Strona 18 z 19

Re: Filmy warte obejrzenia...

: śr wrz 19, 2012 2:45 pm
autor: wiewi
To ja polecam dwa, które mi się od razu nasunęły na myśl. Każdy z innej beczki ;)


"REC" - pierwszy film hiszpańskiego kina grozy z jakim się spotkałam i jak do tej pory mój ulubiony. Zrobił na mnie wrażenie.
http://www.filmweb.pl/film/%5BRec%5D-2007-445353

"But Manitou" - komedia. Jest boska. Zawsze śmieję się do rozpuku a kilka tekstów jest dla nas już kultowych :)
http://www.filmweb.pl/But.Manitou

Re: Filmy warte obejrzenia...

: śr wrz 19, 2012 4:06 pm
autor: BlackRat
unipaks pisze:
BlackRat pisze: "Tucker & Dale vs Evil" ["Porąbani"] - z Alan'em Tudyk'iem, uśmiałyśmy się z siostrą nieziemsko, jeśli ktoś lubi parodie horrorów to powinien obejrzeć :D
Miałam chyba zły dzień i nie rozbawił mnie zbytnio, choć zasiadłam do oglądania, bo mi go zachwalano :D
A jak jesteśmy przy parodiach, przypomniał mi się oglądany niedawno staroć - "Młody Frankenstein" z 1974r, dobry na rozluźnienie po stresującym tygodniu :)
Rzecz gustu ;) Ja dosłownie "lałam po gaciach", choć kilkakrotnie to oglądałam (tak to jest jak się ma dostępne VOD, a nuda dopadnie ^^'), ale mnie zawsze bawi co innego niż większość.
"Młody Frankenstein" - uwielbiałam w podstawówce ;D
wiewi pisze:"REC" - pierwszy film hiszpańskiego kina grozy z jakim się spotkałam i jak do tej pory mój ulubiony. Zrobił na mnie wrażenie.
"But Manitou" - komedia. Jest boska. Zawsze śmieję się do rozpuku a kilka tekstów jest dla nas już kultowych :)
Ani jednego, ani drugiego nie lubię, za to jak ktoś lubi "But Manitou" to polecam parodię tych samych twórców "(T)Raumschiff Surprise: Periode 1" ["Gwiezdne jaja: Część I - Zemsta Świrów"] ;)

Re: Filmy warte obejrzenia...

: śr wrz 19, 2012 4:56 pm
autor: wiewi
O widzisz a zemsta świrów mnie akurat nie bawiła zupełnie ;)

Re: Filmy warte obejrzenia...

: wt wrz 25, 2012 1:53 pm
autor: vasaki
Mnie ostatnio zachwycił film "Ostatnia miłość na Ziemi", niecodzienny, intrygująca fabuła, zdecydowanie polecam jeśli ktoś lubi europejskie kino i dobrą grę aktorską
http://www.filmweb.pl/film/Ostatnia+mi% ... 011-540501

Re: Filmy warte obejrzenia...

: śr wrz 26, 2012 9:23 am
autor: Bandziornooo
"REC" - pierwszy film hiszpańskiego kina grozy z jakim się spotkałam i jak do tej pory mój ulubiony. Zrobił na mnie wrażenie.
http://www.filmweb.pl/film/%5BRec%5D-2007-445353
ooo oglądałam parę lat temu, faktycznie to był film z nowatorskim podejściem do horrorów, po jego obejrzeniu bałam się jak 5 letnie dziecko. Z horrorów podobał mi sie jeszcze http://www.filmweb.pl/film/Naznaczony-2010-559840

Re: Filmy warte obejrzenia...

: śr wrz 26, 2012 11:14 am
autor: akzi
polecam każdemu Jestes bogiem, film kozaczny , rewelacyjna gra aktorów i wgl ..

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 2:10 pm
autor: Arau
Co mi się przypomniało:

Cela (The Cell) - z J. Lo. Według mnie niedoceniony, pamiętam, jak pierwszy raz go widziałam to mocno mną wstrząsnął, parę scen mi zasnąć nie pozwalało...
Kula (The Sphere) - oglądałam kilka razy i za każdym razem jest tak samo świetny. Uwielbiam takie klastrofobiczne filmy. Muszę książkę dorwać.
Dystrykt 9 - W tym filmie jest wszystko. Po prostu, rewelacyjny.
Siedem (Se7en) - Czym by było kino bez psychopatów. To trzeba obejrzeć, arcydzieło swojego gatunku.
Gnijąca Panna Młoda (Corpse Bride= - przyjemny, musicalowy, nieco mroczny, jak to Burton :)
9 - sam film nie powala, ale stworzony świat jest po prostu rewelacyjny, zawsze lubiłam klimaty post-apokaliptyczne, do tego nieco steampunku :) Piękna animacja, świetny świat, ale fabularnie tak sobie.

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 2:33 pm
autor: BlackRat
Arau pisze:Gnijąca Panna Młoda (Corpse Bride= - przyjemny, musicalowy, nieco mroczny, jak to Burton :)
Jedyne "bajki" (poza anime) jakie lubię, to właśnie Tima Burtona :)
Jestem zakochana w Jack'u Skellington'ie [jakiż on przystojny ^^] ;)

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 4:56 pm
autor: Arau
Anime nie trawię, nie znoszę, nie akceptuję poza Animatrixem, bo jak mi rysunek przeszkadza, to potencjał świata matrixa jest świetnie wykorzystany.
I pokemonami, ale to z sentymentu :P
Poza tym nic japońskiego, poza sushi ^^

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 5:07 pm
autor: BlackRat
Animatrix nie lubię :P
A widzisz, rozmawiasz z kimś, kto studiował (czyt. próbował) filologię japońską, uwielbiam wszystko co japońskie (no może nie wszystko, młodzież ostatnich czasów mnie wk....urza, ale to ogólnie na świecie, nie tylko w Japonii ;) )
Pokemonów i tego typu dziecięcych anime nie trawię, ja lubię poważne, życiowe....jak "Sailormoon" :P ;D [joke, aczkolwiek lubię]

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 8:00 pm
autor: Malachit
O Arau, już cię lubię - większość ludzi kompletnie nie rozumie, jak ja mogę nie trawić anime - po prostu bezczelność z mojej strony :P

Filmów co prawda za bardzo nie oglądam, ale uwielbiam głupi humor Rrrrr..., polski film "Manna" też jest niezły, i "Dyktaktor" momentami też :D
i "9" też mnie zauroczył swoim światem

Re: Filmy warte obejrzenia...

: czw wrz 27, 2012 10:09 pm
autor: Arau
Malachit pisze:O Arau, już cię lubię - większość ludzi kompletnie nie rozumie, jak ja mogę nie trawić anime - po prostu bezczelność z mojej strony :P

Filmów co prawda za bardzo nie oglądam, ale uwielbiam głupi humor Rrrrr..., polski film "Manna" też jest niezły, i "Dyktaktor" momentami też :D
i "9" też mnie zauroczył swoim światem
U mnie podobnie, nikt nie rozumie mojej awersji do anime... Nie jest to mój nacjonalizm, wręcz przeciwnie, czytałam np. "Tatami kontra krzesła" Rafała Tomańskiego i uważam kulturę za interesującą, intrygującą, książka wiele japońskich dziwactw stara się wytłumaczyć (oczami Polaka, więc i w zrozumiałym języku), ale po prostu... Nie. Odrzuca mnie, drażni, wywołuje nerwowe drgawki. Można to nazwać fobią, trudno. :P
Sailor moon do mnie nigdy nie przemawiała, kiedy byłam małych chłopcem oglądałam She-Ra (żeńska kopia He-Mana). Ja pokolenie Pokemonów :P Dah, do tej pory zdarza mi się włączyć emulator GameBoya (młodszy brat zarąbał mi konsolę) i grać ^^ To naprawdę dobry RPG!

Głupi humor też do mnie przemawia, ale musi mieć hm... "To COŚ". Nie bawi mnie humor obrzydliwy, obnażający seksualność... chociaż nie, to też nie tak... Bo to też można zrobić z pewnym "smakiem" i sensem.
Hm... Na mojej czarnej liście jest np.:
"American Pie: Zjazd absolwentów" - od pierwszej sceny miałam ochotę wyjść z sali kinowej. Mimo, ze poprzednie części nawet mnie bawiły, ale jest granica między bandą napalonych prawiczków chcącymi zaliczyć, a rzuceniem we własne dziecko skarpetą ze spermą...
"Ja, Irena, i ja" - spodziewałam się dobrej komedii, walki między dwoma jaźniami, a dostałam... wielkie dildo w tyłku. Not literally, cuz.
"Kac Vegas w Bangkoku". Pierwsza część była zabawna, druga - tylko obrzydliwa.
"Bruno" - Po pierwszych 20 minutach sobie darowałam, a i tak uważam, że to długo. ZA DŁUGO.
I parę innych, których teraz nie pamiętam.

Humor w stylu "Rrrr!", "Dyktator", "Ali G", czy Monty Pythona lubię, a teksty są nieśmiertelne. Chyba mam jakąś cienką granicę tolerancji :P

Re: Filmy warte obejrzenia...

: pt wrz 28, 2012 11:16 am
autor: valhalla
Też nie lubię anime. Nawet nie to, że nienawidzę, po prostu nie kręci mnie, nudzi.
Z japońszczyzny niestety choruję na horrory... Obejrzałam wszystkie Klątwy (amerykańskie i japońskie - amerykańska bardziej wpasowuje się w europejski gust, aczkolwiek japońska ma kilka smaczków których mi brakuje w amerykańskiej). Tak, na części 3 już się śmiałam bo była bardziej śmieszna niż straszna :P Tak to jest, jak się kręci kilka filmów na jednym motywie.

A Tim Burton to moja miłość od zawsze :D Czekam na Rodzinę Adamsów :)

A żeby się odchamić obejrzałam ostatnio włoski film z 1976 roku (chyba) - "Odrażający, brudni, źli". Nie dałam rady obejrzeć w całości. W skrócie - życie wieloosobowej rodzinki w slumsach obok Rzymu. Patologia, która jest normą. Straszliwie straszliwe, ale podobno po kilkukrotnym obejrzeniu człowiek zaczyna się z tego filmu śmiać.
Widać trzeba przekroczyć jakąś granicę szaleństwa ;)

Re: Filmy warte obejrzenia...

: pt wrz 28, 2012 11:33 am
autor: Eve
Anime lubi moje Stare Dziecko i ciągle nowy tasiemiec "gości", śmieję się z niego że znów ogląda ten sam odcinek ;D Ja nie przepadam ale za to rysowana ..ta pierwotna .. manga ma coś w sobie.

Żeby nie było offtopu - polecam całym sercem "Armię Boga" film stary, chyba 95 rok ale za to jaka kreacja Lucyfera 8)

Re: Filmy warte obejrzenia...

: pt lis 02, 2012 12:38 am
autor: Cypiska
A ja dosłownie przed chwilą obejrzałam austriacki film "Michael". I mówię Wam, jeszcze szczęki z podłogi nie pozbierałam. Ale uwaga - to o pedofilu.