szczury.org

moja szczurcia urodzila miesiąc temu (wypadnie jutro) 2 szczurasy. chlopca i dziewuszke.

czytalam ze trzeba oddzielac po 5 tygodniach, tylko ze moja mała dzisiaj miala krew na pochwie no i nie wiem!!! mam chetnego na samczyka i teraz siedzi w transporterze (no w sumie biega po domu,bo mi go szkoda--taki przywiazany do mamusi i siostry był)

czy moge go oddac jak ma dopiero miesiąc????? nie bedzie mu smutno???????? o wlasnie usiadl kolo klatki z mamusią i córeczką ale zamknelam ja przed nim!!!!!!! czy one nie moga jeszcze pobyc razem????????? nie chce drugiej niechcianej ciąży (tamta byla "sklepowa")

napiszcie jak najszybcieJ!!!!!!! plisssss bo bede z nim w łóżku spala tak mi go zal...

1. Samczyka możesz oddać. Szczurki mają krótka pamięć więc nic mu nie będzie...
2. Krew mogła oznaczać wiele rzeczy. Może to być coś zupełnie niezwiązanego z ciążą np. guz, ale może to być także wynik zbliżenia zwierząt.
3. Antykoncepcji dla szczurów jeszcze nie wymyślono. Moim zdaniem powinnaś poczytać więcej o szczurach. Rozumiem, ze to ciąża sklepowa ale w takim wypadku trzeba się douczyć na siłę...
4. Tylko dwa młode czyli...
samica nie miała wystrczającej ilości odpowiedniego jedzenia w czasie ciąży lub jest już starsza.

oj uwierzcie mi , ze czytalam wszystko o szczurach co tylko znalazlam. a czy ta mała poprostu nie miala rujki??????

Myszka (tzn mamusia) urodzila po TYGODNIU bycia u mnie!!!! :? i mi sie wydaje ze sa 2 mlode dlatego ze w ogole byla w zlych warunkach i z samcem w jednym akwarium :evil: bo ja zauwazylam ciąze na drugi dzien i od razu sie nia odpowiednio zaopiekowalam



a jesli doszlo do zblizenia... jejku no wsedzie pisze ze 5 tygodni MUSZĄ byc z mama, zeby byly zdrowe,a one dopiero dzisiaj koncza 4 tygodnie!!!! przeciez robilam wszystko zgodnie z instrukcjami forumowiczów i strony i w ogole...

nie sadze, zeby doszlo do zblizenia... naprawde nie sadze... poobserwuj ich raczej... samiec na poczatku nie wie, jak sie zabrac za dziewczyne... obwachuje, lize, lazi za nia... ale jeszcze nie wie, co dalej... w tym wieku naprade watpliwe, zeby to odkryl.. tym bardziej, ze o ile sie nie myle, jeszcze nie jest plodny... ja bym spokojnie trzymala ich z mama przez 5 tygodni...

poza tym to moze byla porfiryna a nie krew? a jak nawet krew - to moze nie jej i tylko przypadkiem byla z tej okolicy? albo moze brat zadrapnal ja podczas zabawy?

To w ogóle dziwne, jak mogły się urodzić tylko 2 oseski...?!!! Dla mnie bardziej prawdopodobna wersja jest taka, że szczurza mama zjadła resztę maluchów.....

ej no spokojnie!!!!! moja Myszka nic nie zjadla!!!!!! od poczatku byly 2 bo bylam swiadkiem narodzin!!!! tylko 2 sie urodzily, bo ona naprawde byla zestresowana w tych cholernym sklepie, a po tygodniu bycia u mnie urodzila---no ja jej sie nie dziwie!!!!!! pozatym codziennie ją blagalam, zeby nie przesadzala, bo mamy tylko 1 chetnego no i mnie posluchala hehe

co to jest PORFIRYNA?????????????/

ja opowiem jak to bylo. Mamusia szczurcia (Mycha) skarcila córeczke (Kluseczke) az ona pisnela no i zabralam ją z klatki, bo sie wkurzylam. no i ona sobie chodzila, chodzila i usiadla na takim sloiku kolo mnie z białą nakrętką. kiedy ja wzielam, zauwazylam jakby "czerwony mocz" no i miala pochwe taka sama. wlasciewie kolor byl dziwny (taki rozowy...niby czerwony,ale raczej jaskrawy-zywy kolor) ,ale czy to mozliwe ze szczury maja inna krew??????

Poryfina to Bordowa wydzielina podobna do krwi wystepujaca przy wiekszosci chorob.
Leci z oczu i nosa,ale nie wiem,czy z pochwy tez moze...

chorób????? to nie bylo bordowe....one zdrowiusie są i kochane... to nie moglo byuc to!!!


a kiedy samiczka ma pierwsza rujke???

shit, mi się to od razu skojarzyło z tym [quote="ZikuZ"]jest razem z samcem i ma od krwi pochwe ubrydzona[/quote]
niestety z tego co nam wiadomo to jego samiczka zaszła wtedy w ciążę, tylko była starsza (sześc tygodni)...
trzymam kciuki, żeby nie skończyło się jak w tamtym przypadku...

mojej szczurzyczce też leciala krew z "tamtych" okolic - wyglądało jakby z pochwy - a jeszcze jako ze jest ona biała...szok, taki widok. (Olka może potwierdzić jak spanikowałam ). oczywiście już chciałam lecieć do weta itp.ale jak ochłonęłam przyjrzałam się dokładnie i szczurcia miała takie małe zadraśnięcie na "pisi"....widocznie u szczurów bardziej krwawi (chociaż wiele tego nie było - kilka kropelek, ale często). i była to krew jakby rozrzedzona, z woda jakby, jaśniejsza. no i przeszło jej po czasie widocznie zadrapała ją inna szczurzynka

