Strona 26 z 27

Re: Samca czy samiczkę ?

: pn sie 29, 2011 7:53 pm
autor: Flaumel
Spróbuj od odstawienia gerberków, kukurydzy, kalafiora itp?

Re: Samca czy samiczkę ?

: pn sie 29, 2011 7:56 pm
autor: dusiaczek
Moje jadły to wszystko i miały rzadsze kupy bo np. gerberku, ale jakoś niespecjalnie inaczej śmierdzące, w ogóle nie zauważyłam, żeby śmierdziały jakos inaczej niż standarowe gryzoniowe kupy. No, jedynym odstępem od reguły były kupy ze strachu, te to czuć było n akilometr.

Re: Samca czy samiczkę ?

: wt sie 30, 2011 11:02 am
autor: Venefico
Gerberka dostały 2 razy odkąd je mam, kalafiora i kukurydzy nie dawałam im w ogóle więc to nie od tego. Zresztą od pierwszego dnia gdy u mnie są robią takie śmierdzące kupy. To nie od jedzenia bo jedzą to samo co Łatka a ona takich nie robi. Nie są to też rzadkie kupy, takie zwykłe bobki.

Re: Samca czy samiczkę ?

: wt paź 04, 2011 10:24 pm
autor: megami
A ja nawet po przeczytaniu tych wszystkich postów nie mam pojęcia czy sprawić sobie samiczki czy samce. Chyba zrobię losowanie...albo wyliczankę. Tak czy siak je będę kochać :)

Re: Samca czy samiczkę ?

: ndz lis 13, 2011 8:18 am
autor: Tikus
Jak na razie miałam tylko samiczki (teraz mam 3) ale tak piszecie że samczyki są bardziej przyjacielskie że chyba następnym razem skuszę się na dwa samczyki bo samiczki rzeczywiście są straaasznie płochliwe i nie za bardzo je interesuje mizianie ;)

Re: Samca czy samiczkę ?

: ndz lis 13, 2011 7:57 pm
autor: Paula_13
Nie napiszę nic nowego pewnie jeśli chodzi o płeć.
Samczyki z reguły powinny być "miziaste", ale niestety nie ma reguły. Moja przyjaciółka miała szczurzyce, która jej z rąk nie schodziła a ja tera mam Pana, który za diabły na ręce nie wlezie. Ale może wyjątek potwierdza regułę ::)
Jeśli chodzi o zapach to ja polecam żwirek zbrylający cat's best. Codziennie wybieram nieczystości i samców nie czuć. Tylko trzeba wybrać wszystko (zarówno zbrylone siuśki jak i kupki). A moja mama jest bardzo wyczulona na wszelkie zapachy i kiedy pierwszy raz mama odwiedziła mnie odkąd używam ten żwirek zapytała czy oddałam gdzieś swoje dzieciaki. Także działa :)
Ja i tak przychylam się do samczyków. Nawet gdyby nie było takiego żwirku. 8)

Re: Samca czy samiczkę ?

: pn lis 14, 2011 12:04 pm
autor: aneczkaa
Tikus pisze:Jak na razie miałam tylko samiczki (teraz mam 3) ale tak piszecie że samczyki są bardziej przyjacielskie że chyba następnym razem skuszę się na dwa samczyki bo samiczki rzeczywiście są straaasznie płochliwe i nie za bardzo je interesuje mizianie ;)
Nie nazwałabym samiczek płochliwymi... Wg mnie to, czy zwierzak jest płochliwy czy przyjacielski, zależy od jego wychowania i doświadczeń z człowiekiem.
Samce są bardziej miziaste w przeważającej większości a samiczki ciekawskie i rozbiegane, to fakt.
Nie róbmy z panienek dzikusów ;)

Re: Samca czy samiczkę ?

: pn lis 14, 2011 5:38 pm
autor: mieciowa
z mojego doświadczenia wynika,że samiczki potrafią być równie "miziaste"jak samce,a samce potrafią być tak samo płochliwe jak samiczki;)więc reguły nie ma.jeden z moich samczyków jest bardziej płochliwy od drugiego,3 zaś to miziacz pospoility.ja osobiście wole samce,ale to chyba wynika bardziej z mojego nastawienia do świata:P

Re: Samca czy samiczkę ?

: czw sty 19, 2012 9:21 pm
autor: Jay-Jay
a ze strony zdrowia ??? samiec a może samiczka

Re: Samca czy samiczkę ?

: czw cze 19, 2014 3:54 pm
autor: alice.in.real.life
Też mam dylemat co do płci... Wolałabym żeby samiczki nie demolowały mojego pokoju... Gdyby nie to, że u samców jądra są podobno bardzo widoczne i obrzydliwe ( tak pisali na forum), to bez zastanawiania się wzięłabym samce .
Łatwiej uczy się samce czy samiczki? Czy bez różnicy?
Która płeć jest bardziej skłonna do zabaw?
Co do wyglądu samczych klejnotów :D... To może mi ktoś pokazać zdjęcie swojego samca? Bo do końca nie wiem jak to wygląda :)

Re: Samca czy samiczkę ?

: czw cze 19, 2014 5:35 pm
autor: Malachit
Można zobaczyć tutaj http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=110&start=765
http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=110&start=630
Wiesz, to, czy szczur będzie demolował, czy nie, zależy też w dużej mierze od charakteru - widziałam pościel poszatkowaną przez samce, moje pierwsze samiczki też strasznie ją gryzły, obecne z kolei nie ruszają - za to obrywają pudełka, które są dla nich ustawione na wybiegu. Tak jak większość moich samiczek nie gryzła kabli, a jedna uwielbiała obgryzać gumowe przedmioty - nie ma na to reguły ;)
Z nauką jest tak samo - łatwość, z jaką im przychodzi zapamiętywanie nowych rzeczy zależy od konkretnych osobników - to tak samo jak w szkole, nie ma reguły, że tylko dziewczyny dostają piątki.
Do zabaw są skłonne... młodsze szczury ;) z wiekiem nadmiar energii i szaleństwa im nieco przechodzą. Nie ma płci gorszej i lepszej, obie potrafią dużo broić i dużo kochać.

Re: Samca czy samiczkę ?

: wt cze 24, 2014 2:58 pm
autor: smeg
alice.in.real.life pisze:Co do wyglądu samczych klejnotów :D... To może mi ktoś pokazać zdjęcie swojego samca? Bo do końca nie wiem jak to wygląda :)
http://www.animogen.com/wp-content/uplo ... ogen-4.jpg - tu zdjęcie samców z internetu ;)

https://www.dropbox.com/s/xhi5dsv51dyie ... .37.36.jpg - a tu mój tymczas, który śpi z jajami na pyszczku kolegi :P

Re: Samca czy samiczkę ?

: śr paź 08, 2014 7:29 pm
autor: tuni
Sama mam ten dylemacik przed jutrem, gdy ostatecznie idę wybrać dwójkę ogonków na domowników.
Moja przyjaciółka (studentka wety) twierdzi, że samiczki są bardziej podatne na nowotwory od samców. To prawda?
Ogólnie chętniej bym wzięła chłopaków, tylko nieco przeraża mnie możliwość poważnych hejtów jak zaczną dorastać.

Re: Samca czy samiczkę ?

: czw paź 09, 2014 8:33 am
autor: smeg
Samiczki rzeczywiście mogą chorować na gruczolaki sutków, spowodowane hormonami - ale wczesna sterylizacja (ok. 4 miesiąca życia) znacznie zmniejsza to ryzyko i zapobiega wielu innym poważnym chorobom. Samce może i rzadziej mają nowotwory, ale ogólnie są tak samo chorowite, jak samiczki - u starszego szczura zawsze coś się znajdzie.

Re: Samca czy samiczkę ?

: ndz paź 12, 2014 9:51 pm
autor: Megi_82
tuni pisze:Sama mam ten dylemacik przed jutrem, gdy ostatecznie idę wybrać dwójkę ogonków na domowników.
Moja przyjaciółka (studentka wety) twierdzi, że samiczki są bardziej podatne na nowotwory od samców. To prawda?
Tak ja napisała smeg, chodzi o guzy spowodowane działaniem babskich hormonów. Ogólna chorowitość podobna...
tuni pisze:Ogólnie chętniej bym wzięła chłopaków, tylko nieco przeraża mnie możliwość poważnych hejtów jak zaczną dorastać.
Ja mam od początku baby, i najpierw myślałam podobnie - że ja samcoli to bym się bała, bo się piorą w czasie burzy hormonalnej itd. Ale szczerze mówiąc, mając same dziewczyny, kilka razy zaliczyłam szycie rozcięć powstałych w czasie bójek i jedno pogryzienie, a jedno z łączeń trwało bardzo długo, tak się żarły. To nie tak, że samce się hejtują, a samiczki, jak grzeczne dziewczynki, są zawsze milutkie i łagodne. Potrafią się lać tak samo jak facety, uspokajając się w wieku emerytalnym, więc bez nadziei na spokój z końcem dojrzewania ;)