"Jak transportować szczury?"

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: treehouse »

Krótka historia z wczorajszego wydarzenia w Warszawie, autobus linia 127 ok. godz. 12:00 w okolicach cm. Bródnowskiego.
Znajoma zarażona moją ekscytacją co do szczurków, na moje nieszczęście zakupiła w zoologu 3 miesięcznego samca. Nie pytajcie, nie udało mi sie przekonać jej do adopcji, nawet nie chciała o tym słyszeć. Moja wina, nie przekonałam jej....Pomimo moich rad jak powinna przewozić szczurka, zrobiła po swojemu... Proszę nie oceniajcie mnie, bo mam taka znajomą. Nie wiedziałam, że jest tak głupia.
Przewoziła go w pudełku w jakie zapakowali zwierzaczka w sklepie. Wsadziła do torby zeby nie było mu zimno. Autobus pękał w szwach, w autobusie same starsze osoby, które na tej trasie jeżdżą na cmentarz. Szczur zachowywał sie spokojnie do czasu, kiedy ludzi w autobusie przybywało. W pewnym momencie ponoć zaczął kwiczeć jak zarzynane zwierzę. Darł sie niemiłosiernie, wzbudził zainteresowanie pasażerów. Siedziała na miejscu dwuosobowym, pod oknem. Kiedy zrobiło sie niesmacznie- oburzenie pasażerów i dociekanie, chciała wysiaść. Mężczyzna, który siedział obok niej nie chciał jej jednak wypuścić, dociekał wkurzony co sie dzieje w torbie. Powiedziała zgodnie z prawdą, że ma w niej szczura i zaczęła sie afera na cały autobus. Po chwili okazało się, że szczurek przegryzł pudełko i zaczął przegryzać juz torbę. Wsadziła rękę, została przez niego dotkliwie pogryziona. Na widok krwi pasażerowie dostali szału. Jeden z nich zaczął zadzwonić po SM. Przestraszona próbowała sie wyrwać i przeciskała się z ta torbą przez tłumy, udało jej sie wysiaść. Szczurek nie przeżył, albo został zgnieciony, albo dostał zawału, sama nie wiem.
Piszę to na potrzeby tego tematu.

Zadaję sobie pytanie, czy losy szczurka nie potoczyłyby sie inaczej gdyby nie jego rozpaczliwe krzyki. Jaką macie radę żeby tego uniknąć. Rozumiem, że gdyby to nie było pudłełko a transporter, ale mozemy załozyć, że i w transporterze mógłby zacząć kwiczeć. Co robić w takich sytuacjach?
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Paul_Julian »

Jesli kwiczy, a jest w transporterze nie reagujemy. Gdy ludzie zaczynają pytać i każą wysiąść, odpowiadamy: " Przewożę zwierzaczka od weterynarza. Niemowlaki tez krzyczą, a nikt ich nie wyrzuca." Nie mówimy, ze szczur, bo to murowana awantura! Mozemy przewozić małe króliczki, swinki morskie, chomiki, myszki, wiewiórki itd.

Wczoraj byłem w Warszawie. Trasnporter owinięty kocykiem, w torbie sportowej. Przejechałem pół Polski, w kuszetce szczurki piskały, chrumkały, hałasowaly poidełkiem. Jedna pani spojrzała, wskazałem na torbe - poszła spać. Dokarmiałem i sprawdzałem czy wszystko ok.
W drodze powrotnej miały często otwierany transporter ( nie polecam przy młodych szczurach i gdy jest wiecej osób) i nawet trochę już "woniały". Równiez dokarmiałem, czesto przemieszczałem torbę, bo było bardzo ciepło.
W przedziale był elegancki młody pan w garniturze - nie zareagował.

Da się. Tylko trzeba zacząć najpierw od zabezpieczenia szczurka. I nie mówić, ze mamy szczurka. To przykre, ale w tym wypadku musimy skłamać.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: treehouse »

Paul_Julian pisze:Jesli kwiczy, a jest w transporterze nie reagujemy. Gdy ludzie zaczynają pytać i każą wysiąść, odpowiadamy: " Przewożę zwierzaczka od weterynarza. Niemowlaki tez krzyczą, a nikt ich nie wyrzuca." Nie mówimy, ze szczur, bo to murowana awantura! Mozemy przewozić małe króliczki, swinki morskie, chomiki, myszki, wiewiórki itd.

