Strona 50 z 52

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pn lip 16, 2012 10:14 am
autor: BlackRat
trusik pisze:...Bo są wspaniałe sklepy zoologiczne, mam taki jeden, gdzie zwierzatka są szczęśliwe, w pełni oswojone, cały czas ktoś się nimi zajmuje i przede wszystkim pracownicy maja obszerną wiedzę na temat każdego z nich
Ja się z takimi niestety nie spotkałam, a jak napisała iwciunia - to wciąż rozmnażalnia :(

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz lip 29, 2012 5:22 pm
autor: Venice
No to ja też opowiem o moim przypadku... Byłam wczoraj w sklepie zoologicznym (od wczoraj mam szczurki) i zobaczyłam widok, który mnie po prostu zbulwersował... Dziesięcioletnia dziewczynka kupowała szczura (wiem, że nie wolno mieć jednego, ale nie o to chodzi). Wiadomo, ogon szczura jest bardzo delikatny, unerwiony i łamliwy... Na to sprzedawca brał je właśnie za ogonki i dosłownie wrzucał do jakiegoś badziewnego kartonika... Byłam w szoku! Na to chwilę później do sklepu wchodzi para z wężem w kartonie (pewnie też świeżo kupionym) i biorą trzy szczury. Wiadomo po co... To straszne. A że należę do wybuchowych charakterów, podeszłam i powiedziałam że skoro już chcą podawać ŻYWE szczury na pokarm dla węża, to niech nie kupują tutaj. W sklepie zoologicznym, przy dzieciach... Mam wielki sentyment do tego sklepu... Jest już tu 10 lat, i właśnie tam rodzice kupili mi mojego pierwszego chomika. Tak właśnie dzięki nim, rozpoczęła się moja przygoda z gryzkami. Ale wracając do tematu, po wyrażeniu swojej opinii zostałam wywalona ze sklepu... Teraz sprzedawcy to "byle sprzedać"... Pamiętam starszego sprzedawcę... Kilka jeszcze lat temu to przesiadywałam u niego całe dnie... A teraz to nawet opierdzielają dzieci jak palcami dotykają akwarium, bo zrobią odciski... Kiedyś to byli sprzedawcy z pasji, i z pewnością nie pozwolili by na handel szczurami dla węży...

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: sob sie 11, 2012 8:26 am
autor: inucha
Byłam ostatnio z chłopakiem w Bydgoszczy w galerii pomorskiej zobaczyć czy szczurasy dalej trzymane są w małym akwarium nie rozdzielone, no i oczywiście miłego zaskoczenia nie było, bo jak przy każdej wizycie żadnej zmiany nie ma a kierownik ucieka jak nas widzi... Raczej należymy do upierdliwych klientów często tam chodzimy po pokarm dla rybek i zawsze pytamy się o to samo. Teraz miałam inną nieprzyjemną sytuacje, wchodzimy a tam wielka awantura obok szczurków. Mężczyzna przyszedł ze szczurkiem, którego zakupił tydzień temu w zoologu jako prezent dla córki, mówił, że nie to, że szczurek jest w ciąży to w dodatku leci mu krew z oczu, nosa i uszu... A sprzedawca na to ' pewnie Pańska córka za mocno go ściskała ', facet powiedział, że szczurek był wystraszony non stop siedział w domku nie wychodził z niego a córka raz miała go na rękach jak jechali do weterynarza... KłÓtnia była długa i nie ma co tu tego opisywać. Kierownik jak przyszedł powiedział tylko ' to w takim razie oddaje pan szczura ? ' chciał się nas jak najszybciej pozbyć żeby przypadkiem więcej klientów nie wciągnęło się w tą awanturę... ;/ i zapewne ta sytuacja i tak nic nie zmieni. przykre :( odradzam ten sklep.

no i nie mam się czym pochwalić bo warunków uwagami i kłÓtniami i tak nie poprawiłam :(

