Kastracja i co potem?

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Hej.
Jutro moje ogony wybierają się na kastrację i chciałabym zapytać co powinnam zrobić po przyniesieniu ich do domu? Czy muszą być rozdzieleni i czy klatka musi być inaczej zrobiona?
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: smeg »

Generalnie szczura po operacji powinno się oddzielić od stada, ale dwa po zabiegu mogą siedzieć razem. Powinnaś kupić w aptece podkłady higieniczne (takie, jak na łóżko dla osób chorych, kosztują ok. 10 zł) i umieścić je w klatce zamiast ściółki. Trzeba je zmieniać codziennie lub częściej, bo rana po zabiegu musi być utrzymana w czystości. Dobrze byłoby też kupić Octanisept (ok. 30 zł) do dezynfekowania rany - jest wygodny w użyciu, bo jest w spray'u i nie szczypie. Z klatki najlepiej wyjmij wszystkie półki i hamaki, szczury po operacji nie powinny się wspinać, najlepiej żeby jak najwięcej siedziały w miejscu. Możesz ewentualnie zawiesić im jakiś hamak nisko, tuż nad podłożem.

Szczury powinnaś z lecznicy odebrać już wybudzone z narkozy, ale przy użyciu narkozy w zastrzyku (iniekcyjnej) mogą być trochę "pijane". Jeśli weterynarz będzie chciał Ci wydać nieprzytomnego szczura, który się nie rusza, nie mruga - nie zgadzaj się, poproś o możliwość zostawienia go w lecznicy jeszcze przez kilka godzin. Jeśli nie będzie takiej możliwości, musisz go dogrzewać np. butelką z ciepłą wodą (ale uważać, żeby nie przegrzać - bo nieprzytomny szczur nie będzie w stanie się odsunąć, jeśli będzie mu za gorąco) i skrapiać oczy solą fizjologiczną lub w ostateczności wodą, żeby nie wyschły (bo nieprzytomny szczur nie mruga, ale ma otwarte oczy). Szczur powinien się wybudzić po kilku godzinach, max po nocy.

Jeśli wszystko będzie ok, powinnaś dostać ruszające się, ale "pijane" szczury - mogą wtedy łatwo spaść np. z łóżka albo z półki w klatce, dlatego musi być bez pięter. Najlepiej nie dawać im wtedy suchej karmy, bo mogą się zadławić. Możesz kupić w aptece nutridrink i nalać im do miseczki, dać kaszkę dla niemowląt, gerberka albo inną mokrą karmę. Po ok. dobie stan otumanienia powinien im minąć, wtedy mogą dostać też normalną karmę.

Uważaj, żeby szczury nie wygryzły sobie szwów - najlepiej ich pilnować, a jeśli zauważysz, że przy nich gmerają, założyć kołnierz. Można go wyciąć np. ze zdjęcia rtg albo z jakiejś sztywnej foliowej okładki. Musi być założony na tyle ścisło, żeby szczur go nie zsunął, ale też tak, żeby się nie dusił. Powinien też nie być za długi - szczur musi być w stanie w nim jeść. Kołnierz szczur powinien nosić przez ok. 2-3 dni, po tym czasie rana powinna być już zasklepiona i nawet, jeśli wygryzie sobie szwy, to nic takiego się nie stanie.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: nienazwana »

