
odszedł nasz grubasek.. ponad miesiąc temu zauważyłam pierwsze oznaki starości. przez ostatnie dwa tygodnie już nie chodził w ogóle, jadł i pił ze strzykawki, budził się z oczkami zaklejonymi porfirynką. ale widać było, że chce żyć. niedawno jeszcze się cieszyłam, że ma więcej siły w przednich łapkach. wczoraj myślałam u uśpieniu, bo bałam się, że to utrzymywanie go przy życiu na siłę.
odszedł w nocy.. oszczędził mi podjęcia tej trudnej decyzji.
śpij Gavinku.. [*]