Strona 2 z 4

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: śr paź 27, 2010 12:54 pm
autor: alken
yss pisze: ja to chyba chętnie przeczytam, bo całe życie żałuję, że nie palę - normalny człowiek w stresie wychodzi na fajkę i wraca uspokojony. a ja w tym stresie zostaję do wieczora ;) może książka mnie przekona, że to fajne żyć w nieuspokajalnym stresie ;)
O0 coś w tym jest. ale to chyba trzeba być nałogowcem żeby się tak uspokajać, ja palę od czasu do czasu, zdarzały mi się okresy kilkumiesięcznego codziennego "towarzyskiego" palenia, a zbawiennych skutków nie odczułam :P

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: śr paź 27, 2010 5:35 pm
autor: yss
pariscope pisze:
alken pisze: jeśli zainteresowany ma jakieś 6 godzin wolnych. ;D Czyli tyle, ile trwają jego terapie zbiorowe, i mniej więcej tyle, ile zajmuje przeczytanie książki.
ta książka ma jakieś 1000 stron?

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: śr paź 27, 2010 6:47 pm
autor: pariscope
yss pisze:
pariscope pisze:
alken pisze: jeśli zainteresowany ma jakieś 6 godzin wolnych. ;D Czyli tyle, ile trwają jego terapie zbiorowe, i mniej więcej tyle, ile zajmuje przeczytanie książki.
ta książka ma jakieś 1000 stron?


Ale yss, to nie jest kryminał. Zresztą, nawet gdyby, to ja nie umiem czytać 1 str/min.Zwłaszcza, gdy autor prosi o robienie różnych ćwiczeń i notatek, a także wracanie do już przeczytanych rozdziałów (wyżej wspomniane pranie mózgu).

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: śr paź 27, 2010 9:13 pm
autor: alken
yss pisze: ta książka ma jakieś 1000 stron?
większość ludzi czyta jakieś 50-80 stron na godzinę. ci co mają w zwyczaju czytać. a tacy co normalnie czytają tylko etykietki z zupek w proszku to jakieś 20 na godzinę.

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: czw paź 28, 2010 5:38 pm
autor: zuzka-buzka
A gdzie mogę tę książkę pobrać?

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: czw paź 28, 2010 9:35 pm
autor: yss
pariscope pisze:
Ale yss, to nie jest kryminał. Zresztą, nawet gdyby, to ja nie umiem czytać 1 str/min.Zwłaszcza, gdy autor prosi o robienie różnych ćwiczeń i notatek, a także wracanie do już przeczytanych rozdziałów (wyżej wspomniane pranie mózgu).
fakt, masz rację :) nie uwzględniłam elementów dodatkowych.
poopowiadajcie jeszcze, bo może nie tylko do fajek da się zastosować to pranie mózgu. tylko np jak ktoś nerwowo obgryza paznokcie albo coś ;)

ps: chyba nigdy w życiu nie czytałam kryminału ;)

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: pt paź 29, 2010 6:08 pm
autor: sr-ola
Cyklotymia pisze:Ja sobie po prostu epapierosa kupię zamiast całkiem rzucać, tam tylko nikotyna jest, no i wiadomo co z rękami zrobić...
Mąż kupił coś takiego.. miesiąc opowiadał wszystkim ile na tym zaoszczędził, popykał, popykał a potem stwierdził, że jednak czegoś mu brakuje. Tego smrodu z papierocha ;) Palenie to palenie, nie ważne czego (mnie bardziej denerwuje to niewolnictwo aniżeli skutki fajfczenia).
Dodam, że sama fajfczę ;)

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: pt paź 29, 2010 11:18 pm
autor: pariscope
Ja paliłam 37 lat. Choć kaszelek miałam całe lata, to zawsze mówiłam, że człowiek ma tak niewiele przyjemności w życiu, więc czemu ma dobrowolnie z jednej rezygnować.
Pewnego dnia, gdy odwiedzałam w szpitalu chorego tatę, usłyszałam, jak w drugim końcu dużej sali jakaś kobieta walczy o każdy oddech. Tak strasznie świszczała. Przez cały czas, gdy tam byłam, nikt nawet do niej nie podszedł, a ja miałam wrażenie, że zaraz się udusi. W zasadzie wtedy zdecydowałam, że rzucę palenie. Mimo to jeszcze ponad rok paliłam.
W poniedziałek minie 10 miesięcy jak nie palę. :D

