Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: xSzczuras »

Szczerze mówiąc nie wiem w jakim wieku są moje szczurasy, gdy zabrałam je z zoologicznego (niestety) były małe jak myszki, teraz może są dwa razy takie, ale jak dla mnie- wciąż małe. Umówione są na kastracje, martwię się trochę bo pani weterynarz gdy umawiałam ich na zabieg powiedziała ''muszę poczytać jak to się robi'', nie wiem co miała na myśli bo potem stwierdziła, że to żaden problem i to nic trudnego. Niestety to jedyny weterynarz do jakiego mogę się udać :(
Czytałam, że kastracja wstrzymuje wzrost co mnie martwi, bo zależy mi by urosły duże, Maksymilian to i tak już kurdupel jest bo Tito jest większy a są z jednego miotu.
I jeszcze jedno pytanie, czy muszę ich rozdzielić po operacji i dlaczego, i kiedy będą mogli być razem?
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
Wilczek777
Posty: 533
Rejestracja: ndz sty 07, 2007 2:08 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: Wilczek777 »

Dlaczego kastrujesz ogonki? Profilaktycznie czy z jakiegoś innego powodu?

Żeby wykonać kastrację szczurek musi osiągnąć odpowiedni wiek i wagę. Dla zbyt młodego ogonka może to nieść powikłania a sama narkoza być groźna. Zazwyczaj czeka się do 5 miesiąca życia (skoro były malutkie to miały ok 4 tygodni - policz jak długo są z Tobą). Szczurze facety dojrzewają między 6 a 12 miesiącem życia. Żeby nie było burzy hormonów, kłopotów z zabiegiem celowałabym w miedzy 6-8 miesięcy :)

Z jakiego miasta jesteś? Jeśli weterynarz nie wie jak kastruje się ogonki to absolutnie nie dawaj na swoich eksperymentować. Taki zabieg może wykonać tylko osoba specjalizująca się w zwierzętach egzotycznych (w tym w gryzoniach) bo inaczej może zrobić ogoniastym krzywdę.
Na spółę z TŻ:
Desant, Anubis(Ibasan)Beris, Kaszmir Beris, Miętus EmeraldMoon, Bjorn, Belfast
Za TM:Silver&Sharingan, Destruktorzy, Śpioch&Grubas, Czarnuszek&Bibs, Miki

Pieseła - Nessie
Obrazek
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: xSzczuras »

Wydaje mi się, że zemną są około nie całe 2 miesiące. Kastrować chcę bo ponoć wychodzi to na zdrowie i jest szansa, że przestaną tak znaczyć teren i będą mniej śmierdziały :D W sumie mnie to średnio rusza ale niestety moja mama to od razu wszystko by kastrowała, naszego kota też od małego pozbawiła męskości ;D
Ja niestety mieszkam w mniejszym mieście i nie ma tu zbyt wielu weterynarzy, a na pewno nie takich którzy by się znali na takich zwierzakach, u nich to tylko standardowo kot i pies, mieszkam w okolicach Wrocławia (godzina drogi), najwyżej gdyby udało mi się mamę przekonać że to nie najlepszy pomysł żeby kastrować je teraz to może za te 3 miesiące czy 4 poszukałabym doświadczonego weta we Wrocławiu. Tylko jak ją przekonać? Ona uparcie twierdzi, że nic im nie będzie, tak samo uporczywie je dokarmia jajkiem i makaronem ''bo lubią'', na nic tu moje wrzaski i nerwy.
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: noovaa »

Ja myślę że nie ma co ryzykować życia i zdrowia dla zapachu.
U samców to kompletnie na zdrowie nie wychodzi, zwiększa za to ryzyko wystąpienia guza przysadki, pojawia się ryzyko ropni po kastracji, a sama narkoza w nieumiejętnych rękach jest zabójcza.

Kastracja jest zalecana w przypadku agresji spowodowanej hormonami i ewentualnie jako zapobieganie rozmnażania, choć jak nie ma samicy to nie widzę problemu ;)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
hekatomba
Posty: 82
Rejestracja: sob sty 04, 2014 3:49 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: hekatomba »

Pełna zgoda, jeśli chodzi o odradzanie kastracji, jeśli jedynym powodem do jej przeprowadzenia jest czyjś wyczulony zmysł powonienia, ale czy to:
noovaa pisze: (...) zwiększa za to ryzyko wystąpienia guza przysadki (...)
...jest poparte jakimiś badaniami? Pytam, ponieważ w przypadku samiczek kastracja działa odwrotnie, tzn. minimalizuje ryzyko wystąpienia guzów przysadki mózgowej. Czyżby u samców było inaczej?
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: smeg »

Też się zastanawiam, skąd te rewelacje...

Ja do tej pory czytałam na stronach weterynaryjnych, że wręcz zapobiega np. chorobom nerek.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: noovaa »

Guz przysadki ma związek z hormonami żeńskimi, których ilość w organizmie samiczki spada po kastracji. Po kastracji samca jednak nie, za to spada testosteron. Nie wiem czy ktoś publikował takie badania, ale do takich wniosków na podstawie logiki i obserwacji występowania "babskiej choroby" u samców, doszło już kilku świetnych weterynarzy.

Poza tym, sama miałam przypadek wystąpienia gruczolaka (babski problem) u kastrata, gruczolaki u samic często wynikają z zaburzeń przysadkowych.

Pewnie przydałoby się zrobić badania w tym kierunku by potwierdzić bądź odrzucić tą tezę, jednak póki ich nie ma, wydaje mi się to całkiem możliwe ;)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: sliwkowapanna »

musi poczytać jak to się robi? tym bardziej bym nie szła do tego weta. Szłam parę dni temu na sterylizację samiczki. Wszędzie czytałam , że kastracja jest przynajmniej od 4 miesiąca. Chociaż parę osób mówiło mi , że jak szczur zdrowy i silny to można wcześniej. A że szłam do polecanego weta, dobrej lecznicy to wsio poszło super i mała już jutro zdejmuje szwy:) Bez przesady żeby szczury aż tak śmierdziały. Osobiście zdecydowanie bardziej myszki swoje od szczurów, a też nie sprzątam im codziennie(szczurom), a czuję tylko czasem. Może sama neutralizacja zapachów dla Twojej mamy wystarczy? W sensie częstsze sprzątanie + EWENTUALNIE jakiś neutralizator zapachów, chociaż sama osobiście nie korzystałam. Ewentualnie powiedz, że wetka mówi, że szczurki są za małe, chyba że byłyście u niej obie.
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: xSzczuras »

Ok dziękuje za odpowiedzi, chyba rzeczywiście wycofam się z tej kastracji a ewentualnie jeśli będą juz dorośli to się pomyśli. :)
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: noovaa »

parę osób mówiło mi , że jak szczur zdrowy i silny to można wcześniej
Jak silny i zdrowy, to może i można, tylko po co ?
Taki sam dylemat z kastracją suki. Przed czy po pierwszej cieczce ? Można przed, ba! nawet przyszła do nas taka moda z zachodu, że przed się kastruje. Fakt, wygoda, bo odpada pilnowanie 2 tygodnie, można sobie beztrosko puszczać sukę kiedy się chce. Jednak jak wgłębiłam się w temat, taki zabieg przed cieczką ma więcej wad niż zalet, szczególnie porównując do sterylizacji po pierwszej cieczce czyli u w pełni dojrzałego płciowo psa. Musimy pamiętać że hormony zarówno u ludzi jak i u innych ssaków odgrywają ważną rolę w rozwoju i fizycznym i psychicznym również. Można zrobić z chłopca dziewczynkę, tylko po co ?
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: smeg »

noovaa pisze:Pewnie przydałoby się zrobić badania w tym kierunku by potwierdzić bądź odrzucić tą tezę, jednak póki ich nie ma, wydaje mi się to całkiem możliwe ;)
Fakt, że "Tobie się wydaje" nie jest wg mnie wystarczającym powodem, żeby głosić takie teorie na forum. Zwłaszcza, że jako doświadczona użytkowniczka jesteś wiarygodną osobą i nowe osoby mogą łatwo w to uwierzyć - a nie ma żadnego potwierdzenia tych informacji.

Co do pytania autorki tematu - na pewno nie poszłabym do tej pani weterynarz, tylko poszukałabym bardziej doświadczonego w operowaniu szczurów weta. U samców testosteron ma duży wpływ na kształtowanie charakteru, dlatego lepiej poczekać z kastracją do ukończenia przez nie 4-5 miesięcy, nie jestem pewna jak to jest ze wzrostem.

Kastrowałam kiedyś dwa samce na raz, znające się wcześniej - nie rozdzielałam ich po operacji, pozwoliłam im siedzieć razem. Musisz tylko pamiętać, że przez ok. 10 dni po kastracji samiec jest jeszcze płodny, więc dla bezpieczeństwa lepiej odczekać dwa tygodnie od zabiegu, zanim zechcesz ewentualnie połączyć go z samiczkami.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: smeg »

noovaa pisze:Można zrobić z chłopca dziewczynkę, tylko po co ?
Według mnie wszystkie zwierzęta nieprzeznaczone do hodowli powinny być kastrowane. Kocury też kastruje się głównie ze względów "zapachowych" i jakoś nikt nie protestuje, że to okaleczanie zwierzęcia. Zwierzę, które nie może rozładowywać swojego popędu seksualnego po kastracji będzie spokojniejsze i jest to dla niego niewątpliwa zaleta. Też nie jestem zwolenniczką zbyt wczesnej kastracji, ale u dojrzałego płciowo zwierzęcia hormony nie odgrywają już tak dużej roli dla jego rozwoju, służą głównie kierowaniu go ku próbom rozpłodu.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: noovaa »

Fakt, napisałam może ciut niepoprawnie. Jest ryzyko i teoria poparta doświadczeniem niektórych weterynarzy, moim oraz niektórych opiekunów szczurów, że "babskie choroby" jak gruczolaki i guzy przysadki występują częściej u samców kastrowanych niż u jajecznych. Niestety nikt nie zrobił jeszcze w tym kierunku badań, przynajmniej mi o takowych nie wiadomo.

Co do wzrostu, to ja kastrowałam tylko jednego samca młodego na tyle, by jeszcze miał urosnąć. Ten samiec się zatrzymał, być może z powodu kastracji. Ostatecznie rozwinął się z niego drobny, otyły chłopak ( tendencję do otyłości miał jako jedyny z moich kastratów, więc tu do kastracji nie pije ).
Też nie jestem zwolenniczką zbyt wczesnej kastracji, ale u dojrzałego płciowo zwierzęcia hormony nie odgrywają już tak dużej roli dla jego rozwoju, służą głównie kierowaniu go ku próbom rozpłodu.
O to mi chodzi. Nie że kastracja zrobi z chłopca dziewczynkę, a że zbyt wczesna kastracja może zrobić.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: sliwkowapanna »

No to musisz mnie zlinczować. Kastrowałam 2-miesięczną samiczkę mieszkającą z trzema panami.
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy kastracja wstrzymuje wzrost?

Post autor: Maszka »

smeg pisze:
noovaa pisze:Pewnie przydałoby się zrobić badania w tym kierunku by potwierdzić bądź odrzucić tą tezę, jednak póki ich nie ma, wydaje mi się to całkiem możliwe ;)
Fakt, że "Tobie się wydaje" nie jest wg mnie wystarczającym powodem, żeby głosić takie teorie na forum. Zwłaszcza, że jako doświadczona użytkowniczka jesteś wiarygodną osobą i nowe osoby mogą łatwo w to uwierzyć - a nie ma żadnego potwierdzenia tych informacji.
Ja otrzymałam taką informację od mojego weterynarza, były prowadzone badania, czy statystyki. Nie prosiłam o pokazanie wyników na papierze, wierzę w to, co dr przeczytała i mi przekazała. Wnioski były takie, że o ile kastracja samicy zmniejsza możliwość wystąpienia nowotworu przysadki - co jest logiczne i wiadomo to nie od dziś, to kastracja samca zwiększa ryzyko.
Z moich kastratów którzy dożyli wieku powyżej 1,5 roku - 2 miało objawy przysadkowe, reagowali na kabergolinę, ale znacznie gorzej niż moje samiczki, 1 miał objawy wskazujące na przysadkę, ale nie zdążył zareagować na kabergo, zabiło go coś innego, niezwiązanego z nowotworem przysadki. Tylko jeden samiec nie miał objawów wskazujących na nowotwór przysadki. Czyli u mnie wynik - 3/4.

Dodatkowo - jeśli chodzi o kastrację dla samego widzimisię jestem przeciwna. Miałam tylko jednego kastrata bez problemów pokastracyjnych. I nie jest to wina jednego weterynarza, który nieumiejętnie kastruje szczury (kastrowali różni), ani moja (np. trzymanie po zabiegu w brudzie i syfie, bo u mnie zwykle się nikt nie goił). Samce zwykle trafiały do mnie po kastracji. I tak:
Tinto - kastrowany przez poprzednią opiekunkę we Wrocławiu, przyjechał do mnie z ogromnym ropniem po kastracji, obeszło się bez komplikacji.
Kander - kastrowany w Warszawie, przez dr Rzepkę, ropnie na powrózkach nasiennych - potrzebny był drugi zabieg, też nie było komplikacji.
Hugo - to nasz wyjątek z Łodzi, brak problemów.
Fiołek - kastrowany w Zielonej Górze, przyjechał z ropniem bardzo blisko cewki, zdecydowaliśmy się na zabieg, zmarł kilka godzin po zabiegu, miał zator.
Mojmir - jedyny szczur kastrowany na miejscu, w Poznaniu, z powodu nowotworu jądra. W związku z chorym sercem, potrzebna była narkoza wziewna, wybrałam gabinet pod RTV (i odradzam, mimo dobrych opinii kolejny raz się na nich przejechałam), a nie mojego zaufanego weterynarza, posiadającego tylko iniekcję. Reakcja na szwy - ropnie. Drugi zabieg na miejscu - czyszczenie, niestety nieumiejętne, ropnie się rozrastały, nie wyjęli wszystkich szwów. Pojechał do Warszawy na trzeci zabieg, wreszcie porządnie wyczyszczony, dobrane odpowiednie antybiotyki - koniec zmagań.
Nigdy nie miałam takich problemów po zabiegach, jak po kastracji samców. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że jakby Mojmir miał usuwany inny nowotwór, na szwy zareagowałby tak samo ;) Przedstawiam ogólny obraz wszystkich kastratów które przeszły przez moje ręce.
Jeśli szczur nie ma problemów zdrowotnych, bądź hormonalnych, uważam, że nie ma co ryzykować zabiegu, nawet u najlepszego weterynarza, z "najlepszą" narkozą - wziewną. Przykład niezwiązany z kastracją, ale przedstawia narkozę wziewną jako tą nie zawsze bezpieczną - Tulio, brat Kandra który również miał do mnie trafić, miał czyszczonego ropnia po ugryzieniu pod narkozą wziewną-bezpieczną, młody szczur, 4-5 miesięcy, co mogło się stać? Tulio uczulony był na składnik narkozy wziewnej i mimo szybkiej reakcji doświadczonego weterynarza nie udało się go uratować.
Nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć co się wydarzy i jakie będą tego skutki.

Wszystko co napisałam wcześniej odnoszę do kastracji samców. Jestem za kastracją młodych samic, daje ona dużo korzyści, wyklucza choroby układu rozrodczego, zmniejsza możliwość występowania nowotworów hormonozależnych. W przypadku kastracji samców, moim zdaniem, ryzyko przewyższa ewentualne korzyści.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”