Wczoraj byłem w Warszawie. Trasnporter owinięty kocykiem, w torbie sportowej. Przejechałem pół Polski, w kuszetce szczurki piskały, chrumkały, hałasowaly poidełkiem. Jedna pani spojrzała, wskazałem na torbe - poszła spać. Dokarmiałem i sprawdzałem czy wszystko ok.
W drodze powrotnej miały często otwierany transporter ( nie polecam przy młodych szczurach i gdy jest wiecej osób) i nawet trochę już "woniały". Równiez dokarmiałem, czesto przemieszczałem torbę, bo było bardzo ciepło.
W przedziale był elegancki młody pan w garniturze - nie zareagował.

Da się. Tylko trzeba zacząć najpierw od zabezpieczenia szczurka. I nie mówić, ze mamy szczurka. To przykre, ale w tym wypadku musimy skłamać.


Takie kłamstwo to nie Kłamstwo. Jednak powiem szczerze, że gdybym była pasażerem i usłyszałabym wrzaski zwierzaka, to zainteresowałabym się nie z powodu strachu nad sobą, tylko z powodu tego, że dzieje sie mu krzywda. Z tego co opisywała mi koleżanka ten szczurek wrzeszczał podobnie jak ten tylko, że non stop : http://www.youtube.com/watch?v=O-arhKPfDrc
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Paul_Julian »

Weż pod uwagę, jak wiele osób ma wstręt do szczurów i wierzy w strychninę w ogonie.
Mógł krzyczeć z bólu ( moze ktos mu przykleszczył ogon ?) czy ze strachu, paniki wręcz.

Inna sprawa to , to dlaczego sklepy pakują zwierzaki w kartonik ( Animals chyba produkuje kartoniki). Najwyrazniej żadnej firmie nie zalezy na tym, żeby zrobić jednorazowe plastikowe pudełka (choćby takie jak blistry) z dziurkami.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: treehouse »

Paul_Julian pisze:Weż pod uwagę, jak wiele osób ma wstręt do szczurów i wierzy w strychninę w ogonie.
Mógł krzyczeć z bólu ( moze ktos mu przykleszczył ogon ?) czy ze strachu, paniki wręcz.

Inna sprawa to , to dlaczego sklepy pakują zwierzaki w kartonik ( Animals chyba produkuje kartoniki). Najwyrazniej żadnej firmie nie zalezy na tym, żeby zrobić jednorazowe plastikowe pudełka (choćby takie jak blistry) z dziurkami.
Oczywiście, że mógł krzyczeć z powodów, które wymieniłeś. Gdybym ja się znalazła w podobnej sytuacji, choć zaręczam, że nigdy nie znalazłabym się w takiej, ale hipotetycznie, powiedziałabym, ze mam zwierzątko po operacji, zabiegu ect. Dla zmyłki i uspokojenia pasażerów. Jednak ja wyobrażam sobie na taką odpowiedź swoją własna reakcję, będąc pasażerem postronnym- Jezu coś się z tym zwierzakiem dzieje, skoro tak krzyczy! I może to wścibskie, ale dociekałabym, a wręcz wymagała żeby osoba przewożąca sprawdziła, czy napewno wszystko jest w porządku. Z tymże ja nie mam i nigdy nie miałam obiekcji co do szczurków, choć strychnina w ogonie została mi przekazana z mlekiem matki i długo pokutowała w mojej "nieświadomości", ale to dotyczyło stricte dzikich- piwnicznych szczurów, które wyłaziły kanalizacją na parterze u sąsiadów w kamienicy warszawskiej, w której kiedyś mieszkałam.

Co do pudełek, dodam pokrótce, że tu gdzie teraz jestem też stosuje się pudełka (a powinno być bardziej, że tak powiem do przodu, a nie jest), z tymże sklep wkłada w nie odrobinę jedzenia.

