samo, tyle, że mam 3 samiczki, a nie dwie, więc bywa ciekawie ;) Tak naprawdę jest to podobno ustalanie hierarchii - ta "lepsza" zawsze robi za samczyka ;))

Mowa cia?a

: czw cze 17, 2004 11:03 pm
autor: Ewik
[quote="Ania"] Hm u mnie bylo podobnie, wybaluszanie i chowanie sie oczek u szczurow wiazalam z pocieraniem zabkow o zabki az do czasu, kiedy dwam moje maluchy z kolei umieraly - kilka godzin przed smiercia obydwie pocieraly zabkiem o zabek i mialy oczy tak, jak opisalam wyzej - stad wywnioskowalam, ze to efekt boolu - co pozniej sprawdzilo sie z tym, co przeczytalam na forum (dosc dawno - nie pamietam tematu postu). [/quote]
Moje szczurki zawsze zgrzytały jak było im dobrze...przypomniałam sobie o tym przy okazji zachowania szczurka-znajdki o którym napisałam...a co do umierania...czasem zwierzetom przed smiercia jest po prostu dobrze...one sobie po prostu juz odlatuja i nie musi sie to wiazać z bólem...pamiętam jak moja swinka tuz przed smiercia wyciagneła sie jak długa i chrumkała...kilka minut pozniej juz nie zyła....