Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Maszka »

cela pisze:60x40 to wymiary klatki dla chomika syryjskiego, który jest 2 razy wiekszy. (btw 30x40 to nie jest klatka o połowę mniejsza!)
60x40=2400cm kw. 30x40=1200cm kw. Czy 1200 nie jest dwa razy mniejszą powierzchnią niż 2400?
nie widze możliwości żeby np 5 chomikow włożyć do klatki rozmiarów nawet 30x40 na tydzień, uważam, że byłoby to bezcelowe
nie rozumiem, przecież wcześniej pisałaś że wkładacie chomiki po 8/3/5 sztuk?
mamy np 8 chomików dżungarskich w jednej klatce, 3 chomiki syryjskie w drugiej, 5 chomików roborowskich w trzeciej.
a klatki jak sama pisałaś są
akwaria z kratą wentylacyjną od góry rozmiarów ok 30x40cm
takich wymiarów.
nie ma żadnej pewności gdzie trafiają zwierzaki, nigdy takiej nie ma. tak samo jest z psami, które można kupować teraz tylko w hodowlach. Co z tego, że ktoś kupi psa w hodowli. Jak będzie chciał go zostawić bez jedzenia na 3 dni to i tak zostawi.
w tym celu wysyła się ankiety przedadopcyjne, robi się wizyty przed- i po-adopcyjne, podpisuje się umowę adopcyjną, utrzymuje się kontakt z nowym opiekunem. A Wy jakie środki podejmujecie aby sprawdzić gdzie pójdą zwierzaki (bo rozumiem, że jeśli masz powołanie, lubisz o nich opowiadać, to także kochasz zwierzęta i zależy Ci na nich?)?
nienaturalne jest w takim razie też trzymanie szczura w domu w klatce. Czy szczur ma w naturze hamaki, które im zapewniamy?
Ale to Ty się na naturę powoływałaś, nie ja ;) A jeśli już - to prawda, uważam trzymanie szczurów w domu, za bardzo nienaturalne. Tak samo trzymanie i wykorzystywanie jakichkolwiek zwierząt. Ja daje dom tym, które już się urodziły i go szukają. Zakładając hipotetycznie, że zabrakłoby szczurów (ogólnie zwierząt) do adopcji, tych potrzebujących, nie podjęłabym się kupna zwierzaka czy to z hodowli czy ze sklepu.
Może warto zwrócić uwagę skąd są zwierzęta sprowadzane do takich sklepów, w jakich warunkach one tam zyją
Oczywiście, że warto! Tylko nie wydaje mi się aby do sklepów trafiały szczury, nad których genetyką ktoś czuwa, kto karmi odpowiednią karmą, matki i ojców wypuszcza aby sobie pobiegały, który leczy zwierzęta chore i nawet kiedy nie będą mogły mieć już dzieci zapewni im spokojną starość, a nie wyrzuci na śmietnik, bądź uderzy głową o kant stołu. Czy są takie miejsca? Wątpię. Dlatego też spora ilość osób bojkotuje sklepy zoologiczne.

A z czystej ciekawości - mogłabyś opisać te dwa miejsca z których macie zwierzęta? To pierwsze "złe" i to drugie "dobre"? Uważam, że dobrze byłoby poznać dogłębnie jak to wygląda od strony sklepów zoologicznych, jak oni to widzą, bo przeciętny klient nie dostanie takich informacji (próbowałam), a tym bardziej nie wejdzie do żadnej hurtowni zwierząt.
Awatar użytkownika
cela
Posty: 68
Rejestracja: czw lip 07, 2011 10:09 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: cela »

крыса pisze: cela Zacznij od poprawiania warunków w sklepie którym pracujesz i pisz co się zmieniło a nie krytykujesz.
Nie widziałam Twojego postu. Więc odpiszę osobno. Ja poprawiłam sytuację i staram się żeby u nas było jak najlepiej. Obsługa u nas w sklepie jest na dobrym poziomie (np nikt nie wpadłby na pomysł, żeby szczura zlapać za ogon). Szczerze powiedziawszy to nie widzę dużo rzeczy które możnaby u nas zmienić. Jedyne co to że chomiki i myszy możnaby płcią rozdzielić, bo reszta rozdzielona jest, ale to niestety niewykonalne z powodu braku miejsca, dlatego, że u nas jest zbudowana woliera a nie poustawiane klatki na półkach.
Nikogo nie krytykuję, bo dobrze, że są ludzie, którzy mają siłę i chęć walczyć jak jest w jakimś sklepie źle.
A jeśli chodzi o poprawę o nas to udalo się, zbudowaliśy drugą dużą wolierę na króliki i świniaki, stworzyłam na zapleczu szpital dla zwierzaków ( w większosci sa to świnki z przeziebieniami) a nie kwarantannę.
Chciałam się tylko bronić, bo uważam, że niesprawiedliwe jest naskakiwanie i ugolnienie wszystkich sklepów jako tych złych a sprzedawców jako wysłanników diabła :)

