Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

Witam wszystkich forumowiczów.

Problem:
Boję cię o moją niespełna roczną szczurkę. Od jakiegoś czasu ciągle śpi. Czy to jest normalne? Dokładnie to śpi większość dnia. Budzi się w okolicach godziny 15:00 lub 16:00 i tak grasuje po domu do północy lub godzinę dłużej. W tym czasie załatwia swoje codzienne potrzeby, czyszczenie, jedzonko, niszczenie sprzętu domowego itp. Jak już się położy spać (zwykle w poszewkę u mnie w łóżku) to kima całą noc budząc się na 10 - 30 minut w godzinach 05:00, 06:00 lub 07:00 rano, załatwia potrzeby fizjologiczne, napije się płynu, niekiedy się poczyści ale krótko i znów w kime i śpi do 15:00 lub 16:00 i tak od niecałego miesiąca.
Wcześniej nie spała tyle czasu. Wątpię iż jest to wina żarcia. Bo menu jej się nie zmieniło, choć podejrzewam, że ojciec w tajemnicy porzede mną podkarmia ją jakąś kiełbaską, a szczurowi nigdy nie dawałem mięsa nie licząc uzupełniania tłuszczu raz w miesiącu (i to nie zawsze) rybą lub słoniną. No i po za tym ufam myszce bo jak ktoś chce dać jej kawałek szynki to kicha na niego.

Historia Myszki:
Szczurka jest wychowana bezklatkowo. Kupiłem ją na studiach za ostatnie 12 pln w miesiącu będąc w zoologicznym w odwiedzinach u koleżanki i koleszka chciał ją kupić dla węża, bo nie mieli myszy. Zrobiło mi się szkoda zwierzęcia i zawinełem mu szczura z przed nosa. W kieszeni zostało mi kasy na bochenek chleba i dwie marchewki dla szczura. Tak musieliśmy przetrwać półtora tygodnia na stancji. Ja na chlebie i wodzie ona na marchewce, słoneczniku i jabłku.

Jeszcze raz i konkretnie. Jest wychowywana od kąd ją mam bezklatkowo. Od czasu skończenia szkoły gdy wróciłem do domu trzeba było wymyśleć jej jakieś lokum z zamknięciem, bozaczeła wpiepszać kable, pościel i firanki (mama się wkurzyła. Na klatke nie było mnie stać, starszych nie chciałem naciągać to wywaliłem porcelane z mebla zasubanego szybą (jest tam więcej m2 niż w klatce 3 piętrowej dla 2 - 3 szczurów). I tam sobie mieszka. Dalej jednak staram się, aby w zamknięciu była nie dłużej jak 3 - 4 godziny dziennie w momencie jak nie chce być zamknięta i protestuje ( niekiedy jak bardzo chce wyjść (zazwyczaj w nocy), a musi być zamknięta, to robi w szawce przemeblowanie w stylu metaliki ;). Osobiście prowadzę nocny tryb życia, kłade się zazwyczaj o 3 lub 4 nad ranem i dopiero wtedy zamykam szczura. Rodzice sie budzą o 8 lub 9 i czy szczur śpi czy nie i tak odsuwają jej szybkę, czyli na brak swobody nie może narzekać.

Teraz dieta. Osobiście bym zmienił w niej wiele, ale mam konflikt z tatą i mamą - miłośniczką wszystkich zwierzątek futrzanych i nie mogę przetłumaczyć żeby tego czy tamtego nie dawać lub ograniczyć.