Tak czy inaczej dojdźmy do konsensusu w tej opisanej przeze mnie sprawie.
Po pierwsze, nie mówimy, że to szczurek,
Po drugie mówimy, że wieziemy go od weta, ewentualnie, że jest przestraszony warunkami w jakich jest, dlatego poprzez krzyki okazuje swoje niezadowolenie.
Po trzecie dla uspokojenia pasażerów wysiadamy nie dając im pożywki
Po czwarte jeśli nie znamy zwierzaka, jego reakcji nie wsadzamy doń ręki i nie pokazujemy, że nas pogryzł.
Po czwarte po wysiadce z pojazdu znajdujemy dogodne miejsce zeby sprawdzić co się dzieje ze zwierzakiem.


Może macie jakieś inne przemyślenia? Może ja sie w czymś mylę? Dociekam, bo sytuacja przeze mnie opisana nie musi być jednorazową i wyjatkową.
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Rajuna »

treehouse - ja bym dodała, że nie wsiadamy do zatłoczonego autobusu... jeśli znasz miasto, to wiesz, że np tą linią jadą emeryci na cmentarz, a tamta jedzie dookoła, więc jest mniej ludzi. Albo w miarę możliwości prosisz kogoś znajomego o podwiezienie, zamawiasz taxe, jedziesz w innych godzinach - jasne, nie zawsze się da, ale jeśli masz możliwość, unikaj tłumu.
Jak nie znasz zwierzaka, to obchodź się jak z dzikim, przygotuj np podwójny czy potrójny karton, weź skórzane rękawiczki.

A ta koleżanka jak zareagowała na całą sytuację? W sensie wyciągnęła wnioski, zgodziła się wreszcie współpracować? Czy nadal uważa, że nic złego nie zrobiła i kupi następnego szczura?
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: treehouse »

Rajuna pisze:treehouse - ja bym dodała, że nie wsiadamy do zatłoczonego autobusu... jeśli znasz miasto, to wiesz, że np tą linią jadą emeryci na cmentarz, a tamta jedzie dookoła, więc jest mniej ludzi. Albo w miarę możliwości prosisz kogoś znajomego o podwiezienie, zamawiasz taxe, jedziesz w innych godzinach - jasne, nie zawsze się da, ale jeśli masz możliwość, unikaj tłumu.
Jak nie znasz zwierzaka, to obchodź się jak z dzikim, przygotuj np podwójny czy potrójny karton, weź skórzane rękawiczki.

A ta koleżanka jak zareagowała na całą sytuację? W sensie wyciągnęła wnioski, zgodziła się wreszcie współpracować? Czy nadal uważa, że nic złego nie zrobiła i kupi następnego szczura?
Rajuna. Mój post odnośnie sytuacji jaka zaistniała powstał z powodu gniewu jaki żywię do swojej znajomej. Prawda jest taka, że o moich szczurkach dowiedziała się z NK, gdzie sie nimi chwalę (tak, chwalę się, bo je kocham i chcę żeby ludzie wiedzieli jakie to są cudowne stworzenia) i wklejam filmiki. Zafascynowało ja to i napisała pw, jak i co i po co i dlaczego. Napisałam o wszystkim, o tym, że nie dla zoologów- poparte doświadczeniem osobistym, o tym jakie muszą mieć warunki (klatka wybiegi, zainteresowanie, socjalizacja), dałam odnośnik do tego forum uzasadniając, że wszystko tu jest czarno na białym, że moje szczuraski mają się tak dobrze dzieki temu forum i dzięki własnemu myśleniu. Wedle niej, zapoznała sie z treściami, ale nie zgadzała się ze zdaniem, że zoologi to blee- pomimo, że znała moją własną relację. Uparła się i zrobiła po swojemu. Na dzień dzisiejszy uważa, że nie zrobiła nic złego cyt" to wszystko wina ludzi, bo są poj...ani".
Jej akcję specjalnie opisałam tutaj z nadzieją, że przeczyta i wyniesie wnioski. W dniu wczorajszym dostałam odpowiedź, że kupi kolejnego szczurka w tym samym sklepie, bo są ładne, ale weźmie samicę, bo na forum wyczytała, że są mniej agresywne i bardziej odporne na transport :o (nie wiem gdzie tak wyczytała, ale nie dostaję odpowiedzi) i zamierza ponowić preceder z tą różnicą, że będzie jechać autem, kiedy wróci z naprawy. Czyli sama będzie przewozić zwierzaczka w samochodzie, nie wiem jak chce zabezpieczyć go przed suwaniem się po siedzeniu, nie wiem nic, bo się obraziła na mnie na amen wraz z wykasowaniem mnie z listy znajomych.
Awatar użytkownika
greenfreak
Posty: 482
Rejestracja: wt sie 10, 2010 2:27 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: greenfreak »