I teraz jeśli chcesz mogę skonczyć dyskusję w tej sprawie.
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Awatar użytkownika
iwciunia11
Posty: 310
Rejestracja: czw sty 26, 2012 4:04 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: iwciunia11 »

cela pisze:W sprawach chomików to
-są to zwierzęta stadne z natury ( mówię o chomikach karlowatych typu roborowskiego czy dżungarskich) jednak w warunkach hodowlanych z winy małej przestrzeni klatkowej często nie potrafią żyć ze sobą wspolnie
-pracuję w dużym sklepie , w tzw sieciówce, mamy np 8 chomików dżungarskich w jednej klatce, 3 chomiki syryjskie w drugiej, 5 chomików roborowskich w trzeciej. Te chomiki w większośc mieszkają u nas tydzień, półtora, bo się sprzedają.
-chomiki karłowate potrzebują mniejszych klatek i innej budowy niż chomiki syryjskie. 60x40 to wymiary klatki dla chomika syryjskiego, który jest 2 razy wiekszy. (btw 30x40 to nie jest klatka o połowę mniejsza!)
-nie widze możliwości żeby np 5 chomikow włożyć do klatki rozmiarów nawet 30x40 na tydzień, uważam, że byłoby to bezcelowe
-u nas w ciągu 2-3 miesiącayumiera jeden chomik. Podajemy im karmę z dodatkiem mięsa przez co nie są w stosunku do siebie agresywne
Moze dzikie chomiki sa stadne, ale te nasze domowe sa samotnikami, dlatego sie zabijaja
Ze mna - Pusia, Mycha i Latunio ;3
Awatar użytkownika
cela
Posty: 68
Rejestracja: czw lip 07, 2011 10:09 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: cela »

A z czystej ciekawości - mogłabyś opisać te dwa miejsca z których macie zwierzęta? To pierwsze "złe" i to drugie "dobre"? Uważam, że dobrze byłoby poznać dogłębnie jak to wygląda od strony sklepów zoologicznych, jak oni to widzą, bo przeciętny klient nie dostanie takich informacji (próbowałam), a tym bardziej nie wejdzie do żadnej hurtowni zwierząt.
Kiedy zaczęłam pracę braliśmy zwierzęta z hurtowni, która rozwozi zwierzęta po całej Polsce. Zwierzęta były zawsze wystraszone, w zimę przeziębione albo umierały z powodu szoku termicznego lub przemrożeń. Zwierzęta były przywożone w kartonach bez wyściółki, nawet przy 30stopniowych mrozach. Warunki w jakich zwierzęta w hurtowni tej były przetrzymywane nie miały żadnych warunków do życia, sa one upychane tam w klatkach/akwariach/pojemnikach na maksa. Tak, że robi się wielki auschwitz dla zwierzaków. Są upychane po 50/100sztuk w klatce, tak że żyją na sobie wypełniając całe dno klatki. Co dzień mają one wsypywaną karmę bytową która robi im za jedzenie i podściółkę. Jak już zwierzęta są w wieku w którym można je dać do sklepów to po prostu się je wysypuje z klatki i robi selekcje na umarłe i żywe. Klatki ze zwierzakami sa poustawiane na regalach w hali i traktowane jak towar-dość tani towar który jak sie zepsuje to trudno.Tak to wygląda w największych hurtowniach.
Podobno jakies 2-3 lata temu ktoś tam zaczął pracować z myślą o poprawie sytuacji tam, ale szybko się poddał, bo samemu to sie tam nic nie zrobi.

Dzięki interwencji mojej do kierowniczki i kierowniczki do centrali sieci zerwany został kontakt z tą firmą.
Teraz zwierzęta kupujemy od lokalnego dostawcy, wszystkie zwierzęta wybiera od hodowcy weterynarz, która jeździ do niego i ogląda zwierzaki. Potem trafiają one dopiero do nas, gdzie weterynarz też przychodzi i co tydzień sprawca stan zdrowia zwierząt.

Nie offtopuję w tym wypadku, bo to też o popraiweniu sytuacji w sklepach. Może by warto było powalczyć z hurtowniami. Bo to tam zaczyna się problem.
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: klimejszyn »

cela pisze:W sprawach chomików to
-są to zwierzęta stadne z natury ( mówię o chomikach karlowatych typu roborowskiego czy dżungarskich) jednak w warunkach hodowlanych z winy małej przestrzeni klatkowej często nie potrafią żyć ze sobą wspolnie
-pracuję w dużym sklepie , w tzw sieciówce, mamy np 8 chomików dżungarskich w jednej klatce, 3 chomiki syryjskie w drugiej, 5 chomików roborowskich w trzeciej. Te chomiki w większośc mieszkają u nas tydzień, półtora, bo się sprzedają.
-chomiki karłowate potrzebują mniejszych klatek i innej budowy niż chomiki syryjskie. 60x40 to wymiary klatki dla chomika syryjskiego, który jest 2 razy wiekszy. (btw 30x40 to nie jest klatka o połowę mniejsza!)
-nie widze możliwości żeby np 5 chomikow włożyć do klatki rozmiarów nawet 30x40 na tydzień, uważam, że byłoby to bezcelowe
-u nas w ciągu 2-3 miesiącayumiera jeden chomik. Podajemy im karmę z dodatkiem mięsa przez co nie są w stosunku do siebie agresywne
nie, stadne są tylko roborowskiego, ale też zdarza się, że któryś woli żyć sam i zagryza drugiego. i nie mów, że nie potrafią żyć wspólnie przez małą klatkę, bo to własnie duża klatka (np w przypadku mysich samców) powoduje agresję, bo każdy osobnik tworzy swoje terytorium.
i niezależnie od odmiany, chomik potrzebuje klatkę o wymiarach podstawy 60x40.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: smeg »

cela pisze:Szczerze powiedziawszy to nie widzę dużo rzeczy które możnaby u nas zmienić. Jedyne co to że chomiki i myszy możnaby płcią rozdzielić, bo reszta rozdzielona jest, ale to niestety niewykonalne z powodu braku miejsca, dlatego, że u nas jest zbudowana woliera a nie poustawiane klatki na półkach.
Tego nie rozumiem - skoro brakuje miejsca na zapewnienie zwierzakom odpowiednich warunków (a rozdzielenie płciami to konieczność, także w ramach uczciwości wobec klienta), to sklep po prostu nie powinien zamawiać takiej ilości gryzoni. Niech zamówi o połowę mniej, ale rozdzieli je płciami.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
WakeSkadi
Posty: 41
Rejestracja: pt sie 31, 2012 1:59 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: WakeSkadi »

Jako pracownik sklepu zoologicznego, 100% z powołania, pragnę dodać że:
-pracownicy często robią co mogą aby zwierzętom było jak najlepiej. Problem stanowi kierownictwo które w imię oszczędności żałuje
te parę groszy na lepszą karmę (ta z samego ziarna jest najtańsza więc najczęściej jest kupowana), na dodatkową klatkę aby rozdzielić płciami, na siano, na warzywa i owoce chociaż raz w tygodniu...
-kontrole zwykle są formalnością. Inspektorzy często nawet nie patrzą co się dzieje ze zwierzakami bo ich to zwyczajnie nie obchodzi.
-jeśli na jakimś dziale są ludzie nie mający pojęcia o swojej pracy to jest to też wina kierownictwa. Rekrutacja na stanowisko często odbywa się w tempie błyskawicznym metodą "ma pani zwierzęta? Tak. Dziękuję ma Pani tą pracę". Jeśli już są jakieś testy na wiedzę to zwykle są one na żałosnym poziomie...
Z drugiej strony czy sprzedawca powinien być kompendium wiedzy na dany temat czy tylko powinien podawać towar? Czy pani w mięsnym wie, gdzie i na jakim zboczu pasły się krowy od której pozyskali mięso? Czy wie czym i ile była karmiona? I jakie choroby przebyła? To kwestia sporna. Znaczy wiedza, nie krowy ;)

Trochę już poznałam ten świat. Uznacie mnie za zło całkowite.