W miskach ma ciągle:
-orzechy: włoskie, laskowe, ziemne, fistaszki, wyłuskane i niewyłuskane
-ziarno: słonecznik niesolony, pestki dyni, groch, suszoną kukurydzę, popcorn niesolony, kilka żołędzi dębu (widziałem że gryzie, ale chyba nie zjada)
-owoce i warzywa: ogórek (uwielbia jak żul wino), jabłko (Gdzieś czytałem że pestek nie można dawać. czy to prawda? Staram się nie dawać pestek jabłka, ale ojciec daje jak nie widzę i twierdzi że mam z tymi pestkami jakiś urojenia, same pestki jabłka mają właściwości zapobiegające nowotworom. Czy to możliwe że ciągle śpi właśnie przez te pestki, że jest nieświadomie podtruwana????), pomidory różnego gatunku (nie daję części zielonych), bardzo często banany (powiedzmy co 2 lub 3 dzień chyba że jest w chacie ich dużo to codziennie), marchewki nie lubi i nie zje nawet jakby to była jedyna rzecz do jedzenia
zoła: mięta suszona własnej działkowej hodowli, jak było zielono mama przynosiła jej konieczynkę, mlecz jakąś trawę zieloną bardzo się zajadała tym, najbardziej konieczynką i trawą (taka zwykła trawa jak w każdym polskim przyblokowym trawniku rośnie) teraz jak zima nastała tylko mięte ma.
-inne: z racji iż nie lubi marchewki staram się aby raz w miesiącu ktoś z domowników kupił gerberka marchwiowo jakiegoś

Nie dostaje, lub kradnie jak ma okazje:
-Chipsy Laysy pikatne (dużo kradnie i chowa po kątach, ale mało ich je),
-Coś ją ciągnie do rzeczy w occie, trzęsie się za dynią w słoiku, sałatka ogórkowa w occie, oliwki zielone,
-Słonych rzeczy nie lubi, ale cebule ze śledzia w oleju zawsze zawinie i ze smakiem na miejscu zeżre.
-różne rzeczy jak ciasteczka , herbatniki, itp. tak jak chipsy, lubi kraść i chować, ale nie widziałem żeby się nimi zajadała bardziej niż kilka gryzów na degustacje.
Podpija: mamy kawę z mlekiem niezbyt często i jeśli już to kilka łyczków dla smaku, herbatę ( uwielbia i trzęsie się za herbatą, pepsi (tutaj UWAGA: napoje gazowane lub cukierki zawierające składnik E150d Są bardzo szkodliwe dla gryzoni!!!) Bardzo rzadko pozwalam jej łyknąć pepsi jeżeli nie ma w składzie tego związku (nie pamiętam teraz czy E150d jest w cocacoli czy w pepsi? W cocacolach podrabianych zazwyczaj występuje), Browara kradnie pijaczka jedna ( nie zostawisz piwa i szczura w jednym pokoju) :P,

Dieta Rodziców w szczególności mamy (o to prowadzę wojnę z rodzicami):
-Najczęściej dostaje od mamy gotowane ziemniaki (węglowodany), praktycznie codziennie i zauważalnie tyje szur ku uciesze mamy.
- kilka razy w tygodniu makarony jak jakaś zupa na obiad.
- Jak na obiad zupa jest w domu to zawsze dostanie tależyk, pomidorowa, ogórkowa, rosół, itp, itd. (oczywiście bez mięsa). Słonego nie lubi, ale zupe tak.

Pije:
Bardzo lubi herbate i dawniej zawsze zamiast wody miała herbate w domku. Na początku słodzoną potem wygrałem z rodzicami bitwę i herbata została, ale niesłodzona, kolejna bitwa wygrana i teraz ma niesłodzony wywar z mięty. Wody nie ruszy, prędze zdechnie z pragnienia. pozatym wyżej wymienione płyny, które podpija.

Inna sprawa to drapanie się. Ciągle sie drapie. Zaczeła się drapać w listopadzie z nasileniem drapania w ostatnim tygodniu listopada, i początku grudnia. Powody tego drapania już znam lub domyślam się nowych. Poczyniłem pewne kroki zapobiegawcze jak zmiana niektórych elementów jedzenia, kilka kompieli ( ale była zła na mnie :D)Teraz mniej się drapie i stupki się wygojiły w 50% narazie poprawa, ale zastanawiam się czy to drapanie nie jest przyczyną ciągłego jej spania?

Dla ścisłości, na koniec. Myszka jest jedynaczką. Wiem, że szczur powinien mieć toważysza, ale niestety. Myszka siostry nie będzie mieć. Wiem, że szczury wydają dźwięki dla człowieka niesłyszalne. Wszyscy staramy się do Myszki mówić, nawet jak siedzi cichutko. Właściwie ciągle coś ktoś z nią gada, żeby wynagrodzić, jej brak tych dźwięków, lub zastąpić je innymi.