Poprawiłam nieco ort., żeby komuś z czytających przypadkiem nie zapamiętało się z błędem.
Mod IHime

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sie 22, 2012 8:27 am
autor: bibcok
Witam. ostatnio jak byłem w galerii w krakowie przy RDK , poszedłem do zooogicznego zobaczyc jak wyglądają tam warunki. U zwierząt powiem + za czystosc , - za nieoddzielenie samiczek od samców to w przypadku szczurów , myszek , i - za zdechłego chomika który leżał w domku a wokół chodziły inne chomiczki.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sie 22, 2012 8:30 am
autor: bibcok
bibcok pisze:Witam. ostatnio jak byłem w galerii w krakowie przy RDK , poszedłem do zooogicznego zobaczyc jak wyglądają tam warunki. U zwierząt powiem + za czystosc , - za nieoddzielenie samiczek od samców to w przypadku szczurów , myszek , i - za zdechłego chomika który leżał w domku a wokół chodziły inne chomiczki.
Zapomniałem napisać że myszki były chore.Miejscami nie miały siersci i drapały sie

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sie 22, 2012 10:43 am
autor: Bandziornooo
Witam. ostatnio jak byłem w galerii w krakowie przy RDK , poszedłem do zooogicznego zobaczyc jak wyglądają tam warunki. U zwierząt powiem + za czystosc , - za nieoddzielenie samiczek od samców to w przypadku szczurów , myszek , i - za zdechłego chomika który leżał w domku a wokół chodziły inne chomiczki.
Trzeba zwracac uwage sprzedawca na takie rzeczy!!

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sie 22, 2012 11:14 am
autor: smeg
To jest temat o tym, co zrobiłeś/aś, żeby poprawić warunki w sklepie zoologicznym, a nie do użalania się, jakie są tragiczne.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr sie 22, 2012 11:26 am
autor: Bandziornooo
dokładnie od patrzenia i pisania tutaj nic sie nie zmieni, trzeba zwracac uwage i obserwować czy cos sie zmienia na lepsze

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: czw sie 23, 2012 10:46 pm
autor: cela
Nie przeczytam niestety całego wątku, bo nie mam na to niestety czasu.
Ja na przykład opowiem to trochę z innej strony.
Pracuję w sklepie zoologicznym już rok.
Zwierzaki u nas mają bardzo dobrze, mamy 2 duże woliery, i akwaria z kratą wentylacyjną od góry rozmiarów ok 30x40cm.
Klatki sprzątane są co tydzień w poniedizałki, każda z wolierzystek ma sporą wiedzę na temat zwierzaków.
Pamiętajcie proszę, kiedy oceniacie jakiś sklep, że np.
-jeśli ktoś nie ma wiedzy albo np wyciąga szczura za ogon to nie musi to być ktoś kto się tymi zwierzakami zajmuje, tylko akwarysta (bo np wolierzystka jest na urlopie zdrowotnym lub na zapleczu na obiedzie)
-może np przychodzicie zawsze w soboty, bo macie akurat wolne i np wtedy u nas wydawałoby się, że zwierzaki mają zawsze syf, bo sprzątane jest w poniedziałek.
-leżący umarty chomik na środku klatki to zazwyczaj ofiar swoich kolegów z klatki. A niestety nie zawsze ma się czas, żeby co 30minut zaglądac czy czasem się nie pokłócili i jeden drugiego nie pogryzł.

Ja nie usprawiedliwiam nikogo i nie mówię, że sklepy o których mówicie są ok. Bo nie wszystkie są i zdaję sobie z tego sprawę. Ale aby pomóc w warunkach na sklepach zoologicznych pamiętajcie pytać osobę, z którą rozmawiacie czy jest wolierzystą. Akwarysta będzie miał głęboko w poważaniu Wasze uwagi. Nawet jak będziecie mieli rację.

I jeszcze jedno, pamiętajcie, że polepszenie warunków w sklepie nie zaleźy często od pracownika. Biedny sprzedawca nic nie zrobi z tym, że są małe akwaria, więc takie skargi trzeba by było do kierownika albo od razu do właściciela sklepu/sieci.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: czw sie 23, 2012 11:08 pm
autor: cela
aha i przepraszam za post pod postem, ale zapomniałam jeszcze coś dodać.
w sprawie postu Venice.
Ja czuję się sprzedawcą zoologicznym z powołania, mam sporą wiedzę na temat zwierzaków i uwielbiam o nich opowiadać oraz odpowiadać na pytania.
Ale też zwracam uwagę na dotykanie akwarium czy wchodzenie do woliery gdzie są klatki. Dlaczego? Nie przez brudną szybke moi drodzy. Właśnie przez to, że dbam o te zwierzaki. Często dotykanie palcem szyby kończy się na "ooo mamo zobacz co ten szczur/koszatniczka/chomik/ świnka robi!" i puk puk puk w szybę. Czy na prawdę uważasz, że zapewnianie rozrywki dzieciom w sklepie wiąże się z poprawą życia zwierzaków? Czy chodzi tu o rozrywkę dla nas ludzi czy o to, żeby żyło się pluszakom dobrze mimo tego, że to tylko ich przystanek w drodze do normalnych domów.
I na koniec chyba. Błagam Was- ogranicznie swoją nienawiść co do ludzi kupujących szczury/myszy na karmę. Ja wolę zwierzęta futerkowe, ale opanujcie się trochę. Te zwierzęta muszą coś jeść. To gdzie mają ci ludzie kupować im 'karmę'. Ja szczury sprzedaje zawsze z zamkniętym umyslem, żeby sobie tego nie wyobrażać,ale taki jest krąg życia. Czy każde z Was jest wegetarianinem? Dlaczego nie płaczecie tak nad krową? bo nie macie żadnej w domu?
Podkreślam- mi też jest z tego powodu przykro. Ale jeśli psu kupujemy karmę suchą z zawartością mięsa to też przy dzieciach jej nie kupować, bo jest krowa narysowana? To natura. Krąg życia, Król Lew i te sprawy...

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sie 24, 2012 10:12 am
autor: iwciunia11
cela pisze: -leżący umarty chomik na środku klatki to zazwyczaj ofiar swoich kolegów z klatki. A niestety nie zawsze ma się czas, żeby co 30minut zaglądac czy czasem się nie pokłócili i jeden drugiego nie pogryzł.
Jezeli tak bardzo sie pani zna na gryzoniach, zwierzetach, lubi o nich opowiadac, to nie wiem czy pani wie, ale chomiki to zwierzeta, ktore zyja samotnie. To normalne, ze moga sie zagrysc na smierc. Towarzystwo swojego gatunku nie jest im potrzebne do zycia. To dlaczego trzymacie tyle chomikow razem w 1 klatce, zamiast np. 1 w 1 klatce? Zeby wiecej sie sprzedalo i wiecej kasy bylo ( za przeproszeniem) :). Mam dystans do sklepow zoologicznych, bo dostalam w nich agresywnego i starego szczura, ktory mial byc fajnym, zabawnym 3-miesieczniakiem, dostalam samiczke, ktora miala byc samcem, a gdy kupowalam Latka to byl w ciasnej klatce ze swoimi siostrami, ktore byly w ciazy. I nie bylo tak, ze kupowalam w jednym i tym samym, zwiedzilam sobie kilka, a kazdy zawiodl. Nie wierze w sklepy, ktore maja ''idealne'' warunki dla zwierzat. Chodz w sumie jest taki sklep w moim miescie ktory nie jest taki zly :). Zwierzaki sa oddzielane plciowo, klatek co prawda nie maja najwiekszych, ale do najmniejszych nie naleza, staraja sie oni oddzielac chomiki, z tego co zauwazylam bo coraz wiecej chomikow widze samych :).

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sie 24, 2012 10:19 am
autor: Maszka
cela pisze: -leżący umarty chomik na środku klatki to zazwyczaj ofiar swoich kolegów z klatki. A niestety nie zawsze ma się czas, żeby co 30minut zaglądac czy czasem się nie pokłócili i jeden drugiego nie pogryzł.
A czy chomiki to nie samotniki? Nie powinny żyć w grupie i to na tak małej przestrzeni. O ile mi wiadomo chomiki potrzebują klatki minimum 60x40, a Wy zapewniacie im 30x40 (czyli o połowę mniej!) i jeszcze muszą to dzielić z innymi osobnikami. Znaczyłoby to, że chomiki zagryzane są z Waszej winy, gdyż nie zapewniacie im odpowiednich warunków.
to tylko ich przystanek w drodze do normalnych domów.
To druga sprawa która mnie przeraża w sklepach zoologicznych. Przystanek "do dobrych domów"... A jaka jest szansa (100%?), że one trafią do tych "dobrych domów"? A nie do 8 latka, który będzie podpalał mysz i się cieszył, że fajnie biega? Albo do dziewczynki która zawsze chciała mieć chomika, i teraz chowa go w szufladzie w pudełku po butach, bo rodzice nie pozwalają? A jak już się dowiedzą, to wyrzucą gryzonia na "wolność", a może spłuczą w toalecie? Myszka, czy chomik rur przecież nie zatka. Albo do nieodpowiedzialnego człowieka, który będzie karmił zwierzęta syfem, rozmnażał na potęgę i nie leczył kiedy zachorują?
jeśli ktoś nie ma wiedzy albo np wyciąga szczura za ogon to nie musi to być ktoś kto się tymi zwierzakami zajmuje, tylko akwarysta (bo np wolierzystka jest na urlopie zdrowotnym lub na zapleczu na obiedzie)
Miło byłoby aby pracownik który zastępuję na okres urlopu wolierzystę miał jakąś wiedzę. Na prawdę, przeszkolenie kogoś aby nie wyciągał zwierzaka za ogon trwa kilka minut.
Czy każde z Was jest wegetarianinem? Dlaczego nie płaczecie tak nad krową? bo nie macie żadnej w domu?
Nie zarzucaj od razu tego wszystkim, jest tu sporo wegan/wegetarian, świadomych losu krowy której nie mają w domu. I płacz to w niczym nie pomoże. Na pewno nie krowie.
Ale jeśli psu kupujemy karmę suchą z zawartością mięsa to też przy dzieciach jej nie kupować, bo jest krowa narysowana? To natura. Krąg życia, Król Lew i te sprawy...
W udomowionych zwierzętach jak pies czy szczur nie ma nic z natury! Tak samo jak nienaturalne jest to aby pies sam zabił krowę i ją zjadł. Nienaturalne są także węże w za małych terrariach i podawanie szczurów, które nie mają możliwości ucieczki.


Sklep to nie jest miejsce dla zwierząt; to nie jest zabawka, której wystarczy półka i cena. I nie powinna być to ogólnodostępna zabawka dla każdego kto wejdzie i zapłaci.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sie 24, 2012 11:37 am
autor: крыса
Przeważnie sklepy zoologiczne nie mają zbyt dużego metrażu, dlatego właściciele starają się upchnąć jak najwięcej rzeczy, bo jeżeli 3/4 sklepu będą zajmować klatki z gryzoniami to zostanie mało miejsca na inne zwierzęta i sklep będzie mniej atrakcyjnym miejscem a co za tym idzie będzie przynosił mniejsze dochody. Dlatego są za małe klatki, zbyt duża ilość zwierząt w jednej klatce, czy nie oddzielane samce od samic. Nie rozumiem osób pracujących w takich sklepach tłumaczących że u nich jest dobrze. Nie spotkałem jeszcze sklepu w którym było by wszystko ogarnięte zawsze coś jest nie tak.
Koleżanko cela skoro pracujesz w takim sklepie zacznij tam działać, porozmawiaj z kierownikiem/właścicielem sklepu i z innymi pracownikami naucz innych jak mają postępować z gryzoniami, a ci co zajmują się np. akwariami nauczą cię jak wyjmować rybki itp. Każdy pracownik powinien mieć podstawową wiedzę o każdym zwierzęciu które jest w sklepie by w razie potrzeby zastąpić kogoś na jego stanowisku.
Co do krów to one po to są hodowane by dawały mleko i były przerabiane na mięso.
cela Zacznij od poprawiania warunków w sklepie którym pracujesz i pisz co się zmieniło a nie krytykujesz.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sie 24, 2012 11:42 am
autor: cela
W sprawach chomików to
-są to zwierzęta stadne z natury ( mówię o chomikach karlowatych typu roborowskiego czy dżungarskich) jednak w warunkach hodowlanych z winy małej przestrzeni klatkowej często nie potrafią żyć ze sobą wspolnie
-pracuję w dużym sklepie , w tzw sieciówce, mamy np 8 chomików dżungarskich w jednej klatce, 3 chomiki syryjskie w drugiej, 5 chomików roborowskich w trzeciej. Te chomiki w większośc mieszkają u nas tydzień, półtora, bo się sprzedają.
-chomiki karłowate potrzebują mniejszych klatek i innej budowy niż chomiki syryjskie. 60x40 to wymiary klatki dla chomika syryjskiego, który jest 2 razy wiekszy. (btw 30x40 to nie jest klatka o połowę mniejsza!)
-nie widze możliwości żeby np 5 chomikow włożyć do klatki rozmiarów nawet 30x40 na tydzień, uważam, że byłoby to bezcelowe
-u nas w ciągu 2-3 miesiącayumiera jeden chomik. Podajemy im karmę z dodatkiem mięsa przez co nie są w stosunku do siebie agresywne

-u nas wszyscy sa przeszkoleni, niestety nie każdy zawsze i wszędzie po przeszkoleniu stosuje się do zasad.
- nie ma żadnej pewności gdzie trafiają zwierzaki, nigdy takiej nie ma. tak samo jest z psami, które można kupować teraz tylko w hodowlach. Co z tego, że ktoś kupi psa w hodowli. Jak będzie chciał go zostawić bez jedzenia na 3 dni to i tak zostawi.
- nienaturalne jest w takim razie też trzymanie szczura w domu w klatce. Czy szczur ma w naturze hamaki, które im zapewniamy?

Ja nie bronię wszystkich sklepów czy wszystkich warunków. Mam u mnie w mieście malutki sklep, gdzie np szynszyla siedzi w klatce 30x40x50. Na moją uwagę, że to "trochę" zzbyt mała klatka dla niej pani powiedziala"czy widzi Pani miejsce na wieksza klatke"?
Po prostu może nie wrzucajmy wszystkich sklepów do jednego worka, bo tak to tu wygląda.
Może warto zwrócić uwagę skąd są zwierzęta sprowadzane do takich sklepów, w jakich warunkach one tam zyją. zanim zmieniliśmy dostawcę dostawaliśmy tez agresywne szczury czy umeirające zwierzaki :( Czy ktoś z Was interesował się jak jest jeden szczebel wyżej?

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt sie 24, 2012 12:06 pm
autor: крыса
- nienaturalne jest w takim razie też trzymanie szczura w domu w klatce. Czy szczur ma w naturze hamaki, które im zapewniamy?
Nie trzymamy dzikich szczurów, szczury hodowlane nie potrafiły by przetrwać same w naturze jak dziki szczur. To tak jak by powiedzieć czemu trzymamy psy w mieszkaniu dajemy sztuczne kości legowiska. Pies pochodzi od wilka tak jak szczur hodowlany od dzikiego szczura.

Po za tym to jest temat o tym w jaki sposób poprawiamy warunki w sklepach i nie rób offtopu, albo załóż inny temat.

Dziękuję koniec dyskusji.