Jestem akwarystą. Ale sprzątam zwierzętom, przytulam je (oswajam), leczę, rozdzielam płciami gdy tylko jest taka możliwość, dopłacam do interesu bo przynoszę warzywa, owoce i inne jedzenie właśnie dla szczurów, dosypuję do karmy małe co nieco aby nie były zmuszone szamać tylko ziarno-codziennie.
Z nami na DS:Juniorstein, Rusznic, Kościej, Rigby.
Awatar użytkownika
BlackRat
Posty: 2542
Rejestracja: pt maja 04, 2012 12:22 pm
Numer GG: 5750987
Lokalizacja: Ska

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: BlackRat »

No to chwali Ci się, że starasz się pomóc na własną rękę, ale z tym
WakeSkadi pisze:...Z drugiej strony czy sprzedawca powinien być kompendium wiedzy na dany temat czy tylko powinien podawać towar? Czy pani w mięsnym wie, gdzie i na jakim zboczu pasły się krowy od której pozyskali mięso? Czy wie czym i ile była karmiona? I jakie choroby przebyła? To kwestia sporna. Znaczy wiedza, nie krowy ;)
to sobie chyba żartujesz? Co Ty porównujesz w ogóle?
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust Obrazek nasz temacik

[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
Awatar użytkownika
Bandziornooo
Posty: 743
Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Bandziornooo »

Jestem akwarystą. Ale sprzątam zwierzętom, przytulam je (oswajam), leczę, rozdzielam płciami gdy tylko jest taka możliwość, dopłacam do interesu bo przynoszę warzywa, owoce i inne jedzenie właśnie dla szczurów, dosypuję do karmy małe co nieco aby nie były zmuszone szamać tylko ziarno-codziennie
i chwała Ci za to. Ja poinformowałabym również właściciela o możliwych nieprzyjemnościach ze strony klientów i ich stracie, jeśli zwierzaki nie beda rozdzielone płciami i ktoś kupi zaciążonego zwierzaka
Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: smeg »

WakeSkadi pisze:Z drugiej strony czy sprzedawca powinien być kompendium wiedzy na dany temat czy tylko powinien podawać towar? Czy pani w mięsnym wie, gdzie i na jakim zboczu pasły się krowy od której pozyskali mięso? Czy wie czym i ile była karmiona? I jakie choroby przebyła? To kwestia sporna. Znaczy wiedza, nie krowy ;)
Od sprzedawcy w sklepie skądinąd "specjalistycznym" oczekuje się zazwyczaj nieco więcej, niż tylko podawania towaru - właśnie sporej wiedzy na temat sprzedawanych produktów i umiejętności doradzenia klientowi. Inna sprawa, że żywe zwierzę nie powinno być towarem, tym samym nie powinno być nigdy sprzedawane w sklepie.

Zauważ, że nie winimy bezpośrednio pracowników, którzy w większości nie mają zbyt wiele do powiedzenia (chociaż znajoma pracująca w sklepie zoologicznym przekonała właściciela, żeby nie sprzedawali zwierząt). Mimo wszystko niektórzy mogliby wykazywać nieco więcej dobrej woli, lepiej obchodzić się ze zwierzętami albo więcej o nich wiedzieć.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
WakeSkadi
Posty: 41
Rejestracja: pt sie 31, 2012 1:59 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: WakeSkadi »

Ostatnio był wysyp ludzi którym porodziły się młode. Tacy ludzie przychodzą z pudełkiem i nie chcą już ani mamy ani dzieci. Formalnie nie mogę przyjąć żadnego zwierzęcia. W praktyce nie pozwolę żeby je ktoś na śmietnik wyrzucił.
Wiadomo że sprzedawca musi być mistrzem w swojej dziedzinie. Jednak ludzie zwykle i tak nie słuchają co się do nich mówi. Nie życzą sobie informacji. Nawet się denerwują gdy się im opowiada jak powinno być. To dlatego że się im udowadnia błędy. A na to duma jest wrażliwa. Bo co taki nieudacznik (skoro jest tylko sprzedawcą to nieudacznik na bank) może o czymkolwiek wiedzieć?
A dziewczyna? To już na bank jest głupia i pusta (oficjalne stanowisko wielu klientów). I tu nawiązanie do wołowiny w poprzednim poście-właśnie tacy klienci uważają, że sprzedawca jest tylko do podawania. A jest ich jak na razie zdecydowana większość...
Z nami na DS:Juniorstein, Rusznic, Kościej, Rigby.
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: smeg »

I znowu sprowadza się to do tego samego - zwierzęta nie powinny być dostępne od ręki dla każdego = nie powinno być ich w sklepach.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
Bandziornooo
Posty: 743
Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Bandziornooo »

Niestety ale fakt. Od sprzedazy sa HODOWLE!
Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
tusiaJERRY
Posty: 34
Rejestracja: pn wrz 02, 2013 6:50 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: tusiaJERRY »

A jest tu ktoś z Lubartowa?? Polecicie jakiś zoolo ??
Awatar użytkownika
madziastan
Posty: 1467
Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
Numer GG: 8345513
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: madziastan »

Nie polecamy zoologów. Adoptujemy albo kupujemy w hodowli SHSRP.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”