Proszę o pilną Odpowiedź Dlaczego ona tak śpi????
Awatar użytkownika
Saaa
Posty: 435
Rejestracja: pn maja 20, 2013 9:43 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: Saaa »

Ona spi wlasnie dlatego, ze nie ma kolezanki. Po prostu jej sie nudzi. Nie ma z kim sie pobawic poganiac pozaczepiac. Mialam samotnego szczurka przez TYLKO 2 DNI i bylo dokladnie to samo. Albinek spal i nic innego nie robil. Obudzil sie zszedl na dol zjadl napil sie wrocil do gory umyl sie i znow w kime. Adoptowalam zaraz tez jego brata i byl w 7 niebie ;)
Obrazek
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

Tak. Wiem, że bardzo przydało by się Myszce towarzystwo. Tylko Jest taka sprawa że Myszka pod koniec grudnia kończy rok, gdzie od początku wakacji mieszka w domu nie na stancji. Okres młodości spędziła na uczelni. A jej spanie zaczęło się stopniowo dopiero od miesiąca. Pozatym Wszyscy w domu jesteśmy miłośnikami zwierząt wszelakich. i bawimy się z Myszką co chwila. Raczej na brak zabaw z człowiekiem nie narzeka. Kiedy śpi próbuję ją zaczepiać/budzić (oczywiście nie w czasie naturalnego, odpoczynku szczura w dzień) tylko w nocy, kiedy powinna hasać. Nie sądzę żeby w miesiąc zwierzę mądre jak szczur wymyśliło sobie, że raptem potrzebuje innego szczura niż nasza rodzina do zabawy. Raczej nic się nie zmieniło w naszym podejściu do Myszki, ani też nasze zainteresowanie Myszką nie uległo zmianie. Przecież odkąd mieszka w domu zachowywała się inaczej, żywiej. Kiedy poznała chatę na wylot i nie było już dla niej ciekawych miejsc dalej była sobą, do połowy listopada. Nic się w tym czasie nie zmieniło, a nawet wręcz przeciwnie. Stała się najważniejszą rzeczą w naszym domu. Po za tym, aby zmienić jej rutynę dnia, robię Myszce niespodzianki. Zabieram ją niekiedy do znajomych w inne pomieszczenie, w inne zapachy, tam odżywa. Moja siostra mówi, a miała dawniej wiele szczurów, że Myszka ma charakter jakiego nigdy wcześniej nie widziała u żadnego szczura. Jest bardzo przyjazna do ludzi, i jeśli chodzi o nich to wykazuje zero terytorializmu, żadnej agresji. Nawet kiedy obcy wkracza na jej tereny łowieckie w moim pokoju.
fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

przypomniał mi się jeszcze jeden motyw z uczelni. Moj kolega miał szczura o trzy tygodnie starszego niż moja, a miała wtedy z półtora miesiąca, może dwa. Chcieliśmy żeby razem się zapoznały. Postanowiliśmy je pokazać sobie na neutralnym terenie, w pokoju gdzie nie było żadnych zapachó jakichkolwiek zwierząt. Efekt był taki że szczur kolegi był zaciekawiony, ale nie aghresywny w stosunku do myszki, a myszka jak tylko do powąchała, w moment zacvzeła do mnie biec pod ubranie, na kark i strasznie mnie wtedy podrapała. Czytałem z kumplem jakiś artykół o zachowaniach terytorialnych szczurów i nie stwierdziliśmy aby jego szczur wykazywał agresywne zachoiwanie w stosunku do mojej myszki. Szczur kolegi był samcem, ale młodym z niewykształconymi jeszcze do końca
jajkami ;)
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: akzi »

