szczury.org

Zakładając, że dwa szczurki mają siebie na wzajem, dużą klatkę, ogromny zapas jedzenia i wody to na jak długo mogę je zostawić same? Wiem już z doświadczenia, że wytrzymają spokojnie weekend, ale czy dadzą radę trochę dłużej powiedzmy 5-6 dni?

Od razu mówię, że nie ma mi kto z nimi zostać. Większość osób najzwyczajniej się ich brzydzi i wielkim problemem jest dla nich dosypanie jedzenia, a co dopiero sprzątanie klatki. No i nikt nie zgodzi się nimi zajmować tak często jak tego potrzebuję.

Jak mogę przygotować klatkę pod swoją dłuższą nieobecność? Nie mówię tu o takiej trwającej 2 tygodnie lub dłużej - w tym przypadku wiem, że bez jakiegoś opiekuna się nie obejdzie. Czy dla szczurów 5 dni to już jest za długo?

Moga zostać same na noc czy noc i dzień, ale na dłużej nie. Jesli planujesz wyjazd - od razu jak najszybciej zgłaszaj na forum albo na grupie FB chocby tutaj https://www.facebook.com/groups/szczurki/?fref=ts
Już przez 2 dni szczury potrafią nie tylko zjeść wszystko co dostały, ale tez zniszczyć jedno czy drugie poidło ( lub któres może sie zatkać i nie będzie kapać woda), ale moze się im zwyczajnie coś stać, na co normalnie zdązyłabyś zareagować.

Jeśli Twoje wyjazdy będą planowane np. co miesiąc, czy co dwa - od razu zrób temat i koniecznie napisz gdzie mieszkasz. Taka opieka moze być darmowa, ale moze też byc płatna - albo w pieniądzach, albo np. Ty dajesz żwirek czy karmę. Wazne jest, zeby to wszystko ogarnąc jak najszybciej. Sa osoby, które chętnie i dobrze sie zaopiekują , nawet regularnie, za jakąś niewielką kwotę czy zwrot karmy.

Nawet na weekend nie mogę ich zostawić samych? o.o wyjeżdżam praktycznie w każdy weekend, więc to bardzo uciążliwe
Nawet jak 'jestem w domu' to weekendami wychodzę ok 7-8 (praca), a potem wychodzę w nocy ze znajomymi (wole to niż siedzenie w domu ze względu na szczury). Jak wracam, to nie idę sprawdzić co tam u nich tylko zwyczajnie zasypiam. Kolejnego ranka od nowa szykuje się do pracy i tak w kółko, więc czy na prawdę, aż tak odczują to, że siedzą same? Co im się może stać w zamkniętej klatce?

W zamknietej klatce mogą chocby udławić się jedzeniem - oczywiscie, ze moze się to równiez stac jak bedziesz w pracy, ale jednak wracasz po kilku godzinach, a nie po kilkunastu . Zdarzały sie przypadki złamania kończyn podczas nieszczesliwego skoku.
Czasem choroba zaatakuje i trzeba dzialac szybko. Moga przegryzc kuwetę i szaleć w pokoju.
Trudno powiedziec co moze sie stać - a jesli juz ma , to na 100% stanie sie kiedy jesteśmy daleko.

Posiadanie szczurów ( i zwierząt ogólnie) to jak posiadanie dzieci, stąd taka forma prezentu byla wyjątkowo nietrafiona. Jesli nie masz mozliwosci sie nimi zająć to bedzie najlepiej jesli zrobisz im nowy temat i poszukasz nowego domu. Albo na naszym forum, albo na FB w grupie "szczury" lub innej szczurzej grupie z napisem "dom tymczasowy" lub" DT", albo na drugim forum Alloszczur http://forum.szczury.biz/

Wiem, że ze zwierzętami jak z dziećmi, dlatego świadomie nie decydowałam się na żadnego pupila. Miałam nadzieję, że szczur będzie trochę jak większy chomik, a bardziej przypomina noworodka. Ciągle trzeba na niego uważać, socjalizować, praktycznie wszystko może mu zagrażać, sprzątanie klatki jest niemal codziennie, a i tak mam wrażenie, że smrodem przechodzi pokój z klatką jak i moje ubrania

Nie mam serca do tych zwierząt i nigdy nie miałam. Tu nawet nie chodzi o to, że nie mogę się dla nich poświęcić i zmienić swojego trybu życia - nie chcę i nie mam najmniejszego zamiaru rezygnować z siebie dla czegoś, czego nawet nie lubię. Lepiej będzie i dla nich i dla mnie jak się rozstaniemy.

Tak naprawde to każdy zwierzak jest jak małe dziecko w domu. Chomik tez. Może z wyjątkiem kota. Nikt absolutnie nie ma do Ciebie pretensji, bo w koncu zawinił kolega.
Trudno jest opiekowac sie nawet tak fajnymi zwierzakami, jesli ingeruja w nasze plany - to zrozumiałe.
Znalazłem jescze grupy adopcyjne na FB : https://www.facebook.com/SzczurzeAdopcje/?fref=ts
Jest też grupa na Jelenia Górę, Trójmiasto i Śląsk - nie wiem skąd jesteś.

Dzięki za pomoc i zrozumienie Paul_Julian.

Dlaczego z wyjątkiem kota? Zaintrygowałeś mnie, Paul

cokolwiek, poszukanie im domu to bardzo dobre rozwiązanie i oby się udało
Skąd jesteś?

Z Łodzi, więc skoro to duże miasto to pewnie znajdę kogoś kto chętnie się nimi zajmie. Mimo wszystko ciężko mi się z nimi rozstać...Nawet jeśli zwierzak jest kłopotliwy i nie do końca chciany to siłą rzeczy dbając o niego człowiek się przyzwyczaja
:/

Łódź to nie problem Jesli jesteś z Łodzi- skontaktuj sie z Saszenką ze Szczuradełka https://www.facebook.com/szczuradelko/
Saszenka jest u nas na forum, ale szybciej odpisze na fb.
Napisz do niej i podrzuć link do tematu tutaj - Saszenka łatwiej znajdzie im domek. A moze się uda znaleśc kogoś zaufanego wśród Twoich znajomych, kto do szczurków po prostu zajrzy 2 x dziennie kiedy Ciebie nie będzie w domu. Zmieni wodę, sprawdzi czy wszystko jest ok, pozwoli sie wybiegać....


Yss - kot to osobna forma życia i nie da sie go porównac z nikim i z niczym A na powazniej to myślę, ze kot sobie mniejszą krzywdę w mieszkaniu zrobi i nie potrzebuje az tak człowieka, chyba że do otwierania puszki z tuńczykiem