Kastrat i niekastrowane samiczki

[Mała999]

Pomocy! Obawiam się, że przez własną głupotę mogłam doprowadzić do niechcianej ciąży! Mam 3 samiczki i 1 samca, kastrata.
Po kilku dniach od kastracji puściłam go na łóżku z pozostałymi, bo chciałam je zapoznać. I zdarzyło się, że mógł kopulować z nimi. Do tej pory nie wiedziałam, że kastrat może być płodny po zabiegu. Teraz jestem przerażona czy one nie "zaciążyły" bo ja nie chciałam ich nigdy rozmnażać! Samiczki mają około 2ch lat i poród może różnie się dla nich skończyć. Nie wiem co mam robić!
Jestem z 3 miasta i korzystam z usług wet na Osowie na ul. Feniksa. Jestem wściekła na siebie, że nie doczytałam i nie zapoznałam się ze wszystkimi informacjami na temat kastracji. Czy ktoś z was wie czy da się w nieinwazyjny sposób usunąć ciążę za pomocą leków u weta? Ktoś miał z takim czymś do czynienia? Bo wiem, że u psów są takie zastrzyki, a dla szczurów?

[noovaa]

Ile dni minęło ?

Nie da się usunąć ciąży bez zabiegu sterylizacji aborcyjnej. Ale zabieg ten bywa mniej inwazyjny niż sam poród. Jeśli się nie zdecydujesz a okaże się że do ciąży doszło, zawsze możesz bez powikłań dla samiczki uśpić miot w pierwszą dobę po narodzeniu.

[Paul_Julian]

Musisz zadzwonić na Osową i tam pytać. Szczurami zajmuje się dr Ania Bielska i dr Marcela. Zadzwoń i porozmawiaj z którąs z tych pań wetek.
Najprościej będzie pewnie zrobić sterylkę aborcyjną, i panie pewnie wykonywaly juz takie zabiegi.

[Mała999]

No to pewnie dowiem się za kilka dni o ile dostaną ponownie rujki...
Martwię się, bo one mają około 2ch lat i nie wiem czy ciąża im zagraża czy nie...
Jedna z nich ma problem z nadwagą i tu będzie trudno cokolwiek dostrzec. Tą nadwagę ma od zawsze, bo lubi jeść.
Jestem przeciwna zabijaniu jakiegokolwiek życia, ale obawiam się, że jeżeli urodzą się młode to będę musiała je uśpić.
Sterylka aborcyjna kosztuje około 150-200 zł a to cholernie dużo (tym bardziej, że mam 3 samice), a po kastracji samca nie został mi ani grosz.
Czy jeżeli samica jest w ciąży, to może zrobić się agresywna w stosunku do innych samic? Np wyganiać je z domku?
One z reguły mają domek z kartonu i tam uwijają sobie wspólne gniazdko i jak mam poznać, czy któraś gotuje się do porodu?
Jestem na siebie wściekła za swoją głupotę...

[smeg]

http://szczury.org/viewtopic.php?p=782340#p782340 - tutaj możesz zobaczyć wyniki eksperymentu dotyczącego płodności samców po kastracji. Nie są jakieś bardzo wiarygodne, bo były przeprowadzane na niewielkiej próbie, ale zawsze coś. Bardzo istotne jest, czy samiec miał kontakt z samicami po 2, czy np. 3-4 dniach. Najlepiej będzie, jeśli co ok. 2 dni o tej samej porze (np. wieczorem przed karmieniem) będziesz ważyła każdą z samic, zapisywała wyniki i sprawdzała, czy przybierają na wadze. Dodatkowo oczywiście rujka będzie objawem wykluczającym ciążę. Być może zawęzi Ci to ilość samic koniecznych do sterylizacji do np. jednej. Oczywiście trzymam kciuki, żeby żadna nie zaciążyła U mnie kiedyś niekastrowany samiec przegryzł kuwetę klatki i przez kilka godzin przebywał z ośmioma samicami na wybiegu. Ważyła, obserwowałam, denerwowałam się - na szczęście żadna nie zaszła w ciążę

[Mała999]

Co prawda mam pewne wątpliwości co do ciąży samiczek bo 2 mają około 2ch lat, a 1 ma około 1,5... Nie wiem czy będą jeszcze płodne. Ale człowiek uczy się na błędach. Cały czas je obserwuję, ale jedna ma nadwagę od zawsze, a druga choruje prawdopodobnie na przysadkę, więc zostaje tylko trzecia... Nawet jeżeli urodzi to myślę, że nie odchowa dużo młodych więc może do tego czasu dostanie rójki, lub będę musiała znaleźć dom dla łysolków, bo ona i samiec są łyse - a takie szczury szybko znajdują domy. Zobaczymy... lepiej dmuchać na zimne. Ale chyba nie zabiję miotu bo za bardzo kocham szczurki by im to zrobić. Szczurki miały do czynienia ze sobą 2 razy i to za 2 razem doszło do kopulacji która została szybko przerwana. Mogłam wcześniej takowej nie zauważyć... A po kastracji był to 3-4 dzień. Może do niczego nie dojdzie. Szczurki nadal są trzymane osobno i nie puszczam już ich razem. Termin wyliczyłam na około 30.11 więc do tej pory pewnie zobaczę czy któraś nie puchnie. Jednak czy gdyby doszło do porodu czy ktokolwiek chciałby mieć malucha? Tak się pytam na zaś. Oczywiście pytanie rzucam dla doświadczonych hodowców bo "jakby co" nie chciałabym by maluchy trafiły do dzieciarni. Wystarczy, że ja popełniłam błąd wypuszczając samiczki z kastratem...

[smeg]

Samice są płodne do ok. 2,5 roku życia. Jeśli zorientujesz się, że któraś jest w ciąży i jej nie wysterylizujesz, poród i odchowanie małych może być dla niej śmiertelne, a na pewno będzie bardzo obciążające dla zdrowia. Jeśli tak kochasz szczurki, skup się na tym, co jest dobre dla Twoich samiczek. Zwłaszcza pierwsza ciąża w zaawansowanym wieku jest trudna, hodowcy szczurów rodowodowych z tego względu nie dopuszczają do rozrodu samic starszych niż 8 miesięcy w przypadku pierwszego miotu.

[dominiszka]

A ja mam pytanie a propos kastracji - skoro po niej szczury są nadal płodne to dlaczego w tym przypadku puszczanie go z samicą mogło skończyć się ciążą a w innych przypadkach (gdy ktoś ma parę wykastrowanych samców i niekastrowane samice) nic się nie dzieje? Chyba, że to ja przeoczyłam jakieś ważne informacje wśród tych, które już czytałam. ;x

[noovaa]

domniszka płodność u samca po kastracji może się utrzymać do kilku dni.

[smeg]

Dokładnie, w tym przypadku autorka wątku po prostu zbyt szybko po kastracji połączyła samca z samicami. Po ok. 8-10 dniach płodność zanika całkowicie.

[dominiszka]

Aaaaaaaaa! Obosze, a już myślałam, że to tak na zawsze zostaje i mi się to nielogiczne wydało Dziękuję Wam za rozwianie wątpliwości