to nie chodzi o to że ona ma was to wystarczy, zwierze czyli w tym przypadku szczur jest zwierzęciem stadnym bardzo silnie, potrzebuje członka stada swojego rodzaju, który zrozumie jej pisk, jej gadanie, jej zachowanie ktorego często my ludzie nie rozumiemy.
ja wiem że zapewnaiasz jej wszytsko i robisz wszystko dla niej ale robisz jej wielką krzywde trzymając ją samą.
szczur pewnie non stop śpi bo zaczyna się u niego depresja bo jest samotny smutny
rok dla szczura to nic, jest młoda więc potrzebuje towarzystwa do zabaw kłutni, do przytulania się i do psocenia.
niektóre szczury trzeba umiejętnie połączyc - poznać żeby zostały przyjaciółmi, to nie psy ze wystarczy powąchac sie pod ogonem i będzie extra
pozatym nigdy przenigdy nie poznajemy nie wysterylizowanych szczurów innej płci razem, masz szczęście że twoja myszka nie jest w ciąży bo miała byś 15 takich myszek, do zapłodnienia dochodzi bardzo szybko.
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: akzi »

a co do drapania, szczur ma pasozyta stąd drapanie i strupy. jestem o tym przekonana
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

Cholera.... Starzy mnie *** jak sprowadzę kolejnego szczura do domu. Chyba będzie kolejna wojna. Jeżeli do wieczora nikt innych pomysłów mi nie podsunął to będę musiał rodziców postawić przed faktem dokonanym.

Dobrze też Jakby ktoś w poście ładnie wytłumaczył potrzebę dodania kolejnej szczurki do kolekcji. Tak abym mógł rodzicom pokazać całą dyskusję. Prędzej posłuchają głosu ludu, niż kolejnych widzimisię syna.


NO I JESZCZE... NO WIĘC I JAK TO JEST Z TYMI PESTKAMI JABŁEK??????

nie przeklinamy !!! jordan
fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

akzi pisze:a co do drapania, szczur ma pasozyta stąd drapanie i strupy. jestem o tym przekonana

a jakiego może mieć?? Gdzieś tam na studiach miałem zooologię... I nigdy nie jadła żadnego mięsa, a jeżeli jadła to napewno nie takie z pasożytem.
Awatar użytkownika
Saaa
Posty: 435
Rejestracja: pn maja 20, 2013 9:43 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: Saaa »

jak napisales masz ja z zoologa. A jak wiadomo zwierzatka z zoologa z pasozytami sa prawie regula.
Obrazek
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: akzi »

pasozyt świerzb itepe
biorą się ze żwirku z karmy ze wsząd. możesz przynieśc na sobie
nie z mięsa
poprostu się bierze i się leczy, wystarczą małe 3 zastrzyki w odstepie 1 tydzień od siebie z ivermektyny i pasożyta ni ma
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: diana24 »

Też mam samicę 8-miesięczną, która cały dzień przesypia. Jednak ma dwie koleżanki i ożywia się jak tylko się ściemni. Różnica pomiędzy samotnym szczurem a z towarzyszem swojego gatunku jest kolosalna. W dziale "uszczurawianie" będziesz miał mnóstwo zalet przygarnięcia towarzyszki dla Twojej szczurki, które pomogą Ci przekonać domowników.
Jeśli występują strupki i ubytki sierści szczególnie za uszami i na tyłeczku to pewnie świerzb. Przeważnie cała kuracja (3 zastrzyki co 10dni) kosztuje około 30zł.
O pestkach nic nie słyszałam, aby miały takie właściwości.
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Awatar użytkownika
Saaa
Posty: 435
Rejestracja: pn maja 20, 2013 9:43 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: Saaa »

koszt takiego leczenia na jednego szczurka to ok 30 zl (mowie o calej kuracji 3 zastrzykow) tylko nie pozwoj na sproskanie jakims FipRexem itp Te specyfiki sa dobre dla kotow psow, ale szczurka moga zabic
Obrazek
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: akzi »

Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: diana24 »

Tylko ivermektyna. Idź też do zaufanego lekarza, który wie w jakiej dawce podać lek.
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
fenrir440
Posty: 14
Rejestracja: śr lut 06, 2013 3:09 am

Re: Martwię się o Myszkę CIĄGLE ŚPI!!! Pomocy!!!

Post autor: fenrir440 »

SUKCESS!! Ojce zmiękneli. Jutro koleżanka ma sprawdzić o w olsztynie czy są szczury. Będzie maiła siostrzyczke. Pytanie tylko takie mam:

Myszka moja ma rok za ok tydzień. Jak młodego szczura mogę jej przedstawić? Osobiście wolałbym jak najmłodszego aby wychować od maleńkości, chyba że są jakieś przeciwskazania co do wieku.



