Co denerwuje szczura

[laralara]

Mam taki problem, mieszkam ze szczurem w bloku, w którym pieprzone ściany są zrobione chyba z papieru, bo wszystko, dokładnie wszystko słychać od sąsiadów. Całe szczęście pod koniec miesiąca się wyprowadzam wreszcie. Teraz jakiś idiota wierci coś wiertarką, mnie osobiście irytuje to do granic możliwości, ale ja zawsze mogę sobie włożyć zatyczki do uszu albo puścić muzykę na słuchawkach, a szczur nie;/ Jednak jakoś nie widać po niej, żeby wpadała w jakąś konsternację kiedy jest to wiercenie, ogólnie wydaje mi się, że ona się nie przejmuje hałasami, które nie mają miejsca jakoś bezpośrednio w jej otoczeniu, a np gdzieś za ścianą. Ma ktoś może jakąś wiedzę na ten temat albo własne doświadczenia? Bo ja się zawsze stresuję bardziej tym, że szczurowi to przeszkadza niż samym faktem, że ktoś to robi..

[cypian]

Wydaje mi się że szczur jest przyzwyczajony do hałasu. A przynajmniej szybko się adaptuje:)

[laralara]

No to przynajmniej takie pocieszenie kiedy mnie samą szlag trafia na tych p........... imbecyli z wiertarkami:|

[Megi_82]

Rozumiem, że nigdy nie miałaś i mieć nie będziesz remontu, bo tylko idioci i imbecyle je robią :/
Niestety, ale należy pogodzić się z tym, że nie jesteśmy w stanie ani siebie, ani zwierząt uchronić od wszelkich możliwych stresów i hałasów, a ludzie też żyją na tej planecie. Możemy im co najwyżej nie dokładać niepotrzebnych. Ewentualnie, zamiast wśród ludzi, zamieszkać w lesie, ale tam zawsze jakiś imbecyl dzięcioł może hałasować, także nie wiem...
Zresztą większość szczurów prędzej wystraszy się nagłego zgniecenia szeleszczącej torebki, niż wiercenia im nawet nad głowa wiertarką.

[nienazwana]

Ja tez zauważyłam, że moje szczury bardziej boją się szelestu papieru i innych dziwnych dźwięków niż hałasów. Odkurzanie przy klatce zupełnie olewają, remonty u sąsiadów również,szczekanie psa też, ale wczoraj moja Zosia o mało nie spadła z półki tak wystraszył ja cichy dźwięk odkręcania buteleczki z syropem . Wiecie, te metalowe nakrętki mają takie paseczki ulegające przerwaniu przy pierwszym odkręceniu. To wydaje bardzo specyficzny choć cichutki dźwięk. I bądź tu mądry człowieku.

[nienazwana]

A generalnie szczury bardzo szybko przyzwyczajają się do często słyszanych, nawet bardzo głośnych dźwięków i wydają się na nie nie reagować strachem.

[Megi_82]

Moje baby na odkurzacz nawet powieki nie podniosą, przeżyły też znaczną część remontu z wiertarkami, wyżynarkami, cięciem fleksem gresu i takimi tam, nie robiło wrażenia. Nawet na tej, która potrafi się wystraszyć bezgłośnego ruchu ręki o 5cm w bok.
Niemniej jednak nawet, gdyby przeszkadzało, to nie da się tak zorganizować życia swojego i co więcej - sąsiadów, żeby je w całości dostosować do zwierząt tudzież osobistych preferencji każdego człowieka z osobna. Remont to nie znęcanie się nad zwierzakami, w przeciwieństwie do ukochanego przez nawalonych sylwestrowiczów i doskonale zbędnego nap... petardami.

[Hanka&Medyk]

Moje szczury mają w poważaniu nawet samoloty przelatujące nisko nad naszym blokiem (niedaleko mam lotnisko Okęcie i przy niepomyślnych wiatrach lub remoncie jednego z pasów startowych mamy cały dzień wizg nad głowami...). Na odkurzacz reagują bardziej na zasadzie "o, jak to słychać, to zaraz nas zabiorą z klatki na fotel/kanapę".

