Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Hmmm... temat mówi wszystko. :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: krwiopij »

To chyba inną literaturę znalazłyśmy, bo we wszystkich dostępnych mi wiarygodnych źródłach pisanych wyraźnie widzę, że każdy z tych trzech genów jest powiązany z pewnymi problemami zdrowotnymi... Chętnie jednak poznam materiały, które opisują różnicę w wyglądzie między wszystkimi trzema poznanymi genotypami. Albo jakieś inne wyraźne różnice (najlepiej takie w stylu "te są zdrowe, a te nie"). Albo chociaż takie wyjaśniające dlaczego w USA, Australii czy Wielkiej Brytanii mianem sphynxa określa się wszystkie bezwłose, a u nas tylko jeden genotyp. I skąd wiadomo, że to właśnie shn/shn?

PS Gen Rowett nude oznaczany jest jako rnu, nie run...
Ostatnio zmieniony czw gru 06, 2007 12:38 am przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: sachma »

jak widac literatura przestarzała ;) bo wystarczy sie rozejrzeć a w czechach i w polsce zobaczysz mase zdrowych i pieknych fuzzow - fuzzow fuzzow, poprawnie sklasyfikowanych - nawet jesli polskie pochodza od czeskich, to co z tego? wazne ze sa zdrowe :)  mi to wystarcza :) jesli tobie nie, to coz, szukaj - nigdy nie mozna zadowolic wszystkich :)
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: krwiopij »

Mnie po prostu nie wystarcza Twoja tłumaczenie nie poparte żadnymi dowodami. :) Bo tak naprawdę nic nie wiadomo, łącznie z tym, czy poprawnie sklasyfikowane. A używanie nazwy "sphynx" na określenie konkretnego genotypu to zwykłe robienie zamieszania - bo tej nazwy się dla WSZYSTKICH recesywnie bezwłosych używa na Zachodzie i w większości innych krajów. Na to przede wszystkim zwracam uwagę. Poza tym zdrowie to jak widać pojęcie względne - dla mnie szczur z ograniczoną możliwością odbierania bodźców ze świata, zmienionym metabolizmem i brakiem normalnego futra już całkiem zdrowy nie jest...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Justka1
Posty: 636
Rejestracja: ndz lip 23, 2006 3:18 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Justka1 »

krwiopij pisze: Poza tym zdrowie to jak widać pojęcie względne - dla mnie szczur z ograniczoną możliwością odbierania bodźców ze świata, zmienionym metabolizmem i brakiem normalnego futra już całkiem zdrowy nie jest...
A niby jaka ograniczona mozliwosc odbierania bodzcow  maja szczury bezwlose??
Mialas,ze wiesz?
Skad wzielas sobie to,ze maja inny metabolizm?? :o
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: krwiopij »

A do czego szczurowi służą wibrysy? A jak szczur bez włosów nadrabia brak naturalnej ochrony przed utratą ciepła? Hodowca powinien wiedzieć takie rzeczy... Szczególnie o szczurach, które sam ma i rozmnaża.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Justka1
Posty: 636
Rejestracja: ndz lip 23, 2006 3:18 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Justka1 »

A co z fuzzimi wibrysami nie tak?Bo ja nie zauwazylam zadnego uposledzenia u nich..
A czy fuzz zyje na dworze,ze ma nadrabiac utrate ciepla?A gdyby zyly na dworze,to reagowalyby tak samo jak owlosione  ogony.
Fuzzy jedza tyle samo co szczury z wlosem,maja taka sama cieplote ciala(przez futro u wlochacza tego nie czuc ale mozna sie samemu przekonac dotykajac wygolonego wlochacza).
Ostatnio zmieniony czw gru 06, 2007 2:16 am przez Justka1, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Layla »

Hmmm ja nie mam fuzza, ale kilka poznałam. Jeśli mają niby ograniczoną możliwość odbierania bodźców to ciekawe, czemu są takie rozbiegane, ciekawe świata, zwinne i szybkie?  ::)
Obrazek
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: sachma »

krwio, gdybys miala w domu fuzza wiedzialabys ze pleciesz glupoty ;)

a moja opinia jest podparta DOSWIADCZENIEM moim i znajomych hodowcow z Polski i zagranicy - i jest to o wiele cenniejsze niz stosy ksiazek :)

i mimo twoich krzykow hodowcy dalej beda fuzza nazywac fuzzem a sphinxa sphinxem - nie potrafisz ich rozroznic ? to nie moj problem - ja potrafie i mi to wystarcza ;)

zreszta jak moge nazywac wszystkie bezwlose jedna nazwa jesli krzyżując fuzza i sphinxa otrzymuje standardy? to jednoznaczy dowod, ktory kilka krotnie juz powtórzyłam, a ty z uporem maniaka probujesz pominąć, ze fuzz i sphinx to dwa rozne geny - przejrzyj sobie czeskie mioty a przekonasz sie ze to jest poparte doswiadczeniem - czyli czyms bezcennym i nie opisanie pomocnym dla hodowców :) a nie przestarzalymi publikacjami znalezionymi w internecie :) Pamietaj nie wszystko co znajdziesz w internecie jest prawdziwe i aktualne ;)

SHSRP jest przeciwko rozmnazaniu sphinxow i taillesow - takie mioty nie beda rejestrowane a hodowca ktory do nich dopusci moze liczyc sie z konsekfencjami.

Fuzzy nie zaliczamy do odmian problematycznych, dlatego ich rozmnazanie nie jest zakazane a prace nad doskonaleniem przebiegaja coraz pomyslniej :) Hodowcy staraja sie uzyskac jak najbardziej omszone osobniki :) i na razie nam to ladnie wychodzi, a kiedy wystawy stana sie bardziej popularne, omszone fuzzy beda jeszcze bardziej pożądane, gdyz wzorzec zaklada ich omszenie na pysku lapach  pleckach i brzuszku.
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: krwiopij »

sachma, ja Cię bardzo ładnie proszę, naucz się czytać ze zrozumieniem. :) Nigdzie nie napisałam, że fuzz i sphynx to jedno i to samo. Napisałam wyraźnie, że obydwie te odmiany oraz trzecia w krajach anglojęzycznych są pod wspólną nazwą, co wyraźnie mówi o tym, że zasadniczych różnic między nimi nie ma. Lekcji genetyki naprawdę nie musisz mi dawać, uwierz na słowo. :) Linie od dłuższego czasu krzyżowane z owłosionymi szczurami oczywiście mogą się różnić, ale w takim wypadku spokojnie z chorowitego sphynxa po x pokoleniach da się wyhodować szczura równie zdrowego, co Wasze fuzzy. Czemu nie spróbować? Ktoś kiedyś celowo rozmnażał te bardzo podatną na choroby nerek odmianę i prawdopodobnie z tych szczurów pochodzą Wasze.  To samo można zrobić ze sphynxami czy taillessami. Korzystanie z średnio moralnych wyborów poprzedników jest OK, a robienie tego samemu już nie?

Jeśli chodzi o domowe obserwacje, to z absolutnie całą pewnością można je sobie w tyłek wsadzić. Szczury w drodze ewolucji uzyskały doskonałą zdolność nadrabiania swoich niedoskonałości i maskowania wszelkich problemów. Kto jak kto, ale Ty powinnaś o tym wiedzieć... Nawet poważnych chorób i problemów często nie zauważy nawet doświadczony opiekun, a co dopiero mówić o ograniczeniach wrodzonych. Na zasadzie obserwacji mogłabym powiedzieć, że mój Fredryk jest superzdrowym i sprawnym szczurem - mimo że ma tylko jedno oko i bardzo silnie przewężony przewód słuchowy. Mimo tych dość łatwo zauważalnych wad w zachowaniu jest praktycznie nie do odróżnienia od moich pozostałych szczurów - co jakoś mnie nie przekonuje do hodowania jednookich szczurów o zdeformowanych uszach...
Ostatnio zmieniony czw gru 06, 2007 5:33 pm przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Layla »

Hmmm skoro tak jesteś przeciwna ingerencji w geny, to może czas zacząć łowić wilki zamiast mieć psy a żbiki zamiast kotów ;)

Ostatnio spotkałam się z jedną znajomą mi osobą w lecznicy. Moja jak najbardziej futrzasta szczura w transporterku, termofor, torba, szmatki. Znajoma z ciepluchną fuzzicą w transporterku ze szmatką, bez torby, bez termofora. Każdy mój szczur by zaczął kichac, a ta "biedna, kaleka" szczurzyczka jakoś nie ;) Krwio, jesteś zbyt radykalna. Mam pytanko - co sądzisz np. o psich rasach? Też każda zła?


Krwio - piszesz o korzystaniu ze średnio moralnego postępowania poprzedników. Teoretycznie tak można powiedzieć o wszystkich naszych domowych szczurach, czyż nie? No chyba, że ty jesteś całkowicie przeciwna hodowlom, wtedy cofam się z dyskusji, bo sensu ona nie ma.
Ostatnio zmieniony czw gru 06, 2007 5:51 pm przez Layla, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: sachma »

wystarczy ze osobniki z tych x pokolen musialy cierpiec - mamy zdrowe fuzzy, mamy zdrowe rexy, mamy zdrowe velveteeny, mamy zdrowe standardy, mamy zdrowe LH mamy zdrowe satiny - nie mamy powodow by zaczynac wszystko od poczatku - dosc slabego poczatku w przypadku sphinxow - po co? bo Ty masz takie widzi mi sie? ja nie chcialabym patrzec na 4pokolen szczurow ktore umieraja przez slaby system odpornosciowy, przez klopoty z nerkami - i to wszystko w imie czego? w imie sprawdzenia? zabawy? czy pedu ku zdrowym sphinxa?

Zadna z nas nie chce sie tego podjac, bo zadna z nas nie chce patrzec na chore wnuki.. moze gdybysmy mialy masowki, moze gdybysmy nie kochaly tych szczurow, moze gdybysmy lubily eksperymentowac kosztem zwierzat, moze wtedy bysmy powiedzialy ze warto sprobowac - ale na dzis dzien, ja mowie : Nie warto. Zreszta taka sama jest opinia innych hodowcow i SHSRP

Powiedz mi dlaczego nie mamy korzystać? Na dzis dzien mamy do wyboru zdrowe linie szczurow - czy nie bylo by glupota nie skorzystać z nich? Przeciez kazdy z hodowcow z checia skorzysta ze szczura ze zdrowej linii - nie wazne jak ten szczur wyglada - czy to fuzz czy standard - My chetnie, o ile bedzie to Zdrowa linia. Gdybysmy patrzeli tak na sprawe, to ani francuzow ani niemcow bysmy nie sprowadzali.. tym czasem powoli zaczynaja sie ujawniac linie na prawde fajne, ktore trzeba tylko utrzymac i podszlifowac - przede wszystkim linia godna zaufania jest linia po Alfie.. chlop ma 3 lata i zyje :) i trzyma sie bardzo dobrze :) jego cora Nezowa Gipsi rowniez juz starsza kobietka i nadal pieknie sie trzyma - i tu chyba nikt nie ma watpliwosci ze warto korzystac z takich "osiagniec" poprzednikow ;)
Obrazek
Pituophis
Posty: 221
Rejestracja: pn lis 21, 2005 8:49 pm

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Pituophis »

Owszem, na zachodzie, gdzie się "nie rozróżnia" SPH od FZ rozróżnia się łysole chorowite i niezdolne do laktacji (SPH) i zdrowe nie różniące się od innych szczurów (fuzzy). Sfinksa od fuzza odróżnić banalnie łatwo, jeden różni się od drugiego kolosalnie. Zdrowiem też. Jaki brak różnic? Szczeciny nie odróżniasz od meszku, zjedzonego miotu od odchowanego, problemów z odpornością od zdrowia? Przestań się upierać przy wydumanych teoriach, bo praktyka jest inna. Ile razy już ci tłumaczono? Ile osób? Nie znudziło Ci się międlenie tych samych rzeczy w kólko z klapkami na oczach - i zaprzeczanie bzdurom, które kiedyś wmawiałaś?

