merchowe pole

[Effie]

Mnie się wydaje... to znaczy ja bym na miejscu Sebastiana... no bo w tych Merchowych ogonach jest tyle jej serca... miło by mi było, gdybym wiedziała, że tyle osób (tych, które dobrze ją znały i tych, które ją kojarzyły tylko z nicku- jak choćby ja) chce tą cząstkę niej (bo w końcu tyle uczuć, tyle uwagi poświęcała swoim ogonkom) pielęgnować... Takie jest moje zdanie i dlatego tak gorliwie krzewię tą ideę (choć niewiele mam do powiedzenia w tej sprawie).

[Izabela]

Ludzie, to nie kwestia idei i magii, zejdźmy na ziemię Szczerze mówiąc nie mam pojecia, co o tym myśli Sebastian, nigdy z nim o tym nie rozmawiałam. Ale mam wrażenie, że tak naprawdę to akurat najmniejszy problem, tzn. podejrzewam, że by się zgodził. Dla mnie to nie kwestia jego zgody, ja widzę inne problemy. Po pierwsze to to, o czym już wcześniej pisałam - nagle teraz jest zapotrzebowanie na czapeczniki? Tylko czy aby na pewno? Ile osób zdecydowałby się je kupić? Sprzedałby się jeden miot, dwa? A potem co? Kto podejmie się tego ryzyka? Ciągnąć coś, co do tej pory miało problemy ze zbytem? Po drugie - skąd brać szczury do rozmnożenia? Trzymać, tak jak Baśka - 40 ogonów? Samce i samice, w 8 czy 9 klatkach? Bo nikt w Polsce nie chciał z nią współpracować, dać samce do krycia, mieć samce na współwłasność? Bo była "naznaczona", niezarejestrowana? Kto zdecyduje się jeździć po Europie i przywozić nowe szczury? Kto ma tyle siły, pasji w sobie, by to wszystko kontynuować? No powiedzcie mi, kto?

[alken]

szczerze mówiąc, dla mnie to już by nie było "TO"...
ewentualnie gdyby była jakaś hodowla niezrzeszona której możnaby było wypożyczyć jakiegoś czapecznika do krycia i tak pociągnąć linię ... ale na razie jest tylko Justka (nie wiem czy w ogóle zainteresowana) a co do forumowiczki która ogłaszała swoje przyszłe plany to nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się to zrealizuje.

[Nietoperrr...]

Izabela,to jest na razie tylko nieociosana myśl,dziki pomysł...
Jak mówisz,może i Sebastian by się zgodził.Może nie robił by problemów.Ale całe to dalsze działanie,to misja jak na lot w kosmos...
Co do pociągnięcia linii Czapeczników...Teraz to ma ciut inny charakter,niż wcześniej...Basi już nie ma,a ci wszyscy,co maja baśkowe szczury,może teraz dopiero widzą ich wyjątkowość...No kurczę,ale jest w nich coś takiego nieszczurzego,ciut bardziej inteligentnego,prawda?Ja nie wiem,mam tylko jednego merchowego,tego ostatniego,wpadkowego,ale...Jest ...jest inny,wyjątkowy,taki z tych "jedynych"...
Sama marzę o pociągnięciu tej linii i byłabym w stanie zrezygnować ze wszystkich innych,kundelków,czy z metką pod ogonem na rzecz tych "PO-MERCHOWYCH"...

[alken]

Nietoperku, nie wydaje mi się zeby była szalona popularność w przyszłości na pomerchowe ogony...ten miot wpadkowy zebrał tylu chetnych bo co tu dużo mówić, wszystko na swieżo było itd. potem jedni zapomną, przyjdą nowi którzy nie będa wiedziec kto to był a wcześniej? tez niby wszyscy wiedzieli wyjątkowość tych ogonów (trudno było nie zauwazyć ) a jakoś szaleństwa nie było. mniej chętnych niż szczurów. z resztą nawet zrzeszeni zaczynają miec problemy ze zbytem szczególnie na samce, chyba że sa jakieś rzadko spotykane kolory

[Nina]

Nie widze opcji, żeby dało sie znaleźć drugą osobe, która tak jak Basia potrafiłaby sie poświęcić hodowli. A niestety osoba, która chciałaby pociągnąć tą linie musiałaby radzić sobie sama - tak samo jak Basia przez te wszystkie lata.

Może teraz znaleźliby sie chętni na młode, ale tak jak ktoś wspomniał - z jednego, dwóch czy trzech miotów. A co później?

[greenfreak]

Z drugiej strony, jak ostatnio zaglądałam na stowarzyszone hodowle, to trochę posucha jest i nie wygląda to tak, jakby miał nastać wysyp szczurów, choć jak dobrze pamiętam, to parę osób pytało o szczury z hodowli. Zachęcać nie zachęcam, ale ot, dodatkowa okoliczność, o której warto pomyśleć.

[Nietoperrr...]

A ja tak sobie myślę,że pomimo chęci wielu osób,jest jednak faktycznie zbyt wiele murów do pokonania...