Huh, pytanie może nie tyle o same szczury, co o umowę adopcyjną. Otóż mam u siebie dwójkę małych zbójników na tymczasie, maleństwa mają góra pięć tygodni, chociaż nie zdziwiłabym się, gdyby okazały się młodsze. Chłopaki uniknęły zeżarcia, a że sytuacja nie pozwala mi na zatrzymanie ich z moją trójką( znaczy... ja bym nie miała nic przeciwko, chłopcy skradli mi serce i już teraz, chociaż są ze mną, zaczynam tęsknić za obserwowaniem ich wybryków), szukałam dla nich domu. O ile domek się znalazł i już dzisiaj malce będą, a raczej powinny być, bo adoptująca się nie odzywa i nie wiem, co się dzieje, w nowym domu, o tyle mam problem ze zrozumieniem umowy. Być może spowodowane jest to brakiem kawy lub małą ilością snu, ale jak mam rozumieć punkt: umaszczenie? Przez kolor czy znaczenia chłopców? Pomógłby ktoś z dopasowaniem tego?
Próby zrobienia im zdjęcia to męczarnia, nie udało mi się uchwycić Elladana tak, aby było dobrze widzieć:
Elrohir:
I filmik( nie jestem pewna czy ze zdjęć da się dokładnie odczytać, o ile Ro jest wyraźny, to Dan już niezbyt), na którym przewija się też ich opiekun łóżkowych wybiegów - Estel:
View My Video