Twoje poglądy są śmieszne, bzdurne, nieprawdziwe i fanatyczne, nie dostrzegasz oczywistych faktów a "biedne, łyse kaleki" w wersji mysiej i psiej żyły półdziko i dobrze się miały (i mają nadal).

Oby mniej takiej pseudomiłości, będzie lepiej zwierzętom. Dlaczego psy mają prawo wyglądać niewilczo, wymagać strzyżenia, albo mieć kłapciate uszy, mieć wystający kręgosłup albo nie mieć sierści albo mieć 30% populacji ma cechy dyskwalifikujące z hodowli w danej rasie - i jest super. Do szczurów zawsze się ktoś przyczepi, cacy są czasem głownie dzikie - bez względu na to, że często bardziej chorowite i problemowe od fuzzów czy rexów.
To postawa "miłośniczek" a nie cechy zwierzęce są problemem, szczury są zdrowe, piękne i szczęśliwe. Może za wyjątkiem sfinksów, ale okazuje się że średnia życia sfinksa i "silnego zdrowego" dzikusa bywa podobna.
Ostatnio zmieniony pt gru 07, 2007 2:33 am przez Pituophis, łącznie zmieniany 1 raz.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: merch »

Poitu pierdolisz jak zwykle skąd ty masz te średnei zycia i maja one jakąkolwiek wartośc statystyczną ?
Czy udowodnienei kazdej twojego zdania jest najwazniejszą i jedyną rzeczą jka sie dla ciebie liczy ?
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Pituophis
Posty: 221
Rejestracja: pn lis 21, 2005 8:49 pm

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: Pituophis »

Mogę sprawdzić statystycznie czy długość życia czeskich fuzzów różni się od ich niefuzzowych krewnych, tylko jak na razie nic nie wskazuje, aby tak miało być.

Ja udowadniam fakt - fakt, że czeskie fuzzy odchowują młode i nie chorują, i amerykańskie źródła twierdzące, że "fuzzy żyją kilkanaście miesięcy, nie odchowują młodych chorują na nerki i mają przerastające zęby wymagające przycinania" nie mają do nich zastosowania.
Długośż życia fuzza nie różni się od długości życia jego owłosionego krewnego, zdarzają się w obu grupach ludzie, którzy żyli po kilkanaście miesięcy (także przez wypadki!), jak i po 30 lub więcej. Nie znam ANI JEDNEGO przypadku porzycenia młodych przez fuzzicę, natomiast kilka % fuzzic ma słabo widoczne sutki i unika się ich krycia, choć faktycznie nie wiadomo, czy miałyby problemy z laktacją czy nie. Opowieści o iluś tam % fuzzów wymagających regularnego podcinania zębów zupełnie się nie potwierdzają, bo nie znalazłem ani 1 takiego przypadku. Choroby nerek także są rzadkością, podobnie jak i u szczurów owłosionych. Przyczyny śmierci obu grup są podobne.
Ciekawe tylko, że ani jedna osoba posiadająca fuzzy lub hodująca je nie twierdziła, jakoby były słabsze, natomiast czynią tak posiadacze i hodowcy sfinksów - które faktycznie są chorowite.
Natomiast osoby twierdzące, że fuzzy są be na oczy żadnego nie widziały, a na pewno go nie miały... Kupcie sobie po fuzzie, to się przekonacie, jakie one są. Co to w ogóle za pomysł, żeby wyrabiać sobie zdanie nie mając zwierzęcia. Mnie nie bardzo podobają się koty munchkiny - ze skróconymi łapkami - ale nie wrzeszczę, że są upośledzone, bo żadnego nie miałem, ani nawet nie widziałem w akcji, więc jestem w tej kwestii niekompetentny, nawet jeśli przeczytałem x publikacji o tym, jakie to one biedne, bo nie skaczą. Każdy ma prawo lubić i hodować takie zwierzęta, jakie mu się podobają i nie ma prawa być za to napadany. Ja np. nie lubię myszy w typie nierasowym, ale nie atakuję każdej osoby, która ma takie.


