Pina - Jest spokojna, myślę, że dość chętnie wychodzi na rękę, chodzi po mnie i boi się sama zejść z ręki (np. na biurko. Schodzi tylko przednimi łapkami, a tylnymi zostaje na dłoni), ale często jak dłuższy czas jest ze mną, albo jak oglądam sobie TV i biega koło mnie na łóżku to zaczyna robić kupki ... Bardzo duże i śmierdzące, które wydają się nie mieć końca - dlaczego tak? I gardzi każdym wyrobem włókienniczym ... Gdy stanę obok klatki i kawałek materiału np. spodni czy bluzki wpadnie przez kraty klatki to ona po prostu atakuje go i gryzie (zawsze, na ogół nic nie gryzie, tylko palce zdarza jej się podgryźć) nawet jak po mnie biega to atakuje każdy sznureczek, czy jakąś większą fałdkę na ubraniu, lub podgryza guziczek ... Czemu? I ostatnio jak po mnie chodziła to dość głośno pofukiwała - co to może znaczyć ?
Maki - Dość nieśmiała, ale żywiołowa ... Gdy otwieram klatkę to Pina normalnie wychodzi, ale Maki nie ... Powolutku wychodzi na kolano po czym czmycha na podłogę za klatkę i jedyne na co się odważa to bieganie wokół mnie i poznawanie terenu (mimo iż już go zna to za każdym razem zachowuje ostrożność) rzadko się zdarza, że wejdzie mi na ręke czy kolano, sama z własnej woli, a jeżeli już to tylko po dłuższym bieganiu po podłodze. Na rękach dość trudno mi ją oswajać ponieważ nauczyła się zeskakiwać. Czasami biorę ją na krzesło - siedzę, a ona biega np. po oparciu, ale potem też wskakuje np. na biurko i tyle ze wspólnej zabawy..
Troszkę tego jest, ale mam nadzieję, że pomożecie mi i objaśnicie o co im chodzi i jak je do mnie przekonać
Z góry i z dołu dziękuję