Ja się w sumie z Wami nie zgodzę. Kłamstwo może być wygodne, ale jeśli człowiekowi naprawdę zależy na bezpieczeństwie, a nie czasie i wygodzie, to powinien powiedzieć prawdę. Pasażerowie, którzy zostali poinformowani wcześniej, nie zrobią takiej trzody. A że się zirytowali, nie dziwię się. Dużo osób z forum boi się pająków. Chcielibyście jechać pół drogi koło pająka i dowiedzieć się, bo pająk zaczął uciekać? Nie sądzę. Jeśli w regulaminie jest napisane, że można przewozić zwierzęta, to można. Ale pasażer nie musi siedzieć za blisko szczura, jeśli sobie tego nie życzy.

A swoją drogą, tree, masz rację, Twoja znajoma nie ma za wiele mózgu :/ Jakby ludzie w autobusie zaczęli się na mnie pchać i zagrażaliby zwierzęciu, to wolałabym się narazić i zacząć kopać, byleby zwierzę wynieść bezpiecznie.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Paul_Julian »

greenfreak pisze:Ja się w sumie z Wami nie zgodzę. Kłamstwo może być wygodne, ale jeśli człowiekowi naprawdę zależy na bezpieczeństwie, a nie czasie i wygodzie, to powinien powiedzieć prawdę. Pasażerowie, którzy zostali poinformowani wcześniej, nie zrobią takiej trzody.
No dobrze, wczesniej czyli ....? Zaraz po wejsciu do busa? Po tym, jak szczur zaczął panikowac i sie ludzie zdenerwowali, to już było za pózno na stwierdzenie " mam tam szczura, ale jest niegrozny tylko przestraszony".
Wystarczy, ze człowiek sie boi szczura. A jeszcze dodatkowo spanikowanego i wrzeszczącego. Pewnie wściekły !!

Weż pod uwagę, ze większosc ludzie jest nastawiona negatywnie do szczura. Nie oszukujmy się. Wystarczy popatrzeć na niektóre argumenty rodziców. My jestesmy nastawieni pozytywnie, bo znamy te zwierzęta.

Osobiście sie spotkałem z osobami ( w róznym wieku), które najpierw mi cudowały nad transporterkiem i szczebiotały " A co pan tam ma ? Chomiczki ? ". Odpowiadałem " nie, szczurki hodowlane, domowe". Specjalnie odpowiadałem, ze to szczurki ( czyli pieszczotliwie ) i że hodowlane ( czyli że nie dzikie).
I zawsze, zawsze wtedy widziałem odrazę, wstręt i ludzie odchodzili zniesmaczeni. A jedna babka to nawet popuściła smycz swojemu wielkiemu psu , żeby mógł obwąchać transporter. Dopiero jak sie na nią wydarłem, że ma zabrac psa, to poszła.

Ale były też pozytywne reakcje, kiedy nikt nie szczebiotał. Podrózowałem ze szczurkiem w rękawie albo w torbie na ramie, czasem wysciubiły nosek, albo rózowy ogonek. I wtedy był uśmiech drugiej osoby. Kiedys Dorian wylazla mi z kaptura w bibliotece, bo pani biblioterka jadła kanapkę . I też usmiech.

Kiedy ludzie pytali i ćwierkali nad transporterkiem, to niestety zwykle źle sie to konczyło.

Jesli człowiekowi zalezy na czasie i wygodzie to wysiada zanim będzie tłok. A najlepiej bierze taxi. Ostatnio wziałem taxi z chorym Kropkiem , i przyznałem sie taksówkarzowi . Bo zapytał co to za zwierzak w torbie, ze nagle do lecznicy. Widziałem, ze nie był zachwycony, ale wysiadałem dosłownie za kilka chwil.

