Chłopcze,poczytaj może najpierw o tym JAK łączy się szczury.Ja tłumaczyć Ci tu nie będę,bo po to posiada się oczy i rozum aby ich użyć.macz21 pisze:tez o tym myslalem. tylko boje sie ze bedzie porazka z wprowadzaniem szczura do klatki inki.
pozatym juz raz sie nie udlo.
To dasz jej w takim razie cierpieć?Nie,no super opiekun z Ciebie,na pewno szczurka będzie Ci za to wdzięczna...no comment.wysterylizowac oczywiscie zwiezaka nie dam, za ladna jest na to :oops:
Może jej nie przejść,a jeśli jedyną pomocą dla niej będzie kastracja? Nadal będziesz trzymał ją w takim stanie?mam nadzieje ze to zachowanie jej przejdzie. Niestety dzis znowu kompulsywnie buduje gniazdo.
Po pierwsze pisze się łóżko(kłania się ortografia j.p) i o to chodzi,że to NORMALNE szczurze zachowania.Jeszcze raz zapraszam do lektury forum o zachowaniach szczurów.A podczas spacerku dzis inka spontanicznie przybiegla do mnie na luzko jak oglądałem film, wskoczyla na mie i wylizala po twarzy, po czym obsiusiala i oddalila radosnymi susami. O co chodzi?
I pardom ale to,że wetka z Twojego uniwerku nie musi znaczyć,że super ,hiper i najlepsza w całym mieście,choć popieram ją w pomyśle kastracji szczura.Moja szczurka niestety nie dożyła tego czasu kiedy mogłam ją wykastrować(a było to w zamiarze po tym jak kilka razy ściągaliśmy jej mleko-polega to na nieprzyjemnym nakłuwaniu igłą okolicy sutka samicy oraz dość mocnym wyciskaniu mleka,po takim zabiegu często samica jest obolała),bo miała takie ilości mleka,że sama żyła w bólu i było to bardzo dobrze po niej widać.
Odnośnie kastracji i wszelkich zabiegów ,Ewqa,chyba zapomniałaś o narkozie wziewnej,która jest dużo bezpieczniejsza dla wszelkich istot.Sama ją wybieram jak tylko mogę i żaden z moich szczurów w przeciwieństwie do narkozy iniekcyjnej nie umarł.
Poza tym częstymi następstwami urojonej ciąży są ropomacicza,które nieleczone powodują zgon szczura na tzw.sepsę/posocznicę.