Azi, wiesz... co do eksperymentow to nie bardzo sie zgodze. Fakt, testowanie kosmetykow na zwierzetach nie jest humanitarne ale zauwaz, ze testowanie lekow na szczurach pozwala medycynie posunac sie do przodu. Chcialabys, zeby ktos z Twojej rodziny umieral na grype z braku lekow? Ja nie.
Co do szczurka - doskonale wiem o co Ci chodzi, mialam raz bardzo agresywnego szczurka z tym, ze klopot nie polegal na tym, ze szczuras zostawal sam czy cos, mial momenty, ze mu osbijalo, potrafil podleciec do kogos, ugryzc i uciec... i to nie ugryzc tak, ze lekko boli - do tej pory mam blizny na rekach i stopach, raz chcial mnie dziabnac w twarz ale zdarzylam sie oslonic...
Tak wiec do Stinkiego z gory podchodze jak do poprzedniego - zadnych nerwochych ruchow ani powodow do agresji... Sa szczury i szczury tak jak ludzi i ludzie... nie oddam zwierzaka tylko dlatego, ze nie odpowiada moim wizjom dotyczacym potulnego i ufnego szczura - sprobuje sie z Nim jakos dogadac. palatina tez ma szczurka z labo, ktory gryzl a teraz przestal, wierze, ze i ze Stinkim nie musi byc jak z poprzednim moim szczurem, mam nadzieje, ze zacznie ufac.
A z tego co wiem - w labo nikt nie robil mu krzywdy - zwierzak byl po prostu osamotniony.
Moj poprzedni szczur tez krzywdy z mojej strony nie zaznal a gryzl (mial po prostu cos nie tak z psychika).
Szczur z laboratorium
Moderator: Junior Moderator
Szczur z laboratorium
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Szczur z laboratorium
Aniu w sumie z tymi lekami masz racje, ale i tak wierze gleboko w to, ze w niedalekiej przyszlosci bedzie mozna leki jakos inaczej testowac... Komputerowo? Sama niecierpie zastrzykow i jak sobie pomysle, ze biednym stworzonkom cos sie wstrzykuje... brrrrr
A skoro mowisz, ze nie mial eksperymentow, tylko byl sam, to na pewno zrobi sie z niego super szczurek. W koncu towarzystwo, cieplo i milosc robi swoje
A skoro mowisz, ze nie mial eksperymentow, tylko byl sam, to na pewno zrobi sie z niego super szczurek. W koncu towarzystwo, cieplo i milosc robi swoje
Szczur z laboratorium
Strasznie się cieszę :lol: :lol: :lol:
Mój Benjamin też juz tylko sporadycznie podgryza mnie w klatce.
Raz ugryzł mnie poza klatką, ale to chyba była tylko moja wina. Chciałam go schować do klatki i bez ostrzeżenia wyciągnęłam zza łóżka, gdzie sobie smacznie spał. Przestraszył się.
Co do obżerania, to doskonale Cię rozumiem, bo Benio zjada wszystko, co mu nasypię w ciągu kilkunastu minut. Zastanawiam sie wtedy, czy od razu dosypywać karmy, czy trochę poczekać!
Nie wiem, czy jest to wynik urazu po laboratorium, bo przecież Bonifacy też tam był z Beniem, a jest wielkim niejadkiem! Dziwne..
Mój Benjamin też przerósł wszystkie inne szczurki (Bonifacego też ).
Na spacerze ktoś powiedział mi, że jest strasznie spasiony, ale ja tak nie uważam. Specjalnie go obmacałam i doszłam do wniosku, że jest duży, a nie gruby!
Powodzenia w dalszym oswajaniu!
Teraz to już musi być coraz lepiej! :lol:
Mój Benjamin też juz tylko sporadycznie podgryza mnie w klatce.
Raz ugryzł mnie poza klatką, ale to chyba była tylko moja wina. Chciałam go schować do klatki i bez ostrzeżenia wyciągnęłam zza łóżka, gdzie sobie smacznie spał. Przestraszył się.
Co do obżerania, to doskonale Cię rozumiem, bo Benio zjada wszystko, co mu nasypię w ciągu kilkunastu minut. Zastanawiam sie wtedy, czy od razu dosypywać karmy, czy trochę poczekać!
Nie wiem, czy jest to wynik urazu po laboratorium, bo przecież Bonifacy też tam był z Beniem, a jest wielkim niejadkiem! Dziwne..
Mój Benjamin też przerósł wszystkie inne szczurki (Bonifacego też ).
Na spacerze ktoś powiedział mi, że jest strasznie spasiony, ale ja tak nie uważam. Specjalnie go obmacałam i doszłam do wniosku, że jest duży, a nie gruby!
Powodzenia w dalszym oswajaniu!
Teraz to już musi być coraz lepiej! :lol: