Znajda, a raczej przybłęda...

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
beelee
Posty: 1
Rejestracja: ndz sie 28, 2016 12:59 am

Znajda, a raczej przybłęda...

Post autor: beelee »

Witam wszystkich. Jestem newbie i to tylko dzięki pewnemu małemu szczurkowi...
Opowiem pokrótce moją historię.
23.08 - klient przy moim sklepie (jestem właścicielem) zauważył (tak twierdził) 2 szczury.
Tego samego dnia, wraz z kolegą widziałem jednego, przyglądał się nam i po chwili się schował / uciekł.
24.08 - kawałek pizzy pozostawiony dnia poprzedniego w miejscu gdzie szczurek był widziany, jest solidnie obgryziony.
25.08 - siedzę sobie w sklepie, drzwi jak zwykle otwarte na oścież, żadnych klientów, robię coś na kompie...
wtem coś zaszeleściło, patrzę w prawo, a nie dalej jak 1 metr ode mnie chodzi sobie szczurek, prawdopodobnie ten którego widzieliśmy 23.08. Jako że nigdy w życiu ze zwierzęciem takowym do czynienia nie miałem, to trochę się wystraszyłem i nie bardzo wiedziałem co zrobić. On natomiast jak gdyby nigdy nic zaczął sobie zwiedzać pomieszczenia. Po chwili jednak wrócił do tego w którym się "spotkaliśmy". Pomieszczenie zamknąłem żeby gdzieś nie zwiał i tak sobie po nim chodził, a ja trochę w strachu dalej robiłem coś tam na kompie. Rzuciłem mu kawałek chleba, to zabrał go i zjadł (mam nadzieję, muszę to sprawdzić) pod biurkiem. Gdy musiałem wyjść bo to, bo tamto, bo klient, bo kurier, to szczurek zostawał sam w pokoju. Sytuacja taka trwała ok. 2 godzin, kiedy to przyszła moja sporo młodsza kuzynka i weszła do pomieszczenia. Szczurek ją zobaczył, podbiegł do niej, a ona po prostu wzięła go na ręce... :P. Jako że kuzynka mieszka tuż obok sklepu, była w posiadaniu chomików, a aktualnie ma królika, to na szybko przygotowaliśmy mu klatkę po chomiku i trociny od królika. Skoro ona wzięła go na ręce i jej nie użarł, to ja też przecież mogę... hehe, mnie też nie użarł.

Niestety, nawet jeśli faktycznie szczurki były 2, to do dnia dzisiejszego nikt poza jednym klientem drugiego nie widział.
Nie wiem, czy komuś uciekł, czy ktoś go wyrzucił, czy zgoła inne były jego losy.
Nie mam pojęcia w jakim jest wieku i jakiej jest płci.
Wiem natomiast, że u mnie w domu mieszkać nie może, bo żonie to nie pasuje i będzie mieszkał w sklepie.
Wiem też że potrzebne mu towarzystwo i to jak najprędzej, bo to bardzo ciekawski typ.
Jak go samego zamykam w klatce, to jest smutny, po prostu to po nim widać.
W ciągu dnia na tyle na ile mogę będzie, a pewnie będą, wypuszczane z klatki, ale od 19.00, do 10.00 będą musiały "zająć się" same sobą.
Forum jest ogromne i wiedzy to kupa, ale jako że nie bardzo mam czas w tej chwili je przeglądać, to mam parę pytań:
1. Czy samemu jestem w stanie określić płeć osobnika mego?
2. Czy powinienem zabrać osobnika do veta, żeby go w jakiś sposób przebadał, czy może skoro nic się nie dzieje, to nie ma takiej potrzeby?
3. Gdzie w Krakowie znajdę dla niego kompanów?
4. Czy vet będzie w stanie określić wiek szczurka?
5. Czy jeśli gdzieś faktycznie w okolicy przebywa więcej pobratymców jego, to można je/ich jakoś zwabić?
6. Posiadam psa (Jack Russell Terier 3,5 roku), bardzo żywe i równie ciekawskie stworzenie, czy możliwa jest konfrontacja i przyjaźń między nimi?
7. Czekam również na inne sugestie i porady.

więcej pytań zapewne wkrótce, pozdrawiam
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Znajda, a raczej przybłęda...

Post autor: Paul_Julian »

Hej
Spróbujcie z kolegą poszukac tego drugiego szczurka w okolicy. Warto przy ścianie ( szczury raczej nie chodzą środkiem pokoju) zostawić jakies jedzenie ( coś smazonego, biały serek mozzarela, kawalek chleba), a w Krakowie mozna poszukać żywołapki. Warto popytac tutaj https://www.facebook.com/FundacjaOgony.net/ Mogą tez pomóc w łapaniu.

A co do innych pytań :
1. Czy samemu jestem w stanie określić płeć osobnika mego?
Tutaj jest temat : http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=110 Jesli szczurek jest większy od dwóch pięsci, to jesli to samiec, to ma juz jaja jak berety :D
2. Czy powinienem zabrać osobnika do veta, żeby go w jakiś sposób przebadał, czy może skoro nic się nie dzieje, to nie ma takiej potrzeby?
Zawsze warto, bo szczurek może mieć pasożyty. http://szczury.org/viewforum.php?f=13
3. Gdzie w Krakowie znajdę dla niego kompanów?
Na forum u nas http://szczury.org/viewforum.php?f=163 aklbo pytaj w Fundacja Ogony, bo jak piszą mają do adopcji dużo szczurków. Trzeba je tylko potem powoli połączyc - http://szczury.org/viewforum.php?f=16
4. Czy vet będzie w stanie określić wiek szczurka?
Najłatwiej okreslić bardzo młodego szczura i bardzo starego. Szczury żyją srednio 2.5 -3 lata i jak mają 2 lata to już moze się zaczynać niedowład łapek i zmiana czarnego futra na rudawe. Ale taki 7 miesieczny szczur a 1.5 roczny to myślę, ze nie ma róznicy - w szczególności u samiczek, które sa drobne.
5. Czy jeśli gdzieś faktycznie w okolicy przebywa więcej pobratymców jego, to można je/ich jakoś zwabić?
O tym już pisałem wyżej.
6. Posiadam psa (Jack Russell Terier 3,5 roku), bardzo żywe i równie ciekawskie stworzenie, czy możliwa jest konfrontacja i przyjaźń między nimi?
Są psy i koty , które doskonale się bawią ze szczurami, ale to jednak inny gatunek i nie ma co ryzykować. Tym bardziej, ze teriery są chyba łowczymi psami o ile pamiętam. Mogą zrobić krzywdę nawet przypadkiem w zabawie ( niekoniecznie pogryżć, ale wystarczy, ze mocno pacnie łapą i uszkodzi kręgosłup)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”