Inna sprawa to ten pasorzyt, drapanie i wet. Wiem z najlepszego źródła jak wygląda proces zostania werynarzem na przykładzie Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego w Olsztynie. Mają tam jak na Olsztyn dość wysoki poziom jeśli chodzi o takie kierunki, z tym że, Uczelnia Kształci przyszłych weterynaży według schematu:

Priorytet kształcenia (nie licząc ogólnych przedmiotów jak chemia biochemia, biologia itp. przedmioty ogólnikowe) , za to przedmioty prawiące o konkretnych grupach zwierząt. Niech będzie że zrobię prowizoryczny podział na IV miejsca w trudności zaliczenia egzaminów z przedmiotów traktujących o tych właśnie konkretnych grupach zwierząt (I-miejsce najciężej, IV-banalnie) :


I. Miejsce: Zwierzęta parzystokopytne gospodarstw wiejskich: Egzaminu ciężkie, nie da rady ściągnąć, zleserować, zbajerować trzeba wkuwać ze zrozumieniem i wiedzieć, aby dobrze wykonywać zawód weta od spraw rolnika.
II. Miejsce: zwierzęta domowe przede wszystkim kształcenie skupia się na psach i kotach oraz ich rasach i gatunkach. Również tyrają z nauką, trzeba kuć.
III Miejsce. Mniej popularne zwierzęta domowe. ptaki, wybrane gatunki gryzoni, gadów, itd. Tutaj zależy jakiego mamy wykładowce, jeden bedzie się skupiał na ptakach, drugi na gryzoniach, często niektórych, inny powie kto chce 3 poproszę o indeks. Zazwyczaj egzaminy lajt można rżnąć aż miło. lub nauczyć się zgrubsza przy zabezpieczeniu ściągami.
IV. Miejsce: Zwierzęta drobne niekiedy domowe tutaj się znajdują szczury grupa zwierząt często rozwalona po trosze na różne wykłady jako ich element, żadko grupa ta posiada wykłady traktujące i skupiające się na przykład na zwierzakach z rodziny Myszowatych w której są Rattus-y (szczury), Studenci jeżeli poznają techniki i metody leczenia szczurów chodowlanych jest to w 90% ich wybur wynikający z zainteresowaniem tymi zwierzętami, na wykładach przez całą karierę uczelnianą poznają bardziej metody zwalczania gryzoni szkodliwych w gospodarkach rolnych, czy w blokach. A anatomię szczurkow, myszków i pokrewnych, poznają ogólnikowo na jednym organiźmie mysz czy szczur jeden ch.. aby dostać trzy i skupić się na specjalizacji na której zarabia się kasę czyli zwierzęta drogie w utrzymaniu lub zwierzęta, których ludzie mają najwięcej w miastach czyli psy i koty. Dopiero fascynaci gryzoni to są wety z powołania moim zdaniem. Jak rozmawiałem ze studentami weterynarii ostatniego roku na juwenaliach w olsztynie. połowa z poznanych studenciaków otwarcie i bez najmniejszego wstydu przyznawała się że nie przepadają za zwierzakami, a kierunek gwarantuje $$$$$$. Może jeden z nich był oszołomem i ciągle piepszył jakichś psach czy kotach. Wiem że specjalizacje w kierunku zwierząt drobnych rzdako domowych wybiera z 100 osobowego roku może 2 - 3 osoby lub nikt w zależności od rocznika. wszyscy chcą $$$$$$$$$ ludzie są chciwi spotkałem raz w życiu weta co kochał zwierzęta. Ale koleś był old school już nie żyje. Bardzo chętnie bym poszedł do weta. Takich nierolnych (Rolni są specjalistami w eksterminacji Rodenta) Mam 3 wetow w mieście (nie mieszkam w |Olsztynie) Prowadzą kliniki leczące przede wszystkim psy, koty, jak któryś zna się na króliczkach i chomikach to powinien dostać dyplom i tytuł szlachecki przed nazwiskiem. Jak miałem psa z wczesną fazą padaczki. żaden nie potrafił go wyleczyć, a to przecież kliniki w której ludzie najczęściej leczą właśnie psy. "co jest pieskowi? ataki padaczki?, No dobrze tutej trymajcie tableteczki za 30 niekiedy 50 złotych, zaraz dam w promocji zastrzyczek. za tydzień na kolejny". Ale żaden pedryl nie skierował psa na x-ray żeby się dowiedzieć jakie mogą być przyczyny padaki, a mogło być ich wiele, prześwietlenie ujawni większość (u mojego pieska po x-rayu okazało się że przyczyną był rak uciskający mózg psa). No ale po co więcej zarobiliby na sprzedawaniu placebo za 30 pln niż za kosztach stwierdzenia przyczyny choroby i wyleczenia jej np. operacją czy chemią (ludzie to Kuyrwyy)