Nie pochwalam kłamstwa, ale czasem są takie sytuacje, ze lepiej przemilczeć, albo skłamać dla dobra zwierzaka.

Gdyby nie głupota kupującej, to by do tego nie doszło. Bo inaczej niż głupotą i bezmyślnością to tego nie nazwę. Jakby nie mogła kupić od razu transporterka, nawet mini fauna boxa.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: treehouse »

greenfreak pisze:Ja się w sumie z Wami nie zgodzę. Kłamstwo może być wygodne, ale jeśli człowiekowi naprawdę zależy na bezpieczeństwie, a nie czasie i wygodzie, to powinien powiedzieć prawdę. Pasażerowie, którzy zostali poinformowani wcześniej, nie zrobią takiej trzody. A że się zirytowali, nie dziwię się. Dużo osób z forum boi się pająków. Chcielibyście jechać pół drogi koło pająka i dowiedzieć się, bo pająk zaczął uciekać? Nie sądzę. Jeśli w regulaminie jest napisane, że można przewozić zwierzęta, to można. Ale pasażer nie musi siedzieć za blisko szczura, jeśli sobie tego nie życzy.

A swoją drogą, tree, masz rację, Twoja znajoma nie ma za wiele mózgu :/ Jakby ludzie w autobusie zaczęli się na mnie pchać i zagrażaliby zwierzęciu, to wolałabym się narazić i zacząć kopać, byleby zwierzę wynieść bezpiecznie.
Greenfreak, masz duzo racji. Nie pomyślałam o tym w taki sposób. Jednak argumenty Paul_Julian też do mnie przemawiają. Trudno mi cokolwiek teraz powiedzieć, bo mam takie poczucie rozdarcia moralnego.
Awatar użytkownika
greenfreak
Posty: 482
Rejestracja: wt sie 10, 2010 2:27 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: greenfreak »

Paul_Julian pisze:No dobrze, wczesniej czyli ....? Zaraz po wejsciu do busa?
Tak, wtedy. Często, kiedy jadę do Berlina albo z Berlina busem, mówię współpasażerom, z czym jadę. Nigdy nie było żadnego sprzeciwu, raz tylko jedna pani usiadła nieco dalej ode mnie. Natomiast absolutnie zawsze mówię o tym kierowcy.
Paul_Julian pisze:Weż pod uwagę, ze większosc ludzie jest nastawiona negatywnie do szczura. Nie oszukujmy się. Wystarczy popatrzeć na niektóre argumenty rodziców. My jestesmy nastawieni pozytywnie, bo znamy te zwierzęta.

Osobiście sie spotkałem z osobami ( w róznym wieku), które najpierw mi cudowały nad transporterkiem i szczebiotały " A co pan tam ma ? Chomiczki ? ". Odpowiadałem " nie, szczurki hodowlane, domowe". Specjalnie odpowiadałem, ze to szczurki ( czyli pieszczotliwie ) i że hodowlane ( czyli że nie dzikie).
I zawsze, zawsze wtedy widziałem odrazę, wstręt i ludzie odchodzili zniesmaczeni. A jedna babka to nawet popuściła smycz swojemu wielkiemu psu , żeby mógł obwąchać transporter. Dopiero jak sie na nią wydarłem, że ma zabrac psa, to poszła.

Ale były też pozytywne reakcje, kiedy nikt nie szczebiotał. Podrózowałem ze szczurkiem w rękawie albo w torbie na ramie, czasem wysciubiły nosek, albo rózowy ogonek. I wtedy był uśmiech drugiej osoby. Kiedys Dorian wylazla mi z kaptura w bibliotece, bo pani biblioterka jadła kanapkę . I też usmiech.