Szczurki po zabiegu nie muszą być oddzielone, nawet nie powinny, bo w kupie będzie im raźniej. Trzeba tylko obserwować czy nie interesują się przypadkiem nawzajem swoimi ranami/szwami po zabiegu i wtedy interweniować (oddzielać), ale to nie zdarza się często. Zresztą, i tak trzeba pilnować żeby szczur nie majstrował także przy swojej ranie i nie wyciągnął szwów przed zagojeniem.
Co do klatki, to powinna być na kilka dni bez półek/hamaków żeby się szczurki nie mogły wspinać. Najlepiej zostawić jeden poziom, tylko kuwetę. Jeśli będą się wspinać po samej klatce to już trudno, nic nie poradzisz. Dobrze jest usunąć z klatki żwirek lub co tam masz, umyć klatkę i na parę dni dać zamiast żwiru białe ręczniczki kuchenne papierowe lub podkłady higieniczne żeby zachować czystość i nie dopuścić do zakażenia ranek na brzuchu. Te ręczniczki potem trzeba cały czas wymieniać żeby szczurasy miały czysto, sucho no i żeby samemu nie paść od smrodu ;). I to generalnie najważniejsze: dać im parę dni spokoju na dojście do siebie, bardzo dbać o czystość w klatce i o to, żeby się ranki nie zabrudziły (np nie puszczać na podłogę niezbyt czystą itp) i pilnować żeby nie majstrowały przy szwach. i tyle.
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Dzięki bardzo za pomoc :D Jeszcze jedno takie pytanie, bo weterynarz mi polecił żeby nie zakładać szwów a zrobić malutką dziurkę przez którą by się 'wylało zawartość' i tak zostawić. Czy powinnam nalegać na to aby zrobił normalne szycie?
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: nienazwana »

Co ma się wylać ??? . Pierwszy raz słyszę o niezakładaniu szwów po kastracji. Może źle zrozumiałaś? "Dziurkę" się zostawia przy ropniu żeby ropa uszła.
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Mówił, że nacina się bardzo lekko moszne i 'wyciska' czy tam wylewa jądra ze środka. Twierdził że tak się robi przy gryzoniach ale też o tym nie słyszałam więc być może poproszę go o normalne szycie.
A co do narkozy to szczurki powinny być na czczo?
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: smeg »

W ten sposób robi się kastrację u kotów, ale u szczurów normalnie zakłada się szwy. Szczurki nie muszą być na czczo - innym zwierzętom zaleca się to ze względu na możliwość wymiotów od narkozy i zadławienia się. Szczury nie potrafią wymiotować, więc nie muszą być pozbawiane jedzenia przed zabiegiem.

Czy weterynarz, którego wybrałaś zna się na gryzoniach? http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... 9#p1000199 - pisałaś już o tym tutaj i wynika z tego, że nie za bardzo. Dlaczego nie umówiłaś zabiegu w którejś z polecanych lecznic? http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... 5#p999825- ku przestrodze przeczytaj ten temat.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: nienazwana »

Do usunięcia jąder z moszny faktycznie potrzeba niewielkiej dziurki, ale z tego co wiem, szwy/szew się zakłada tak czy siak.
Masz dobrego weta znającego się na szczurach? Lepiej założyć szew żeby się ranka dobrze zeszła. Co do bycia na czczo przed zabiegiem (znaczy chodzi o szczury ;) ) to nie ma takiej potrzeby. Generalnie szczurów się raczej nie głodzi przed zabiegami. Normalnie daj im jeść i pić. Może niezbyt dużo i lekkostrawne żeby się nie nażerały ;) , normalnie karmę, jakieś warzywko. A kwestię picia i jedzenia po zabiegu już masz wyjaśnioną przez smeg.
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Bardzo wątpię aby ten weterynarz tak po prostu zabił moje szczurki bo znam go od zawsze, gadałam z nim jeszcze potem i twierdził, że wielokrotnie kastrował gryzonie i że jeszcze nigdy żadnego zwierzaka nie uśmiercił. Oczywiście jestem świadoma tego, że jest ryzyko, no ale cóż. Do innych klinik nie jechałam, ponieważ po pierwsze jest to koszt, który w takich klinikach jest znacznie większy a po drugie sama samochodem się nie poruszam a specjalnie blisko nie mam do takich miejsc. Tak więc postanowiłam zaufać temu weterynarzowi i jestem pełna przekonania, że wszystko będzie dobrze.
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