Był to wstęp do konsensusu :)

Jak pomyśle, że mam zanieść Myszkę do tych specjalistów od psów i kotów, przepisujących placebo (tabletki od każdego z nich na padakę psiaka nie pomagały, lub/i organizm szybko się przyzwyczajał i padaka brała górę nad lekami). To mnie szlog jasny strzena, krew nagła zalewa ku... jego mać była. Prędzej ściągnę sobię literaturę fachową, poczytam i sam ten zastrzyk zrobię. nie ma dziada we wsi, że którykolwiek z tych szmaciaży zna się na szczurach, bo dał indeks przed egzaminem żeby dostać 3 lub w przed poniedziałkowym egzaminem w sobotę się zapytał kumpla: "cco?! egzamin w poniedziałek?! z Czego? Co jakie myszy? . Przecież to prowadzi doktor masz piąteczkę bo nie przyda ci się do psów mój wykład. Czyli chlejemy dalej".

W olsztynie może bym znalazł takiego weta od gryzonii, ale nie wiem gdzie i nie pójdę do nieznajomego weta, który w ofercie twierdzi że zna się na rzeczy bo może znać się tak samo jak moi miastowi psi specjaliści , bo nie zaufam też żadnemu wetowi nie wiedząc jakim jest człowiekiem. Mam na osiedlu weta sąsiada i jest dobrym człowiekiem, chyba jako jedyny, którego znam, Całe żecie odbiera porody, szczepi krowy konie . Specjalista od zwierząt gospodarskich, bez doświadczenia zawodowego przy psach, a farmaceutyki dla psa określi lepiej niż tych trzech specjalistów razem wziętych. Niestety niezgodzi się leczyć szczura, bo człowiek, nie podejmuje się spraw na których się nie zna lub nie jest pewny leczenia czy dawek leków.

Sprubuję z siostrą cioteczną co miała szczury kiedyś pogadać z tym leczeniem. Ale wiem że chyba wiele mi nie powie, bo jej szczury leczyły się na stówę u kturegoś z tej złotej trójki. I chyba nie żyły zbyt długo.

Fajno jakby jakiś wet kminiący szczury tutaj zaleciał na temat I dał wskazówki jak zastrzyk zrobić, skąd wziąźć lek na drapanie, jeżeli trzeba być wetem żebt kupić lek to może z sąsiadem się dogadam, a w przynajmniej rzucił jakąś literature fachową z informacjami o drapaniu się i pasorzycie.


Oświadczam iż moje poglądy i szczątkowa wiedza o zdobywaniu wykształcenia i specjalizacji weta opieram na doświadczenia i opowieści tylko i wyłącznie pochodzące z Olsztyńskiego UWM, kierunku weterynaryjnego. Jeżeli chodzi o metodykę nauczania w innych Polskich szkołach wyższych oferujących kierunki pozwalające zdobyć wykształcenie weterynarza jest mi ona obca. Mogę jedynie przypuszczać iż może być zbliżona do tej praktykowanej na UWM. Jestem Jednak pewny, iż niezależnie od metodyki kształcenia, ludzie się nie zmieniają.

Przepraszam również za okaleczanie jęz. Polskiego ale cały dzień w książkach siedzę , zaraz idę spać i zlewa mi się już wszystko.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”