[laralara]

Skoro schodzimy na osobiste kwestie-a nie mam i nie miałam, to prawda. Nie cofam też opinii o zapalonych remontowiczach, że tak ich eufemistycznie określę, którzy swój remont przeciągają z planowanego miesiąca na cztery miesiące, nie wyłączając dni takich jak święta, kiedy wszyscy odpoczywają z rodziną, a pytany kiedy skończy za każdym z wielu razy odpowiada, że nie wie i ogólnie on sobie może wszystko. Albo takich, którzy wiercą w weekendy od 7 rano wiedząc, że komuś to wybitnie nie odpowiada. I chętnie zamieszkałabym w lesie, niestety nie stać mnie na wybudowanie sobie tam domu.

[laralara]

No moja ma właśnie odkurzaczo-fobię niestety.

[Megi_82]

Widzisz, jednych nie stać na dom w lesie (mnie też nie, niestety), a innych na ekipę, która wpadnie i załatwi głośne sprawy w 2 tygodnie. My też robiliśmy remont długo, bo samodzielnie, między pracą a snem choć fakt, że nie ryliśmy ścian od 7 rano - może czasem wystarczy pogadać jak z człowiekiem. Rannym ptaszkom wydaje się, że nikt już o tej porze nie śpi Ale generalnie to takie są uroki mieszkania wśród ludzi. Ktoś tłucze schabowego, ktoś remontuje, innemu wyje dziecko po nocach, a jeszcze jeden się kąpie o północy w akustycznym brodziku.

[Ensui]

Ja mam bardzo hałaśliwego psa, ktoś się ruszy koło drzwi i Luna wszczyna alarm - przestały reagować po paru dniach. Odkurzam w pokoju kilka razy w tygodniu, początkowo patrzyły wystraszone, teraz podnoszą głowy tylko, gdy sprzątam przy ich klatce. Tak jak mówili inni - do głośnych dźwięków, które zdarzają się wielokrotnie, a nie ma oznak by jakoś specjalnie zagrażały ich terytorium, szczury się przyzwyczajają.

[Osna]

Szczury są mądre (powiedziałabym nawet, że mądrzejsze od ci=o niektórych ludzi ), więc można traktować je mniej więcej po ludzku. Jeśli widzą, że z hałasem nie wiąże się żadne niebezpieczeństwo, że choć jest głośno, nic z tego nie wynika, to w czym problem? Jeśli my ludzie mogliśmy przywyknąć do dźwięków dobiegających z radia, telewizora, odkurzacza, czy z ulicy, to dlaczego nie szczury? A czy im to przeszkadza? Trudno to stwierdzić, bo nawet jeśli szczur leży z zamkniętymi oczkami przy hałasie, to nie wiadomo na ile on śpi, a na ile próbuje spać. Szczur nie nazwie cię idiotą, bo sobie film oglądasz, czy mieszkanie odkurzasz.

[nienazwana]

Moje ogony przybyły jak w domu od dawna był pies. W związku z tym chyba od początku przyzwyczaiły się do jego zapachu i obecności. Czasem jak moja Majka gwałtownie się ruszy lub zaszczeka znienacka (nie zdarza jej się często więc są nieprzyzwyczajone) troszkę się wzdrygają, ale nie widzę żeby je to strasznie stresowało. Czasem wąchają się przez kraty; bez negatywnych emocji. Majka próbuje je przez kraty polizać. Ale że mam psa prawie jamnika (prawie myśliwskiego ) niestety nie mogą się spotkać na wybiegu. W mojej Majce włącza się łowczy , choć zupełnie bez agresji . Chciałaby ogony złapać i pobawić się z nimi (nimi ). Więc jak szczury mają codzienny wybieg pies ląduje razem ze swoimi betami na przedpokój.
I tylko wąchają się przez szparę przy podłodze .