-------------------------

I jeszcze w temacie "upośledzeń"... Można połączyć z poprzednim moim postem.

"W tamtym temacie zainteresował mnie jeden, bardzo długi post dziewczyny pracującej w jednym z sklepów zoologicznych w USA( do tego stopnia, że nie mogę go zapomnieć). Jedna z samic w sklepie, fuzzik właśnie, z pięknie poskręcanymi szczątkowymi wibryskami, ciemnooka, uciekła. Z opowieści wynika, że w ciąży, uciekła z klatki oraz ze sklepu. Zamieszkała pod sklepem, w takim podpiwniczeniu do którego pracownicy nie mogli się dostać. Przez kilka (o ile pamiętam około 7 ) tygodni grała sprzedawcom na nosie. Była zima. Co prawda był to jeden z cieplejszych regionów i temperatura wynosiła około 0 stopni Celsjusza, ale musicie chyba przyznać, że to nie letnie upały, a już zwłaszcza dla szczura bezwłosego. Co prawda sprzedawcy musieli ją dokarmiać w międzyczasie (i dokarmiali, w końcu była to samica która nie zna dzikiego życia i nie potrafiła sama znaleźć sobie odpowiedniej ilości pokarmu), ale dziewczyna żyła sobie na wolności przez cały ten czas. Urodziła 13 albo 14 maluszków. WSZYSTKIE co do łapki bezwłose i wszystkie co do łapeczki odkarmione przez mamusię i żywe. W końcu udało się całą ferajnę wyłapać w żywołapkę. Żadne nie padło ofiarą drapieżnika, choć bez problemu mogły się tam dostać koty, psy, łasicowate jakieś. Golaski poradziły sobie. Przeżyły, z niewielką pomocą człowieka (dokarmianie), przy której przeżyłby również niebieski standard"

Biedne, upośledzone, potykające się o ogon. Naprawdę nie ma po co dalej wymyślać chorób dla fuzza.

Posty połaczone.
mod.Vella
Ostatnio zmieniony sob gru 08, 2007 9:07 pm przez Vella, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
L.
Posty: 298
Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:58 pm
Lokalizacja: Olsztyn/Gdańsk
Kontakt:

Odp: Rozmnażanie SFINKSA, GENY

Post autor: L. »

Wszystkimi konczynami podpisuje się pod Pitu.
Sama fuzza "na własność" nigdy nie miałam, ale miałam okazje miec z nimi kontakt namacalny i jednego (satin fuzza) na tymczasie.


I musze przynać, że juz w samym dotyku jest oszałamijacy, delikatny, cieplutki i jak nie którzy piszą wręcz aksamitny. Miał (bo był to samiec) i ma nadal cudowny charakter, cudowną budowe i nie długo zostanie ojcem  ;)

A wibryski poskręcane mają również velveteeny i rexy ;]
Mam velveta i musze przyznać, że czasami szybciej reaguje np. na zapachy niż moje standardy.
I jest dodatkowo dumbo i musze również przyznać, ze czasami szybciej reaguje na moje wołanie.

A fuzza od sph łatwo odróżnić samym wyglądem.

Post do tematu, który napisałam na podsumowanie rozmowy miedzy Nezu i żwym_trudniej i m.in mną.
Ostatnio zmieniony pn gru 10, 2007 6:18 pm przez L., łącznie zmieniany 1 raz.
Hodowla Szczurów Rodowodowych Emerald Moon
http://www.emerald-moon.pl
ze mną: 7 szczurzych dam i 1 kot.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmnażanie”