Iskanie dłoni.

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
koala66688
Posty: 10
Rejestracja: pt cze 20, 2014 2:57 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: koala66688 »

Malachit pisze:Dziewczyny, przerzucanie się argumentami typu "ja mam rację a ty nie" raczej niewiele daje i na pewno w taki sposób żadna ze stron nie przekona drugiej nawet do zastanowienia się nad poglądami ;)
koala66688, wiesz, ja też kiedyś myślałam (jak i większość forumowiczów!) że samotność nie jest dla szczura jakimś większym problemem - owszem, fajnie, jakby miał towarzystwo, ale nie wydawało mi się, żeby jego brak był dla niego krzywdą. Jednak... kiedy ma się porównanie jak zachowują się dwa szczury, a jak jeden, to pogląd ten szybko się zmienia i dopiero wtedy zauważa się, co znaczy szczęśliwy zwierzak :)
Nie zamierzam nikogo nawracać na siłę, ale polecam obejrzeć taki niedługi filmik http://www.youtube.com/watch?v=cDy3bMRu ... re=related
Albo w wolnej chwili poczytać historie osób, które też najpierw miały jednego, a dopiero później dwa szczury http://szczury.org/viewtopic.php?f=17&t=8541&start=1110

Aż mi sie smutno zrobiło :< Następnym razem jak kupię szczurka to od razu dwa bo nie długo się przeprowadzam to od razu zrobię tak zeby moja nie czuła się samotna. Dziękuje ze na mnie nie naskoczyłaś i bardzo pozdrawiam :)
koala
koala66688
Posty: 10
Rejestracja: pt cze 20, 2014 2:57 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: koala66688 »

sliwkowapanna pisze:
koala66688 pisze: Miałam 3 szczury ale osobno bo pozdychały niestety :< Tłumaczyłam to ojcu ale on nie rozumie. Fakt ze jestem pełnoletnia no ale to jego mieszkanie. Co ma kot do tego? Ja też tego nie rozumiem. Chodzi mu dokładnie o iść zwierząt w mieszkaniu. Ja rozumiem że jest samotna więc dla tego spędzam z nią jak najwięcej czasu.
koala66688 pisze: Co do tej samotności mój 2 szczur nie lubił innych szczurków. Od malutkiego przychodziła do mnie przyjaciółka ze szczurkiem i jakoś jej to nie odpowiadało i niestety była raz taka sytuacja że zaatakowała 2 samiczkę. Więc to tak trochę różnie bywa. Ja owszem chciała by mieć 2 szczurki, nawet i cała hodowlę no ale cóż nie jestem na swoim więc nie mogę.
Pozdrawiam i dziękuję że nie osądzasz mnie jak inni użytkownicy.
Nie znaczy, że nie lubił innych szczurów. Dałaś przykład akurat dość sprzeczny do stwierdzenia, że szczur jest 'aspołeczny'. Z prostego względu. Szczury się nie znały. Człowiek przecież też widząc innego człowieka pierwszy raz od razu go nie lubię tak by robić z nim wszystko z ogromną chęcią. Psy czy koty reagują na drugiego inaczej. Jedne się obwąchają, inne zaczną się bić. Tak samo będzie ze szczurami. Etap "nielubienia się" to też etap łączenia szczurów. Szczur, który większość czasu jest sam, nagle dostaje kompana, na jego terytorium traktuje go jako wroga, potencjalnego rywala do miski, pieszczot itd. Stąd nie dziwne, że ze szczurką znajomej się nie polubiły.

Ogólnie rzecz biorąc rozumiem, jakiś czas temu(z rok) "odeszłam" z forum, bo parę osób mocno się na mnie rzuciło. Sporo osób zaczyna od jednego szczura, do tego ze sklepu. Ale po takim pierwszym trafiają na te forum, uczą się na "błędach" i są potem dobrymi opiekunami. Sama raczej do takich należę, a moje początki zaczęły się od samotnego szczura ze sklepu. Karma kupiona dobra na moją kieszeń, klatka średnia, mebelków mało. Z czasem zrozumiałam, że jednak on potrzebuje kompana, lepszej karmy itd. Od tamtej pory mam 4 szczurków, o których dbam jak najlepiej, rozczulam się patrząc jak się bawią, kupuję im "zdrowsze" jedzenie niż sobie, rozpieszczam je. Harry(mój pierwszy, który wciąż jest ze mną), jest moją szczurzą miłością, ale w życiu nie zmieniłabym szczurzych decyzji podjętych przez ten okres, aby pozostawić Harrego samego. Parka/stadko to coś niesamowitego..

A co do ilości szczurów, mieszkanie taty. No dla mnie to wciąż jest kwestia - mój pokój, klatka jest u mnie co ci wadzi, nie kupuję nowej klatki, on będzie w tej samej co ten pierwszy szczurek. Osobiście mieszkam już "na swoim" z chłopakiem, co prawda na garnuszku rodziców, ale na szczurki sama "zarabiam". Był jeden szczurek-są 4. Aktualnie mam dwie duże klatki w pokoju ze względu na łączenie, ale osobiście(i mój chłopak też) nie widzę żadnej różnicy w tym, że jest ich o troje więcej:)

Pogadaj z tatą, pokaż filmiki, zmięknie. W końcu córeczka tatusia jak to mówią. Nieważne, że jesteś pełnoletnia. Też jestem, już od dawna nawet, tata kręcił nosem na myśl o trzecim szczurku, a jak pokazałam mu fotkę moich nowych klusek już w klatce jak byliśmy w sklepie to się śmiał bym już tylko po necie nie chodziła, bo wszystkie przygarnę:P


Szczerze to juz miałam zrezygnować z forum bo zamiast mi to pomóc to tylko mi się przykro zrobiło i nie miałam ochoty słuchać czyiś rad. Teraz juz zrozumiałam ze kupię 2 szczurki jak tylko będe miała okazję, Niestety ale ona nie pożyje jeszcze długo strasznie mi przykro że nie kupiłam od razu 2 bo ojciec by nie mógł mi nakazać :< Ale dziękuję ze mnie zrozumiałaś i bardzo pozdrawiam. Chciałam dodać zdjęcie mojej pięknosci ale niestety za duży rozmiar :<
koala
Awatar użytkownika
sciurus vulgaris
Posty: 672
Rejestracja: czw maja 23, 2013 1:39 pm

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: sciurus vulgaris »

To ja powiem jeszcze tylko jedno, żeby już nie siać nieprzyjemnej atmosfery: nie kupuj, adoptuj. ;) mnóstwo maluchów i starszaków potrzebuje domków, całkiem za darmo. :)
koala66688
Posty: 10
Rejestracja: pt cze 20, 2014 2:57 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: koala66688 »

sciurus vulgaris pisze:To ja powiem jeszcze tylko jedno, żeby już nie siać nieprzyjemnej atmosfery: nie kupuj, adoptuj. ;) mnóstwo maluchów i starszaków potrzebuje domków, całkiem za darmo. :)
Tylko tak trochę trudna decyzja bo adoptuje to uratuje takie zwierze z adopcji, a jak kupie to uratuje takiego szczura przed karmą dla węży :< A twoim zdaniem lepiej adoptować czy kupić?? I jeszcze boję się że jak zaadoptuje to szczurek będzie agresywny, mój pierwszy szczurek był po przejściach i byłam przez niego 5 razy w szpitalu, ale i tak próbowałam jakoś do niego dotrzeć, a i tak nie dało rady i po 2 latach musiałam go uśpić bo była chora :<
koala
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: Malachit »

Nie polecamy kupowania zwierzaków w sklepach zoologicznych, bo to chory (dosłownie) biznes - owszem, ratujesz jednego, ale skoro kupujesz, to jest popyt, a jak jest popyt to znak, żeby "wyprodukować" jeszcze więcej. I skoro popyt rodzi podaż, to na miejsce jednego uratowanego trafia na świat (i do sklepu) pięć kolejnych. Dlatego staramy się nie napędzać tej machiny, a tak czy siak - z adopcji masa szczurów szuka domów. Owszem, możesz powiedzieć "ja jedna świata nie zmienię" ale można zacząć zmienianie świata od siebie - już nie mówiąc o tysiącach użytkowników forów :)
Szczury z adopcji właśnie nie są agresywne (chyba, że jest to dorosły szczur i w ogłoszeniu adopcyjnym jest podkreślone, że są z nim problemy i szuka doświadczonego opiekuna), ponieważ od urodzenia są przyzwyczajane do człowieka, kochane i brane na ręce. To prędzej ze zwierzakami ze sklepu mogą być trudności z oswajaniem, bo im się często ręka kojarzy tylko z wrzucaniem jedzenia i wyciąganiem za ogon (niestety, często sprzedawcy kompletnie nie mają podejścia). Dlatego - promujemy adopcje ;)
A skąd się biorą szczury do adopcji? Bardzo często właśnie dlatego, że ktoś kupił w sklepie samiczkę "z niespodzianką" w postaci ciąży, lub kupił dwa samce, z których jeden okazał się samicą - niestety za późno. Warunki sklepowe są jakie są i osoby je prowadzące również. Tam nikogo nie obchodzi, że samce są trzymane z samicami, że brat zapładnia siostrę, chów wsobny jest na porządku dziennym.
Podrzucam temat dlaczego nie warto kupować zwierząt ze sklepów i pseudohodowli http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=24678
Wyszukiwarka nie gryzie
koala66688
Posty: 10
Rejestracja: pt cze 20, 2014 2:57 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: koala66688 »

Malachit pisze:Nie polecamy kupowania zwierzaków w sklepach zoologicznych, bo to chory (dosłownie) biznes - owszem, ratujesz jednego, ale skoro kupujesz, to jest popyt, a jak jest popyt to znak, żeby "wyprodukować" jeszcze więcej. I skoro popyt rodzi podaż, to na miejsce jednego uratowanego trafia na świat (i do sklepu) pięć kolejnych. Dlatego staramy się nie napędzać tej machiny, a tak czy siak - z adopcji masa szczurów szuka domów. Owszem, możesz powiedzieć "ja jedna świata nie zmienię" ale można zacząć zmienianie świata od siebie - już nie mówiąc o tysiącach użytkowników forów :)
Szczury z adopcji właśnie nie są agresywne (chyba, że jest to dorosły szczur i w ogłoszeniu adopcyjnym jest podkreślone, że są z nim problemy i szuka doświadczonego opiekuna), ponieważ od urodzenia są przyzwyczajane do człowieka, kochane i brane na ręce. To prędzej ze zwierzakami ze sklepu mogą być trudności z oswajaniem, bo im się często ręka kojarzy tylko z wrzucaniem jedzenia i wyciąganiem za ogon (niestety, często sprzedawcy kompletnie nie mają podejścia). Dlatego - promujemy adopcje ;)
A skąd się biorą szczury do adopcji? Bardzo często właśnie dlatego, że ktoś kupił w sklepie samiczkę "z niespodzianką" w postaci ciąży, lub kupił dwa samce, z których jeden okazał się samicą - niestety za późno. Warunki sklepowe są jakie są i osoby je prowadzące również. Tam nikogo nie obchodzi, że samce są trzymane z samicami, że brat zapładnia siostrę, chów wsobny jest na porządku dziennym.
Podrzucam temat dlaczego nie warto kupować zwierząt ze sklepów i pseudohodowli http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t=24678


Dziękuję za odpowiedź. To przykre że ludzie czepią zyski z bezbronnych zwierząt i są trzymane w tak okropnych warunkach. Teraz już wiem że jak zdecyduje się na kolejnego szczurasa kiedy nadejdzie czas mojej, chociaż mam nadzieję że to nie nastąpisz szybko, to zaadoptuje 2. To prawda, moją kupiłam z zoologicznego i nie zdawałam sobie sprawy ze tak się dzieje. Były z nią problemy, do tej pory się boi każdego nawet lekko głośnego dźwięku, ale całe szczęście po innymi względami jest ok. A więc dziękuje jeszcze raz za radę i zaadoptuje 2 szczurki jak tylko będę miała okazję. A i jeszcze chciałam dodać że z chęcią wzięła bym nawet 100 szczurków po opiekę ale nie dała bym rady bo to na prawd,ę kochane zwierzątka i bardzo mądre.
koala
hekatomba
Posty: 82
Rejestracja: sob sty 04, 2014 3:49 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Iskanie dłoni.

Post autor: hekatomba »

koala66688 pisze:Teraz już wiem że jak zdecyduje się na kolejnego szczurasa kiedy nadejdzie czas mojej, chociaż mam nadzieję że to nie nastąpisz szybko, to zaadoptuje 2.
Nie czekaj, aż "nadejdzie jej czas", tylko już teraz zacznij rozglądać się za drugim szczurem. Twoja szczurzyca ma dopiero półtora roku i w najlepszym wypadku ma przed sobą jeszcze drugie tyle. To jeszcze młody szczur i nie powinien być sam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”