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: sob paź 30, 2010 9:11 am
autor: Cyklotymia
sr-ola pisze:
Cyklotymia pisze:Ja sobie po prostu epapierosa kupię zamiast całkiem rzucać, tam tylko nikotyna jest, no i wiadomo co z rękami zrobić...
Mąż kupił coś takiego.. miesiąc opowiadał wszystkim ile na tym zaoszczędził, popykał, popykał a potem stwierdził, że jednak czegoś mu brakuje. Tego smrodu z papierocha ;) Palenie to palenie, nie ważne czego (mnie bardziej denerwuje to niewolnictwo aniżeli skutki fajfczenia).
Dodam, że sama fajfczę ;)
A mi właśnie skutki się nie podobają, szczególnie że niemalże na każdym przedmiocie mamy co tytoń robi z danym układem. Na propedeutyce stomatologii oglądaliśmy ostatnio wstrętne gęby z leukoplakią palaczy itp... Fuj. Na patomorfie wszelkiego rodzaju raki, na anatomii nam dali na stół płuca palacza, a na zajęciach dowolnych, na których wybrałam chirurgię, zmieniałam opatrunki kolesiowi, który przez fajki stracił obie nogi. Serio. Miażdżycę miał taką, że miał niedokrwione nogi i trzeba było mu je odjąć. Palce miał całe żółte od nikotyny, w nocy często włączał się alarm, bo pacjent potrafił jakoś wyżebrać fajkę od innego pacjenta i kopcił w łóżku, o jak bez nóg by miałwyjść na zewnątrz. Gdyby nie palił to prawdopodobnie też by miał miażdżycę, ale nie aż taką, żeby nogi stracił.
Fuj.
Dlatego też mi się efajek marzy. Żebym tego nie miała przed oczami jak mam ochotę się donikotynizować.

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: sob paź 30, 2010 6:19 pm
autor: tahtimittari
Ja wymyśliłam, że żeby nie palić pojadę w góry, bo mi się tam nigdy nie chce - potem wrócę i jakoś będzie.
I tak - w górach nie paliłam, wróciłam, byłam trochę zdołowana,a na lodówce znalazłam 5 fajek, które zostawiła koleżanka. I cóż, wykopciłam. I znowu i znowu.. Dzisiaj od rana nie palę, może coś z tego będzie?
Efajkę od kolegi próbowałam,ale jakoś mi się nie podoba to.

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: ndz paź 31, 2010 11:55 am
autor: yss
a mnie się bardzo nie podoba nagonka na palenie. jak kolejna moda dla modnych gogusiów. bo zauważcie, że te skutki negatywne to były zawsze takie same. a jakoś niewielu one wzruszały ;) swego czasu palili w sumie wszyscy poza pewnymi wyjątkami. na starych zdjęciach i filmach każdy z fajanem :) teraz nagle każdy się krzywi jak dym czuje - bo tak wypada! ;) kiedyś nawet niepalący chodzili do pubów i knajp i dym jakoś nie robił specjalnego wrażenia. a teraz hoho, zakazy palenia w miejscach publicznych ;) jest w tym coś z poukładanego, zimnego jak lód piekła :)

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: ndz paź 31, 2010 6:17 pm
autor: alken
ale co dziwne palacze też są za zakazem. ;D
mi w sumie obojętnie, ale fakt, wolę chodzić do miejsc gdzie się nie pali. w innym wypadku przychodzę do domu i muszę zaraz ubrania do pralki wrzucać. już nie mówiąc jak włosy śmierdzą.

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: ndz paź 31, 2010 6:24 pm
autor: yss
alken, ja też wolę :) wcale dymu nie kocham.
po prostu kiedyś jakoś się nie zwracało na to uwagi i obecna nagła a intensywna nagonka wydaje mi się nienaturalna, sztucznie rozdmuchana... może nie umiem tego dobrze ująć w słowa :)

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: ndz paź 31, 2010 6:28 pm
autor: alken
no tak, teraz chyba modnie jest nie palić i jeść tylko biowarzywa :P

Re: Allen Carr - Jak skutecznie rzucić palenie

: ndz paź 31, 2010 6:49 pm
autor: yss
uff :) zrozumiałaś :D i nosić ekotorby.
a jak dorosły chłopak zobaczy, że kogoś biją, ma obowiązek dać nogę ;) kiedyś miał wewnętrzny nakaz stanąć w obronie. ale teraz to takie nierozsądne! i przyczyniłby wiele zmartwienia rodzicom, gdyby wylądował w szpitalu, itepe...
[to nie joke, czytałam kiedyś taką poradę "psychologa" na sieci, ale chyba nam się wątek przepoczwarza, bo miał być o książce Carra :)]