Spokojnie, czterotygodniowa szczurka nie zajdzie w ciążę, co innego gdyby miała juz 5 tygodni, ale i tak samczyk musiałby byc trochę (chociaż niewiele) starszy.
Co do oddania to mozesz oddać czterotygodniowego chłopaka, nawet lepiej jak go oddasz teraz niz jak ma byc u Ciebie i przez kratki spogladać na mamusie i sostrę, on jeszcze pamięta, że to jego stadko a w nowym domku szybko zapomni. Niech nowi własciciele dają mu sporo miękkiego pokarmu (nie tylko ziarenka i warzywa) to bedzie ładnie rósł.
Nie podajesz w jakim wieku jest mamusia, wiec trudno wywnioskowac ile mogła urodzic dzieci. tylko bardzo młode i bardzo stare samice maja niewielka ilośc młodych (chociaz moja samiczka została w sklepie zaciążona gdy miała 5 tygodni a urodziła ich 9). Nie masz też co nerwowo reagować na to, że Dixi zasugerowała, iż mamusia zjadła część miotu, Jest to bardzo prawdopodobne, bo jakoś trudno uwierzyć, ze samiczka tak wprost na Twoich oczach rodziła młode, ona starają się w tym czasie schować. Takie zachowanie zdarza się u samic zwłaszcza tych zestresowanych (a sama pisałaś, że była w bardzo złych warunkach) i wcale nie świadczy o jakiś złych instynktach samicy. Po prostu pozostawia ona wtedy przy zyciu najsilniejsze, czyli te które według niej mają najwieksze szanse na przezycie.
Wyciek porfiny zdarza sie równiez u szczurów, które nie wykazuja zadnych objawów choroby, czasami bywa to stres - zresztą na ten temat masz sporo informacji na forum.

Moja szczurzyca, którą kupiłam w sklepie i połączyłam z moim samcem, ładnie po 4 tygodniach urodzila młode... urodziła ich dokładnie 9. I to na moich oczach. Nie próbowała się chować, a gdy do niej zaglądałam, nie uciekała ani nie była do mnie agresywna (tylko dla mego samca uszko nadgryzła bo podszedł do niej... a tak to byl grzeczny i na maleństwa obojętny ) Więcej - już tuż po porodznie łaziła za mną i "chwaliła" się nimi. A następnego dnia pozwoliła mi ich dotykać... gdy już wyrosło im futerko, brałam je na ręce i wyciągałam z klatki, a ona w ogóle ich nie broniła przede mną (ale ojca pogryzła jak próbowal ją przez kraty dotknąć ).

Aczkolwiek szczurkow mam 8, bo zjadła jednego (chyba urodził się martwy, bo nie oddychał). I tak dobrze, że tylko dwa .

Moja kocica miała 1.5 roku jak urodziła - i nie 8, jak to koty mają, ale 4, z czego 2 były tak ogromne, że się udusiły podczas porodu... i też rodziła przy mnie. Wszystko jest w świecie zwierzakowatym możliwe....

Witam!

Jak w temacie... samce mają 25 dni, jednakże już posiadają dość wyraźnie widoczną mosznę, mimo to w dotyku nie wyczułem jąder. W związku z tym, mam pytanie, czy chłopcy mogą już być płodni? Wiem, że to jeszcze nie 'przepisowe' cztery/pięć tygodni, ale mam stres; to jest mój pierwszy miot i wolę dmuchać na zimne; chciałbym uniknąć niespodzianek w postaci kolejnych maluchów.
Dodam, że rats są odżywiane bardzo dobrze, dieta ovowegetariańska, dużo świeżych warzyw i owoców, strączkowe, vibovit i inne szczurze favorki.... czy to mogło wpłynąć na ich szybszy rozwój płciowy?
Z przyszłymi właścicielami chłopców umówiony jestem na ten weekend, jednak może już czas na rozdzielenie od panienek?
Wybaczcie jeśli panikuję.

xTVRx - nie panikujesz, ale sie martwisz, to dobry obiaw.

Mysle, ze chlopcy jeszcze sa za mlodzi, to dopiero 3,5 tygodnia, wiec jeszcze tydzien moga posiedziec z mamusia. Teraz jeszcze nie sa plodni, nawet nie maja jaderek, wiec nie masz co sie martwic. Sama zobaczysz jak jajeczka zaczna opadac - to bedzie widok.

Właśnie rozdzieliłem panów od panienek... Panom już można jądra wyczuć, chociaż rano nie były wyczuwalne. Mam nadzieję, że nie będą w nocy płakać za matką...

Stan liczebny:
Sześć panienek w tym jedna albinotyczna
Trzech panów, w tym jeden albinotyczny.

Jeszcze jedna panienka czarno-biała poszukuje domku... w weekend się okaże, która - wtedy pokażę jej foto.

[quote="ESTI"]
xTVRx - nie panikujesz, ale sie martwisz, to dobry obiaw.

Mysle, ze chlopcy jeszcze sa za mlodzi, to dopiero 3,5 tygodnia, wiec jeszcze tydzien moga posiedziec z mamusia. Teraz jeszcze nie sa plodni, nawet nie maja jaderek, wiec nie masz co sie martwic. Sama zobaczysz jak jajeczka zaczna opadac - to bedzie widok.
[/quote]

Ehh, napisałaś w czasie gdy ja pisałem...
No właśnie, jądra są już zauważalne i to nie tylko gdy biorę chłopców na ręce.
Chyba lepiej aby byli oddzieleni, co nie?