nienazwana pisze:Do usunięcia jąder z moszny faktycznie potrzeba niewielkiej dziurki, ale z tego co wiem, szwy/szew się zakłada tak czy siak.
Masz dobrego weta znającego się na szczurach? Lepiej założyć szew żeby się ranka dobrze zeszła. Co do bycia na czczo przed zabiegiem (znaczy chodzi o szczury ;) ) to nie ma takiej potrzeby. Generalnie szczurów się raczej nie głodzi przed zabiegami. Normalnie daj im jeść i pić. Może niezbyt dużo i lekkostrawne żeby się nie nażerały ;) , normalnie karmę, jakieś warzywko. A kwestię picia i jedzenia po zabiegu już masz wyjaśnioną przez smeg.
Czy zna się na szczurkach specjalnie nie wiadomo mi, ale wiem że przeprowadzał na nich zabiegi. Weterynarza znam na tyle, że wiem, że to rozsądny i normalny człowiek, który nie zabrał by się za coś czego nie jest pewien bo nie zależy mu na kasie. Raz w nocy przyjechał szybko samochodem do swojej przychodni bo mój kot potrzebował pomocy, nie było dużo z tym roboty więc nie chciał żadnych pieniędzy, nawet grosza za paliwo.
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: nienazwana »

Ale chodzi o to czy zna się na szczurach konkretnie. Jak się nie zna to może mieć nawet najszczersze intencje i nie pomoże, oby nie zaszkodził. Ale jak masz do niego zaufanie to ok. Jeśli korzystałaś już z jego pomocy i było bardzo dobrze, to pewnie i tym razem tak będzie. Tylko trochę głupio żebyś wetowi mówiła, że na forum piszą, że szczurom się po kastracji zaszywa mosznę a kotom nie trzeba. Jak kastrowałam mojego psa to też nie miał żadnych szwów założonych. Może chodzi o dysproporcje w rozmiarze między jajkami szczurzymi i kocimi a ich wymiarami ciała za przeproszeniem, nie wiem.
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Jutro się wszystko okaże. Mam nadzieje, że nie odeśle moich chłopaków za TM.
Odezwę się tutaj i wszystko opowiem.
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Wróciłam.
Więc sytuacja wygląda następująco.
10:00 Przyszłam, wet ich zważył, potem coś notował, liczył i raz dwa wstrzyknął narkozę Tito w tylnie 'udo'.
Z 10 minut zajęło mu zaśnięcie chociaż i tak nie zasnął do końca, po prostu zaczął mieć bezwład w nóżkach i 'pełzał'.
Wtedy wet go zabrał na salę. Wrócił po jakiś 30 minutach, szwów nie zakładał, i w sumie nie mogę się dopatrzyć jak to zrobił bo jajka ma we krwi a raczej te skórkę co została. Położyłam go, przykryłam i potem to samo zrobił z Maksem o 10:30.
Zajmowało mu to w sumie mniej niż 30 minut bo jeszcze przed 11 byłam w domu.
Jak już skończył to powiedział, że jeszcze poda im antybiotyk i wstrzyknął im w to samo miejsce. Powiedział, że jutro mam się również zjawić na kolejną dawkę antybiotyku.
Jakoś równo o 11:00 wyciągnęłam ich z transportera i położyłam na poduszkę elektryczną bo były trochę zimnawe, przed chwilą przełożyłam je do chorobówki. Tito pełza po całej klatce, Maks leży na boku ale trochę się porusza.
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
Awatar użytkownika
Hexxe
Posty: 126
Rejestracja: sob maja 03, 2014 7:45 pm

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: Hexxe »

Jak ja moje dwie paskudy odbierałam po półtorej godzinie po zabiegu to były już bardzo na chodzie. Żaden nie chciał siedzieć w transporterze, a już tym bardziej leżeć. Weterynarzowi ufałam, ale specjalizacji na szczurasy nie ma(operował kota mojej mamy chorego na serce, którego nikt inny zoperować się nie podjął). I się nie zawiodłam :)
Dziwne, że pełza. Tak jakby mu jeszcze znieczulenie nie zeszło.. Z piciem i jedzeniem bym uważała jeszcze, żeby się przypadkiem nie zakrztusiły.
Awatar użytkownika
xSzczuras
Posty: 113
Rejestracja: pt maja 16, 2014 9:22 am
Numer GG: 24741846
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kastracja i co potem?

Post autor: xSzczuras »

Jedzonko dostaną płynne bardziej ale to później :)
TIto już siedzi i się myje, ale dalej się przewraca, Maks ożył ale jest dalej 'nie żywy' :D
Maks
za TM: Wafel, Hiero, Tito
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”