Kiedy ludzie pytali i ćwierkali nad transporterkiem, to niestety zwykle źle sie to konczyło.
A ja też nie wiem, od czego to zależy, ale w Szczecinie 2 razy spotkałam się z niechęcią w stosunku do moich zwierząt. Oba razy to jakieś urody przeciętnej paniusie w moim wieku, mruczące pod nosem "fu". Za to starsi i dzieciaki palmy dostają, wypytują, chcą głaskać, opowiadają mi. Przedwczoraj też mnie zaczepiła pani na przystanku i opowiadała, że miała kilka lat temu szczura, który chodził wolno po domu, nie miał klatki i zjadł kołnierzyk koszuli jej mężowi ;)

Przyznam jednak, że brak faunaboxa jest głupotą w takim wypadku. Torba może być miejscem dla szczura, jak się spacerkiem koło domu idzie, a szczur już wie, że tak ma podróż wyglądać i zna to.
Inna sprawa, że ludzie z tego autobusu to też, wybaczcie wyrażenie, cholerne bydło i na pastwisko się nadają - krowa też robi się denerwująca i bezmyślna, jak coś ją zaciekawi.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Paul_Julian »

W Polsce to jak ktoś uslyszy, ze masz szczura , to bedziesz musiała wyjśc z busu.
I jak sobie poczekasz i wyproszą Cie z kolejnego i kolejnego, to wtedy stwierdzisz, zeby się nie przyznac i dojedziesz do domu :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
dusiaczek
Posty: 1775
Rejestracja: śr paź 28, 2009 11:00 pm
Lokalizacja: Żory/Opole
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: dusiaczek »

ale co, wchodze do MZKi i na wstepie "uwaga, mam szczura"? co innego autokary, kiedy siedzisz z kims nieznajomym, ale MZKi?
(swją drogą, ile razy z moimi jeździłam to dyskutowałam z młodymi, ze starymi, o szczurach, i nikt nigdy nie miał problemu... ale są wyjątki, cóż poczac).
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."

~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
Awatar użytkownika
greenfreak
Posty: 482
Rejestracja: wt sie 10, 2010 2:27 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: greenfreak »

Paul_Julian pisze:W Polsce to jak ktoś uslyszy, ze masz szczura , to bedziesz musiała wyjśc z busu.
I jak sobie poczekasz i wyproszą Cie z kolejnego i kolejnego, to wtedy stwierdzisz, zeby się nie przyznac i dojedziesz do domu :)
Właśnie absolutnie nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło, a trochę jeździłam. Raz tylko facet mi marudził, że mnie zabrać nie chce, bo jechałam z klatkami i średnio mu się mieściły, ale szczury zawsze biorę. Często pasażerowie i kierowcy mnie zaczepiają i wypytują, ile mam, co jedzą, czy gryzą, a poza granicą, Niemcy to w ogóle palmy dostają. Raz biegały za mną jakieś tureckie dzieci krzycząc "oooo, die ratte!" ::)
dusiaczek, myślałam raczej o busach, autokarach, PKSach i przedziałach w pociągach, ale patrząc na tę sytuację, to tak, wolę już, aby patrzyli jak na wariatkę i najwyżej uciekli ode mnie, niż aby nagle ich zainteresowanie i oburzenie wzięło. Choć przyznam, w Warszawie też już jechałam komunikacją ze szczurami i złego słowa nie usłyszałam, starsze panie tylko się patrzyły trochę dziwniej, niż u mnie w Szczecinie.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

Post autor: Paul_Julian »

Szczurów w samym transporterze nie bierzemy. W lato wkładasz transporter o lekkiej torby ( takiej eko ) i przykrywasz troche reczniczkiem. Dlaczego ? Bo nie ma wtedy przeciągu, i nie ma stresu związanego z hałasem. nawet w lato jest róznica temperatur, i jest stres związany z podróżą i otoczeniem. W domu jest spokojnie, w podrózy trzeba zapewnic tak samo komfortowowe warunki, a nie że szczur przez kratki transportera jest takowany zapachami, hałasem i natłokiem obrazów.

Wtedy nie ma mowy o sytuacji, ze ktos Ci gniecie szczura i nie musisz ogłaszac wszem i wobec, ze masz szczura.
Jak wieziesz jajka to też od wejścia o tym nie mówisz. Podobnie jak wieziesz talerze. Fakt, talerze nie piszczą, ale trzeba na nie uważać, chyba że wieziesz je w walizce czy grubym kartonie.

Szczur przewozony w transporterze i w torbie ( odpowiedniej do temperatury) nie bedzie piszczeć ani nie wpadnie w panikę, chyba że ktos usiądzie na ten transporter. Po prostu nie będzie miał powodu.
I od tego nalezy zacząc - od odpowiedniego zabezpieczenia i zapobiegania.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”